[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie wiem nawet, jak mogłabym mu pomóc.Myślałam,żeby może Karolina przyjechała do niego, ale jej matka nie chce się zgodzić.Mówi, że onapotrzebuje teraz dużo spokoju.Nie chce też, żeby Szymon wracał do Stanów, bo wrócą jej złewspomnienia i może być jeszcze gorzej.I tak zle, i tak niedobrze.Musimy czekać.Tylko że tenjej stan trwa już tak długo.Czy to możliwe, żeby lekami przywrócić jej zdrowie? Agatapodzieliła się wątpliwościami z Honoratą. Mam pewne doświadczenie, wspominałam pani o mojej teściowej.Ona przez tewszystkie lata po śmierci syna nie doszła do siebie.Ale ona jest osobą starszą, tym samym mniejodporną na bodzce z zewnątrz.W przypadku żony Szymona może być zupełnie inaczej.Młodziludzie, z tego, co wiem, wychodzą z depresji i prowadzą normalne życie.Trzeba być dobrejmyśli.Może rzeczywiście nie powinni się teraz spotykać.Może kiedy Szymon będzie jużcałkiem zdrowy, wszystko się zmieni.Proszę się nie martwić na zapas.Będzie dobrze Honoratapogłaskała panią Agatę po ramieniu. Muszę iść po Małgosię.Proszę zajrzeć do syna.Jeśli śpi,to proszę go nie budzić.Musi nabrać sił. Trochę mnie pani pocieszyła.Ważne, że Szymek ma się coraz lepiej.To wszystkodzięki pani.Dobrze, że pani tu jest, dzięki temu syn ma lepsze samopoczucie.Zyskaliśmy miłetowarzystwo.Sama pani widzi, mąż, jak się zaczyna rok akademicki, przepada na całe dnie.Piszetę swoją habilitację nie wiadomo po co, teściowa wpada do domu przeważnie wieczorem, zdarzajej się być na obiedzie.A ja zwykle całymi dniami siedzę sama z Tomaszem.Czasami ktoś mnieodwiedzi, ale to rzadko.Komu potrzebne towarzystwo kaleki? Dziękuję, moja droga, ja teżdzięki pani czuję się dużo lepiej.Któregoś dnia nawet zdawało mi się, że mam mrowieniew stopach.Ale to chyba była halucynacja.Honorata, słysząc to, uważniej spojrzała na siedzącą naprzeciw niej kobietę.Nawet sięspecjalnie nie zdziwiła.Uśmiechnęła się tylko do siebie. Na mnie już czas.Do zobaczenia.Gdy wróciła z Małgosią, usiadły do obiadu.Przy stole nie było ani Szymona, ani panaAndrzeja. Zpi.Niezły wycisk mu tam daliście z Janem powiedziała pani Agata. To nie my, to on sam.Przecież pani wie, jaki jest uparty.Wszystko chce zrobić dwarazy szybciej. Wiem, żartuję przecież. Pan Andrzej rzeczywiście coraz rzadziej bywa na obiadach.Stołuje się na uczelni? Tak, powiedzmy, że coś tam jada, a potem narzeka na wątrobę.Wiadomo, pracaważniejsza.W drzwiach jadalni pojawił się Szymon.Uśmiechnięty od ucha do ucha, wcale niewyglądał na zmęczonego. Witam, panie.Jak obiad? Co dzisiaj mamy? Pieczeń wołową w brązowym sosie odpowiedziała ucieszona matka. Same rarytasy.Jak tak dalej pójdzie, przy całkowitym braku ruchu niedługo będęwyglądał, jakby nas było dwóch.Już zauważyłem, że tu i ówdzie mi przybyło.Do tego jeszczenie trenuję.Będę musiał przejść na dietę odchudzającą. Dziecko, opamiętaj się.Już nie jesteś zawodnikiem i o ile wiem, nie masz zamiarustartować w wyborach Mister Universum? A wiesz, mamo, że to całkiem niezły pomysł.Skończyłem jedną karierę, to mogęzacząć następną.Przynajmniej coś będzie się działo.Muszę się nad tym zastanowić Szymonzrobił bardzo poważną minę. A co ty o tym sądzisz, Honorato? Wstęp już zrobiłeś.Codziennie robię ci masaż, więc jakby tak jeszcze w niektórychmiejscach dodać, a w niektórych ująć, kto wie, może miałbyś szanse kontynuowała Honorata. Nieładnie, teraz to oboje przesadziliście.Myślicie, że uda wam się zwieść starą kobietę.Nie dam się nabrać na te wasze gierki.Siadaj do obiadu.Dość tych żartów. A już myślałem, że mi się udało. No i jak? Jutro też jedziemy do kliniki czy odpuszczasz sobie? Honorata byłaciekawa. Nie mogę się poddać.Nie po tym, co mi się dziś udało. Zobaczymy, w jakiej formie będziesz jutro. W dobrej.Dlaczego miałoby być inaczej? Bo ciało ludzkie lubi sprawiać niespodzianki. Nie moje. Widzę, że cię nie przegadam. Mało komu się to udaje. OK, a teraz przepraszam, zabiorę córkę na spacer.Był już pazdziernik.Dni były coraz krótsze, ale od czasu do czasu zdarzała się jeszczeładna pogoda i wtedy szły z Małgosią na spacer.Raz jeszcze spotkała Mirkę, ale tylko zamieniłyze sobą parę słów i rozeszły się każda w swoją stronę.Oczywiście tym razem Honorata musiałajej podać numer telefonu, więc czasami Mirka do niej dzwoniła.Namawiała na wspólnespotkania, nawet zapraszała ją do siebie, ale Honorata zawsze się czymś wymawiała, nie miałaochoty spotykać się z jej mężem. 10Szymon robił coraz większe postępy.Ustalili z Honoratą, że przynajmniej na początku, codrugi dzień będzie go zabierała do kliniki, a w pozostałe dni będą ćwiczyli w domu.Z upływem czasu z coraz większą niecierpliwością czekał na zajęcia z Honoratą.Bardzoje polubił, bo podczas ćwiczeń mógł z nią być sam na sam i rozmawiać do woli.Choć podobałamu się coraz bardziej, jego zachowanie było bardzo powściągliwe.Jedyne, na co sobie pozwalał,to permanentna obserwacja wszystkiego, co robiła jego urocza rehabilitantka.Kiedy masowałamu plecy, przechodziły go dreszcze, uwielbiał, kiedy go dotykała.Miała dłonie bardzoprzyjemne w dotyku.Starał się nie okazywać tego, co odczuwał, pilnował, żeby żadneniepotrzebne zdanie mu się nie wymsknęło.Aż pewnego dnia ku jego wielkiemu zaskoczeniuHonorata zapytała: Nie zrozum mnie zle, ale chciałabym zapytać, jak wygląda sprawa twojej męskości?Szymon zrobił wielkie oczy.W pierwszym momencie go zatkało, spodziewał się każdegopytania, ale nie takiego. Słucham? Widzę, że mnie nie rozumiesz.Ta informacja jest mi potrzebna do ustalenia, w jakimstanie jest twój system nerwowy, czy już wszystkie organy funkcjonują prawidłowo [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Nie wiem nawet, jak mogłabym mu pomóc.Myślałam,żeby może Karolina przyjechała do niego, ale jej matka nie chce się zgodzić.Mówi, że onapotrzebuje teraz dużo spokoju.Nie chce też, żeby Szymon wracał do Stanów, bo wrócą jej złewspomnienia i może być jeszcze gorzej.I tak zle, i tak niedobrze.Musimy czekać.Tylko że tenjej stan trwa już tak długo.Czy to możliwe, żeby lekami przywrócić jej zdrowie? Agatapodzieliła się wątpliwościami z Honoratą. Mam pewne doświadczenie, wspominałam pani o mojej teściowej.Ona przez tewszystkie lata po śmierci syna nie doszła do siebie.Ale ona jest osobą starszą, tym samym mniejodporną na bodzce z zewnątrz.W przypadku żony Szymona może być zupełnie inaczej.Młodziludzie, z tego, co wiem, wychodzą z depresji i prowadzą normalne życie.Trzeba być dobrejmyśli.Może rzeczywiście nie powinni się teraz spotykać.Może kiedy Szymon będzie jużcałkiem zdrowy, wszystko się zmieni.Proszę się nie martwić na zapas.Będzie dobrze Honoratapogłaskała panią Agatę po ramieniu. Muszę iść po Małgosię.Proszę zajrzeć do syna.Jeśli śpi,to proszę go nie budzić.Musi nabrać sił. Trochę mnie pani pocieszyła.Ważne, że Szymek ma się coraz lepiej.To wszystkodzięki pani.Dobrze, że pani tu jest, dzięki temu syn ma lepsze samopoczucie.Zyskaliśmy miłetowarzystwo.Sama pani widzi, mąż, jak się zaczyna rok akademicki, przepada na całe dnie.Piszetę swoją habilitację nie wiadomo po co, teściowa wpada do domu przeważnie wieczorem, zdarzajej się być na obiedzie.A ja zwykle całymi dniami siedzę sama z Tomaszem.Czasami ktoś mnieodwiedzi, ale to rzadko.Komu potrzebne towarzystwo kaleki? Dziękuję, moja droga, ja teżdzięki pani czuję się dużo lepiej.Któregoś dnia nawet zdawało mi się, że mam mrowieniew stopach.Ale to chyba była halucynacja.Honorata, słysząc to, uważniej spojrzała na siedzącą naprzeciw niej kobietę.Nawet sięspecjalnie nie zdziwiła.Uśmiechnęła się tylko do siebie. Na mnie już czas.Do zobaczenia.Gdy wróciła z Małgosią, usiadły do obiadu.Przy stole nie było ani Szymona, ani panaAndrzeja. Zpi.Niezły wycisk mu tam daliście z Janem powiedziała pani Agata. To nie my, to on sam.Przecież pani wie, jaki jest uparty.Wszystko chce zrobić dwarazy szybciej. Wiem, żartuję przecież. Pan Andrzej rzeczywiście coraz rzadziej bywa na obiadach.Stołuje się na uczelni? Tak, powiedzmy, że coś tam jada, a potem narzeka na wątrobę.Wiadomo, pracaważniejsza.W drzwiach jadalni pojawił się Szymon.Uśmiechnięty od ucha do ucha, wcale niewyglądał na zmęczonego. Witam, panie.Jak obiad? Co dzisiaj mamy? Pieczeń wołową w brązowym sosie odpowiedziała ucieszona matka. Same rarytasy.Jak tak dalej pójdzie, przy całkowitym braku ruchu niedługo będęwyglądał, jakby nas było dwóch.Już zauważyłem, że tu i ówdzie mi przybyło.Do tego jeszczenie trenuję.Będę musiał przejść na dietę odchudzającą. Dziecko, opamiętaj się.Już nie jesteś zawodnikiem i o ile wiem, nie masz zamiarustartować w wyborach Mister Universum? A wiesz, mamo, że to całkiem niezły pomysł.Skończyłem jedną karierę, to mogęzacząć następną.Przynajmniej coś będzie się działo.Muszę się nad tym zastanowić Szymonzrobił bardzo poważną minę. A co ty o tym sądzisz, Honorato? Wstęp już zrobiłeś.Codziennie robię ci masaż, więc jakby tak jeszcze w niektórychmiejscach dodać, a w niektórych ująć, kto wie, może miałbyś szanse kontynuowała Honorata. Nieładnie, teraz to oboje przesadziliście.Myślicie, że uda wam się zwieść starą kobietę.Nie dam się nabrać na te wasze gierki.Siadaj do obiadu.Dość tych żartów. A już myślałem, że mi się udało. No i jak? Jutro też jedziemy do kliniki czy odpuszczasz sobie? Honorata byłaciekawa. Nie mogę się poddać.Nie po tym, co mi się dziś udało. Zobaczymy, w jakiej formie będziesz jutro. W dobrej.Dlaczego miałoby być inaczej? Bo ciało ludzkie lubi sprawiać niespodzianki. Nie moje. Widzę, że cię nie przegadam. Mało komu się to udaje. OK, a teraz przepraszam, zabiorę córkę na spacer.Był już pazdziernik.Dni były coraz krótsze, ale od czasu do czasu zdarzała się jeszczeładna pogoda i wtedy szły z Małgosią na spacer.Raz jeszcze spotkała Mirkę, ale tylko zamieniłyze sobą parę słów i rozeszły się każda w swoją stronę.Oczywiście tym razem Honorata musiałajej podać numer telefonu, więc czasami Mirka do niej dzwoniła.Namawiała na wspólnespotkania, nawet zapraszała ją do siebie, ale Honorata zawsze się czymś wymawiała, nie miałaochoty spotykać się z jej mężem. 10Szymon robił coraz większe postępy.Ustalili z Honoratą, że przynajmniej na początku, codrugi dzień będzie go zabierała do kliniki, a w pozostałe dni będą ćwiczyli w domu.Z upływem czasu z coraz większą niecierpliwością czekał na zajęcia z Honoratą.Bardzoje polubił, bo podczas ćwiczeń mógł z nią być sam na sam i rozmawiać do woli.Choć podobałamu się coraz bardziej, jego zachowanie było bardzo powściągliwe.Jedyne, na co sobie pozwalał,to permanentna obserwacja wszystkiego, co robiła jego urocza rehabilitantka.Kiedy masowałamu plecy, przechodziły go dreszcze, uwielbiał, kiedy go dotykała.Miała dłonie bardzoprzyjemne w dotyku.Starał się nie okazywać tego, co odczuwał, pilnował, żeby żadneniepotrzebne zdanie mu się nie wymsknęło.Aż pewnego dnia ku jego wielkiemu zaskoczeniuHonorata zapytała: Nie zrozum mnie zle, ale chciałabym zapytać, jak wygląda sprawa twojej męskości?Szymon zrobił wielkie oczy.W pierwszym momencie go zatkało, spodziewał się każdegopytania, ale nie takiego. Słucham? Widzę, że mnie nie rozumiesz.Ta informacja jest mi potrzebna do ustalenia, w jakimstanie jest twój system nerwowy, czy już wszystkie organy funkcjonują prawidłowo [ Pobierz całość w formacie PDF ]