[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Zadziwiasz mnie, Lio.Wyobraz sobie ten skandal!- Och, jak Å›miesz! Dobrze wiesz, że nie miaÅ‚am na myÅ›litego.co sugerujesz.- SugerujÄ™, żebyÅ› zostaÅ‚a mojÄ… żonÄ….Nie lepiej, żebyÅ› to jed-nak rozważyÅ‚a? Bo obawiam siÄ™, że podjęłaÅ› zÅ‚Ä… decyzjÄ™.- Chyba masz racjÄ™ - przyznaÅ‚a z westchnieniem.PrzeciÄ…gÅ‚y pocaÅ‚unek, bogatszy od poprzednich o nieopi­sanÄ… radość, rozwiaÅ‚ resztki wÄ…tpliwoÅ›ci.Oderwawszy siÄ™ na chwilÄ™ od jej ust, patrzÄ…c jej gÅ‚Ä™bokooczy, książę powiedziaÅ‚:- Oboje poznaliÅ›my już, co to miÅ‚ość.Obje kochaliÅ›my ko­goÅ› wczeÅ›niej, ale ty, najdroższa.Ty jesteÅ› mojÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ… naresztÄ™ życia.A potem już żadne sÅ‚owa nie byÅ‚y potrzebne [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl