[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przecież porwanie tospektywa spotkania z agentami FBI?przestÄ™pstwo federalne, w dodatku Zack byÅ‚ zbiegÅ‚ym mordercÄ…, wiÄ™cKatherine rozeÅ›miaÅ‚a siÄ™ smutno.należy spodziewać siÄ™ w domu rodziców obecnoÅ›ci agentów FBI, czeka­- Ted czÄ™sto, zresztÄ… caÅ‚kiem sÅ‚usznie, powtarzaÅ‚: JesteÅ› zepsutÄ…jÄ…cych z niecierpliwoÅ›ciÄ… na telefon, by zlokalizować miejsce jej poby­królewnÄ…, w którÄ… ojciec wpoiÅ‚ przekonanie, że zawsze może robić, cotu.Przynajmniej tak zawsze dziaÅ‚o siÄ™ na filmach.Dobrze! ZostanieÅ‚echce.No wiÄ™c, absolutnie niemożliwe - dodaÅ‚a weselej - by kilkuz Zackiem, a wszystkie inne sprawy zostawi w rÄ™kach Pana Boga! AlepochodzÄ…cych z nizin agentów FBI potrafiÅ‚o wprawić w zakÅ‚opotanieprzecież musi przekazać rodzinie wiadomość, uspokoić ich.Leniwie - Nie jestem pewna.- wykrÄ™caÅ‚a siÄ™, ale jej gÅ‚os nie oszukaÅ‚ niko­takÄ… eks-księżniczkÄ™ jak ja.Jeżeli by spróbowali - żartowaÅ‚a - powiemgo.- Tu jest zimno - dodaÅ‚a bezradnie.tatusiowi, żeby wezwaÅ‚ na pomoc senatora Wilkinsa.- W którym stanie? A może w Kanadzie?- Zwietnie - powiedziaÅ‚a Julie.UÅ›miechnęła siÄ™ na dzwiÄ™k brawu­- Nie.nie mogÄ™ powiedzieć.ry w gÅ‚osie Katherine.Potem, już poważniej, by powstrzymać przyja­- Jest tam Benedict? - spytaÅ‚ gniewnie Ted.- To dlatego nie mo­ciółkÄ™, a także swojÄ… rodzinÄ™ od uznania, że najlepsze dla Julie bÄ™dzieżesz odpowiedzieć.Daj mi tego drania do telefonu, natychmiast, Julie!przekazanie informacji FBI, dodaÅ‚a: - Jeszcze jedno.Musisz uÅ›wiado­- To niemożliwe! SÅ‚uchajcie mnie, wszyscy! Nie mogÄ™ dÅ‚użej roz­mić mojej rodzinie, że jestem caÅ‚kowicie bezpieczna, przynajmniej do­mawiać, ale chcÄ™, byÅ›cie uwierzyli, że nie jestem zle traktowana.póki komuÅ› nie przyjdzie do gÅ‚owy wyÅ›ledzić, skÄ…d dzwoniÄ™.ZnalazÅ‚a­w żaden sposób.Ted - staraÅ‚a siÄ™ porozumieć z przedstawicielem pra­bym siÄ™ w Å›miertelnym niebezpieczeÅ„stwie.Nie dam rady teraz tegowa, który w koÅ„cu wie, miaÅ‚a takÄ… nadziejÄ™, ile zdarza siÄ™ sÄ…dowychwytÅ‚umaczyć, nie ma na to czasu, a nawet gdybym miaÅ‚a.pomyÅ‚ek - on nikogo nie zabiÅ‚, jestem przekonana.SÄ™dziowie popeÅ‚ni­- Niczego nie tÅ‚umacz.Z twojego gÅ‚osu wnioskujÄ™, że wszystkoli bÅ‚Ä…d, wiÄ™c nie można go winić za próbÄ™ ucieczki.w porzÄ…dku, a tylko to siÄ™ dla mnie liczy.Co do tego gdzie jesteÅ›.- BÅ‚Ä…d! - wybuchnÄ…Å‚ Ted.- Julie, nie daj siÄ™ nabrać na takie bzdu­i z kim.wiem, że cokolwiek robisz, postÄ™pujesz sÅ‚usznie.Nie spotka­ry! ZostaÅ‚ skazany za morderstwo, w dodatku okazaÅ‚ siÄ™ porywaczem!Å‚am w życiu lepszego czÅ‚owieka od ciebie, Julie.ZacznÄ™ dziaÅ‚ać, dzwoÅ„- Nie! Wcale nie miaÅ‚ zamiaru pozbawiać mnie wolnoÅ›ci.Potrze­za godzinÄ™.bowaÅ‚ tylko samochodu, by oddalić siÄ™ z Amarillo.A że zmieniÅ‚ koÅ‚oJulie rozpaliÅ‚a ogieÅ„ na kominku w salonie, potem rozpoczęłaprzy blazerze, wiÄ™c caÅ‚kiem naturalne, że zaproponowaÅ‚am mu pod­marsz tam i z powrotem, z niecierpliwoÅ›ciÄ… spoglÄ…dajÄ…c na zegarek,wiezienie.PuÅ›ciÅ‚by mnie, ale nie mógÅ‚, bo obejrzaÅ‚am jego mapÄ™.kiedy minie godzina.Po spokoju i caÅ‚kowitej ufnoÅ›ci, z jakÄ… Katheri­- Co za mapÄ™ widziaÅ‚aÅ›, Julie? Czego? Jakiego miejsca?ne przyjęła jej telefon, nerwowa reakcja rodziny byÅ‚a dla niej zasko­- MuszÄ™ już koÅ„czyć - powiedziaÅ‚a nieszczęśliwa.czeniem.Jej zachowujÄ…cy zazwyczaj stoicki spokój ojciec dopadÅ‚ dotelefonu w domu Cahillów natychmiast po pierwszym sygnale.- Julie! - wtrÄ…ciÅ‚ siÄ™ wielebny - kiedy wracasz?- Jak tylko mnie wypuÅ›ci, nie, jak bÄ™dÄ™ mogÅ‚a - poprawiÅ‚a siÄ™.-- Tak? Kto dzwoni?MuszÄ™ koÅ„czyć.ProszÄ™, obiecajcie, że nikomu nie powiecie o naszej- To ja, tatusiu, Julie.- ZciskaÅ‚a mocno sÅ‚uchawkÄ™.- Nic mi nierozmowie.jest, nic mi nie grozi.- Dobrze, Julie, i pamiÄ™taj, kochamy ciÄ™.- GÅ‚os Mathisona seniora- DziÄ™ki Bogu! - powiedziaÅ‚ ochrypÅ‚ym od emocji gÅ‚osem, potemzabrzmiaÅ‚ peÅ‚nym zaufaniem.- CaÅ‚e miasto modli siÄ™ o twoje bezpie­zawoÅ‚aÅ‚: - Mary, to Julie, wszystko u niej w porzÄ…dku.Ted, Carl - Ju­czeÅ„stwo.lie dzwoni, nic jej siÄ™ nie staÅ‚o.ZrobiliÅ›my, co chciaÅ‚aÅ›, nie powiadomi­- Tatusiu - nie zdoÅ‚aÅ‚a siÄ™ powstrzymać - poproÅ›, by modlili siÄ™liÅ›my FBI.także o jego bezpieczeÅ„stwo.Poprjez stukot poÅ‚Ä…czeÅ„, niemal przez tysiÄ…c mil sÅ‚yszaÅ‚a wystra­- Chyba oszalaÅ‚aÅ›! - wybuchnÄ…Å‚ Ted.- Ten czÅ‚owiek to skazany.-szone gÅ‚osy, w których teraz zabrzmiaÅ‚a ulga i górujÄ…ce nad innymiJulie nie dosÅ‚yszaÅ‚a dalszych słów.OdÅ‚ożyÅ‚a sÅ‚uchawkÄ™, z trudem po­sÅ‚owa Teda - uspokajajÄ…ce, wypowiadane autorytatywnym tonem:wstrzymywaÅ‚a Å‚zy.Nieroztropnie poprosiÅ‚a o modlitwÄ™ za jej porywa­- PrzestaÅ„cie tyle gadać - rozkazaÅ‚.- Julie, jesteÅ› sama? Możeszcza i teraz nie majÄ… wyjÅ›cia: muszÄ… uznać, że daÅ‚a siÄ™ nabrać Benedic-mówić? - Zanim zdążyÅ‚a odpowiedzieć, dodaÅ‚: - Ten twój uczeÅ„ z baso­towi albo że jest jego wspólniczkÄ….Każda z tych możliwoÅ›ci oznaczaÅ‚awym gÅ‚osem - Joe Bob Artis - bardzo siÄ™ o ciebie martwi [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl