[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Chciałabym, żeby przyszły tu jeszcze dwie dziewczyny - powiedziała.- VanessaAbrams i Jennifer Humphrey.Nie poradziłabym sobie bez ich pomocy.Vanessa pokazała Jenny język przez audytorium, a potem podeszła do podium istanęła obok Sereny.Było nie było, to ona wszystko filmowała.Zasługiwała na jakieśuznanie, bo dzięki niej ten film w ogóle wypalił.Serena uścisnęła dłoń Vanessy i wręczyła jej bilet na samolot.- Dzięki - szepnęła.- Chcę, żebyś to wzięła.Jenny przedarta się podniecona po kolanach swoich koleżanek z klasy i podeszła doSereny i Vanessy.Serena pocałowała ją w policzek i wcisnęła jej do ręki drugi bilet.- Jesteś niesamowita - powiedziała.Jenny spiekła raka.Nigdy wcześniej nie stała przed całą salą.To się nie dzieje naprawdę, myślała Blair.Siedziała sztywno, zamknęła oczy.To sięjej tylko śniło.Była dopiero trzecia nad ranem.Poniedziałek się jeszcze nie zaczął.Minie paręgodzin, zanim wejdzie dumnie na podest w swoim liliowym sweterku, żeby odebrać nagrodęod pana Coatesa.Otworzyła oczy.Serena nadal uśmiechała się promiennie do widowni.To było takieirytujące.A Blair nadal grała w najbardziej przygnębiającym filmie, jaki kiedykolwiek powstał.Filmie, który był jej życiem. udręczony romantyk nie jest w stanie odmówić- Wygrałam! - wykrzyknęła Serena.Dan kopnął rozbitą butelkę po West End Avenue i przycisnął komórkę do ucha.- Co takiego? - zapytał, starając się nie okazać zainteresowania.- Festiwal filmowy - wyrzuciła jednym tchem. Podobało im się! Nie mogę uwierzyć.Vanessa nawet powiedziała, że mogłabym pomyśleć o jakiejś szkole artystycznej.Mogłabymzostać filmowcem!- Zwietnie.- Dan nie potrafił wymyślić bardziej stosownej odpowiedzi.Za każdymrazem, kiedy słyszał głos Sereny, czy tylko o niej myślał, czuł się jakby był na torturach.- W każdym razie chciałam tylko, żebyś wiedział, skoro widziałeś ten film i w ogóle -powiedziała Serena.Cisza.- Dan?- Tak?- Tylko upewniam się, że dalej tam jesteś.Tak czy owak - nawijała dalej - w tenweekend będę musiała zaliczyć takie tam pierdoły związane z przygotowaniem do ślubu, więcpewnie nie będziemy mogli się spotkać.Ale nadal idziesz ze mną na to wesele, prawda?Dan potrząsnął głową.Odmów jej, nakazywał mu rozum.- Obiecałeś - przypomniała mu Serena.- Jasne - powiedział.Jego serce za każdym razem wygrywało.- Super! - wykrzyczała Serena.- Okay, zadzwonię pózniej.Cześć.Rozłączyła się.Dan usiadł na dolnym stopniu schodów czyjegoś domu i drżącą dłoniązapalił papierosa.Może przesadzał? Czy to możliwe, że wszystko zle zrozumiał? MożeSerenie zależało, przynajmniej trochę?To już było coś, czym można się było łudzić.I coś, czym można się było bez końca zadręczać. J po prostu lepiej smakuje- I co, podobało ci się w Brown? - zapytała Jenny Nate'a.Siedzieli przy stawie złódkami w Central Parku, patrząc, jak mali chłopcy puszczają swoje łódeczki międzyleniwymi kaczkami i unoszącymi się na powierzchni wody liśćmi.Nate trzymał ją za rękę ibyło tak przyjemnie, że Jenny nie dbała o to, czy rozmawiają, czy też nie.- Uhm - mruknął Nate.- To znaczy, ciągle muszę dobrze zaliczyć ten semestr, napisaćesej i tak dalej.Ale naprawdę nie myślałem o tym, żeby od razu w przyszłym roku iść docollege'u, wiesz? A teraz jestem tym nawet podjarany.- Uniósł dłoń Jenny do swojej twarzy iprzyglądał się jej malutkim paluszkom.- Co robisz? - zachichotała.- Nie wiem.Ale cieszę się, że cię widzę - uśmiechnął się do niej.- Jennifer, myślałemo tobie przez cały weekend, a teraz jesteś tu ze mną.- Ja też o tobie myślałam - powiedziała z nieśmiałym uśmiechem.Znowu zastanawiałasię, czy Nate ją pocałuje.- Chodziło mi coś niegrzecznego po głowie, kiedy byliśmy w parku - ciągnął Nate.-No wiesz, kiedy przyszli moi kumple.Jenny pokiwała głową.Tak?- Chciałem wtedy coś zrobić - powiedział Nate.- Powinienem był pójść na całość i poprostu to zrobić.Tak, tak!Nate przyciągnął ją do siebie.Oboje mieli otwarte oczy i uśmiechali się w trakciepocałunku.Jenny całowała się z dwoma chłopakami jednego razu na przyjęciu, kiedy grali wbutelkę, ale całowanie się z Nate'em! było najwspanialszym wydarzeniem w jej całym życiu.Czuła, że zaraz wybuchnie ze szczęścia.Nate był zaskoczony, jak dobrze całowała [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl