[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Czy ty istniejesz, Bob?DLA CIEBIE JESTEM JEDYN RZECZYWISTOZCI, JAKA ISTNIEJE.Ale.CIGLE WRACASZ.ZAWSZE MÓWISZ, %7Å‚E PRZESTANIESZ ROBIBRZYDKIE RZECZY.NIGDY NIE PRZESTAJESZ.Kiedy przyszedÅ‚eÅ› do mnie po raz pierwszy, nie robiÅ‚am nic zÅ‚ego.ByÅ‚ammalutkÄ… dziewczynkÄ…! ByÅ‚am niczym.SamÄ… dobrociÄ….ByÅ‚am szczęśliwa!BAD.MogÅ‚abym rozmawiać z tobÄ… w nieskoÅ„czoność i nigdy niczego siÄ™ menauczyć.ZAWSZE TRUDNIEJ JEST POROZUMIE SI Z KIMZ MDRYM.TOJEST OGIEC, PRZEZ KTÓRY MUSISZ PRZEJZNie chcÄ™ sÅ‚yszeć o ogniu.W TAKIM RAZIE NIE CHCESZ ODPOWIEDZI.Kim jesteÅ›.tak naprawdÄ™?TYM, KIM OBAWIASZ SI, %7Å‚E MOG BY.Dosyć.Rozumiem.Dosyć, MuszÄ™ iść.Odejdz już, proszÄ™.Po prostu odejdz.MIAYCH OSTATNICH DNI, DZIECINO LAURY.ZwariowaÅ‚am.Nie bÄ™dÄ™ ztobÄ… rozmawiać przez jakiÅ› czas.L.Kochany pamiÄ™tniku! 10 sierpnia 1988 r.Trudno to opisać bez rozczulania siÄ™ nad samÄ… sobÄ…, choć to tylko poÅ‚owaprawdy.W parÄ™ minut byÅ‚o po wszystkim, a jednak sÅ‚yszaÅ‚am różnego rodzajudzwiÄ™ki, mknÄ…ce Å›wiaty.życie biorÄ…ce nogi za pas.WszedÅ‚ doktor.Jego duże dÅ‚onie osÅ‚oniÄ™te byÅ‚y już gumowymi rÄ™kawicami, aoczy miaÅ‚ tak sterylne jak pokój i narzÄ™dzia w nim używane.PodaÅ‚ mi rÄ™kÄ™.Gumowa rÄ™kawica coÅ› przypominaÅ‚a.Czy byÅ‚ to BOB?Ostatnie chwile z dzieckiem byÅ‚y najcięższe, jakie kiedykolwiek przeżyÅ‚am.JakÄ… podejmowaÅ‚am decyzjÄ™? Czyje to byÅ‚o dziecko?Lekarz wyciÄ…gnÄ…Å‚ rÄ™ce do góry, mówiÄ…c PrzeklÄ™te rÄ™kawy.PodwinÄ…Å‚ je, poczym przeszedÅ‚ do pracy.Maszyny zaczęły warkotać.PielÄ™gniarka ujęła mnie za rÄ™kÄ™ i uÅ›miechnęła siÄ™.Lekarz pochyliÅ‚ siÄ™ miÄ™dzy mymi rozwartymi nogami i zawisÅ‚ tam na chwilÄ™. TobÄ™dzie trochÄ™ przykre.Zamknęłam wiÄ™c oczy i trzymaÅ‚am rÄ™kÄ™ pielÄ™gniarki.Pragnęłam, żeby ten,którego to byÅ‚o dziecko, wróciÅ‚ we wÅ‚aÅ›ciwym czasie.Wtedy, kiedy jest małżeÅ„stwo, zwiÄ…zek, z którego siÄ™.narodziÅ‚aÅ›, a za którynie jesteÅ› odpowiedzialna.Ty, jako dziecko, powinnaÅ› być darem dla tych, którzy sÄ…przygotowani, nie ciężarem, jak tak wielu przed tobÄ….Wróć, dziecko, kiedy ja samanie bÄ™dÄ™ dzieckiem.LauraKochany pamiÄ™tniku! 10 sierpnia 1988 r.WracajÄ…c z kliniki pÅ‚akaÅ‚am przez caÅ‚Ä… drogÄ™ i myÅ›laÅ‚am o wszystkichrzeczach, które mi siÄ™ przytrafiÅ‚y, lub które pozwoliÅ‚am, żeby mi siÄ™ przytrafiÅ‚y wciÄ…gu ostatnich paru miesiÄ™cy.Szkoda, że nie mogÅ‚o być przy mnie Maddy.O maÅ‚ywÅ‚os nie zadzwoniÅ‚am do niej z pytaniem, czy mogÅ‚aby przyjść, ale postanowiÅ‚amzrezygnować.Jedyne poczucie nagrody pochodzi stÄ…d, że do godziny pierwszej w nocydzisiejszego dnia jestem od dziewiÄ™tnastu dni trzezwa.Bez kokainy.Jest znacznieciężej niż kiedykolwiek myÅ›laÅ‚abym.Czasami, ze zwykÅ‚ego przyzwyczajenia,sprawdzam, czy nie pozostaÅ‚a jakaÅ› warstwa na przedmiotach, które trzymam ciÄ…glewewnÄ…trz sÅ‚upka łóżka.A propos, zapomniaÅ‚am ci powiedzieć, że parÄ™ dni temu zadzwoniÅ‚a Norma.Spotykamy siÄ™ jutro, żeby przedyskutować mój pomysÅ‚ pomocy osobom starszym wTwin Peaks.Mam nadziejÄ™, że siÄ™ uda, bo byÅ‚oby to z pożytkiem dla miasta, jakrównież dla mojej trzezwoÅ›ci.Po przyjÅ›ciu do domu zdaÅ‚am sobie sprawÄ™, jak bardzo mnie boli.MyÅ›laÅ‚am,że nie wejdÄ™ nawet po schodach do swojego pokoju.Mama dopadÅ‚a mnienatychmiast i zapytaÅ‚a No, jak poszÅ‚o? Z tÄ… rozmowÄ… w sprawie pracy wszystko w porzÄ…dku, mamusiu.ZÅ‚apaÅ‚am siÄ™ mocno porÄ™czy i powiedziaÅ‚am, że idÄ™ wczeÅ›niej spać.CzuÅ‚am nasobie jej wzrok, kiedy wchodziÅ‚am stopieÅ„ po stopniu.Kiedy byÅ‚am już na samejgórze zawoÅ‚aÅ‚a mnie, żeby powiedzieć, że dzwoniÅ‚a kuzynka Maddy.ZamurowaÅ‚omnie.Maddy musiaÅ‚a usÅ‚yszeć, jak jÄ… wzywam.W tej samej chwili poczuÅ‚am na plecach mamy wzrok.ByÅ‚a to czysta zazdrość.MuszÄ™ odpocząć.LauraKochany pamiÄ™tniku! 16 sierpnia 1988 r.3.15 w nocyMinęło już trochÄ™ czasu, od kiedy spotkaliÅ›my siÄ™ tak póznÄ… nocÄ….Trzezwość jest czymÅ› kurewskim.Nie byÅ‚am nigdy w wiÄ™kszej paranoi niżprzez ostatnie dni.Mam wrażenie, jakbym utraciÅ‚a wszystkich przyjaciół, dlatego żejestem trzezwa.Nie rozmawiamy z Ronnette tak jak kiedyÅ›, zwÅ‚aszcza w pracy.NiezawiadamiajÄ… mnie też już o zabawach w chacie.Bobby wÅ‚aÅ›ciwie nigdy nie dzwoni.To ja dzwoniÄ… do niego! Dziwne! ZdajesiÄ™ radzić sobie Å›wietnie beze mnie, przez co wydaje mi siÄ™, że wszyscy to zauważajÄ…i przestanÄ… w ogóle zadawać siÄ™ ze mnÄ….Zastanawiam siÄ™: czy rzeczywiÅ›cie mójwpÅ‚yw jest taki zÅ‚y, jak mówi BOB?Czy moja trzezwość oznacza, że skoÅ„czÄ™ w caÅ‚kowitej samotnoÅ›ci? Nawet mójnowy przyjaciel Harold SmithKARTKA WYRWANA(tak znaleziono)Kochany pamiÄ™tniku! 20 sierpnia 1988 r.5.20 ranoW moim pokoju jest teraz bardzo ciemno.PiszÄ™ do ciebie jedynie przy blaskunocnej lampki.Nie chcÄ™, żeby ktokolwiek widziaÅ‚, że nie Å›piÄ™.BojÄ™ siÄ™ potwornie.WÅ‚aÅ›nie przyÅ›niÅ‚ mi siÄ™ koszmar.Jestem zalana potem i nie mogÄ™ oddychać.Wtym Å›nie wszyscy na Å›wiecie brali narkotyki, ja natomiast przestaÅ‚am.Nie wiemdlaczego.Może czuÅ‚am siÄ™ przez to lepiej.Chyba myÅ›laÅ‚am, że to jest sÅ‚uszne.Jak tylko je rzuciÅ‚am, staÅ‚am siÄ™ niewidoczna.Wyfrunęłam w przestrzeÅ„ iunosiÅ‚am siÄ™ nad Twin Peaks.nad szkoÅ‚Ä….Nikt mnie nie zauważyÅ‚.Nikt!WbiegÅ‚am do klasy i zobaczyÅ‚am DonnÄ™.PodeszÅ‚am prosto do niej i krzyczaÅ‚am jejw twarz, ale nie sÅ‚yszaÅ‚a mnie.Na korytarzu Bobby i Shelley szli w moim kierunku.Rozmawiali z sobÄ… i przeszli przeze mnie! Kiedy odwróciÅ‚am siÄ™, żeby pójść za nimi,zobaczyÅ‚am Lea i Jacquesa przy kranie z wodÄ… [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Czy ty istniejesz, Bob?DLA CIEBIE JESTEM JEDYN RZECZYWISTOZCI, JAKA ISTNIEJE.Ale.CIGLE WRACASZ.ZAWSZE MÓWISZ, %7Å‚E PRZESTANIESZ ROBIBRZYDKIE RZECZY.NIGDY NIE PRZESTAJESZ.Kiedy przyszedÅ‚eÅ› do mnie po raz pierwszy, nie robiÅ‚am nic zÅ‚ego.ByÅ‚ammalutkÄ… dziewczynkÄ…! ByÅ‚am niczym.SamÄ… dobrociÄ….ByÅ‚am szczęśliwa!BAD.MogÅ‚abym rozmawiać z tobÄ… w nieskoÅ„czoność i nigdy niczego siÄ™ menauczyć.ZAWSZE TRUDNIEJ JEST POROZUMIE SI Z KIMZ MDRYM.TOJEST OGIEC, PRZEZ KTÓRY MUSISZ PRZEJZNie chcÄ™ sÅ‚yszeć o ogniu.W TAKIM RAZIE NIE CHCESZ ODPOWIEDZI.Kim jesteÅ›.tak naprawdÄ™?TYM, KIM OBAWIASZ SI, %7Å‚E MOG BY.Dosyć.Rozumiem.Dosyć, MuszÄ™ iść.Odejdz już, proszÄ™.Po prostu odejdz.MIAYCH OSTATNICH DNI, DZIECINO LAURY.ZwariowaÅ‚am.Nie bÄ™dÄ™ ztobÄ… rozmawiać przez jakiÅ› czas.L.Kochany pamiÄ™tniku! 10 sierpnia 1988 r.Trudno to opisać bez rozczulania siÄ™ nad samÄ… sobÄ…, choć to tylko poÅ‚owaprawdy.W parÄ™ minut byÅ‚o po wszystkim, a jednak sÅ‚yszaÅ‚am różnego rodzajudzwiÄ™ki, mknÄ…ce Å›wiaty.życie biorÄ…ce nogi za pas.WszedÅ‚ doktor.Jego duże dÅ‚onie osÅ‚oniÄ™te byÅ‚y już gumowymi rÄ™kawicami, aoczy miaÅ‚ tak sterylne jak pokój i narzÄ™dzia w nim używane.PodaÅ‚ mi rÄ™kÄ™.Gumowa rÄ™kawica coÅ› przypominaÅ‚a.Czy byÅ‚ to BOB?Ostatnie chwile z dzieckiem byÅ‚y najcięższe, jakie kiedykolwiek przeżyÅ‚am.JakÄ… podejmowaÅ‚am decyzjÄ™? Czyje to byÅ‚o dziecko?Lekarz wyciÄ…gnÄ…Å‚ rÄ™ce do góry, mówiÄ…c PrzeklÄ™te rÄ™kawy.PodwinÄ…Å‚ je, poczym przeszedÅ‚ do pracy.Maszyny zaczęły warkotać.PielÄ™gniarka ujęła mnie za rÄ™kÄ™ i uÅ›miechnęła siÄ™.Lekarz pochyliÅ‚ siÄ™ miÄ™dzy mymi rozwartymi nogami i zawisÅ‚ tam na chwilÄ™. TobÄ™dzie trochÄ™ przykre.Zamknęłam wiÄ™c oczy i trzymaÅ‚am rÄ™kÄ™ pielÄ™gniarki.Pragnęłam, żeby ten,którego to byÅ‚o dziecko, wróciÅ‚ we wÅ‚aÅ›ciwym czasie.Wtedy, kiedy jest małżeÅ„stwo, zwiÄ…zek, z którego siÄ™.narodziÅ‚aÅ›, a za którynie jesteÅ› odpowiedzialna.Ty, jako dziecko, powinnaÅ› być darem dla tych, którzy sÄ…przygotowani, nie ciężarem, jak tak wielu przed tobÄ….Wróć, dziecko, kiedy ja samanie bÄ™dÄ™ dzieckiem.LauraKochany pamiÄ™tniku! 10 sierpnia 1988 r.WracajÄ…c z kliniki pÅ‚akaÅ‚am przez caÅ‚Ä… drogÄ™ i myÅ›laÅ‚am o wszystkichrzeczach, które mi siÄ™ przytrafiÅ‚y, lub które pozwoliÅ‚am, żeby mi siÄ™ przytrafiÅ‚y wciÄ…gu ostatnich paru miesiÄ™cy.Szkoda, że nie mogÅ‚o być przy mnie Maddy.O maÅ‚ywÅ‚os nie zadzwoniÅ‚am do niej z pytaniem, czy mogÅ‚aby przyjść, ale postanowiÅ‚amzrezygnować.Jedyne poczucie nagrody pochodzi stÄ…d, że do godziny pierwszej w nocydzisiejszego dnia jestem od dziewiÄ™tnastu dni trzezwa.Bez kokainy.Jest znacznieciężej niż kiedykolwiek myÅ›laÅ‚abym.Czasami, ze zwykÅ‚ego przyzwyczajenia,sprawdzam, czy nie pozostaÅ‚a jakaÅ› warstwa na przedmiotach, które trzymam ciÄ…glewewnÄ…trz sÅ‚upka łóżka.A propos, zapomniaÅ‚am ci powiedzieć, że parÄ™ dni temu zadzwoniÅ‚a Norma.Spotykamy siÄ™ jutro, żeby przedyskutować mój pomysÅ‚ pomocy osobom starszym wTwin Peaks.Mam nadziejÄ™, że siÄ™ uda, bo byÅ‚oby to z pożytkiem dla miasta, jakrównież dla mojej trzezwoÅ›ci.Po przyjÅ›ciu do domu zdaÅ‚am sobie sprawÄ™, jak bardzo mnie boli.MyÅ›laÅ‚am,że nie wejdÄ™ nawet po schodach do swojego pokoju.Mama dopadÅ‚a mnienatychmiast i zapytaÅ‚a No, jak poszÅ‚o? Z tÄ… rozmowÄ… w sprawie pracy wszystko w porzÄ…dku, mamusiu.ZÅ‚apaÅ‚am siÄ™ mocno porÄ™czy i powiedziaÅ‚am, że idÄ™ wczeÅ›niej spać.CzuÅ‚am nasobie jej wzrok, kiedy wchodziÅ‚am stopieÅ„ po stopniu.Kiedy byÅ‚am już na samejgórze zawoÅ‚aÅ‚a mnie, żeby powiedzieć, że dzwoniÅ‚a kuzynka Maddy.ZamurowaÅ‚omnie.Maddy musiaÅ‚a usÅ‚yszeć, jak jÄ… wzywam.W tej samej chwili poczuÅ‚am na plecach mamy wzrok.ByÅ‚a to czysta zazdrość.MuszÄ™ odpocząć.LauraKochany pamiÄ™tniku! 16 sierpnia 1988 r.3.15 w nocyMinęło już trochÄ™ czasu, od kiedy spotkaliÅ›my siÄ™ tak póznÄ… nocÄ….Trzezwość jest czymÅ› kurewskim.Nie byÅ‚am nigdy w wiÄ™kszej paranoi niżprzez ostatnie dni.Mam wrażenie, jakbym utraciÅ‚a wszystkich przyjaciół, dlatego żejestem trzezwa.Nie rozmawiamy z Ronnette tak jak kiedyÅ›, zwÅ‚aszcza w pracy.NiezawiadamiajÄ… mnie też już o zabawach w chacie.Bobby wÅ‚aÅ›ciwie nigdy nie dzwoni.To ja dzwoniÄ… do niego! Dziwne! ZdajesiÄ™ radzić sobie Å›wietnie beze mnie, przez co wydaje mi siÄ™, że wszyscy to zauważajÄ…i przestanÄ… w ogóle zadawać siÄ™ ze mnÄ….Zastanawiam siÄ™: czy rzeczywiÅ›cie mójwpÅ‚yw jest taki zÅ‚y, jak mówi BOB?Czy moja trzezwość oznacza, że skoÅ„czÄ™ w caÅ‚kowitej samotnoÅ›ci? Nawet mójnowy przyjaciel Harold SmithKARTKA WYRWANA(tak znaleziono)Kochany pamiÄ™tniku! 20 sierpnia 1988 r.5.20 ranoW moim pokoju jest teraz bardzo ciemno.PiszÄ™ do ciebie jedynie przy blaskunocnej lampki.Nie chcÄ™, żeby ktokolwiek widziaÅ‚, że nie Å›piÄ™.BojÄ™ siÄ™ potwornie.WÅ‚aÅ›nie przyÅ›niÅ‚ mi siÄ™ koszmar.Jestem zalana potem i nie mogÄ™ oddychać.Wtym Å›nie wszyscy na Å›wiecie brali narkotyki, ja natomiast przestaÅ‚am.Nie wiemdlaczego.Może czuÅ‚am siÄ™ przez to lepiej.Chyba myÅ›laÅ‚am, że to jest sÅ‚uszne.Jak tylko je rzuciÅ‚am, staÅ‚am siÄ™ niewidoczna.Wyfrunęłam w przestrzeÅ„ iunosiÅ‚am siÄ™ nad Twin Peaks.nad szkoÅ‚Ä….Nikt mnie nie zauważyÅ‚.Nikt!WbiegÅ‚am do klasy i zobaczyÅ‚am DonnÄ™.PodeszÅ‚am prosto do niej i krzyczaÅ‚am jejw twarz, ale nie sÅ‚yszaÅ‚a mnie.Na korytarzu Bobby i Shelley szli w moim kierunku.Rozmawiali z sobÄ… i przeszli przeze mnie! Kiedy odwróciÅ‚am siÄ™, żeby pójść za nimi,zobaczyÅ‚am Lea i Jacquesa przy kranie z wodÄ… [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]