[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Zgadza się.- Nic nie mów - przerwał jej.- Nie robię tego dla ciebie,- Nie da rady.tylko dla twojej siostry, a ty nie masz prawa odrzucać mojej4041propozycji w jej imieniu.Zatrudnię więc Marie w pełnym wy-Uratował ją powrót dzieci, które wpadły do kuchni jak burza,miarze godzin i uprzedzę, że czasem będzie musiała u was za-przekrzykując się nawzajem.Ucichły jednak od razu na widoknocować.Na pewno będzie zachwycona, a dzieci z pewnościąpana, który ma taki piękny samochód, trzymającego za rękęją polubią.ciocię Tinę.- Ale.- Ciociu - odezwała się po chwili Ally - czy wy już będzie- Zabierzesz teraz dzieci do Sydney, przywieziesz potemcie się teraz lubić?Christie i wszystko sobie urządzisz.Upewnisz się, czy Marie ciTina próbowała uwolnić rękę, ale Jock trzymał ją mocno.odpowiada, i wrócisz do pracy.- Będziemy - zapewnił uroczystym głosem, ściskając jesz- Ale ja nie mogę sobie pozwolić na urlop.cze mocniej jej dłoń.- Od tej chwili ciocia i ja będziemy przy- Rzuciłaś pracę - zauważył.- Zrobiłaś to przy świadkach.jaciółmi, żeby odbudować waszą rodzinę.Wrócić do pracy będziesz mogła dopiero wtedy, kiedy ci na topozwolę.A pozwolę ci wtedy, kiedy Christie i Marie będą sobieRodzina.dawały radę z dziećmi.To słowo nie dawało mu spokoju przez resztę dnia.Zjadł ze- Nie poradzisz sobie beze mnie w szpitalu.wszystkimi wspaniały omlet, a potem zabrał dzieci na prze-- Nie pierwszy raz mamy za mało lekarzy.A teraz, panijażdżkę.Siadały mu kolejno na kolanach, a on pozwalał imdoktor, proszę skończyć te dyskusje i robić, o co proszę.kręcić kierownicą, zaskarbiając sobie na wieki ich przyjazń.- Ja nie mogę przecież.Wracał teraz do domu i nie potrafił myśleć o niczym innym.Nie odpowiedział, tylko wyciągnął do niej znowu ręce.NieRodzina.była w stanie wydusić słowa.Ileż wspomnień, ileż dobrych myśli rodzi to słowo!- Możesz.Zapewniam cię, że możesz - rzekł cicho.- MaszNieprawda! Rodzina to więzienie.Założenie rodziny ozna-obowiązki wobec siostry i jej dzieci.A ja muszę te obowiązkicza związanie się z jedną osobą, posiadanie dzieci, płaceniez tobą dzielić, bo zatrudniłem nieodpowiedzialnego człowieka.długów hipotecznych i czesnego za szkołę.- Jock.I trzeba się liczyć z tym, że w każdej chwili może się cośCzuła się bezradna i zagubiona.Nie rozumiała, co się z niąstać, że ktoś odejdzie, tak jak odszedł mąż Christie, lub umrze,dzieje.Jeszcze pół godziny temu nienawidziła tego człowieka,tak jak moja matka.a teraz.Teraz ten człowiek trzyma jej rękę, a jej ciało przenikaPrzypomniał sobie ojca, którego widział ostatni raz piętna-dziwny dreszcz.ście lat temu.Najważniejszą sprawą w życiu Sama BlaxtonaMuszę coś powiedzieć.Jock czeka, aż coś powiem.Powin-było małżeństwo.Całe życie poświęcił żonie, a gdy umarła,nam w dodatku powiedzieć coś mądrego.Tina denerwowałazapadł się w sobie, niezdolny do okazania uczucia nawet włas-się, próbując na próżno pozbierać rozbiegane myśli.nemu synowi.Zamienił jego życie w piekło.4243Jock skręcił na cypel.Jechał teraz brzegiem morza, czującCzyżby to był sen? Leżał, przyciskając słuchawkę do ucha,na twarzy morski wiatr.przepełniony tęsknotą do niej, i starał się otrząsnąć ze snu.Tego mi właśnie potrzeba, myślał.Wolności, wiatru wie-- Jock? - W jej głosie wyczuł niepokój i zdenerwowanie.jącego w twarz, nieskrępowanej niczym swobody wyboru -a- Tak, to ja.nie miłości, małżeństwa, dzieci i związanych z tym obo-- Przykro mi - zaczęła.- Ale widzisz, właśnie przyjechaławiązków.pani Blythe i jesteś bardzo potrzebny.Będę to wszystko znowu miał, kiedy tylko pomogę Tinie i jejPaniBlythe.rodzinie stanąć na nogi.Ciekawe, jak Tina to wszystko znosi?Jock zmarszczył czoło.Julie Blythe była pierwiastką.SkoroJest tak bardzo związana z siostrą! Wstrząsnął się na samą myśldopiero przyjechała, do samego porodu zostało jej jeszcze wieleo ciężarach, które ta drobna kobieta dzwiga na swoich barkach.godzin.Długi, zależna od niej całkowicie siostra i trójka małych- Czy dzieje się coś szczególnego? - zapytał.dzieci.- Tak.Płód jest w położeniu pośladkowym, a pani BlytheChristie powinna była przerwać ciążę, pomyślał ze złością.zwlekała zbyt długo z przyjazdem do szpitala.W takich warunkach dawać nowe życie.- W położeniu.Zaraz jednak się opamiętał.Jedno dziecko więcej w tej sy-- Nie wygląda to dobrze, Jock.Chyba trzeba będzie zrobićtuacji, jedno mniej.Nie ma to w końcu większego znaczenia.cesarskie, jeśli nie jest za pózno.Przed oczami stanęła mu buzia Rose, rudy puszek na jej główce.- Zadzwoń do Lloyda i uprzedz go, jaka jest sytuacja.Z pewnością będzie miała takie same wspaniałe rude włosy jakDo cesarskiego cięcia potrzebnych jest trzech lekarzy, myślałTina.Jock.Sam odebrałbym poród, Tina byłaby anestezjologiem,O czym ja w ogóle myślę?a Lloyd zająłby się dzieckiem.Zajmij się teraz, chłopie, czymś konkretnym! Zabierz się do- Jock, pospiesz się [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.- Zgadza się.- Nic nie mów - przerwał jej.- Nie robię tego dla ciebie,- Nie da rady.tylko dla twojej siostry, a ty nie masz prawa odrzucać mojej4041propozycji w jej imieniu.Zatrudnię więc Marie w pełnym wy-Uratował ją powrót dzieci, które wpadły do kuchni jak burza,miarze godzin i uprzedzę, że czasem będzie musiała u was za-przekrzykując się nawzajem.Ucichły jednak od razu na widoknocować.Na pewno będzie zachwycona, a dzieci z pewnościąpana, który ma taki piękny samochód, trzymającego za rękęją polubią.ciocię Tinę.- Ale.- Ciociu - odezwała się po chwili Ally - czy wy już będzie- Zabierzesz teraz dzieci do Sydney, przywieziesz potemcie się teraz lubić?Christie i wszystko sobie urządzisz.Upewnisz się, czy Marie ciTina próbowała uwolnić rękę, ale Jock trzymał ją mocno.odpowiada, i wrócisz do pracy.- Będziemy - zapewnił uroczystym głosem, ściskając jesz- Ale ja nie mogę sobie pozwolić na urlop.cze mocniej jej dłoń.- Od tej chwili ciocia i ja będziemy przy- Rzuciłaś pracę - zauważył.- Zrobiłaś to przy świadkach.jaciółmi, żeby odbudować waszą rodzinę.Wrócić do pracy będziesz mogła dopiero wtedy, kiedy ci na topozwolę.A pozwolę ci wtedy, kiedy Christie i Marie będą sobieRodzina.dawały radę z dziećmi.To słowo nie dawało mu spokoju przez resztę dnia.Zjadł ze- Nie poradzisz sobie beze mnie w szpitalu.wszystkimi wspaniały omlet, a potem zabrał dzieci na prze-- Nie pierwszy raz mamy za mało lekarzy.A teraz, panijażdżkę.Siadały mu kolejno na kolanach, a on pozwalał imdoktor, proszę skończyć te dyskusje i robić, o co proszę.kręcić kierownicą, zaskarbiając sobie na wieki ich przyjazń.- Ja nie mogę przecież.Wracał teraz do domu i nie potrafił myśleć o niczym innym.Nie odpowiedział, tylko wyciągnął do niej znowu ręce.NieRodzina.była w stanie wydusić słowa.Ileż wspomnień, ileż dobrych myśli rodzi to słowo!- Możesz.Zapewniam cię, że możesz - rzekł cicho.- MaszNieprawda! Rodzina to więzienie.Założenie rodziny ozna-obowiązki wobec siostry i jej dzieci.A ja muszę te obowiązkicza związanie się z jedną osobą, posiadanie dzieci, płaceniez tobą dzielić, bo zatrudniłem nieodpowiedzialnego człowieka.długów hipotecznych i czesnego za szkołę.- Jock.I trzeba się liczyć z tym, że w każdej chwili może się cośCzuła się bezradna i zagubiona.Nie rozumiała, co się z niąstać, że ktoś odejdzie, tak jak odszedł mąż Christie, lub umrze,dzieje.Jeszcze pół godziny temu nienawidziła tego człowieka,tak jak moja matka.a teraz.Teraz ten człowiek trzyma jej rękę, a jej ciało przenikaPrzypomniał sobie ojca, którego widział ostatni raz piętna-dziwny dreszcz.ście lat temu.Najważniejszą sprawą w życiu Sama BlaxtonaMuszę coś powiedzieć.Jock czeka, aż coś powiem.Powin-było małżeństwo.Całe życie poświęcił żonie, a gdy umarła,nam w dodatku powiedzieć coś mądrego.Tina denerwowałazapadł się w sobie, niezdolny do okazania uczucia nawet włas-się, próbując na próżno pozbierać rozbiegane myśli.nemu synowi.Zamienił jego życie w piekło.4243Jock skręcił na cypel.Jechał teraz brzegiem morza, czującCzyżby to był sen? Leżał, przyciskając słuchawkę do ucha,na twarzy morski wiatr.przepełniony tęsknotą do niej, i starał się otrząsnąć ze snu.Tego mi właśnie potrzeba, myślał.Wolności, wiatru wie-- Jock? - W jej głosie wyczuł niepokój i zdenerwowanie.jącego w twarz, nieskrępowanej niczym swobody wyboru -a- Tak, to ja.nie miłości, małżeństwa, dzieci i związanych z tym obo-- Przykro mi - zaczęła.- Ale widzisz, właśnie przyjechaławiązków.pani Blythe i jesteś bardzo potrzebny.Będę to wszystko znowu miał, kiedy tylko pomogę Tinie i jejPaniBlythe.rodzinie stanąć na nogi.Ciekawe, jak Tina to wszystko znosi?Jock zmarszczył czoło.Julie Blythe była pierwiastką.SkoroJest tak bardzo związana z siostrą! Wstrząsnął się na samą myśldopiero przyjechała, do samego porodu zostało jej jeszcze wieleo ciężarach, które ta drobna kobieta dzwiga na swoich barkach.godzin.Długi, zależna od niej całkowicie siostra i trójka małych- Czy dzieje się coś szczególnego? - zapytał.dzieci.- Tak.Płód jest w położeniu pośladkowym, a pani BlytheChristie powinna była przerwać ciążę, pomyślał ze złością.zwlekała zbyt długo z przyjazdem do szpitala.W takich warunkach dawać nowe życie.- W położeniu.Zaraz jednak się opamiętał.Jedno dziecko więcej w tej sy-- Nie wygląda to dobrze, Jock.Chyba trzeba będzie zrobićtuacji, jedno mniej.Nie ma to w końcu większego znaczenia.cesarskie, jeśli nie jest za pózno.Przed oczami stanęła mu buzia Rose, rudy puszek na jej główce.- Zadzwoń do Lloyda i uprzedz go, jaka jest sytuacja.Z pewnością będzie miała takie same wspaniałe rude włosy jakDo cesarskiego cięcia potrzebnych jest trzech lekarzy, myślałTina.Jock.Sam odebrałbym poród, Tina byłaby anestezjologiem,O czym ja w ogóle myślę?a Lloyd zająłby się dzieckiem.Zajmij się teraz, chłopie, czymś konkretnym! Zabierz się do- Jock, pospiesz się [ Pobierz całość w formacie PDF ]