[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pan Telak był w tym ustawieniu odsunięty na bok, taksamo jak prawdziwy ojciec pana Kaima w jego rodzinie.Dlatego nie miałamżadnych uczuć względem niego.Po przerwie na obiad odbyła się sesja panaTelaka.Pani Jarczyk odgrywała jego żonę, pan Kaim jego syna, a ja jego córkę,która popełniła samobójstwo przed dwoma laty, w wieku piętnastu lat.Było topotwornie smutne i przygnębiające.Czułam się tak zle, że sama chciałam popełnićsamobójstwo.W czasie ustawienia wychodziły bardzo przygnębiające rzeczy, alezaznaczam, że nie wiem, czy były one prawdziwe.Musiały być przede wszystkimprzygnębiające dla pana Telaka, ponieważ wszyscy mu mówili, że go nie kochają,a ja nawet powiedziałam, że przez niego popełniłam samobójstwo.To byłostraszne.Musieliśmy przerwać, ponieważ pani Jarczyk zasłabła.To nastąpiło około20.00.Około 20.30 poszłam do mojego pokoju, wcześniej byłam w kuchni, abycoś zjeść i wypić herbatę.Szłam korytarzem razem z panem Telakiem, który miałpokój obok.Widziałam, jak wchodził do środka, potem już nie wychodziłam.Niktdo mnie nie przyszedł.Nie słyszałam, aby ktoś wychodził z innych pokoi albokręcił się po korytarzu.Byłam wyczerpana terapią i już około 21.30 spałam.Ranobudzik zadzwonił pół godziny przed śniadaniem, o 8.30.Pamiętam, żałowałam, żenie mam u siebie prysznica.Przy śniadaniu rozmawialiśmy niewiele.Pan Rudzkiopowiedział nam bajkę i prosił, żebyśmy nie rozmawiali o tym, co działo sięwczoraj.Niepokoiliśmy się, że nie ma pana Telaka.Pan Rudzki poszedł gozawołać, ale zaraz wrócił i powiedział, że pan Telak uciekł i że to się zdarza.Niezauważyłam, żeby przy śniadaniu ktoś zachowywał się dziwnie lub inaczej niżzwykle.Około 9.30 poszłam odpocząć do swojego pokoju.Około 10.00 usłyszałamkrzyk pani Jarczyk.Pobiegłam do sali i zobaczyłam zwłoki pana Henryka.Zachciało mi się wymiotować i wyszłam stamtąd, potem już nie wróciłam.Przyzwłokach była pani Jarczyk i pan Kaim, jak wychodziłam, to minęłam się z panemRudzkim, który biegł do sali.Uzupełniam, że zarówno w sobotę wieczorem, jak i w czasie śniadaniarozmawialiśmy ze sobą bardzo niewiele, takie są zalecenia terapii.Dlatego niemiałam możliwości poznać pana Telaka towarzysko.To wszystko, co mam dopowiedzenia w tej sprawie.Protokół podpisuję jako zgodny z moimi zeznaniami.Hanna Kwiatkowska podpisała się na każdej karcie i oddała protokółSzackiemu.Kuzniecow wspomniał, że jest dość mocno rozedrgana, poza tymcałkiem niczego sobie.To była prawda.Hanna Kwiatkowska miała ładną, mądrątwarz, a lekko haczykowaty nos dodawał jej zadziornego uroku i pewnegoarystokratycznego wdzięku.Za dwadzieścia lat będzie wyglądać jak przedwojennahrabina.Gładkie włosy w kolorze mysz polska sięgały ramion; ich końcezawijały się na zewnątrz.I choć pewnie żaden dom mody nie zaproponowałby jejreklamowania bielizny na wybiegach, to wielu mężczyzn chętnie obejrzałobyz bliska jej proporcjonalne i apetyczne ciało.Inna sprawa, ilu z nich wystraszyłobyjej rozbiegane spojrzenie.Szackiego na pewno. No jak to, tylko tyle? zapytała. Tak długo przecież rozmawialiśmy. Jestem prokuratorem, a nie pisarzem powiedział Szacki. Nie potrafię oddaćwszystkich niuansów rozmowy w protokole, poza tym to niepotrzebne.Wrażeniai niuanse są dla mnie o tyle istotne, o ile pozwolą mi ustalić nowe fakty. To trochę tak jak u mnie z uczniami.Nie liczy się wrażenie, jakie robią, tylkowiedza, jaką prezentują. Zawsze? Staram się odpowiedziała.Uśmiechnęła się, ale była tak spięta, że uśmiechzamienił się w grymas.Szacki patrzył na nią i zastanawiał się, czy byłaby w stanie kogoś zabić.Jeślitak, to chyba właśnie w ten sposób złapać rożen, uderzyć, przypadkiem trafić.Dużo histerii, dużo paniki, dużo przypadku.Widział, że kobieta stara się trzymaćfason, ale miał wrażenie, że powietrze w pokoju wibruje od jej roztrzęsionychnerwów. Teraz musi mieć pani ciężki okres w szkole zagaił, żeby móc jąpoobserwować jeszcze chwilę w czasie neutralnej rozmowy. No tak, sam pan wie, koniec roku [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Pan Telak był w tym ustawieniu odsunięty na bok, taksamo jak prawdziwy ojciec pana Kaima w jego rodzinie.Dlatego nie miałamżadnych uczuć względem niego.Po przerwie na obiad odbyła się sesja panaTelaka.Pani Jarczyk odgrywała jego żonę, pan Kaim jego syna, a ja jego córkę,która popełniła samobójstwo przed dwoma laty, w wieku piętnastu lat.Było topotwornie smutne i przygnębiające.Czułam się tak zle, że sama chciałam popełnićsamobójstwo.W czasie ustawienia wychodziły bardzo przygnębiające rzeczy, alezaznaczam, że nie wiem, czy były one prawdziwe.Musiały być przede wszystkimprzygnębiające dla pana Telaka, ponieważ wszyscy mu mówili, że go nie kochają,a ja nawet powiedziałam, że przez niego popełniłam samobójstwo.To byłostraszne.Musieliśmy przerwać, ponieważ pani Jarczyk zasłabła.To nastąpiło około20.00.Około 20.30 poszłam do mojego pokoju, wcześniej byłam w kuchni, abycoś zjeść i wypić herbatę.Szłam korytarzem razem z panem Telakiem, który miałpokój obok.Widziałam, jak wchodził do środka, potem już nie wychodziłam.Niktdo mnie nie przyszedł.Nie słyszałam, aby ktoś wychodził z innych pokoi albokręcił się po korytarzu.Byłam wyczerpana terapią i już około 21.30 spałam.Ranobudzik zadzwonił pół godziny przed śniadaniem, o 8.30.Pamiętam, żałowałam, żenie mam u siebie prysznica.Przy śniadaniu rozmawialiśmy niewiele.Pan Rudzkiopowiedział nam bajkę i prosił, żebyśmy nie rozmawiali o tym, co działo sięwczoraj.Niepokoiliśmy się, że nie ma pana Telaka.Pan Rudzki poszedł gozawołać, ale zaraz wrócił i powiedział, że pan Telak uciekł i że to się zdarza.Niezauważyłam, żeby przy śniadaniu ktoś zachowywał się dziwnie lub inaczej niżzwykle.Około 9.30 poszłam odpocząć do swojego pokoju.Około 10.00 usłyszałamkrzyk pani Jarczyk.Pobiegłam do sali i zobaczyłam zwłoki pana Henryka.Zachciało mi się wymiotować i wyszłam stamtąd, potem już nie wróciłam.Przyzwłokach była pani Jarczyk i pan Kaim, jak wychodziłam, to minęłam się z panemRudzkim, który biegł do sali.Uzupełniam, że zarówno w sobotę wieczorem, jak i w czasie śniadaniarozmawialiśmy ze sobą bardzo niewiele, takie są zalecenia terapii.Dlatego niemiałam możliwości poznać pana Telaka towarzysko.To wszystko, co mam dopowiedzenia w tej sprawie.Protokół podpisuję jako zgodny z moimi zeznaniami.Hanna Kwiatkowska podpisała się na każdej karcie i oddała protokółSzackiemu.Kuzniecow wspomniał, że jest dość mocno rozedrgana, poza tymcałkiem niczego sobie.To była prawda.Hanna Kwiatkowska miała ładną, mądrątwarz, a lekko haczykowaty nos dodawał jej zadziornego uroku i pewnegoarystokratycznego wdzięku.Za dwadzieścia lat będzie wyglądać jak przedwojennahrabina.Gładkie włosy w kolorze mysz polska sięgały ramion; ich końcezawijały się na zewnątrz.I choć pewnie żaden dom mody nie zaproponowałby jejreklamowania bielizny na wybiegach, to wielu mężczyzn chętnie obejrzałobyz bliska jej proporcjonalne i apetyczne ciało.Inna sprawa, ilu z nich wystraszyłobyjej rozbiegane spojrzenie.Szackiego na pewno. No jak to, tylko tyle? zapytała. Tak długo przecież rozmawialiśmy. Jestem prokuratorem, a nie pisarzem powiedział Szacki. Nie potrafię oddaćwszystkich niuansów rozmowy w protokole, poza tym to niepotrzebne.Wrażeniai niuanse są dla mnie o tyle istotne, o ile pozwolą mi ustalić nowe fakty. To trochę tak jak u mnie z uczniami.Nie liczy się wrażenie, jakie robią, tylkowiedza, jaką prezentują. Zawsze? Staram się odpowiedziała.Uśmiechnęła się, ale była tak spięta, że uśmiechzamienił się w grymas.Szacki patrzył na nią i zastanawiał się, czy byłaby w stanie kogoś zabić.Jeślitak, to chyba właśnie w ten sposób złapać rożen, uderzyć, przypadkiem trafić.Dużo histerii, dużo paniki, dużo przypadku.Widział, że kobieta stara się trzymaćfason, ale miał wrażenie, że powietrze w pokoju wibruje od jej roztrzęsionychnerwów. Teraz musi mieć pani ciężki okres w szkole zagaił, żeby móc jąpoobserwować jeszcze chwilę w czasie neutralnej rozmowy. No tak, sam pan wie, koniec roku [ Pobierz całość w formacie PDF ]