[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jezus usiadł przy studni Jakuba w drodze z Judei, gdzie Jego działalnośćnie miała przynieść obfitych owoców.Został odrzucony przez kapłanów i rabi-nów, a nawet ludzie zaliczający siebie do Jego uczniów nie zdołali poznać Jegoboskich cech.Jezus był osłabiony i zmęczony, nie stracił jednak okazji, byprzemówić do owej kobiety, choć było ona cudzoziemką, obcą Izraelowi i żyjącąw jawnym grzechu.Zbawiciel nie czekał, aż się zbierze większa grupa słuchaczy.Często roz-poczynał naukę, mając koło siebie zaledwie kilku osób, lecz stopniowo nowiprzechodnie zatrzymywali się, aby posłuchać, aż wreszcie zbierał się tłum,który z podziwem i obawą słuchał słów Boga, zesłanych za pośrednictwemniebieskiego Nauczyciela.Słudzy Boży, działający w imieniu Chrystusa, niemogą mieć przekonania, że nie potrafią mówić tak samo żarliwie do kilkusłuchaczy, jak do wielkiego zgromadzenia.Może się zdarzyć, że tylko jedenczłowiek słucha nauki, ale nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak daleko będziesięgał jej wpływ.Nawet uczniom Chrystusa zdawało się, że Zbawicielowi nieopłaci się tracić czasu dla niewiasty z Samarii.Lecz Jezus rozmawiał z niąpoważniej i wymowniej niż z królami, radcami lub wysokimi kapłanami.Na-uka, jakiej Jezus udzielił tej kobiecie, została zaniesiona do najdalszych zakąt-ków ziemi.Niewiasta samarytańska po spotkaniu ze Zbawicielem przyprowadziłado Niego innych, stając się przez to bardziej czynnym misjonarzem niż Jegouczniowie.Oni bowiem nie dostrzegli w Samarii niczego, co miałoby wskazy-wać, że stanowi ona podatny grunt dla ich nauki.Myśli ich skupiały sięna wielkim dziele do wykonania w przyszłości i nie dostrzegli, że oto wokółnich wyrosły plony gotowe do żniwa.Tymczasem za pośrednictwem wzgardzo-nej przez nich kobiety całe miasto przybyło, aby słuchać Zbawiciela.Onanatychmiast zaniosła światło swym rodakom.Niewiasta ta jest przykładem praktycznej wiary w Chrystusa.Każdyprawdziwy uczeń rodzi się dla Królestwa Bożego jako misjonarz.Ten, kto pijewodę życia, staje się sam zródłem życia.Odbiorca staje się dawcą.AaskaChrystusa w duszy człowieka jest jak zródło bijące na pustyni, które odświeżawszystkich i nakłania znajdujących się blisko zagłady do skosztowania wodyżycia.nadzieja.pl134 Ellen G.White%7łYCIE JEZUSARozdział XX Jeśli nie ujrzycie znaków icudów(Jan 4,43-54)alilejczycy powracający z obchodów święta Paschy przynieśli wiadomośćGo cudownych czynach Chrystusa.Osąd Jego poczynań dokonany przezstarszyznę w Jerozolimie otworzył Mu drogę do Galilei.Wielu ludzi ubolewałonad znieważeniem świątyni oraz chciwością i arogancją kapłanów.Mieli na-dzieję, że Człowiek, który zmusił przywódców do ucieczki, może być dawnooczekiwanym Wyzwolicielem.Teraz zaczęły napływać wieści, które zdawały siępotwierdzać najwspanialsze przewidywania.Rozeszła się wiadomość, że tenprorok ogłosił siebie Mesjaszem.Jednak mieszkańcy Nazaretu nie wierzyli w Niego.Dlatego też w drodzedo Kany Jezus nie wstąpił do Nazaretu, mówiąc uczniom, że żaden prorok nieznajdzie uznania we własnym kraju.Ludzie sądzą innych na podstawie tego,co sami mogą docenić.Ograniczeni i przywiązani do spraw ziemskich, ocenialiChrystusa według Jego niskiego urodzenia, skromnego ubrania i rodzajuwykonywanego zajęcia.Nie potrafili docenić czystości Jego ducha nieskażone-go przez grzech.Wiadomość o powrocie Chrystusa do Kany szybko rozeszła się po całejGalilei, przynosząc nadzieję cierpiącym i udręczonym.W Kafarnaum wiado-mość ta przyciągnęła uwagę pewnego %7łyda szlachetnego pochodzenia, dworza-nina królewskiego.Jego syn cierpiał na chorobę, która zdawała się być nieule-czalną.Lekarze orzekli, że jest skazany na śmierć, lecz ojciec, słysząc o Jezu-sie, postanowił udać się do Niego i prosić o pomoc.Dziecko było bardzo słabei obawiano się, że nie dożyje powrotu ojca, lecz dworzanin ów czuł, że musiosobiście przedstawić swą sprawę, mając nadzieję, że ojcowskie błaganie wzbu-dzi współczucie Wielkiego Lekarza.Po przybyciu do Kany znalazł Chrystusa otoczonego przez tłum ludzi.Ze ściśniętym sercem przedzierał się przez ten tłum, aby stanąć przed Zbawi-cielem.Jego wiara zachwiała się, gdy ujrzał przed sobą biednie odzianegoczłowieka, zakurzonego i zmęczonego podróżą.Ogarnęło go zwątpienie, czyistotnie człowiek ten jest w stanie uczynić to, o co chciał Go prosić, pomimonadzieja.plDesire of Ages 135XX. Jeśli nie ujrzycie znaków i cudów wersja dla Adobe Acrobat Reader, 2002to jednak uzyskał rozmowę z Jezusem, przedstawił Mu swą sprawę i błagałZbawiciela, aby udał się z nim do jego domu.Zmartwienie tego mężczyznyznane było Jezusowi już wcześniej, jeszcze zanim opuścił on swój dom.Ale Jezus wiedział również o tym, że ojciec w głębi swej duszy uwarun-kował możliwość uwierzenia w Niego [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Jezus usiadł przy studni Jakuba w drodze z Judei, gdzie Jego działalnośćnie miała przynieść obfitych owoców.Został odrzucony przez kapłanów i rabi-nów, a nawet ludzie zaliczający siebie do Jego uczniów nie zdołali poznać Jegoboskich cech.Jezus był osłabiony i zmęczony, nie stracił jednak okazji, byprzemówić do owej kobiety, choć było ona cudzoziemką, obcą Izraelowi i żyjącąw jawnym grzechu.Zbawiciel nie czekał, aż się zbierze większa grupa słuchaczy.Często roz-poczynał naukę, mając koło siebie zaledwie kilku osób, lecz stopniowo nowiprzechodnie zatrzymywali się, aby posłuchać, aż wreszcie zbierał się tłum,który z podziwem i obawą słuchał słów Boga, zesłanych za pośrednictwemniebieskiego Nauczyciela.Słudzy Boży, działający w imieniu Chrystusa, niemogą mieć przekonania, że nie potrafią mówić tak samo żarliwie do kilkusłuchaczy, jak do wielkiego zgromadzenia.Może się zdarzyć, że tylko jedenczłowiek słucha nauki, ale nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak daleko będziesięgał jej wpływ.Nawet uczniom Chrystusa zdawało się, że Zbawicielowi nieopłaci się tracić czasu dla niewiasty z Samarii.Lecz Jezus rozmawiał z niąpoważniej i wymowniej niż z królami, radcami lub wysokimi kapłanami.Na-uka, jakiej Jezus udzielił tej kobiecie, została zaniesiona do najdalszych zakąt-ków ziemi.Niewiasta samarytańska po spotkaniu ze Zbawicielem przyprowadziłado Niego innych, stając się przez to bardziej czynnym misjonarzem niż Jegouczniowie.Oni bowiem nie dostrzegli w Samarii niczego, co miałoby wskazy-wać, że stanowi ona podatny grunt dla ich nauki.Myśli ich skupiały sięna wielkim dziele do wykonania w przyszłości i nie dostrzegli, że oto wokółnich wyrosły plony gotowe do żniwa.Tymczasem za pośrednictwem wzgardzo-nej przez nich kobiety całe miasto przybyło, aby słuchać Zbawiciela.Onanatychmiast zaniosła światło swym rodakom.Niewiasta ta jest przykładem praktycznej wiary w Chrystusa.Każdyprawdziwy uczeń rodzi się dla Królestwa Bożego jako misjonarz.Ten, kto pijewodę życia, staje się sam zródłem życia.Odbiorca staje się dawcą.AaskaChrystusa w duszy człowieka jest jak zródło bijące na pustyni, które odświeżawszystkich i nakłania znajdujących się blisko zagłady do skosztowania wodyżycia.nadzieja.pl134 Ellen G.White%7łYCIE JEZUSARozdział XX Jeśli nie ujrzycie znaków icudów(Jan 4,43-54)alilejczycy powracający z obchodów święta Paschy przynieśli wiadomośćGo cudownych czynach Chrystusa.Osąd Jego poczynań dokonany przezstarszyznę w Jerozolimie otworzył Mu drogę do Galilei.Wielu ludzi ubolewałonad znieważeniem świątyni oraz chciwością i arogancją kapłanów.Mieli na-dzieję, że Człowiek, który zmusił przywódców do ucieczki, może być dawnooczekiwanym Wyzwolicielem.Teraz zaczęły napływać wieści, które zdawały siępotwierdzać najwspanialsze przewidywania.Rozeszła się wiadomość, że tenprorok ogłosił siebie Mesjaszem.Jednak mieszkańcy Nazaretu nie wierzyli w Niego.Dlatego też w drodzedo Kany Jezus nie wstąpił do Nazaretu, mówiąc uczniom, że żaden prorok nieznajdzie uznania we własnym kraju.Ludzie sądzą innych na podstawie tego,co sami mogą docenić.Ograniczeni i przywiązani do spraw ziemskich, ocenialiChrystusa według Jego niskiego urodzenia, skromnego ubrania i rodzajuwykonywanego zajęcia.Nie potrafili docenić czystości Jego ducha nieskażone-go przez grzech.Wiadomość o powrocie Chrystusa do Kany szybko rozeszła się po całejGalilei, przynosząc nadzieję cierpiącym i udręczonym.W Kafarnaum wiado-mość ta przyciągnęła uwagę pewnego %7łyda szlachetnego pochodzenia, dworza-nina królewskiego.Jego syn cierpiał na chorobę, która zdawała się być nieule-czalną.Lekarze orzekli, że jest skazany na śmierć, lecz ojciec, słysząc o Jezu-sie, postanowił udać się do Niego i prosić o pomoc.Dziecko było bardzo słabei obawiano się, że nie dożyje powrotu ojca, lecz dworzanin ów czuł, że musiosobiście przedstawić swą sprawę, mając nadzieję, że ojcowskie błaganie wzbu-dzi współczucie Wielkiego Lekarza.Po przybyciu do Kany znalazł Chrystusa otoczonego przez tłum ludzi.Ze ściśniętym sercem przedzierał się przez ten tłum, aby stanąć przed Zbawi-cielem.Jego wiara zachwiała się, gdy ujrzał przed sobą biednie odzianegoczłowieka, zakurzonego i zmęczonego podróżą.Ogarnęło go zwątpienie, czyistotnie człowiek ten jest w stanie uczynić to, o co chciał Go prosić, pomimonadzieja.plDesire of Ages 135XX. Jeśli nie ujrzycie znaków i cudów wersja dla Adobe Acrobat Reader, 2002to jednak uzyskał rozmowę z Jezusem, przedstawił Mu swą sprawę i błagałZbawiciela, aby udał się z nim do jego domu.Zmartwienie tego mężczyznyznane było Jezusowi już wcześniej, jeszcze zanim opuścił on swój dom.Ale Jezus wiedział również o tym, że ojciec w głębi swej duszy uwarun-kował możliwość uwierzenia w Niego [ Pobierz całość w formacie PDF ]