[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mijając ladę, gdzie zwykle pracował Gaetano, zaklął podnosem.Był pewien, że ten kloc znów schrzanił robotę, i miał nadzieję, że zastanie go tutaj, bymóc powiedzieć mu kilka słów do słuchu.Drzwi do biura na zapleczu jak zwykle nie były zamknięte na klucz i Tony, zapukawszydla porządku, wszedł, nie czekając na odpowiedz.Obaj bracia Castigliano siedzieli przybiurkach, których zagracone blaty oświetlały jednakowe lampki o zielonych, szklanychabażurach.Przy grubej warstwie chmur przez wychodzące na bagna brudne okna o małychszybkach wpadało do środka bardzo niewiele światła.Bracia równocześnie unieśli głowy.Sal przepisywał właśnie do staroświeckiej księgirachunkowej dane ze sterty pomiętych świstków.Lou układał pasjansa.Niestety, Gaetana tunie było.Zgodnie ze zwykłym rytuałem Tony zamaszyście uścisnął dłonie blizniakom, po czymusiadł na sofie.Nie oparł się ani nawet nie rozpiął płaszcza.Przewidywał krótką wizytę.Odchrząknął.Nikt nie odezwał się słowem, co było nieco dziwne, tym bardziej że to on samzamierzał zademonstrować rozdrażnienie. Moja matka rozmawiała wczoraj wieczorem z moją siostrą zaczął Tony. Muszę302wam powiedzieć, że jestem zdezorientowany. Och, doprawdy? zapytał Lou z nutą szyderstwa w głosie. Nie ty jeden!Tony spoglądał to na jednego, to na drugiego z braci.Nagle stało się jasne, że obaj byli wrównie podłym nastroju jak on sam.Zwiadczyło o tym zwłaszcza lekceważące zachowanieLou, który natychmiast wrócił do pasjansa, zamaszyście rzucając karty na blat biurka.Tonyspojrzał na Sala, a ten spiorunował go wzrokiem.Sal wydawał się bardziej ponury niżzwykle.Z zapadniętą twarzą, oświetloną od dołu niezdrowym, zielonym blaskiem, wyglądałjak trup. Może nam powiesz, dlaczego jesteś zdezorientowany? podsunął wyniośle Sal. Tak, bardzo nas to ciekawi dodał Lou, nie odrywając się od pasjansa. Tym bardziejże to ty nas naciskałeś, żebyśmy wyłożyli sto kawałków na szwindel twojej siostry.Lekko zaniepokojony tym nieoczekiwanie chłodnym przyjęciem Tony usiadł wygodniejna sofie.Oblała go nagle fala gorąca, więc rozpiął płaszcz. Nikogo nie naciskałem powiedział z oburzeniem, lecz ledwie wymówił te słowa,poczuł się nagle bezbronny.Z niepokojem uświadomił sobie, jak nierozsądne byłoprzychodzenie do leżącego na odludziu biura blizniaków bez jakiejkolwiek ochrony czywsparcia.Nie miał broni, ale nie było w tym nic dziwnego.Niemal nigdy jej nie nosił, o czymblizniacy wiedzieli.Jednak oczywiście zatrudniał goryla, podobnie jak bracia Castigliano, ipowinien był zabrać go z sobą. Wciąż nie wyjaśniłeś, dlaczego jesteś zdezorientowany powiedział Sal, ignorując jegoprotest.Tony znów odchrząknął.Coraz bardziej zaniepokojony, uznał, że lepiej będziepowściągnąć gniew. Jestem nieco zdezorientowany, bo nie wiem, co zrobił Gaetano podczas drugiejwyprawy do Nassau.Tydzień temu matka powiedziała mi, że nie mogła dodzwonić się domojej siostry.Twierdziła, że kiedy w końcu jej się to udało, siostra zachowywała się dziwnie,jak gdyby stało się coś złego, o czym nie chciała powiedzieć, dopóki nie wróci do domu, comiało nastąpić już wkrótce.Oczywiście pomyślałem, że Gaetano wykonał zadanie i profesorprzeszedł do historii.Cóż, wczoraj wieczorem matka znów zadzwoniła do mojej siostry,ponieważ ta jednak nie przyjechała.Tym razem, wedle słów mojej matki, była znów sobą iwyjaśniła, że jest z profesorem nadal w Nassau, ale wróci do domu już za kilka dni.Więc coto ma znaczyć?Przez kilka pełnych napięcia chwil nikt się nie odzywał.Ciszę przerywał jedynie stukuderzających raz po raz o blat kart Lou oraz wrzaski mew na bagnach.Tony teatralnie rozejrzał się dookoła.Pomimo wczesnej pory większa część pokojutonęła w cieniu. A skoro o Gaetano mowa, to gdzie on jest? Czego jak czego, ale Tony na pewno nieżyczył sobie niespodzianki ze strony goryla blizniaków [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Mijając ladę, gdzie zwykle pracował Gaetano, zaklął podnosem.Był pewien, że ten kloc znów schrzanił robotę, i miał nadzieję, że zastanie go tutaj, bymóc powiedzieć mu kilka słów do słuchu.Drzwi do biura na zapleczu jak zwykle nie były zamknięte na klucz i Tony, zapukawszydla porządku, wszedł, nie czekając na odpowiedz.Obaj bracia Castigliano siedzieli przybiurkach, których zagracone blaty oświetlały jednakowe lampki o zielonych, szklanychabażurach.Przy grubej warstwie chmur przez wychodzące na bagna brudne okna o małychszybkach wpadało do środka bardzo niewiele światła.Bracia równocześnie unieśli głowy.Sal przepisywał właśnie do staroświeckiej księgirachunkowej dane ze sterty pomiętych świstków.Lou układał pasjansa.Niestety, Gaetana tunie było.Zgodnie ze zwykłym rytuałem Tony zamaszyście uścisnął dłonie blizniakom, po czymusiadł na sofie.Nie oparł się ani nawet nie rozpiął płaszcza.Przewidywał krótką wizytę.Odchrząknął.Nikt nie odezwał się słowem, co było nieco dziwne, tym bardziej że to on samzamierzał zademonstrować rozdrażnienie. Moja matka rozmawiała wczoraj wieczorem z moją siostrą zaczął Tony. Muszę302wam powiedzieć, że jestem zdezorientowany. Och, doprawdy? zapytał Lou z nutą szyderstwa w głosie. Nie ty jeden!Tony spoglądał to na jednego, to na drugiego z braci.Nagle stało się jasne, że obaj byli wrównie podłym nastroju jak on sam.Zwiadczyło o tym zwłaszcza lekceważące zachowanieLou, który natychmiast wrócił do pasjansa, zamaszyście rzucając karty na blat biurka.Tonyspojrzał na Sala, a ten spiorunował go wzrokiem.Sal wydawał się bardziej ponury niżzwykle.Z zapadniętą twarzą, oświetloną od dołu niezdrowym, zielonym blaskiem, wyglądałjak trup. Może nam powiesz, dlaczego jesteś zdezorientowany? podsunął wyniośle Sal. Tak, bardzo nas to ciekawi dodał Lou, nie odrywając się od pasjansa. Tym bardziejże to ty nas naciskałeś, żebyśmy wyłożyli sto kawałków na szwindel twojej siostry.Lekko zaniepokojony tym nieoczekiwanie chłodnym przyjęciem Tony usiadł wygodniejna sofie.Oblała go nagle fala gorąca, więc rozpiął płaszcz. Nikogo nie naciskałem powiedział z oburzeniem, lecz ledwie wymówił te słowa,poczuł się nagle bezbronny.Z niepokojem uświadomił sobie, jak nierozsądne byłoprzychodzenie do leżącego na odludziu biura blizniaków bez jakiejkolwiek ochrony czywsparcia.Nie miał broni, ale nie było w tym nic dziwnego.Niemal nigdy jej nie nosił, o czymblizniacy wiedzieli.Jednak oczywiście zatrudniał goryla, podobnie jak bracia Castigliano, ipowinien był zabrać go z sobą. Wciąż nie wyjaśniłeś, dlaczego jesteś zdezorientowany powiedział Sal, ignorując jegoprotest.Tony znów odchrząknął.Coraz bardziej zaniepokojony, uznał, że lepiej będziepowściągnąć gniew. Jestem nieco zdezorientowany, bo nie wiem, co zrobił Gaetano podczas drugiejwyprawy do Nassau.Tydzień temu matka powiedziała mi, że nie mogła dodzwonić się domojej siostry.Twierdziła, że kiedy w końcu jej się to udało, siostra zachowywała się dziwnie,jak gdyby stało się coś złego, o czym nie chciała powiedzieć, dopóki nie wróci do domu, comiało nastąpić już wkrótce.Oczywiście pomyślałem, że Gaetano wykonał zadanie i profesorprzeszedł do historii.Cóż, wczoraj wieczorem matka znów zadzwoniła do mojej siostry,ponieważ ta jednak nie przyjechała.Tym razem, wedle słów mojej matki, była znów sobą iwyjaśniła, że jest z profesorem nadal w Nassau, ale wróci do domu już za kilka dni.Więc coto ma znaczyć?Przez kilka pełnych napięcia chwil nikt się nie odzywał.Ciszę przerywał jedynie stukuderzających raz po raz o blat kart Lou oraz wrzaski mew na bagnach.Tony teatralnie rozejrzał się dookoła.Pomimo wczesnej pory większa część pokojutonęła w cieniu. A skoro o Gaetano mowa, to gdzie on jest? Czego jak czego, ale Tony na pewno nieżyczył sobie niespodzianki ze strony goryla blizniaków [ Pobierz całość w formacie PDF ]