[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. O kurde. Jenny obejrzała się na Daphne i gwizdnęła.Wokółdziewczyny zebrał się już niewielki tłumek, zasłaniając mi widok.ChwałaBogu. Ona jest taka seksowna.Szkoda, że nie została przy burlesce.199RLT  Jenny, skup się, nie do tego zmierzam. Zamówiłam sobie dietetycznącolę, ale dobrze wiedziałam, że przekroczyłam już punkt, kiedy mogłamwytrzezwieć, wypijając trochę bąbelków. Odszukam Jamesa, pożegnam się,a potem wychodzę.Mam w tej chwili dość kłopotów i bez Blake'a usiłującegozrujnować mi życie. Angie, bardzo mi przykro, ale zaraz urządzę ci Oprah. Jennyzacisnęła usta w cienką kreskę. Co jest z tobą nie tak, do cholery?Wybałuszyłam na nią oczy, odrobinę zszokowana. Co jest ze mną nie tak? To nie ja obmacuję się z facetem na środkuklubu. Nie, to ja się obmacuję, więc w czym problem?  zapytała, biorąc siępod boki. I teraz to ja zmierzam do czegoś innego, więc się zamknij isłuchaj.Owszem, rozumiem, że te zdjęcia były trudne do przełknięcia, ale sąnieprawdziwe i wszyscy to zrozumieją.Twoja redakcja, mama i Alex.I niezamierzam z tobą dyskutować na ten temat.Ale jeśli on tego nie zrozumie,jeśli więcej się do ciebie nie odezwie, to nie jest wart, żeby się przez niegozamartwiać.Takie są fakty. Ale. Nie, jeszcze nie skończyłam. Złapała moją colę i wypiła łyk. Mamci jeszcze dwie bardzo ważne rzeczy do powiedzenia.Po pierwsze, docholery, co się stało z moją Angie? Jęczysz i pochlipujesz po kątach, bo twójchłopak okazał się palantem? Gdzie jest dziewczyna, która złamała facetowirękę, kiedy się dowiedziała, że narzeczony ją zdradza? Kto wsiadł w samolotdo Nowego Jorku bez chwili zastanowienia? Nie wiem. Zawsze byłam bardzo elokwentna.200RLT  A po drugie, to bardzo, bardzo ważne, żebyś przemyślała to, co terazpowiem. Jenny chwyciła mnie za ramiona, odrobinę za mocno. Twojamama jest bardzo daleko, więc nie może ci teraz udzielić jednej zfundamentalnych lekcji życia.Kiedy przystawia się do ciebie taki okaz, to mudajesz.Wiesz, że lubię Aleksa, przynajmniej kiedy nie jest dupkiem, ale Angie,to jest prawdziwy, żywy gwiazdor filmowy.Piękny do zdechu samiecpierwszego gatunku.I najwyrazniej ma na ciebie ochotę.Co jest z tobą nie tak? Jenny. zaprotestowałam słabo. Alex do ciebie zadzwonił?  zapytała. Nie. A ty do niego dzwoniłaś, od kiedy cię pytałam ostatnim razem? Nie. Z niewinną miną napiłam się coli. Napisałaś SMS? Tak  przyznałam się podłodze. Więc nie masz już żadnych wymówek.Musisz to zrobić.Dla mnie.Wyglądała, jakby mówiła to poważnie.Chyba nigdy nie widziałam jej takprzejętej jakąś sprawą. Okej, nie musisz iść z nim do łóżka, ale co ci szkodziz nim zatańczyć? Może trochę się pocałować? Alex nigdy się nie dowie.Apoza tym jesteście pokłóceni.Praktycznie macie przerwę w związku. Jenny, jeśli czegokolwiek się nauczyłam z Przyjaciół, to tego, żeprzerwa w związku nic nie znaczy. Wysunęłam lewą stopę z idiotyczniewysokiego buta i na chwilę postawiłam ją na chłodnej podłodze.Ach! Co zaulga!  A poza tym mówiłam ci, że wracam do hotelu.Za dużo dzisiaj wy-piłam.201RLT  Tylko z nim zatańcz i daj mi popatrzeć  błagała. Skoro już wpędziłaśmnie w poczucie winy, że całuję się z tym facetem przy stoliku, to chociażpozwól mi poprzeżywać twoje szczęście. Jeśli powiesz mi, jak ten gość ma na imię, to zarezerwuję wamapartament dla nowożeńców w Hollywood. John?  Wzruszyła ramionami. Próbuj dalej. A kogo to obchodzi, Angie. Jenny wskazała Jamesa, idącego przezsalę i wypatrującego nas przy stoliku.Wypatrującego mnie. Tylko jedentaniec i możesz iść.Nawet sama cię odwiozę do domu. Właśnie w tym problem  powiedziałam, czując znajome łaskotanie wżołądku. Jeśli z nim zatańczę, to nie wiem, czy będę w stanie wrócić dodomu. Super. Jenny wyszczerzyła się w uśmiechu, ciągnąc mnie do stolika.W szpilkach nie byłam w stanie jej się opierać.Albo muzyka była coraz głośniejsza, albo ja coraz bardziej pijana  niechszlag trafi dietetyczną colę.Basy wibrowały w podłodze, przenosząc się przezsmukłe kolumienki moich obcasów.Naprawdę chciałam zatańczyć z Jamesem.Albo wrócić do domu i dokończyć wywiad przez telefon.Albo zatańczyć zJamesem.I dlatego wiedziałam, że stanowczo powinnam wracać do domu.Ale Jenny ciągnęła mnie dalej, z powrotem do Blake'a,  Johna" i jakiejś drob-nej brunetki, siedzącej niebezpiecznie blisko mojego Jamesa.Nie, nie mojegoJamesa.Po prostu Jamesa. Angelo. James wziął mnie za rękę i pociągnął na siedzenie oboksiebie.Jenny minęła Blake'a i usiadła, odwzajemniając jego wredne spojrzenie.Uwielbiam tę dziewczynę. Angelo, Jenny, to moja przyjaciółka Tessa [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl