[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Naprawdę? Słyszałaś mój głos?Skinęła głową i zaraz skrzywiła się z bólu.Przez momentoddychała głęboko, starając się zrelaksować.- Tak - odparła cicho.- Ale kiedy zawróciłam, znów poczułamból i strach.Wszystko wokół było twarde, ostre, jaskrawe.I chybawtedy zrozumiałam, że od śmierci Michaela nie pozwalam sobie nażadne intensywne uczucia.%7łe tkwię w kokonie.%7łe cały czas żyjęjakby w śpiączce, z dala od tego, co mnie otacza.%7łe ocknęłam się zesnu dopiero kilka dni temu, kiedy weszłam do pokoju w tym domu nawsi i zobaczyłam ciebie.Jego twarz opromienił uśmiech.232Anulaouslaandcs- Kiedy otworzyłem oczy, byłem pewien, że jesteś aniołem.Agdy dotarło do mnie, że jesteś kobietą z krwi i kości, a ja wcale nieumarłem, poczułem.dziwne kłucie w sercu.Chyba od razu wtedy sięw tobie zakochałem.Wystarczyło jedno spojrzenie.Nic ci o tymmówiłem, bo nie chciałem cię wystraszyć.- Bałam się ciebie - przyznała.- A raczej swoich uczuć.Tego, żeznów mogę się rozczarować, cierpieć.- Takie ryzyko zawsze istnieje.Po prostu miłość czasem niesie zsobą ból.Ale niesie również radość, szczęście, namiętność.- Wiem.- Nigdy cię nie skrzywdzę, Maisy.Nie wyobrażam sobie, abymmógł spojrzeć na inną kobietę, mając ciebie u boku.- Zawahał się.-Ale.nie chciałbym cię do niczego zmuszać.Wcześniej, w grocie,mówiłaś, że nasze uczucie może wynikać z sytuacji, w jakiej sięznalezliśmy, ze strachu i poczucia osamotnienia.%7łe musimy pobyćrazem w normalnym świecie, żeby się przekonać.Przycisnęła palec do jego ust, nakazując mu ciszę.- Nie muszę się do niczego przekonywać, Zach.Wiem, co czuję.To miłość sprawiła, że wyrwałam się ze śpiączki.Miłość sprawiła, żewróciłam do świata żywych.Kocham cię, Zach.Z całego serca.Delikatnie, jakby bał się ją uszkodzić, wziął Maisy w ramiona, ipocałował czule w usta.W tym momencie Maisy Dalton urodziła się na nowo.KONIEC233Anulaouslaandcs [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.- Naprawdę? Słyszałaś mój głos?Skinęła głową i zaraz skrzywiła się z bólu.Przez momentoddychała głęboko, starając się zrelaksować.- Tak - odparła cicho.- Ale kiedy zawróciłam, znów poczułamból i strach.Wszystko wokół było twarde, ostre, jaskrawe.I chybawtedy zrozumiałam, że od śmierci Michaela nie pozwalam sobie nażadne intensywne uczucia.%7łe tkwię w kokonie.%7łe cały czas żyjęjakby w śpiączce, z dala od tego, co mnie otacza.%7łe ocknęłam się zesnu dopiero kilka dni temu, kiedy weszłam do pokoju w tym domu nawsi i zobaczyłam ciebie.Jego twarz opromienił uśmiech.232Anulaouslaandcs- Kiedy otworzyłem oczy, byłem pewien, że jesteś aniołem.Agdy dotarło do mnie, że jesteś kobietą z krwi i kości, a ja wcale nieumarłem, poczułem.dziwne kłucie w sercu.Chyba od razu wtedy sięw tobie zakochałem.Wystarczyło jedno spojrzenie.Nic ci o tymmówiłem, bo nie chciałem cię wystraszyć.- Bałam się ciebie - przyznała.- A raczej swoich uczuć.Tego, żeznów mogę się rozczarować, cierpieć.- Takie ryzyko zawsze istnieje.Po prostu miłość czasem niesie zsobą ból.Ale niesie również radość, szczęście, namiętność.- Wiem.- Nigdy cię nie skrzywdzę, Maisy.Nie wyobrażam sobie, abymmógł spojrzeć na inną kobietę, mając ciebie u boku.- Zawahał się.-Ale.nie chciałbym cię do niczego zmuszać.Wcześniej, w grocie,mówiłaś, że nasze uczucie może wynikać z sytuacji, w jakiej sięznalezliśmy, ze strachu i poczucia osamotnienia.%7łe musimy pobyćrazem w normalnym świecie, żeby się przekonać.Przycisnęła palec do jego ust, nakazując mu ciszę.- Nie muszę się do niczego przekonywać, Zach.Wiem, co czuję.To miłość sprawiła, że wyrwałam się ze śpiączki.Miłość sprawiła, żewróciłam do świata żywych.Kocham cię, Zach.Z całego serca.Delikatnie, jakby bał się ją uszkodzić, wziął Maisy w ramiona, ipocałował czule w usta.W tym momencie Maisy Dalton urodziła się na nowo.KONIEC233Anulaouslaandcs [ Pobierz całość w formacie PDF ]