[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.eee.ogrodnictwie.Dla.hm.baletnic.Naturalnie, nie tylko dla baletnic  dodał pośpiesznie. Skłony i przysiady są dobre dla wszystkich tancerzy.Nie jesteśmy elitarystycznym wydawnictwem.Moje usta układały się w takie kształty, jakbym wymawiała samogłoski.Najpierw A, potem O, potem zno-wu A, potem O. Czyli to nie jest powieść? Nie. Tylko poradnik dla miłośników ogrodnictwa? Tak. Na którym miejscu listy bestsellerów wylądował? Na sześćdziesiątym dziewiątym. A co konkretnie robiłeś przy marketingu tej książki? Pakowałem egzemplarze i rozsyłałem je do sklepów. Do widzenia, Daryl.43Niezupełnie.Zciśle rzecz biorąc, w tamtej chwili nie wypowiedziałam słów:  Do widzenia, Daryl".Nie nagłos.Powiedziałam je w myśli.Zwłaszcza że jeszcze wymknęło mu się, że to piękne poddasze, gdzie mnie zabrał poimprezie, nie jest jego własnością.Choć spędziliśmy razem noc i większość poranka, nie żywiłam już nadziei, że wkrótce wystąpimy wspólnieo kredyt hipoteczny.Znosiłam jego i pierdoły, które wygadywał, tylko po to, żeby dostać swoją działkę.Naturalnie ten skąpy dupek nie był zachwycony, kiedy się okazało, że nie ucieknie ode mnie z dwoma gra-mami kokainy. Ciężka sprawa, jesteś mi to winien"  pomyślałam.Bardzo póznym wieczorem uderzyło mnie nagle, że myślałam o Wiosłowaniu dla początkujących, a nie opieprzonych Ogrodnicach-baletnicach.W następnych dniach Luke nie dał znaku życia. Zadzwoni"  powtarzałam sobie w duchu uspokajająco.Ale nie dzwonił.Biedna Brigit zmuszona była wychodzić ze mną każdego wieczoru, kiedy krążyłam po mieście w poszuki-waniu Luke'a.Dokądkolwiek chodziłyśmy, nawet do spożywczaka po dziesięć opakowań pringles, byłam w staniegotowości i pełnym makijażu. Nie powinnam go byłam wtedy wypuszczać"  wciąż myślałam.Popełniłam straszliwy błąd.Nigdzie go nie spotkałyśmy.To było niesprawiedliwe, bo w czasach, gdy miałam go gdzieś, wpadałam naniego lub na jednego z jego zarośniętych kumpli, gdy tylko wychyliłam nos za drzwi.W końcu nie pozostało mi nic innego, jak dobrać sobie kilkoro bardzo starannie wyselekcjonowanych zna-jomych do pomocy w poszukiwaniach.Ale i tak nie miałam szczęścia.Jeśli udało mi się, powiedzmy, spotkać EdaRLT w Cute Hoor i mówił, że dziesięć minut wcześniej widział Luke'a w Tadgh's Boghole, Brigit i ja pędziłyśmy tam nazłamanie karku, a zastawałyśmy jedynie pustą szklankę po JD, dymiącą popielniczkę i ciepłe krzesło z wgłębieniemw kształcie dupy Luke'a.Bardzo frustrujące.W końcu wpadłam na niego w dniu, który nazywam Czarnym Wtorkiem.Tego dnia mnie wylali, a Brigitawansowała.Już od dawna wiedziałam, że moje dni w Old Shillayleagh są policzone, w zasadzie ciężko mi było się tymprzejmować.Nienawidziłam tej pracy z całej duszy.Odkąd wycięłam z gazety artykuł o leczeniu impotencji i przy-kleiłam go na szafce szefa, z karteczką:  Może się panu przyda", czułam, że bezrobocie zbliżyło się o parę kroków.Mimo to wylot z pracy nie był miły.Zrobiło mi się jeszcze mniej miło, kiedy wróciłam do domu i ujrzałam, że Brigit tańczy gigę po mieszkaniu,bo podwoili jej pensję, dostała nowy gabinet i nowy tytuł.Asystentki zastępcy wicedyrektora działu. Byłam młodszą asystentką zastępcy wicedyrektora działu, patrz, jak daleko zaszłam  oświadczyła z re-chotem. Cudownie  prychnęłam gorzko. Pewnie teraz zrobi się z ciebie prawdziwa nowojorczanka.Będzieszbiegła do pracy o czwartej rano, pracowała do północy, przynosiła ze sobą raporty, nie wyjeżdżała na wakacje i są-dziła, że jesteś boska. Miło mi, że cieszysz się moim szczęściem, Rachel  powiedziała cicho.Potem poszła do sypialni i tak mocno trzasnęła drzwiami, że ściana niemal się rozwaliła.Gapiłam się zaBrigit z goryczą. O co jej chodzi?"  myślałam z oburzeniem.To przecież nie ją zwolnili.Tylko wcierała mi sól wranę.Rzuciłam się na sofę i oddałam zasłużonej litości nad sobą.Zawsze czułam, że we wszechświecie jest ograniczona ilość szczęścia.Brigit wykorzystała całość przezna-czoną dla naszego mieszkania, mnie nie zostawiła nic, nawet jednej jedynej cząsteczki. Samolubna pipa"  pomyślałam ze złością, krążąc po mieszkaniu w poszukiwaniu alkoholu albo narkoty-ków.Biedna ja, biedna bezrobotna ja, jeśli będę miała szczęście, to znajdę robotę w McDonaldzie.Postanowiłamhołubić nadzieję, że Brigit nie sprawdzi się w tej pracy i przejdzie załamanie nerwowe.To jej pokaże, krowie jednej.Otworzyłam wszystkie szafki w poszukiwaniu butelki rumu, którą z pewnością gdzieś widziałam, ale potemprzypomniało mi się, że wypiłam go wczoraj wieczorem. Ja pierdzielę"  pomyślałam, napawając się własnym pechem.Z braku sztucznych poprawiaczy nastroju usiłowałam pocieszyć się myślą, że Brigit nie będzie miała życiaosobistego, zapracuje się na śmierć; za karierę trzeba słono zapłacić.Nagle jednak dopadła mnie okropna niepew-ność.A jeśli Brigit wyprowadzi się do ślicznego mieszkania w centrum, z klimatyzacją i siłownią na dole? Co wtedyzrobię? Gdzie się podzieję? Nie mogłam sobie pozwolić na taki czynsz.W tej chwili poczułam się jak święty Paweł na drodze do Damaszku.Nagle zrozumiałam, na czym stoję.Zwlokłam się z sofy, odepchnęłam od siebie złe przeczucia i cicho zastukałam do drzwi sypialni Brigit. Przepraszam, Brigit  pisnęłam. Jestem samolubną cipą, naprawdę mi przykro.Mur milczenia. Bardzo przepraszam  odezwałam się ponownie. To dlatego, że dziś mnie wylali i czułam się trochę,no wiesz.RLT Nadal brak odpowiedzi. Wyjdz, Brigit  błagałam ją. Przepraszam, naprawdę przepraszam [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl