[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A bawiła się z nimi wyjątkowodługo, jakby odprawiała modły.- Czy pokrzywdzona jechała na miejsce razem z daniem?- Tak, za każdym razem.- Czy pokrzywdzona dowozi inne zamówienia?- Nie, jezdzi tylko z tym jednym konkretnym, dooskarżonego.- Czy pokrzywdzona sama prosiła o obsługęoskarżonego?- Tak, zgłosiła się sama i zaproponowała, że będziekursować w to jedno miejsce.- A więc to nie świadek ją tam wysyłała? I to nieoskarżony żądał jej obecności?- No, nie.- Więc może oskarżony nie ponosi odpowiedzialności zate regularne spotkania? Może to jednak pokrzywdzonanarzucała mu swoje usługi? To trochę dziwne, nie uważaświadek, poświęcać wieczory w zamian za niewielki napiwek?Z tego, co nam wiadomo, pokrzywdzona jest dobrzesytuowana i wcale nie musi zarabiać w ten sposób.Możezatem miała wobec oskarżonego jakieś oczekiwania, innezamiary?- Tego to ja już nie wiem, proszę Wysokiego Sądu.- Nie mam więcej pytań.Zwiadek jest wolny.@Nooo, teraz mi zaimponowałeś.Zupełnie się niespodziewałam, że znajdziesz czas, żeby tak nadgonićzaległości.No i że pokrzywdzona może stać się świadkiemobrony!I przestań być taki dobry!!! Merytorycznie, znaczy się.Na razie pędzę robić sobie drugą twarz i w drogę.Odwykłam po tych czterech dniach wolnego, nie powiem.Znicze pogasły.Można znów wyciągnąć się wygodnie napłycie nagrobnej.Wolisz włoski granit czy lastryko? Cieplejsze jest.2 LISTOPADAWitaj, Przyjaciółko ma,Ciężko będzie się dziś szło do pracy, oj, ciężko.Się niechce, ale mus to mus.Chce się być bogatym i spłacić dom,trza pracować i pielęgnować odciski.Eeeeech.Pokrzywdzona jeszcze będzie świadkiem, doczeka się.Zasiądzie na tej ławce.Na razie Apolonia wykazała jej rolę wtym procederze: to, że sama wkręciła się na kurierkę, abykusić smakołykami, aby złamać tego biedaka, uwieść go przezżołądek.Nie dam się! Mogę mieć gorsze okresy, ale rozłożę Cię nałopatki i będę łaskotał piórkiem.Bój się!Witaj, Przyjacielu,Z rozkładaniem na łopatki to się nie rozpędzaj.Ty mniejeszcze nie znasz!Przede wszystkim główne dowody w sprawie powinnybyć wcześniej znane obu stronom.Prokurator ma prawo się donich przygotować! W zeznaniach świadków mogą pojawić sięnowości, ale o fakcie, iż pokrzywdzona sama wkręciła się wrolę kurierki, należało oskarżyciela poinformować wcześniej.Oczywiście, to nie daje Ci zwycięstwa.Ba! Jesteś odniego coraz dalej.Przesłuchanie pokrzywdzonej będzie tu kluczowe.Muszę się tylko zastanowić, czy już wzywać ją na świadkaczy jeszcze poczekać.Stwierdzam, że dzień jest zdecydowanie za krótki.Gdybytylko człowiek mógł krócej spać, cholera! Ja nie potrafię.Witaj,Ja też się z niczym nie wyrabiam, galopada zdarzeń niedaje chwili wytchnienia.A przecież nie wystarczy tylko biec izaliczać kolejne zadania.Czasem musisz przemyśleć pewnetematy.Przysiąść się do innego stolika.Przecież tam toczą sięjakieś rozmowy, które mogą wnieść coś nowego do twojegożycia.Doba faktycznie jest za krótka.Jutro znowu maraton odrana do wieczora, nie wiem, czy potem mózg da radę cośstworzyć.Ale toczmy się, powoli, acz konsekwentnie.Rozpędzostał nadany, tylko czasem wchodzimy na większą orbitę istatek zwalnia.Tak mi to tłumaczył Astronauta podczasspotkania z chłopakami.A w ogóle było ciekawie.Każdy nakreślił krótko, jaki jestjego stopień zażyłości z Tobą, a Promyk oczywiście sięprzechwalał.Wez Ty go pogoń, bo sobie pozwała za bardzo!Albo skontaktuj go z Virginią.Może zajmą się sobą.połącząswoje gorące byty.PS Muszę się z Tobą skonsultować na temat zakupówwyjazdowych.Uciekam.Nie lubię zimnych płyt.Wolę ciepłe iplastyczne tworzywa.I blask zniczy.Buziaki!3 LISTOPADANo, no.Więc jednak gdzieś jedziemy? Konsekwentnieunikam poruszania tego tematu, żeby nie zapeszyć, ale chybaskoczę z mostu Siekierkowskiego, jak coś stanie nam naprzeszkodzie! Za dużo pięknych wizji.włażenie na GóręCzarownic, wygrzewanie się przy kominku, słuchaniemuzyki.Witaj, Pocieszycielu Złoty!Wstałam dopiero przed minutą, albowiem znów dziś nieidę do pracy.Może powstanie za to coś fajnego?Ostatnio właściwie żyję tą książką, zasypiam z nią wgłowie i budzę się z nią.Układam całe fragmenty, potem niepamiętam, więc się złoszczę, potem sobie przypominam.Położyłam już sobie kartkę i długopis przy łóżku i wciemnościach coś bazgrzę.Potem nie mogę odczytać i tak wkółko.Jezu, ciężki jest los artysty!Wysłałabym Ci jakiś kawałek.Chociaż mam dziwnewrażenie, że będziesz nieobiektywny, niechcący oczywiście.%7łe wszystko pochwalisz, niczego nie skrytykujesz.A próbowałeś zajrzeć na Wirtualną Polskę, na mój blog,czy jeszcze się boisz?BuziaczkiPS Jakie zakupy wyjazdowe"? To my gdzieś jedziemy?Bo jakoś wciąż nie mogę w to uwierzyć :-)4 LISTOPADAZaczęła się prawdziwa jesień.Leje jak z wiadra, ażutonęłam po osie, jadąc do psychoszki.Aadna perspektywawyjazdowa, nie ma co.No cóż, może się wypada do 11listopada? A jeśli Tomasz nagle się wycofa?Się powiedziało, się jedzie! Nie rzucać słów na wiatr!Potrzeba mi wyłączenia się, zresetowania.A jak jeszczemówisz, że jest kominek, to pełna energetyka.Spanie nadywanie, te rzeczy.Do wieczora, jak mózg pozwoli.Mam moc klientów.PS Na blog nie zaglądam.Boję się :-)Witaj, Zapracowany,W temacie zresetować" bardzo chcę to zobaczyć, jak Tysię przy mnie zresetujesz.Przecież wciąż będę częścią tegomiasta i tego życia, jakby tego nie rozumieć.Chyba żezamkniemy się w swoich pokojach i będziemy się tylko mijaćw drodze do łazienki, ale jakoś trudno mi to sobie wyobrazić.A poważnie, obiecuję, że Cię nie zmęczę swojąobecnością.Mam co robić.W temacie jedzenia - proponuję taki podział obowiązków:ja kupuję i pichcę, żebyśmy tam mieli prawie gotowe, Tydokładasz się do kosztów, głównie wina, ale nie będę szaleć zzakupami.Mnie łatwiej będzie to wszystko przygotować i wywiezć zdomu niż Tobie.A poza tym o wyjezdzie wolę nie mówić aninie pisać głośno, bo jakaś się przesądna ostatnio zrobiłam.Wciąż mam wrażenie, że ktoś podsłuchuje i robi wszystko,żeby wywalić nasze plany.Dlatego zachowajmy milczenie ażdo następnej środy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.A bawiła się z nimi wyjątkowodługo, jakby odprawiała modły.- Czy pokrzywdzona jechała na miejsce razem z daniem?- Tak, za każdym razem.- Czy pokrzywdzona dowozi inne zamówienia?- Nie, jezdzi tylko z tym jednym konkretnym, dooskarżonego.- Czy pokrzywdzona sama prosiła o obsługęoskarżonego?- Tak, zgłosiła się sama i zaproponowała, że będziekursować w to jedno miejsce.- A więc to nie świadek ją tam wysyłała? I to nieoskarżony żądał jej obecności?- No, nie.- Więc może oskarżony nie ponosi odpowiedzialności zate regularne spotkania? Może to jednak pokrzywdzonanarzucała mu swoje usługi? To trochę dziwne, nie uważaświadek, poświęcać wieczory w zamian za niewielki napiwek?Z tego, co nam wiadomo, pokrzywdzona jest dobrzesytuowana i wcale nie musi zarabiać w ten sposób.Możezatem miała wobec oskarżonego jakieś oczekiwania, innezamiary?- Tego to ja już nie wiem, proszę Wysokiego Sądu.- Nie mam więcej pytań.Zwiadek jest wolny.@Nooo, teraz mi zaimponowałeś.Zupełnie się niespodziewałam, że znajdziesz czas, żeby tak nadgonićzaległości.No i że pokrzywdzona może stać się świadkiemobrony!I przestań być taki dobry!!! Merytorycznie, znaczy się.Na razie pędzę robić sobie drugą twarz i w drogę.Odwykłam po tych czterech dniach wolnego, nie powiem.Znicze pogasły.Można znów wyciągnąć się wygodnie napłycie nagrobnej.Wolisz włoski granit czy lastryko? Cieplejsze jest.2 LISTOPADAWitaj, Przyjaciółko ma,Ciężko będzie się dziś szło do pracy, oj, ciężko.Się niechce, ale mus to mus.Chce się być bogatym i spłacić dom,trza pracować i pielęgnować odciski.Eeeeech.Pokrzywdzona jeszcze będzie świadkiem, doczeka się.Zasiądzie na tej ławce.Na razie Apolonia wykazała jej rolę wtym procederze: to, że sama wkręciła się na kurierkę, abykusić smakołykami, aby złamać tego biedaka, uwieść go przezżołądek.Nie dam się! Mogę mieć gorsze okresy, ale rozłożę Cię nałopatki i będę łaskotał piórkiem.Bój się!Witaj, Przyjacielu,Z rozkładaniem na łopatki to się nie rozpędzaj.Ty mniejeszcze nie znasz!Przede wszystkim główne dowody w sprawie powinnybyć wcześniej znane obu stronom.Prokurator ma prawo się donich przygotować! W zeznaniach świadków mogą pojawić sięnowości, ale o fakcie, iż pokrzywdzona sama wkręciła się wrolę kurierki, należało oskarżyciela poinformować wcześniej.Oczywiście, to nie daje Ci zwycięstwa.Ba! Jesteś odniego coraz dalej.Przesłuchanie pokrzywdzonej będzie tu kluczowe.Muszę się tylko zastanowić, czy już wzywać ją na świadkaczy jeszcze poczekać.Stwierdzam, że dzień jest zdecydowanie za krótki.Gdybytylko człowiek mógł krócej spać, cholera! Ja nie potrafię.Witaj,Ja też się z niczym nie wyrabiam, galopada zdarzeń niedaje chwili wytchnienia.A przecież nie wystarczy tylko biec izaliczać kolejne zadania.Czasem musisz przemyśleć pewnetematy.Przysiąść się do innego stolika.Przecież tam toczą sięjakieś rozmowy, które mogą wnieść coś nowego do twojegożycia.Doba faktycznie jest za krótka.Jutro znowu maraton odrana do wieczora, nie wiem, czy potem mózg da radę cośstworzyć.Ale toczmy się, powoli, acz konsekwentnie.Rozpędzostał nadany, tylko czasem wchodzimy na większą orbitę istatek zwalnia.Tak mi to tłumaczył Astronauta podczasspotkania z chłopakami.A w ogóle było ciekawie.Każdy nakreślił krótko, jaki jestjego stopień zażyłości z Tobą, a Promyk oczywiście sięprzechwalał.Wez Ty go pogoń, bo sobie pozwała za bardzo!Albo skontaktuj go z Virginią.Może zajmą się sobą.połącząswoje gorące byty.PS Muszę się z Tobą skonsultować na temat zakupówwyjazdowych.Uciekam.Nie lubię zimnych płyt.Wolę ciepłe iplastyczne tworzywa.I blask zniczy.Buziaki!3 LISTOPADANo, no.Więc jednak gdzieś jedziemy? Konsekwentnieunikam poruszania tego tematu, żeby nie zapeszyć, ale chybaskoczę z mostu Siekierkowskiego, jak coś stanie nam naprzeszkodzie! Za dużo pięknych wizji.włażenie na GóręCzarownic, wygrzewanie się przy kominku, słuchaniemuzyki.Witaj, Pocieszycielu Złoty!Wstałam dopiero przed minutą, albowiem znów dziś nieidę do pracy.Może powstanie za to coś fajnego?Ostatnio właściwie żyję tą książką, zasypiam z nią wgłowie i budzę się z nią.Układam całe fragmenty, potem niepamiętam, więc się złoszczę, potem sobie przypominam.Położyłam już sobie kartkę i długopis przy łóżku i wciemnościach coś bazgrzę.Potem nie mogę odczytać i tak wkółko.Jezu, ciężki jest los artysty!Wysłałabym Ci jakiś kawałek.Chociaż mam dziwnewrażenie, że będziesz nieobiektywny, niechcący oczywiście.%7łe wszystko pochwalisz, niczego nie skrytykujesz.A próbowałeś zajrzeć na Wirtualną Polskę, na mój blog,czy jeszcze się boisz?BuziaczkiPS Jakie zakupy wyjazdowe"? To my gdzieś jedziemy?Bo jakoś wciąż nie mogę w to uwierzyć :-)4 LISTOPADAZaczęła się prawdziwa jesień.Leje jak z wiadra, ażutonęłam po osie, jadąc do psychoszki.Aadna perspektywawyjazdowa, nie ma co.No cóż, może się wypada do 11listopada? A jeśli Tomasz nagle się wycofa?Się powiedziało, się jedzie! Nie rzucać słów na wiatr!Potrzeba mi wyłączenia się, zresetowania.A jak jeszczemówisz, że jest kominek, to pełna energetyka.Spanie nadywanie, te rzeczy.Do wieczora, jak mózg pozwoli.Mam moc klientów.PS Na blog nie zaglądam.Boję się :-)Witaj, Zapracowany,W temacie zresetować" bardzo chcę to zobaczyć, jak Tysię przy mnie zresetujesz.Przecież wciąż będę częścią tegomiasta i tego życia, jakby tego nie rozumieć.Chyba żezamkniemy się w swoich pokojach i będziemy się tylko mijaćw drodze do łazienki, ale jakoś trudno mi to sobie wyobrazić.A poważnie, obiecuję, że Cię nie zmęczę swojąobecnością.Mam co robić.W temacie jedzenia - proponuję taki podział obowiązków:ja kupuję i pichcę, żebyśmy tam mieli prawie gotowe, Tydokładasz się do kosztów, głównie wina, ale nie będę szaleć zzakupami.Mnie łatwiej będzie to wszystko przygotować i wywiezć zdomu niż Tobie.A poza tym o wyjezdzie wolę nie mówić aninie pisać głośno, bo jakaś się przesądna ostatnio zrobiłam.Wciąż mam wrażenie, że ktoś podsłuchuje i robi wszystko,żeby wywalić nasze plany.Dlatego zachowajmy milczenie ażdo następnej środy [ Pobierz całość w formacie PDF ]