[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- SÄ…dzÄ™ jednak, że skrzynia nie bÄ™dzie pusta.Przecież brakujÄ…cy fragmentmapy przez caÅ‚y czas znajdowaÅ‚ siÄ™ w naszej rodzinie, a przy tym nikt nie wiedziaÅ‚, co to jest.Ten skarbna pew¬no jest nietkniÄ™ty!- Mam nadziejÄ™, kochanie, że siÄ™ nie mylisz - zapew¬niÅ‚, caÅ‚ujÄ…c jÄ… w szyjÄ™.MówiÅ‚ to jednak z pewnympowÄ…t¬piewaniem, co Gabrielle staraÅ‚a siÄ™ ignorować.WolaÅ‚a nie dopuszczać do Å›wiadomoÅ›ci żadnychpesymistycznych wariantów.W koÅ„cu któryÅ› z marynarzy z okrzykiem triumfu podniósÅ‚ w górÄ™ skrzyniÄ™.WÅ‚aÅ›ciwie skrzynkÄ™, bo byÅ‚abardzo maÅ‚a - kwadratowa, o boku nie wiÄ™kszym niż sto¬pa.Nie miaÅ‚a nawet zamka.Znalazca przekazaÅ‚jÄ… Drew, który nie zwlekaÅ‚ z jej otwarciem.Wszyscy wstrzymali oddech w peÅ‚nym napiÄ™cia ocze¬kiwaniu.Po chwili z ich piersi wyrwaÅ‚o siÄ™westchnienie zawodu.Gabrielle bezradnie opuÅ›ciÅ‚a ramiona, bo ozna¬czaÅ‚o to, że skrzynka jest pusta,choć wydawaÅ‚o jej siÄ™ to niemożliwe.Nie byÅ‚a pusta.Drew podaÅ‚ szkatuÅ‚kÄ™ Nathanowi, któ¬ry z uÅ›miechem zakÅ‚opotania przekazaÅ‚ jÄ… Gabrielle.- Pewnie pomyÅ›lisz, że zamiast prezentu Å›lubnego daÅ‚em ci jakieÅ› starocie - skomentowaÅ‚.Gabrielle zajrzaÅ‚a do otwartej szkatuÅ‚ki i zobaczyÅ‚a tam plik starych listów, zasuszonÄ… różę, aksamitnÄ…wstążkÄ™, pukiel wÅ‚osów i mnóstwo innych przedmiotów, wÅ›ród których znalazÅ‚a siÄ™ nawet malutka,dziecinna poÅ„czosz¬ka! Rzecz jasna, drobiazgi te' nie przedstawiaÅ‚y żadnej wartoÅ›ci dla nikogo zwyjÄ…tkiem tego, kto przed laty je zakopaÅ‚.Dla niego prawdopodobnie stanowiÅ‚y bezcenne pamiÄ…tki.Tymczasem Nathan kontynuowaÅ‚:- MyÅ›lÄ™, że odpowiedniejszym prezentem bÄ™dzie je¬den z tych statków, któr.ymi tu przypÅ‚ynÄ…Å‚em.Wybierzsobie, który chcesz, drogi chÅ‚opcze, i doÅ‚Ä…cz do swojego towarzystwa żeglugowego.- DziÄ™kujÄ™, z przyjemnoÅ›ciÄ…! - skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ… Drew.¬Ale ja odnalazÅ‚em już swój skarb.Gabrielle powoli odwróciÅ‚a siÄ™ w stronÄ™ Drew i w je¬go oczach ujrzaÅ‚a potwierdzenie tego, coniewÄ…tpli¬wie miaÅ‚ na myÅ›li.Wtedy w jej oczach zabÅ‚ysÅ‚y Å‚zy szczęścia.- Mówisz serio? - upewniÅ‚a siÄ™ cicho.- Z caÅ‚ego serca, kochanie.moja żono!ZarzuciÅ‚a mu rÄ™ce na szyjÄ™ i przylgnęła ustami do jego ust.Nie zważajÄ…c na obecność Å›wiadków,zapamiÄ™taÅ‚a siÄ™ w tym pocaÅ‚unku.Ojciec chrzÄ…knÄ…Å‚ i dodaÅ‚ jeszcze:- Aha, zapomniaÅ‚em wam powiedzieć, że na dnie skrzynki znajdowaÅ‚ siÄ™ ten oto akt wÅ‚asnoÅ›ci.Nie dokoÅ„ca rozumiem starÄ… angielszczyznÄ™, ale wyglÄ…da na to, że ta wyspa od dziÅ› należy do was!Gabrielle najpierw zrobiÅ‚a wielkie oczy, potem pisnęła radoÅ›nie i mocno uÅ›cisnęła Drew.Ten zaÅ›rozeÅ›miaÅ‚ siÄ™,widzÄ…c, jak szybko zmieniÅ‚ jej siÄ™ nastrój, gdy dowiedzia¬Å‚a siÄ™ o prawdziwym skarbie.Kiedy ochÅ‚onęła z poczÄ…tkowej euforii, zaczęła gÅ‚oÅ›no wyrażać swój zachwyt:- Ależ to cudowne! Spójrz tylko, jak tu piÄ™knie.Czy zauważyÅ‚eÅ›, jaki tam, po drodze, byÅ‚ Å›liczny, maÅ‚ywodospad?- PrawdÄ™ mówiÄ…c, nie zauważyÅ‚em, pewnie dlatego, że ani na chwilÄ™ nie spuszczaÅ‚em z ciebie oka.Gabrielle ze Å›miechem wtuliÅ‚a siÄ™ w jego ramiÄ™"- MoglibyÅ›my zbudować tu dom, żebyÅ›my mieli do¬kÄ…d wracać po rejsach! - podsunęła.- Czy ty naprawdÄ™ powiedziaÅ‚aÅ› coÅ› o rejsach? ¬upewniÅ‚ siÄ™ Drew, wpatrzony w niÄ….- A ty myÅ›laÅ‚eÅ›, że żartowaÅ‚am, kiedy mówiÅ‚am ci, że lubiÄ™ życie na morzu?- CoÅ› takiego przemknęło mi przez myÅ›l.SkwitowaÅ‚a tÄ™ odpowiedz uÅ›miechem.- KtoÅ› powinien byÅ‚ ciÄ™ przestrzec, żebyÅ› nie żeniÅ‚ siÄ™ z kobietÄ…, która kocha morze, a jeszcze bardziejkapitana, który po nim żegluje! [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.- SÄ…dzÄ™ jednak, że skrzynia nie bÄ™dzie pusta.Przecież brakujÄ…cy fragmentmapy przez caÅ‚y czas znajdowaÅ‚ siÄ™ w naszej rodzinie, a przy tym nikt nie wiedziaÅ‚, co to jest.Ten skarbna pew¬no jest nietkniÄ™ty!- Mam nadziejÄ™, kochanie, że siÄ™ nie mylisz - zapew¬niÅ‚, caÅ‚ujÄ…c jÄ… w szyjÄ™.MówiÅ‚ to jednak z pewnympowÄ…t¬piewaniem, co Gabrielle staraÅ‚a siÄ™ ignorować.WolaÅ‚a nie dopuszczać do Å›wiadomoÅ›ci żadnychpesymistycznych wariantów.W koÅ„cu któryÅ› z marynarzy z okrzykiem triumfu podniósÅ‚ w górÄ™ skrzyniÄ™.WÅ‚aÅ›ciwie skrzynkÄ™, bo byÅ‚abardzo maÅ‚a - kwadratowa, o boku nie wiÄ™kszym niż sto¬pa.Nie miaÅ‚a nawet zamka.Znalazca przekazaÅ‚jÄ… Drew, który nie zwlekaÅ‚ z jej otwarciem.Wszyscy wstrzymali oddech w peÅ‚nym napiÄ™cia ocze¬kiwaniu.Po chwili z ich piersi wyrwaÅ‚o siÄ™westchnienie zawodu.Gabrielle bezradnie opuÅ›ciÅ‚a ramiona, bo ozna¬czaÅ‚o to, że skrzynka jest pusta,choć wydawaÅ‚o jej siÄ™ to niemożliwe.Nie byÅ‚a pusta.Drew podaÅ‚ szkatuÅ‚kÄ™ Nathanowi, któ¬ry z uÅ›miechem zakÅ‚opotania przekazaÅ‚ jÄ… Gabrielle.- Pewnie pomyÅ›lisz, że zamiast prezentu Å›lubnego daÅ‚em ci jakieÅ› starocie - skomentowaÅ‚.Gabrielle zajrzaÅ‚a do otwartej szkatuÅ‚ki i zobaczyÅ‚a tam plik starych listów, zasuszonÄ… różę, aksamitnÄ…wstążkÄ™, pukiel wÅ‚osów i mnóstwo innych przedmiotów, wÅ›ród których znalazÅ‚a siÄ™ nawet malutka,dziecinna poÅ„czosz¬ka! Rzecz jasna, drobiazgi te' nie przedstawiaÅ‚y żadnej wartoÅ›ci dla nikogo zwyjÄ…tkiem tego, kto przed laty je zakopaÅ‚.Dla niego prawdopodobnie stanowiÅ‚y bezcenne pamiÄ…tki.Tymczasem Nathan kontynuowaÅ‚:- MyÅ›lÄ™, że odpowiedniejszym prezentem bÄ™dzie je¬den z tych statków, któr.ymi tu przypÅ‚ynÄ…Å‚em.Wybierzsobie, który chcesz, drogi chÅ‚opcze, i doÅ‚Ä…cz do swojego towarzystwa żeglugowego.- DziÄ™kujÄ™, z przyjemnoÅ›ciÄ…! - skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ… Drew.¬Ale ja odnalazÅ‚em już swój skarb.Gabrielle powoli odwróciÅ‚a siÄ™ w stronÄ™ Drew i w je¬go oczach ujrzaÅ‚a potwierdzenie tego, coniewÄ…tpli¬wie miaÅ‚ na myÅ›li.Wtedy w jej oczach zabÅ‚ysÅ‚y Å‚zy szczęścia.- Mówisz serio? - upewniÅ‚a siÄ™ cicho.- Z caÅ‚ego serca, kochanie.moja żono!ZarzuciÅ‚a mu rÄ™ce na szyjÄ™ i przylgnęła ustami do jego ust.Nie zważajÄ…c na obecność Å›wiadków,zapamiÄ™taÅ‚a siÄ™ w tym pocaÅ‚unku.Ojciec chrzÄ…knÄ…Å‚ i dodaÅ‚ jeszcze:- Aha, zapomniaÅ‚em wam powiedzieć, że na dnie skrzynki znajdowaÅ‚ siÄ™ ten oto akt wÅ‚asnoÅ›ci.Nie dokoÅ„ca rozumiem starÄ… angielszczyznÄ™, ale wyglÄ…da na to, że ta wyspa od dziÅ› należy do was!Gabrielle najpierw zrobiÅ‚a wielkie oczy, potem pisnęła radoÅ›nie i mocno uÅ›cisnęła Drew.Ten zaÅ›rozeÅ›miaÅ‚ siÄ™,widzÄ…c, jak szybko zmieniÅ‚ jej siÄ™ nastrój, gdy dowiedzia¬Å‚a siÄ™ o prawdziwym skarbie.Kiedy ochÅ‚onęła z poczÄ…tkowej euforii, zaczęła gÅ‚oÅ›no wyrażać swój zachwyt:- Ależ to cudowne! Spójrz tylko, jak tu piÄ™knie.Czy zauważyÅ‚eÅ›, jaki tam, po drodze, byÅ‚ Å›liczny, maÅ‚ywodospad?- PrawdÄ™ mówiÄ…c, nie zauważyÅ‚em, pewnie dlatego, że ani na chwilÄ™ nie spuszczaÅ‚em z ciebie oka.Gabrielle ze Å›miechem wtuliÅ‚a siÄ™ w jego ramiÄ™"- MoglibyÅ›my zbudować tu dom, żebyÅ›my mieli do¬kÄ…d wracać po rejsach! - podsunęła.- Czy ty naprawdÄ™ powiedziaÅ‚aÅ› coÅ› o rejsach? ¬upewniÅ‚ siÄ™ Drew, wpatrzony w niÄ….- A ty myÅ›laÅ‚eÅ›, że żartowaÅ‚am, kiedy mówiÅ‚am ci, że lubiÄ™ życie na morzu?- CoÅ› takiego przemknęło mi przez myÅ›l.SkwitowaÅ‚a tÄ™ odpowiedz uÅ›miechem.- KtoÅ› powinien byÅ‚ ciÄ™ przestrzec, żebyÅ› nie żeniÅ‚ siÄ™ z kobietÄ…, która kocha morze, a jeszcze bardziejkapitana, który po nim żegluje! [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]