[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- 455 -Borchardt Alice - Noc Wilka - http://chomikuj.pl/tigrisekUnosząc Dryas w ramionach, popędził do bramy.Tu\ na początku tunelunapotkał Maeniela.Pozostali, w tym Marcja i Martinus, znikli.Maeniel przytulił Dryas i wsunął coś Gordusowi do ust.Błysnęło straszliweświatło i lanista spoczął na mchu koło zródła bijącego wysoko w górach.Maeniel zjawił się zaraz po nim, lecz nie w postaci człowieka, alegigantycznego wilka.Następnie Dryas padła w ramiona Lucjusza, zakrwawiona, ale ju\ niekrwawiąca.Przyciskała ró\ę Kalpurnii do boku.Na oczach Gordusa rana goiła się,zamieniła w czerwoną linię, niewyrazną bliznę, a potem czystą, miękką, gładkąskórę.Oktus wcisnął kielich z zimną wodą w dłonie Gordusa i ten pił, i pił, i pił.Idy marcowe przyszły wraz z chłodem i gęstymi szarymi chmurami,brzemiennymi deszczem, który spływał na Rzym.Cezar stał przy ło\u Kalpurnii i patrzył.Zaczynał wierzyć, \e tamta maławiedzma mówiła prawdę.Kalpurnia umierała.Nic nie mogło jej obudzić.Wręczprzeciwnie, oddychała coraz płyciej, była coraz bledsza, a jej dłonie i stopy stawałysię coraz bardziej lodowate.Smutne, bardzo smutne.Kiedyś była taka urocza.Mała burza przyszła i odeszła, deszcz padał miarowo, obcią\ając jeszczebardziej drzewa, zginając gałęzie.Po krótkiej ulewie nadciągnęła mgła, ale nieboczęściowo się przejaśniło.Zwiatło pokoju, w którym spoczywała Kalpurnia, byłozielone i ponure.Wiatr potrząsnął gałęziami, strącił masę kropli na kamiennechodniki.Kręgi zatańczyły na powierzchni sadzawki, jakby coś gdzieś dalekoopłakiwało urodę tej kobiety i obietnicę tego mę\czyzny.Po wczorajszej walce, kiedy opowiedział przepowiednię Dryas Antoniuszowi,odrzucił wszelkie niepokojące myśli o tym, \e jakiś cud wydarzył się w świątyni.Antoniusz moczył oparzoną rękę w zimnej wodzie i zaklinał się, \e kobieta zKaledonii to najpotę\niejsza czarownica, jaką widział świat.I miał nadzieję, \e onsam doprowadził do jej zagłady, przebijając wiedzmę jej własnym mieczem.Ale niewidział, by umierała i nie znalazł ciała, tak \e jutro pójdzie do świątyni JowiszaOpiekuńczego i zło\y w ofierze parę wołów, mając gorącą nadzieję, \e.Więcej nie udało mu się powiedzieć, poniewa\ Cezar miał dość narzekania ibiadolenia swojego legata i kazał mu zamilknąć.- 456 -Borchardt Alice - Noc Wilka - http://chomikuj.pl/tigrisek- Cicho! - rzekł.- Wpierw co do jej wyroczni.Dryas stała blisko paleniskai zapewne cisnęła coś w ogień, co zamąciło nam w głowach.Wtedy wmówiłapozostałym, \e jest jakąś boginią.A co do jej ucieczki, wiadomo tyle, \e Gordus znał ludus jak własną kieszeń.Wcześniej czy pózniej muszą się pokazać.A wtedy.No có\, postara się, \eby tebarbarzyńskie ścierwa zapłaciły za swoje wybryki.Następnie rozkazał Antoniuszowi wyleczyć rękę, bo niebawem czekają ichwa\niejsze sprawy.Armia była gotowa do wymarszu, a takiej masy spiskowców niezgładzi się jednocześnie, nawet w obozie, gdzie zajmą się nimi lojalni \ołnierze.Nie, nigdy nie przyznałby się Antoniuszowi, czy komukolwiek innemu, \euznał ka\de jej słowo - bez względu na to, co opętało wiedzmę - za prawdę.Zaczystą prawdę.Nie, on, Cezar, mo\e i miał swoje słabości, ale nie był głupcem.śadenczłowiek nie mógł dokonać tego, co udało się Dryas.I nikt nie mógł uciec z celi, w której ich uwięziono.Tak, było po wszystkim i wiedział bez cienia wątpliwości, \e po raz pierwszyw \yciu jest bezradny.Bezradny i pozbawiony jakiejkolwiek pomocy.Uśpiona Kalpurnia westchnęła głęboko i na krótko przestała oddychać.Wszystkie kobiety, zgromadzone wokół niej i Cezara, czekały, a\ w końcu znównabrała powietrza.Medyk, który oglądał ją ostatniej nocy, poinformował go, \e to zapowiedzśmierci.Przerwy w oddychaniu będą się wydłu\ać, a\ za jakiś czas.znieruchomieje.Na zawsze.Czy to właśnie następowało? Czy powinien zapytać o totę kobietę", jak nazwała ją Dryas? Lecz nie otrzymał \adnego pocieszenia.Czemumiałaby mu stworzyć nadzieję przyszłego \ycia? Nie, najlepiej nie wiedzieć.Rozwa\ył trzy mo\liwości, jakie mu zaoferowała.Najlepiej ju\ dzisiaj udaćsię do senatu.Druga mo\liwość, śmierć w Partii.no có\, Partowie wypatroszyli Krassusa,zostawili go na polu bitwy umierającego w mękach.Właśni niewolnicy musieli gowykończyć.Trzecia - zostać w Rzymie i unikać senatu, \yć i umrzeć bezradny, duszącsię, kiedy próbujesz zjeść czy wypić, niezdolny przemówić ani nawet myśleć, brukaćpościel, le\eć we własnym gnoju, zdany na łaskę słu\by.Nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.- 455 -Borchardt Alice - Noc Wilka - http://chomikuj.pl/tigrisekUnosząc Dryas w ramionach, popędził do bramy.Tu\ na początku tunelunapotkał Maeniela.Pozostali, w tym Marcja i Martinus, znikli.Maeniel przytulił Dryas i wsunął coś Gordusowi do ust.Błysnęło straszliweświatło i lanista spoczął na mchu koło zródła bijącego wysoko w górach.Maeniel zjawił się zaraz po nim, lecz nie w postaci człowieka, alegigantycznego wilka.Następnie Dryas padła w ramiona Lucjusza, zakrwawiona, ale ju\ niekrwawiąca.Przyciskała ró\ę Kalpurnii do boku.Na oczach Gordusa rana goiła się,zamieniła w czerwoną linię, niewyrazną bliznę, a potem czystą, miękką, gładkąskórę.Oktus wcisnął kielich z zimną wodą w dłonie Gordusa i ten pił, i pił, i pił.Idy marcowe przyszły wraz z chłodem i gęstymi szarymi chmurami,brzemiennymi deszczem, który spływał na Rzym.Cezar stał przy ło\u Kalpurnii i patrzył.Zaczynał wierzyć, \e tamta maławiedzma mówiła prawdę.Kalpurnia umierała.Nic nie mogło jej obudzić.Wręczprzeciwnie, oddychała coraz płyciej, była coraz bledsza, a jej dłonie i stopy stawałysię coraz bardziej lodowate.Smutne, bardzo smutne.Kiedyś była taka urocza.Mała burza przyszła i odeszła, deszcz padał miarowo, obcią\ając jeszczebardziej drzewa, zginając gałęzie.Po krótkiej ulewie nadciągnęła mgła, ale nieboczęściowo się przejaśniło.Zwiatło pokoju, w którym spoczywała Kalpurnia, byłozielone i ponure.Wiatr potrząsnął gałęziami, strącił masę kropli na kamiennechodniki.Kręgi zatańczyły na powierzchni sadzawki, jakby coś gdzieś dalekoopłakiwało urodę tej kobiety i obietnicę tego mę\czyzny.Po wczorajszej walce, kiedy opowiedział przepowiednię Dryas Antoniuszowi,odrzucił wszelkie niepokojące myśli o tym, \e jakiś cud wydarzył się w świątyni.Antoniusz moczył oparzoną rękę w zimnej wodzie i zaklinał się, \e kobieta zKaledonii to najpotę\niejsza czarownica, jaką widział świat.I miał nadzieję, \e onsam doprowadził do jej zagłady, przebijając wiedzmę jej własnym mieczem.Ale niewidział, by umierała i nie znalazł ciała, tak \e jutro pójdzie do świątyni JowiszaOpiekuńczego i zło\y w ofierze parę wołów, mając gorącą nadzieję, \e.Więcej nie udało mu się powiedzieć, poniewa\ Cezar miał dość narzekania ibiadolenia swojego legata i kazał mu zamilknąć.- 456 -Borchardt Alice - Noc Wilka - http://chomikuj.pl/tigrisek- Cicho! - rzekł.- Wpierw co do jej wyroczni.Dryas stała blisko paleniskai zapewne cisnęła coś w ogień, co zamąciło nam w głowach.Wtedy wmówiłapozostałym, \e jest jakąś boginią.A co do jej ucieczki, wiadomo tyle, \e Gordus znał ludus jak własną kieszeń.Wcześniej czy pózniej muszą się pokazać.A wtedy.No có\, postara się, \eby tebarbarzyńskie ścierwa zapłaciły za swoje wybryki.Następnie rozkazał Antoniuszowi wyleczyć rękę, bo niebawem czekają ichwa\niejsze sprawy.Armia była gotowa do wymarszu, a takiej masy spiskowców niezgładzi się jednocześnie, nawet w obozie, gdzie zajmą się nimi lojalni \ołnierze.Nie, nigdy nie przyznałby się Antoniuszowi, czy komukolwiek innemu, \euznał ka\de jej słowo - bez względu na to, co opętało wiedzmę - za prawdę.Zaczystą prawdę.Nie, on, Cezar, mo\e i miał swoje słabości, ale nie był głupcem.śadenczłowiek nie mógł dokonać tego, co udało się Dryas.I nikt nie mógł uciec z celi, w której ich uwięziono.Tak, było po wszystkim i wiedział bez cienia wątpliwości, \e po raz pierwszyw \yciu jest bezradny.Bezradny i pozbawiony jakiejkolwiek pomocy.Uśpiona Kalpurnia westchnęła głęboko i na krótko przestała oddychać.Wszystkie kobiety, zgromadzone wokół niej i Cezara, czekały, a\ w końcu znównabrała powietrza.Medyk, który oglądał ją ostatniej nocy, poinformował go, \e to zapowiedzśmierci.Przerwy w oddychaniu będą się wydłu\ać, a\ za jakiś czas.znieruchomieje.Na zawsze.Czy to właśnie następowało? Czy powinien zapytać o totę kobietę", jak nazwała ją Dryas? Lecz nie otrzymał \adnego pocieszenia.Czemumiałaby mu stworzyć nadzieję przyszłego \ycia? Nie, najlepiej nie wiedzieć.Rozwa\ył trzy mo\liwości, jakie mu zaoferowała.Najlepiej ju\ dzisiaj udaćsię do senatu.Druga mo\liwość, śmierć w Partii.no có\, Partowie wypatroszyli Krassusa,zostawili go na polu bitwy umierającego w mękach.Właśni niewolnicy musieli gowykończyć.Trzecia - zostać w Rzymie i unikać senatu, \yć i umrzeć bezradny, duszącsię, kiedy próbujesz zjeść czy wypić, niezdolny przemówić ani nawet myśleć, brukaćpościel, le\eć we własnym gnoju, zdany na łaskę słu\by.Nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]