[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Było tam przerażająco, na stole, przy którym (jak domyślał się Harry) ma siąść, znajdowały się pudła pełne plików, emanujących aurą żmudnej, ciężkiej i uważnej pracy.- Pan Filch szukał kogoś, kto mógłby przejrzeć jego stare dokumenty - powiedział łagodnie Snape - Są tu akta różnych sprawców zła w Hogwarcie, oraz ich kary.W miejscach, gdzie atrament stał się nikły, lub karty zostały nadgryzione przez myszy, chcielibyśmy abyś przepisał przestępstwo i karę na nowo, będąc pewnym, że są w alfabetycznej kolejności, następnie umieść je z powrotem w pudłach.Nie będziesz używał magii.- Dobrze, profesorze - odrzekł Harry, z jak największym naciskiem wymawiając ostatnie trzy sylaby.- Myślę, że możesz zaczynać - powiedział Snape, ze złośliwym uśmiechem na ustach - Zajmij się pudłami od tysiąc dwanaście do tysiąc pięćdziesiąt sześć.Znajdziesz tam parę znajomych imion, które nadadzą temu zadaniu troche ciekawości.Na przykład.Wyciągnął jedną kartkę z góry pudła szerokim gestem i przeczytał - James Potter i Syriusz Black.Przyłapani na używaniu nielegalnego zaklęcia na Bertramie Aubreyu.Głowa Aubreya miała podwójny rozmiar.Podwójny areszt - Snape zarechotał - To musi być bardzo komfortowe, wiedzieć, że po ich odejściu, zapisy ich wspaniałych wyczynów pozostały.Harry poczuł znajomą gorąca sensację w okolicach żołądka.Gryząc się w język by powstrzymać się przed odpowiedzią, usiadł naprzeciw pudeł i przysunął do siebie jedno z nich.Była to, jak przewidywał Harry, bezużyteczna, nudna praca, przerywana (co Snape dokładnie zaplanował) regularnym wstrząsami w żołądku, co znaczyło że właśnie przeczytał imię swojego ojca lub Syriusza, zazwyczaj trzymających się razem w zwariowanych przedsięwzięciach.Okazjonalnie przyłączali się do nich Remus Lupin lub Peter Pettiegrew.I kiedy przepisywał wszystkie ich zwariowane wyczyny i kary, zaczął zastanawiać się co dzieje się na zewnatrz, gdzie dopiero co rozpoczął się mecz.Ginny grała jako szukający przeciw Cho.Harry spoglądał co chwilę na wielki zegar, tykający na ścianie.Wydawał się poruszać połowę wolniej niż normalny zegar; może Snape zaczarował go, by poruszał się tak wolno.Nie mógł być tu tylko pół godziny.godzinę.półtora.Żołądek Harry'ego zaczął burczeć.ROZDZIAŁ DWUDZIESTY PIĄTY: PODSŁUCHANY JASNOWIDZ (THE SEER OVERHEARD)Fakt, że Harry Potter chodził z Ginny Weasley wydawał się interesować ogromną liczbę osób, przede wszystkim dziewczyn.Jednak przez następne parę tygodni Harry odkrył, że jest szczęśliwie niewrażliwy na wszystkie plotki.Bądź, co bądź, było znacznie przyjemniej być obgadywanym z powodów, które jemu samemu sprawiały radość, niż dlatego, że był zamieszany w przerażające przygody związane z Czarną Magią.- Można pomyśleć, że ludzie powinni mieć teraz lepsze rzeczy do obgadywania - powiedziała Ginny, kiedy siedząc na podłodze we wspólnym pokoju, oparta o nogi Harry'ego, czytała Proroka Codziennego - Trzy ataki Dementorów w ciągu tygodnia a Romilda Vane pyta mnie czy to prawda, ze masz Hipogryfa wytatuowanego na klatce piersiowej.Ron i Hermiona ryknęli śmiechem.Harry ich zignorował.-, Co jej odpowiedziałaś? - Powiedziałam jej, że jest to Rogogon Węgierski - powiedziała Ginny odwracając stronę gazety - Znacznie bardziej macho.- Dzięki - powiedział Harry uśmiechając się szeroko - Powiedziałaś jej, co ma Ron? - Pufka Pigmejowatego, ale nie powiedziałam gdzie.Ron skrzywił się, kiedy Hermiona zwinęła się ze śmiechu.- Uważajcie - powiedział, wskazując ostrzegawczo na Harry'ego i Ginny - Tylko dlatego, że dałem wam pozwolenie, to nie znaczy, że nie mogę go cofnąć.- Twoje pozwolenie - zadrwiła Ginny, - Od kiedy dajesz mi pozwolenie na zrobienie czegokolwiek? Poza tym, sam powiedziałeś, że wolisz żeby to był Harry niż Michael albo Dean.- Taa, wolę - powiedział Ron niechętnie - Tak długo jak nie zaczniecie się publicznie migdalić.- Ty zapluty hipokryto! A co z tobą i Lavender, wijących się jak para węgorzy? - Zażądała Ginny.Ale tolerancja Rona nie była za często poddawana próbom.Kiedy zaczął się czerwiec, dla Harry'ego i Ginny wspólny czas stawał się coraz bardziej ograniczony.Zbliżały się SUMy Ginny i przez to była zmuszona wkuwać do późna w nocy.W czasie jednego z takich wieczorów, kiedy Ginny znowu poszła do biblioteki, Harry siedział przy oknie, rzekomo kończąc zadanie z zielarstwa.Ale w rzeczywistości rozmyślał o wyjątkowo przyjemnej godzinie w czasie obiadu spędzonej z Ginny.Hermiona opadła na siedzenie pomiędzy nim i Ronem z nieprzyjemnie zdecydowanym wyrazem twarzy.- Chcę z tobą porozmawiać, Harry.-, O czym? - Zapytał podejrzliwie.Poprzedniego dnia Hermiona powiedziała mu, żeby przestał rozpraszać Ginny, bo ta powinna się ciężko uczyć na swoje egzaminy.- O tak zwanym Księciu Półkrwi.- Och, nie znowu - jęknął - Mogłabyś, proszę, przestać? Harry nie ośmielił się wrócić do Pokoju Życzeń żeby odzyskać książkę i jego osiągnięcia podczas eliksirów odpowiednio ucierpiały, (chociaż Slughorn, który zaaprobował Ginny, żartobliwie przypisywał to temu, że Harry jest chory z miłości) [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl