[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W jego głosie słychać było szczerą skruchę i Jordan naglezrobiło się go żal.To musi być straszne, tak ciągle starać sięutrzymać w ryzach porywczego brata.Julie Garwood 207 Cienie przeszłościRandy zwrócił się do Noah.- Wiem, że narobił bigosu, ale to mój brat i jedyna rodzina,jaką mam.Naprawdę staram się pomóc mu znalezć właściwądrogę i trzymać się z dala od kłopotów.Myślałem już, żewszystko będzie dobrze.Zaczął likwidować Lux, a to już jakiśpostęp.Clayborne'a mało to obchodziło.- Skąd wiedział, że w samochodzie Jordan są zwłoki?- J.D.powiedział mi, że dostał wiadomość na telefon komórkowy.- Chcę wiedzieć, co dokładnie powiedział J.D.- Mieliśmy razem wybrać się na ryby, więc podjechałem doniego, żeby go zabrać.Wybiegł z domu i powiedział mi o wiadomości.- Kto do niego zadzwonił? - zapytał Noah.- Mówił panu, odkogo dostał ten cynk?- Od kobiety - odparł Randy.- Sporo czasu zajęło miwyciągnięcie z niego tej informacji.Ale i tak nie powiedział mi,jak się nazywała.Twierdził, że musi ją ochraniać, że obiecał jejto.Jeśli mam być szczery, to nie wiem, czy mówił prawdę, czynie.- Po chwili żarliwie dodał: - Ale na Boga, mam nadzieję, żenie kłamał.- Zrezygnowany, usiadł na krawędzi biurka i mówiłdalej: - J.D.zawsze liczył na sukces.Marzyło mu się kupnorancza.Nie ma zielonego pojęcia o prowadzeniu gospodarstwa,ale to dla niego bez znaczenia.Wydaje mu się, że jest sprytny,tyle że to nieprawda, i dlatego pakuje się w tarapaty.Zrobiłw życiu parę naprawdę głupich rzeczy, a do tego ma temperament, ale zapewniam, że nie zabiłby nikogo.- Siedział w więzieniu, bo zabił człowieka - zauważył Joe.- To była bójka w barze, której J.D.nie zaczął.Miał pecha.- Zdaje się, że pech go prześladuje, nieprawdaż? - powiedział Joe.- Zastępcy szeryfa przeczesują okolicę w poszukiwaniu J.D.- zwrócił się do Noah i nagle zauważył Jordan.- Och,gdzie się podziały moje maniery? Jordan, wejdz do środkai usiądz.- Dziękuję, dobrze mi tu - odparła.Julie Garwood 208 Cienie przeszłości- W porządku.Noah, zastanawiałem się nad tą kobietą, którazadzwoniła do J.D.To mogła być Maggie Haden.Nie pomijałbym jej w śledztwie.- Też o niej myślałem - powiedział Randy.- Zaraz po tym,jak się ożeniłem, zaczęła spotykać się z J.D.Zrobiła się naprawdę zawistna.- Zawsze taka była, Randy - zauważył Joe.- Ty po prostutego nie widziałeś.Randy wzruszył ramionami.- Jej też jej szukałem.Na komórce odzywa się poczta głosowa, a w domu nie ma automatycznej sekretarki.- Dlaczego chciałeś się z nią skontaktować? - zapytał Joe.Randy spojrzał przez ramię na szefa policji.- A jak myślisz? Ona może wiedzieć, gdzie jest J.D.Tojedyny powód, dla którego mógłbym do niej kiedykolwiekzadzwonić.- Wstał.- Muszę wracać do swojego biura.Nadalbędę szukał J.D., ale gdybyście go znalezli, zadzwońcie domnie.Martwię się o niego.Noah odsunął się, żeby Randy mógł przejść obok niego.Szeryf podszedł do drzwi, zawahał się chwilę, a potem odwrócił się i spojrzał na Clayborne'a.- Mógłbym z panem zamienić słówko na osobności?- Oczywiście - powiedział Noah.Odprowadził Randy'ego do jego samochodu i obaj mężczyzni stali tam, rozmawiając przez kilka minut.Kiedy Jordan czekała na powrót Noah, Joe odebrał telefon.- Gdzie jest Carrie? - zapytała Jordan, kiedy odłożył słuchawkę.- Ma wolne?- Nie.Z powrotem jest w więzieniu - powiedział Joe.- Jutromają mi przysłać zastępstwo, ale do tego czasu telefony, których nie odbiorę, są przekierowywane do Bourbon.Biuro Joe było tak małe, że nie mieściło się w nim drugiekrzesło, więc Jordan oparła się o futrynę drzwi.- Dlaczego wróciła do więzienia? Zdaje się, że uczestniczyła w programie resocjalizacji pracą, prawda?- Tak.To prawda.- Odsunął jakieś papiery na bok biurkaJulie Garwood 209 Cienie przeszłościi oparł łokcie na blacie.- W ramach zemsty Maggie zadzwoniłado więzienia i wystawiła Carrie fatalną opinię.Powiedziała, żejest niekompetentna.- Ty też tak uważasz?Joe pokręcił głową.- Miała kłopoty z obsługą komputera, ale była dość dobraw odbieraniu telefonów i przekazywaniu wiadomości [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.W jego głosie słychać było szczerą skruchę i Jordan naglezrobiło się go żal.To musi być straszne, tak ciągle starać sięutrzymać w ryzach porywczego brata.Julie Garwood 207 Cienie przeszłościRandy zwrócił się do Noah.- Wiem, że narobił bigosu, ale to mój brat i jedyna rodzina,jaką mam.Naprawdę staram się pomóc mu znalezć właściwądrogę i trzymać się z dala od kłopotów.Myślałem już, żewszystko będzie dobrze.Zaczął likwidować Lux, a to już jakiśpostęp.Clayborne'a mało to obchodziło.- Skąd wiedział, że w samochodzie Jordan są zwłoki?- J.D.powiedział mi, że dostał wiadomość na telefon komórkowy.- Chcę wiedzieć, co dokładnie powiedział J.D.- Mieliśmy razem wybrać się na ryby, więc podjechałem doniego, żeby go zabrać.Wybiegł z domu i powiedział mi o wiadomości.- Kto do niego zadzwonił? - zapytał Noah.- Mówił panu, odkogo dostał ten cynk?- Od kobiety - odparł Randy.- Sporo czasu zajęło miwyciągnięcie z niego tej informacji.Ale i tak nie powiedział mi,jak się nazywała.Twierdził, że musi ją ochraniać, że obiecał jejto.Jeśli mam być szczery, to nie wiem, czy mówił prawdę, czynie.- Po chwili żarliwie dodał: - Ale na Boga, mam nadzieję, żenie kłamał.- Zrezygnowany, usiadł na krawędzi biurka i mówiłdalej: - J.D.zawsze liczył na sukces.Marzyło mu się kupnorancza.Nie ma zielonego pojęcia o prowadzeniu gospodarstwa,ale to dla niego bez znaczenia.Wydaje mu się, że jest sprytny,tyle że to nieprawda, i dlatego pakuje się w tarapaty.Zrobiłw życiu parę naprawdę głupich rzeczy, a do tego ma temperament, ale zapewniam, że nie zabiłby nikogo.- Siedział w więzieniu, bo zabił człowieka - zauważył Joe.- To była bójka w barze, której J.D.nie zaczął.Miał pecha.- Zdaje się, że pech go prześladuje, nieprawdaż? - powiedział Joe.- Zastępcy szeryfa przeczesują okolicę w poszukiwaniu J.D.- zwrócił się do Noah i nagle zauważył Jordan.- Och,gdzie się podziały moje maniery? Jordan, wejdz do środkai usiądz.- Dziękuję, dobrze mi tu - odparła.Julie Garwood 208 Cienie przeszłości- W porządku.Noah, zastanawiałem się nad tą kobietą, którazadzwoniła do J.D.To mogła być Maggie Haden.Nie pomijałbym jej w śledztwie.- Też o niej myślałem - powiedział Randy.- Zaraz po tym,jak się ożeniłem, zaczęła spotykać się z J.D.Zrobiła się naprawdę zawistna.- Zawsze taka była, Randy - zauważył Joe.- Ty po prostutego nie widziałeś.Randy wzruszył ramionami.- Jej też jej szukałem.Na komórce odzywa się poczta głosowa, a w domu nie ma automatycznej sekretarki.- Dlaczego chciałeś się z nią skontaktować? - zapytał Joe.Randy spojrzał przez ramię na szefa policji.- A jak myślisz? Ona może wiedzieć, gdzie jest J.D.Tojedyny powód, dla którego mógłbym do niej kiedykolwiekzadzwonić.- Wstał.- Muszę wracać do swojego biura.Nadalbędę szukał J.D., ale gdybyście go znalezli, zadzwońcie domnie.Martwię się o niego.Noah odsunął się, żeby Randy mógł przejść obok niego.Szeryf podszedł do drzwi, zawahał się chwilę, a potem odwrócił się i spojrzał na Clayborne'a.- Mógłbym z panem zamienić słówko na osobności?- Oczywiście - powiedział Noah.Odprowadził Randy'ego do jego samochodu i obaj mężczyzni stali tam, rozmawiając przez kilka minut.Kiedy Jordan czekała na powrót Noah, Joe odebrał telefon.- Gdzie jest Carrie? - zapytała Jordan, kiedy odłożył słuchawkę.- Ma wolne?- Nie.Z powrotem jest w więzieniu - powiedział Joe.- Jutromają mi przysłać zastępstwo, ale do tego czasu telefony, których nie odbiorę, są przekierowywane do Bourbon.Biuro Joe było tak małe, że nie mieściło się w nim drugiekrzesło, więc Jordan oparła się o futrynę drzwi.- Dlaczego wróciła do więzienia? Zdaje się, że uczestniczyła w programie resocjalizacji pracą, prawda?- Tak.To prawda.- Odsunął jakieś papiery na bok biurkaJulie Garwood 209 Cienie przeszłościi oparł łokcie na blacie.- W ramach zemsty Maggie zadzwoniłado więzienia i wystawiła Carrie fatalną opinię.Powiedziała, żejest niekompetentna.- Ty też tak uważasz?Joe pokręcił głową.- Miała kłopoty z obsługą komputera, ale była dość dobraw odbieraniu telefonów i przekazywaniu wiadomości [ Pobierz całość w formacie PDF ]