[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pomyśl też, co twoje pytanie mówi o tobie jako oosobie?Może powiedzieć wiele na temat twoich wartości, przekonań i założeń dotyczących ciebie i innych.Pary tworząsię często wtedy, gdy pytania partnerów pasują do siebie, gdy stoją za nimi te same wartości i założenia.Mogąteż do siebie pasować, jeśli za jednym kryje się wartość, której poszukuje drugie.NASZE DZIAAANIA I NASZE ZAMIARYJeden z naszych przyjaciół nieustannie bronił się przed zarzutem egoizmu.Spierał się, dowodząc, że jest hojny.Wiedział, że jest hojny.To znaczy wiedział, że chce być hojny i że byłby, gdyby tylko miał wystarczająco dużopieniędzy.Było to ciekawe, ponieważ hojność według niego oznaczała rozdawanie pieniędzy.Tymczasem, gdyodwołasz się do własnych doświadczeń społecznych, hojności nie określa się jednie na podstawie obchodzenia sięz pieniędzmi.Można być hojnym duchem, można dawać siebie.Obaj znamy takie osoby, które mają niewielepieniędzy, lecz chętnie dzielą się swoim czasem, uwagą i nierzadko tymi pieniędzmi, które posiadają.Czas iuwaga są znacznie cenniejsze od pieniędzy i każdy z nas ma ich sporo.Jest też inna interesująca kwestia dotycząca naszego przyjaciela: ocenia siebie na podstawie swoich intencji, a niezachowania.Wszyscy mamy inklinacje do takich podwójnych standardów.Wiemy, że staramy się postępowaćdobrze albo że postępowalibyśmy tak, gdybyśmy mogli.Jeśli wynik naszych działań okazuje się niepomyślny, toznak, że popełniliśmy jakiś błąd; lecz wiemy, do czego zmierzaliśmy, i to w naszym przekonaniu jestnajważniejsze.Nie przeszkadza nam to jednak oceniać innych na podstawie efektów ich działań ich intencje sądla nas niewidoczne.Mamy też tendencje do traktowania wszystkiego personalnie i obwiniamy innych, gdyczujemy się zranieni ich postępowaniem.Tymczasem bardzo rzadko się zdarza, by świadomie chcieli namwyrządzić krzywdę.Są osoby, które świadomie bądz nie czują, że nie są warte swoich partnerów.Raniąc ich, chcąsprowokować ich do odejścia, aby wzmocnić poczucie nieodpowiedniości.Krzywdzenie partnera to okrężnadroga do krzywdzenia siebie.Jedyny sposób wydostania się z tej przykrej sytuacji polega na przyjrzeniu sięswoim przekonaniom i wartościom dotyczącym związku oraz odszukaniu podstawowego pytania odnośnie dozwiązku.Takie ograniczające przekonanie często jest zakorzenione w głosie uwarunkowanym, który mówi: Dlanikogo nie jesteś wartościowym partnerem.Każdy, kto jest z tobą w związku, wyświadcza ci przysługę".89Kiedy oceniasz działanie czy to swoje, czy innych pamiętaj, że zawsze istnieją dwie strony medalu:intencje, czyli to, jak wygląda ono od wewnątrz, oraz rezultat, to co widać z zewnątrz.Intencje są niewidoczne.Wczuwanie się w sytuację innych może pomóc w wybaczaniu im, bowiem zaczynamy postrzegać ich zachowaniez obu stron, zanim jeszcze dokonamy oceny bądz gwałtownie zareagujemy na to, co zrobili.Pomyśl o tym przykładzie.Jeden z partnerów w rodzinie z trojgiem dorastających dzieci zarabia.Załóżmy, że jestto ojciec.Aby zapewnić sobie pracę i wystarczający dochód, musi pracować do wieczora, okazywaćzaangażowanie emocjonalne, płacić wysoką cenę osobistą w postaci stresu i zmęczenia.Pod koniec dnia ma jużmało czasu i energii dla rodziny.%7łeby uprzyjemnić sobie czas spędzany w pracy oraz ponieważ przejawiazdolności w kierunku wykonywanego zawodu, postanawia lubić to, co robi.Ponieważ praca stanowi znacznączęść jego życia, zaczyna dominować także w jego rozmowach i myślach.Gdyby mógł wybierać, zdecydowałbysię na lżejszą karierę zawodową, żeby móc spędzać więcej czasu w domu.Ma wrażenie, że traci okres dorastaniaswoich dzieci.Jednak styl życia rodziny jest dostosowany do poziomu jego zarobków, dlatego czuje się jak wpotrzasku.Bez sensu wydaje się szukanie innej pracy.Chce zapewnić dzieciom taki poziom materialny, jakiegosam nie miał, gdy był mały.Dzieci cierpią z powodu ograniczonego kontaktu z ojcem.Czy powinniśmy oceniaćtego człowieka na podstawie jego intencji, czy też konsekwencji jego postępowania? Czy w ogóle powinniśmy gooceniać?W zabieganym domu wypełnionym wieloma głosami, gdzie nie ma miejsca, by usiąść i porozmawiać, bardzołatwo jest dokonywać ocen jedynie w oparciu o działania i ich konsekwencje.Oczywiście najistotniejsze sąprawdziwe działania i konsekwencje; konsekwencje nie są mniej prawdziwe przez to, że były niezamierzone [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Pomyśl też, co twoje pytanie mówi o tobie jako oosobie?Może powiedzieć wiele na temat twoich wartości, przekonań i założeń dotyczących ciebie i innych.Pary tworząsię często wtedy, gdy pytania partnerów pasują do siebie, gdy stoją za nimi te same wartości i założenia.Mogąteż do siebie pasować, jeśli za jednym kryje się wartość, której poszukuje drugie.NASZE DZIAAANIA I NASZE ZAMIARYJeden z naszych przyjaciół nieustannie bronił się przed zarzutem egoizmu.Spierał się, dowodząc, że jest hojny.Wiedział, że jest hojny.To znaczy wiedział, że chce być hojny i że byłby, gdyby tylko miał wystarczająco dużopieniędzy.Było to ciekawe, ponieważ hojność według niego oznaczała rozdawanie pieniędzy.Tymczasem, gdyodwołasz się do własnych doświadczeń społecznych, hojności nie określa się jednie na podstawie obchodzenia sięz pieniędzmi.Można być hojnym duchem, można dawać siebie.Obaj znamy takie osoby, które mają niewielepieniędzy, lecz chętnie dzielą się swoim czasem, uwagą i nierzadko tymi pieniędzmi, które posiadają.Czas iuwaga są znacznie cenniejsze od pieniędzy i każdy z nas ma ich sporo.Jest też inna interesująca kwestia dotycząca naszego przyjaciela: ocenia siebie na podstawie swoich intencji, a niezachowania.Wszyscy mamy inklinacje do takich podwójnych standardów.Wiemy, że staramy się postępowaćdobrze albo że postępowalibyśmy tak, gdybyśmy mogli.Jeśli wynik naszych działań okazuje się niepomyślny, toznak, że popełniliśmy jakiś błąd; lecz wiemy, do czego zmierzaliśmy, i to w naszym przekonaniu jestnajważniejsze.Nie przeszkadza nam to jednak oceniać innych na podstawie efektów ich działań ich intencje sądla nas niewidoczne.Mamy też tendencje do traktowania wszystkiego personalnie i obwiniamy innych, gdyczujemy się zranieni ich postępowaniem.Tymczasem bardzo rzadko się zdarza, by świadomie chcieli namwyrządzić krzywdę.Są osoby, które świadomie bądz nie czują, że nie są warte swoich partnerów.Raniąc ich, chcąsprowokować ich do odejścia, aby wzmocnić poczucie nieodpowiedniości.Krzywdzenie partnera to okrężnadroga do krzywdzenia siebie.Jedyny sposób wydostania się z tej przykrej sytuacji polega na przyjrzeniu sięswoim przekonaniom i wartościom dotyczącym związku oraz odszukaniu podstawowego pytania odnośnie dozwiązku.Takie ograniczające przekonanie często jest zakorzenione w głosie uwarunkowanym, który mówi: Dlanikogo nie jesteś wartościowym partnerem.Każdy, kto jest z tobą w związku, wyświadcza ci przysługę".89Kiedy oceniasz działanie czy to swoje, czy innych pamiętaj, że zawsze istnieją dwie strony medalu:intencje, czyli to, jak wygląda ono od wewnątrz, oraz rezultat, to co widać z zewnątrz.Intencje są niewidoczne.Wczuwanie się w sytuację innych może pomóc w wybaczaniu im, bowiem zaczynamy postrzegać ich zachowaniez obu stron, zanim jeszcze dokonamy oceny bądz gwałtownie zareagujemy na to, co zrobili.Pomyśl o tym przykładzie.Jeden z partnerów w rodzinie z trojgiem dorastających dzieci zarabia.Załóżmy, że jestto ojciec.Aby zapewnić sobie pracę i wystarczający dochód, musi pracować do wieczora, okazywaćzaangażowanie emocjonalne, płacić wysoką cenę osobistą w postaci stresu i zmęczenia.Pod koniec dnia ma jużmało czasu i energii dla rodziny.%7łeby uprzyjemnić sobie czas spędzany w pracy oraz ponieważ przejawiazdolności w kierunku wykonywanego zawodu, postanawia lubić to, co robi.Ponieważ praca stanowi znacznączęść jego życia, zaczyna dominować także w jego rozmowach i myślach.Gdyby mógł wybierać, zdecydowałbysię na lżejszą karierę zawodową, żeby móc spędzać więcej czasu w domu.Ma wrażenie, że traci okres dorastaniaswoich dzieci.Jednak styl życia rodziny jest dostosowany do poziomu jego zarobków, dlatego czuje się jak wpotrzasku.Bez sensu wydaje się szukanie innej pracy.Chce zapewnić dzieciom taki poziom materialny, jakiegosam nie miał, gdy był mały.Dzieci cierpią z powodu ograniczonego kontaktu z ojcem.Czy powinniśmy oceniaćtego człowieka na podstawie jego intencji, czy też konsekwencji jego postępowania? Czy w ogóle powinniśmy gooceniać?W zabieganym domu wypełnionym wieloma głosami, gdzie nie ma miejsca, by usiąść i porozmawiać, bardzołatwo jest dokonywać ocen jedynie w oparciu o działania i ich konsekwencje.Oczywiście najistotniejsze sąprawdziwe działania i konsekwencje; konsekwencje nie są mniej prawdziwe przez to, że były niezamierzone [ Pobierz całość w formacie PDF ]