[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Potem, po uwadzepanasenatora, słusznie zwrócił pan uwagę na fakt, że różne bywają czynniki warunkująceuznanietakiego czy innego systemu za dobrze spełniający swe zadania.Obawiam się jednak, iżbyćmoże na skutek różnic w terminologii, w definiowaniu poszczególnych systemów i nieuzgodnienia kryteriów optymalizacji, nie znajdujemy wspólnego języka.A więc: czymprzedewszystkim różni się tyrania od demokracji? Stopniem scentralizowania struktury? Chybanie.Tyrania może być zdecentralizowana jak w feudalizmie, a nawet przybierać postaćzbliżonądo anarchii, zaś system demokratycznych organów władzy może mieć formę bardzoscentralizowaną.Nie stanowi też istotnego kryterium skład społeczny organizmu państwowego aninawet ustrój.Przykładem demokracja ateńska i Chiny Mao.A więc co decyduje?Pozwólcie państwo, że znów się odwołam do modelu społeczeństwa jako systemu, któregonajistotniejsząwłaściwością jest zdolność przeciwdziałania zakłóceniom równowagiwewnątrzustrojowej.Znają z pewnością państwo pojęcie sprzężenia zwrotnego, jego kluczową rolę wprocesachregulacyjnych, a więc utrzymywania równowagi lub jej niweczenia.Już zresztą Wiener,jeszcze przed narodzinami cybernetyki, wykazał, iż cel, zachowanie się celowe jest poprostuprzejawem działania ujemnego sprzężenia zwrotnego.Otóż tu chyba właśnie jest piespogrze-101bany.Tyrania i demokracja różnią się systemem sprzężeń, a w konsekwencji sposobem regulacji.Moim zdaniem nie jest ważne nawet to, czy w danym organizmie społecznym istniejeczy nie istnieje system przedstawicielski.Decyduje system kontroli.Oczywiście ideałemsystemu demokratycznego byłaby bezpośrednia kontrola rządzących przez rządzonych,alewiemy, że jest to w praktyce nierealne.Muszą więc wystarczyć przedstawicielskie lubinstytucjonalneformy sprawowania kontroli.Gdy jej brak, gdy rządzący kontrolują sami siebie lubsterują kontrolującymi, taki system stwarza nieuniknione niebezpieczeństwo najpierwniedoinformowania,a potem blokowania a nawet fałszowania informacji niezbędnej do prawidłowegosterowania organizmem.A to prowadzi nie tylko do błędnych decyzji i niepotrzebnychkosztów ich prostowania, lecz  co gorsza  sprzyja tworzeniu się struktur, którychjedynymcelem jest ochrona wadliwie działających regulatorów, co jeszcze bardziej potęgujenapięciawewnątrz systemu.Rządy Numy są rzeczywiście złem, ale czy koniecznym? Nawet z punktu widzenia  Alconu ?  pyta pułkownik.  Alconu przede wszystkim! Szczerze mówiąc, dziwię się trochę słysząc to z pańskich ust, doktorze  ożywia sięsenator. Jeśli jest pan doradcą Magnusena. Informacje, jakie pan otrzymuje, widać nie są zbyt ścisłe. Ale prezes  Alconu zasięgał pańskiej rady?Quinta ściska delikatnie moją dłoń:  Obserwuj Pratta. Nie pracuję dla  Alconu , a prezes Magnusen nie prosił mnie o radę na temat polityki wPatope  oświadcza oschle. Ale interesuje się pan sytuacją na tym terenie!  nie ustępuje senator. I zapewnerozmawiałpan z prezesem na ten temat.Czy pańskim zdaniem, doktorze, można spodziewać sięjakichś zasadniczych zmian w tej materii? A pan co sądzi? Zdaniem pułkownika Pratta marszałek umocnił swą pozycję.Ale pułkownik może sięmylić. Senator patrzy na Pratta, który nie wydaje się dotknięty uwagą. A pana zdaniem?  pyta Quinta. No, cóż. mówi senator z ociąganiem. Trudno się jeszcze zorientować.Pozamachuna Numę wiele jest niewiadomych. Moglibyśmy wspólnie rozważyć niektóre warianty sytuacyjne  spieszy mu z pomocąSwart. Oczywiście, jeśli to państwu odpowiada. Bardzo chętnie  zgadza się Quinta. Kto z państwa podejmuje się scharakteryzowaćwstępnie sytuację przed zamachem? Jak najbardziej szkicowo. Może pan sam, doktorze. proponuje skwapliwie senator. Najlepiej zorientowany wydaje się pan, pułkowniku  uśmiecha się Quinta.Brzmi to trochę jak przytyk, ale Pratt udaje, że tego nie zauważa.Oświadcza, że pozwolisobie przypomnieć niektóre fakty historyczne.Jeśli idzie o mnie, to wiele z tego comówipułkownik, słyszę po raz pierwszy.Okazuje się, że Claude Numa objął władzętrzynaście lattemu, drogą legalną, w wyniku desygnacji parlamentarnej na stanowisko prezydentaWolnejRepubliki Patope.Poprzedni prezydent Bastia zrezygnował ze stanowiska po nieudanejpróbierozwiązania Gwardii Republikańskiej, której zwierzchnikiem w rządzie Bastii był Numa,pełniącyjednocześnie rolę czołowego bossa związków zawodowych.Konflikt między Numą iBastią nie miał jednak wyłącznie podłoża wewnątrzpolitycznego.Bastia próbowałwygraćkoncern  Mafo przeciw  Alconowi.Rozwiązanie gwardii miało być pierwszym krokiemdoograniczenia wpływów  Alconu.Gwardia była bowiem szkolona i dowodzona przezspecjalistówwojskowych, ściągniętych do Patope z pomocą  Alconu.Zresztą sam Bastiazawdzięczałwładzę  Alconowi , gdyż wygrał wybory niezbyt uczciwymi metodami i tylko dziękipoparciu Gwardii Republikańskiej, która rozprawiła się z opozycją plemion Kivu iMagogo,102nie zakwestionowano ogłoszonych wyników.Przez pierwsze dwa lata  Alcon nie miałzresztą nic do zarzucenia Bastii, a Numa uchodził raczej za niezbyt pewnego polityczniedemagoga,któremu nie należy ufać, lecz trzeba tolerować dla zachowania demokratycznej fasady.Quinta pyta, czy  Mafo przekazywał jakieś większe sumy Bastii.Przez twarz pułkownikaprzebiega jakby cień, o czym sygnalizuję memu  szefowi.Pratt potwierdza, leczjednocześniezastrzega, że nie chciałby nazywać Bastii sprzedajnym politykiem. Tu, w Afryce inaczej na to się patrzy  mówi niechętnie. To był zresztą dość naiwnypod tym względem czarnuch.Wyobrażał chyba sobie, że przechytrzy i  Alcon i  Mafo. Niewykluczone, że myślał nawet o nacjonalizacji.Nie zdawał sobie sprawy, że bez Alconuczy  Mafo byłby co najwyżej kacykiem plemiennym.Quinta wtrąca, że Bastia został internowany na terenie Dusklandu i zamordowany wdośćniejasnych okolicznościach, ale Pratt zaraz zastrzega, że to były porachunki plemienne iwładzerezerwatu nie miały z tym nic wspólnego.Dodaje też, że co prawda niektórzywspółplemieńcya wrogowie Numy robią z Bastii bohatera narodowego i męczennika, ale jestprzekonany,że gdyby Numa wpadł w niełaskę i został przez  Alcon usunięty i jego po paru latachogłoszono by bohaterem narodowym. Mimo pańskich zastrzeżeń, doktorze Quinta, gotów jestem bronić tezy, iż Numierzeczywiściechodzi o zapewnienie Patope możliwie najkorzystniejszych warunków istnienia irozwoju  kończy pułkownik swe wywody. A wie pan, że w tym punkcie gotów jestem z panem się zgodzić  mówi Quinta zwestchnieniem. Numa już dostatecznie długo sprawuje władzę, aby uwierzyć w swoje posłannictwo.Dyskusja dotyczy teraz oceny trzynastu lat rządów Numy i sprawia wrażeniebeznamiętnegosporu historyków o chronologię, periodyzację i interpretację omawianych wydarzeń.Profesor Henderson wyodrębnia trzy okresy, Pratt widzi cztery, Quinta pięć [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl