[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Praca w odlewni wypeÅ‚niaÅ‚ajego dni i pomagaÅ‚a zrównoważyć puste, samotne wieczoryciÄ…gnÄ…ce siÄ™ przed nim miesiÄ…c po miesiÄ…cu, rok po roku.Joe Lowther mógÅ‚ przestać pracować cztery lata temu poÅ›mierci matki.Frederick Ainsley, prawnik rodziny, przysÅ‚aÅ‚wtedy po niego, by odczytać testament, i ku swemu wielkiemuzdumieniu Joe odkryÅ‚, że matka pozostawiÅ‚a go w bardzodobrej sytuacji finansowej. To prawdziwy Spadek, mój chÅ‚opcze  powiedziaÅ‚Ainsley, mówiÄ…c to z dużej litery, czego wymagaÅ‚y okoliczno­Å›ci i rozmiary pozostawionego majÄ…tku. To prawdziwyhoÅ‚d dla wieloletnich wysiÅ‚ków i zapobiegliwoÅ›ci twojej bied­nej zmarÅ‚ej matki i babki  ciÄ…gnÄ…Å‚ prawnik.FrederickAinsley zaczÄ…Å‚ potem wyliczać posiadÅ‚oÅ›ci należące teraz doJoe'ego, a zgromadzone dziÄ™ki niezmordowanej przedsiÄ™bior­czoÅ›ci tych dwóch kobiet.Spadek, o którym Joe natychmiastpoczuÅ‚ siÄ™ zobowiÄ…zany myÅ›leć z dużej litery, obejmowaÅ‚osiem sklepów na Town Street, rzÄ…d domków w Armley, kilkadomów z tarasami w pobliskim Wortley i  ku jeszczewiÄ™kszemu niedowierzaniu Joe  dwa place w okolicy StPaul's Street w samym Leeds. Trzymaj siÄ™ ich, Joe  poinformowaÅ‚ go Ainsley.Ich wartość bÄ™dzie rosÅ‚a.W Leeds mnóstwo siÄ™ teraz buduje.Kiedy już je sprzedasz, powinieneÅ› uzyskać wysokÄ… cenÄ™.Wreszcie oniemiaÅ‚y Joe dowiedziaÅ‚ siÄ™, że matka zostawiÅ‚apięćdziesiÄ…t pięć tysiÄ™cy gotówkÄ… w Midland Bank.PamiÄ™t­nego dnia Joe wyszedÅ‚ z biura prawnika oszoÅ‚omiony i wstrzÄ…­Å›niÄ™ty.Pózniej, jadÄ…c tramwajem do Armley, poczuÅ‚ ogar­niajÄ…cy go zimny gniew.Matka nigdy nie przestawaÅ‚a gozrzÄ™dliwie ostrzegać przed katastrofÄ… finansowÄ… czajÄ…cÄ… siÄ™ na horyzoncie.Jego Å‚agodny ojciec, caÅ‚e życie pod pantoflemmatki, zostaÅ‚ bezlitoÅ›nie wpÄ™dzony do grobu przez ciężkÄ…pracÄ™, brak odpowiedniego odżywiania i opieki medycznej.Dlaczego matka byÅ‚a tak okrutna, skoro mieli tak wiele?pytaÅ‚ samego siebie, a uraz do niej wcale nie malaÅ‚ wrazz upÅ‚ywem czasu.W ciÄ…gu minionych lat Joe nie ruszyÅ‚ tego kapitaÅ‚u,a jedynie go powiÄ™kszaÅ‚, wpÅ‚acajÄ…c co miesiÄ…c do bankudochody z nieruchomoÅ›ci.W przeciwieÅ„stwie do chciwejmatki, Joe wcale nie byÅ‚ zachÅ‚anny, i dopóki miaÅ‚ dośćpieniÄ™dzy na swoje codzienne potrzeby, wystarczaÅ‚o mu tow zupeÅ‚noÅ›ci.W wiÄ™kszoÅ›ci wypadków nawet nie myÅ›laÅ‚o pieniÄ…dzach.MyÅ›laÅ‚ o nich jednak tego wieczoru, gdy szedÅ‚ ciemnymi,mokrymi ulicami.Dwa tygodnie wczeÅ›niej Emma wspomniaÅ‚amu, że inwestuje pewnÄ… sumÄ™ w pierwszÄ… fabrykÄ™ ubraÅ„Davida Kallinskiego na York Road.ZaprojektowaÅ‚a już dlaniego kolekcjÄ™ damskÄ… i jej entuzjazm byÅ‚ niemal zarazliwy.Kiedy Emma zasugerowaÅ‚a, że David pozwoli i jemu wejść dospółki, Joe byÅ‚ zaskoczony. PieniÄ…dze powinny pracować na siebie, Joe  oÅ›wiad­czyÅ‚a i poinformowaÅ‚a go, że ma nadziejÄ™ na bardzo szybkiepodwojenie zainwestowanej sumy.Joe byÅ‚ z natury ostrożny.Podyktowane to byÅ‚o główniejego nieÅ›miaÅ‚oÅ›ciÄ…, a nie jakÄ…Å› szczególnÄ… przezornoÅ›ciÄ….Dośćluzny stosunek do spraw finansowych sprawiÅ‚, że wzruszyÅ‚tylko obojÄ™tnie ramionami i zgodziÅ‚ siÄ™ zainwestować pieniÄ…­dze, jeÅ›li David bÄ™dzie tego chciaÅ‚.Emma powiedziaÅ‚a, żezajmie siÄ™ tym. SÄ…dzÄ™, że dwa tysiÄ…ce funtów bÄ™dzie odpowiedniÄ…sumÄ…  ciÄ…gnęła. JeÅ›li możesz sobie na to pozwolić.JakoczÅ‚owiek zajmujÄ…cy siÄ™ finansami, powinieneÅ› wiedzieć, żepieniÄ…dze sÄ… narzÄ™dziem do zarabiania wiÄ™kszych ich sum.Jakiż sens ma trzymanie ich w banku?Nie potrzebujÄ™ wcale wiÄ™cej pieniÄ™dzy, powiedziaÅ‚ dosiebie.ByÅ‚ zabezpieczony do koÅ„ca życia.Z drugiej strony niebardzo chciaÅ‚ utracić dwa tysiÄ…ce funtów.Po chwili wahaniaodrzuciÅ‚ jednak od siebie tÄ™ myÅ›l.WierzyÅ‚ niezachwianie wewrodzonÄ… bystrość i mÄ…drość Emmy, której dziaÅ‚ania byÅ‚ Å›wiadkiem i dawno już uÅ›wiadomiÅ‚ sobie jej bÅ‚yskotliwośćw interesach, tak zdumiewajÄ…cÄ… u dwudziestoletniej dziew­czyny.UfaÅ‚ także jej sÄ…dom.ByÅ‚ wystarczajÄ…co inteligentny,by przyznać, że inwestuje w tÄ™ fabrykÄ™ dla czystej przy­jemnoÅ›ci.LubiÅ‚ Davida i EmmÄ™, a ponieważ miaÅ‚ niewieluprzyjaciół i byÅ‚ rozpaczliwie samotny, pragnÄ…Å‚ być częściÄ… ichżycia i zaangażować siÄ™ w to przedsiÄ™wziÄ™cie.ByÅ‚ tak pochÅ‚oniÄ™ty myÅ›lami, że prawie nie zauważyÅ‚, gdyznalazÅ‚ siÄ™ na progu wÅ‚asnego domu.WchodzÄ…c po schodach,otrzepaÅ‚ Å›nieg z butów.PowitaÅ‚ go smakowity zapach przygo­towywanej kolacji, a ciepÅ‚o wypeÅ‚niajÄ…ce kuchniÄ™ rozproszyÅ‚ojego poczucie samotnoÅ›ci.Pani Hewitt nakrywaÅ‚a stół do kolacji. No, jesteÅ› wreszcie Joe  wykrzyknęła z rozpromie­nionÄ… twarzÄ…. Ależ przemarzÅ‚eÅ›.Chodz tu do ognia i ogrzejsiÄ™ trochÄ™. Dobry wieczór  powiedziaÅ‚ Joe, zdejmujÄ…c czapkÄ™i wysupÅ‚ujÄ…c siÄ™ z pÅ‚aszcza.PodszedÅ‚ szybko do zlewu,rozcierajÄ…c lodowato zimne dÅ‚onie.WytarÅ‚ wÅ‚osy i twarz,umyÅ‚ rÄ™ce, a potem usiadÅ‚ przy ogniu. Paskudny wieczór,proszÄ™ pani i bardzo zimny.Chyba bÄ™dzie duży mróz.Pani Hewitt skinęła gÅ‚owÄ…. Pewnie masz racjÄ™, chÅ‚opcze  spojrzaÅ‚a na niegoi zmarszczyÅ‚a brwi. No Joe, nie siedz tak w mokrychbutach.Zdejmij je zaraz.Wiesz, że kiedy siedzi siÄ™ w mokrychbutach, można dostać bólu zÄ™bów.Joe uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™, sÅ‚yszÄ…c ten przesÄ…d, ale rozsznurowaÅ‚buty i postawiÅ‚ je na pÅ‚ycie przed koninkiem, żeby zrobić jejprzyjemność.Pani Hewitt byÅ‚a poczciwÄ… starÄ… kobietÄ… i opie­kowaÅ‚a siÄ™ nim o wiele lepiej, niż kiedyÅ› robiÅ‚a to matka.W ciÄ…gu trzech wieczorów w tygodniu próbowaÅ‚a przemienićten przygnÄ™biajÄ…cy dom w ciepÅ‚y i przytulny azyl. Spójrz tylko na to ciastko z kremem  wykrzyknęłapani Hewitt wskazujÄ…c na talerzyk stojÄ…cy na stole. Widzia­Å‚eÅ› kiedyÅ› coÅ› tak Å›licznego? KupiÅ‚am ci je na deser u paniHarte.No Joe, nic dziwnego, że tak jej doskonale idzie.A jakwyszkoliÅ‚a te dwie dziewczynki od pani Long na swojepomocnice?! Aż dech zapiera.Joe uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ do niej.  Nigdy nie sÄ…dziÅ‚em, że tak to rozhula, kiedy wynaj­mowaÅ‚a pierwszy sklep.Ale udowodniÅ‚a, że siÄ™ myliÅ‚em.ZresztÄ… nie tylko mnie. Tak, chÅ‚opcze, znalazÅ‚eÅ› bardzo dobrego dzierżawcÄ™ przyznaÅ‚a pani Hewitt. A co mamy na kolacjÄ™?  spytaÅ‚ Joe, grzejÄ…c dÅ‚onieprzy kominku [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl