[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jestem przekonany, że wszystkie temałe szczeliny są efektem ubocznym obecności Talnoya na Kelewanie,całkowicie naturalnym i pozbawionym ingerencji jakiejkolwiek inteligencji, także można mieć pewność, iż nikt nie szuka drogi do naszego świata.Czuję, żeniebawem dowiemy się o tym Talnoyu znacznie więcej, tak więc zaprzestanieprac właśnie w tym momencie oznaczałoby zmarnowanie czasu i wysiłku jużwłożonego w ten projekt.- Przekażę twoje słowa memu mężowi - rzekła Miranda.Uśmiechając siędo krępego maga, dodała jeszcze: - A teraz obawiam się, że na mnie już pora.-Odwróciła się do drugiego z magów i poprosiła: - Alenca, czy zechceszodprowadzić mnie do szczeliny?Staruszek skłonił lekko głowę, a Wyntakata, nie mając wyjścia, pożegnałsię i poszedł w swoją stronę.Gdy wychodzili z ogrodu, Miranda zauważyła:- W moich uszach akcent Wyntakaty brzmi nieco dziwnie.- Dzieciństwo spędził w prowincji Dustari, na drugim brzegu Morza Krwi.Tamtejsi ludzie połykają niektóre samogłoski, to prawda.Miranda uśmiechnęła się.- Mam pewne pytanie.- Jakie, moja droga?- Czy obiło ci się o uszy, że ktoś para się nekromancją na terenieImperium?Staruszek aż przystanął z wrażenia.- Ależ nekromancją jest zabroniona! To jedyna praktyka, która nawet wdawnych czasach, gdy nasze słowo było prawem, mogła doprowadzić do upadkuWielkiego! Choćby cień podejrzenia był równoznaczny z wyrokiem śmierci.-Podjąwszy spacer, zerknął na Mirandę z ciekawością w oczach.-Dlaczego o tozapytałaś?- Pug ma powody podejrzewać, że ostatnio przedostał się do waszegoświata potężny nekromanta.Stanowi wielkie zagrożenie, a co gorsza, możeukrywać się wszędzie.Jednakże ze swojej natury nie jest w stanie nazbyt długopowstrzymywać się przed uprawianiem zakazanej sztuki.- Rozpytam.- Wolelibyśmy, abyś tego nie robił - wpadła mu w słowo Miranda.- Pugwyjaśni ci powody przy najbliższej okazji.Ufa ci, lecz nikomu innemu poza tobą.Musisz wiedzieć, że ów nekromanta, Leso Varen, jest zdolny zapanować nadciałem każdego człowieka.Nie rozumiemy do końca mechanizmu tego procesu,wiemy jedynie, że korzysta ze sztuki nekromancji, pozostawiając za sobą wieleofiar, im bardziej krwawych, tym lepiej z punktu widzenia tego adepta czarnejmagii.Podejrzewamy, że utknął na Kelewanie.Jeśli się nie mylimy, trzeba gowytropić i zniszczyć.- Naprawdę uważacie, że może tu być? - Alenca rozejrzał się, jakby naglesię przestraszył, że ktoś ich obserwuje.Miranda uświadomiła sobie nagle, że popełniła błąd.- Mogę się mylić.Jego wybór osób, w które się wciela, zdaje się dośćprzypadkowy, ale ostatnio przybrał postać niezwykle potężnego człowieka.Dlatego proszę cię tylko o to, abyś zachował te informacje dla siebie, dopóki Pugnie przeprowadzi z tobą dłuższej rozmowy.Zgoda?- Oczywiście - odparł Alenca, kiedy znalezli się wewnątrz głównejsiedziby Bractwa Magów.- Tymczasem będziemy kontynuowali nasze prace nadTalnoyem.Przekaż, proszę, Nakorowi przy pierwszej sposobności, żechciałbym usłyszeć o jego pomyśle na kontrolowanie tej istoty bez użyciapierścienia wywołującego szaleństwo.- Poklepał ją po ręce i szepnąłteatralnie: - Powiadomię cię, jeśli usłyszę plotki.w tej drugiej sprawie.Miranda pozwoliła mu na tę poufałość.Nie przepadała za WielkimiImperium, ale dla tego staruszka zrobiła wyjątek.Weszli do pokoju kryjącego szczelinę wiodącą na Midkemię - Pug takustawił urządzenie, że teraz można było wybrać jeden z tuzina celów podróży,nie tylko Stardock.Miranda wybrała Wyspę Czarnoksiężnika i dwaj magowiewyznaczeni do obsługiwania szczeliny szybko zaintonowali inkantację.Miranda westchnęła.Zaledwie kilka lat temu, wedle jej rachuby czasu,magia szczelin była w większości nieznaną sztuką.Jednakże badania, które jejmąż prowadził podczas czteroletniego pobytu w tym miejscu, jak również dalszeprace trwające dziesiątki lat, sprawiły, że teraz nie zdumiewała się bardziej niżprzy okazji wynajmowania powozu, który miałby ją zawiezć z portu do Domunad Rzeką w Roldemie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Jestem przekonany, że wszystkie temałe szczeliny są efektem ubocznym obecności Talnoya na Kelewanie,całkowicie naturalnym i pozbawionym ingerencji jakiejkolwiek inteligencji, także można mieć pewność, iż nikt nie szuka drogi do naszego świata.Czuję, żeniebawem dowiemy się o tym Talnoyu znacznie więcej, tak więc zaprzestanieprac właśnie w tym momencie oznaczałoby zmarnowanie czasu i wysiłku jużwłożonego w ten projekt.- Przekażę twoje słowa memu mężowi - rzekła Miranda.Uśmiechając siędo krępego maga, dodała jeszcze: - A teraz obawiam się, że na mnie już pora.-Odwróciła się do drugiego z magów i poprosiła: - Alenca, czy zechceszodprowadzić mnie do szczeliny?Staruszek skłonił lekko głowę, a Wyntakata, nie mając wyjścia, pożegnałsię i poszedł w swoją stronę.Gdy wychodzili z ogrodu, Miranda zauważyła:- W moich uszach akcent Wyntakaty brzmi nieco dziwnie.- Dzieciństwo spędził w prowincji Dustari, na drugim brzegu Morza Krwi.Tamtejsi ludzie połykają niektóre samogłoski, to prawda.Miranda uśmiechnęła się.- Mam pewne pytanie.- Jakie, moja droga?- Czy obiło ci się o uszy, że ktoś para się nekromancją na terenieImperium?Staruszek aż przystanął z wrażenia.- Ależ nekromancją jest zabroniona! To jedyna praktyka, która nawet wdawnych czasach, gdy nasze słowo było prawem, mogła doprowadzić do upadkuWielkiego! Choćby cień podejrzenia był równoznaczny z wyrokiem śmierci.-Podjąwszy spacer, zerknął na Mirandę z ciekawością w oczach.-Dlaczego o tozapytałaś?- Pug ma powody podejrzewać, że ostatnio przedostał się do waszegoświata potężny nekromanta.Stanowi wielkie zagrożenie, a co gorsza, możeukrywać się wszędzie.Jednakże ze swojej natury nie jest w stanie nazbyt długopowstrzymywać się przed uprawianiem zakazanej sztuki.- Rozpytam.- Wolelibyśmy, abyś tego nie robił - wpadła mu w słowo Miranda.- Pugwyjaśni ci powody przy najbliższej okazji.Ufa ci, lecz nikomu innemu poza tobą.Musisz wiedzieć, że ów nekromanta, Leso Varen, jest zdolny zapanować nadciałem każdego człowieka.Nie rozumiemy do końca mechanizmu tego procesu,wiemy jedynie, że korzysta ze sztuki nekromancji, pozostawiając za sobą wieleofiar, im bardziej krwawych, tym lepiej z punktu widzenia tego adepta czarnejmagii.Podejrzewamy, że utknął na Kelewanie.Jeśli się nie mylimy, trzeba gowytropić i zniszczyć.- Naprawdę uważacie, że może tu być? - Alenca rozejrzał się, jakby naglesię przestraszył, że ktoś ich obserwuje.Miranda uświadomiła sobie nagle, że popełniła błąd.- Mogę się mylić.Jego wybór osób, w które się wciela, zdaje się dośćprzypadkowy, ale ostatnio przybrał postać niezwykle potężnego człowieka.Dlatego proszę cię tylko o to, abyś zachował te informacje dla siebie, dopóki Pugnie przeprowadzi z tobą dłuższej rozmowy.Zgoda?- Oczywiście - odparł Alenca, kiedy znalezli się wewnątrz głównejsiedziby Bractwa Magów.- Tymczasem będziemy kontynuowali nasze prace nadTalnoyem.Przekaż, proszę, Nakorowi przy pierwszej sposobności, żechciałbym usłyszeć o jego pomyśle na kontrolowanie tej istoty bez użyciapierścienia wywołującego szaleństwo.- Poklepał ją po ręce i szepnąłteatralnie: - Powiadomię cię, jeśli usłyszę plotki.w tej drugiej sprawie.Miranda pozwoliła mu na tę poufałość.Nie przepadała za WielkimiImperium, ale dla tego staruszka zrobiła wyjątek.Weszli do pokoju kryjącego szczelinę wiodącą na Midkemię - Pug takustawił urządzenie, że teraz można było wybrać jeden z tuzina celów podróży,nie tylko Stardock.Miranda wybrała Wyspę Czarnoksiężnika i dwaj magowiewyznaczeni do obsługiwania szczeliny szybko zaintonowali inkantację.Miranda westchnęła.Zaledwie kilka lat temu, wedle jej rachuby czasu,magia szczelin była w większości nieznaną sztuką.Jednakże badania, które jejmąż prowadził podczas czteroletniego pobytu w tym miejscu, jak również dalszeprace trwające dziesiątki lat, sprawiły, że teraz nie zdumiewała się bardziej niżprzy okazji wynajmowania powozu, który miałby ją zawiezć z portu do Domunad Rzeką w Roldemie [ Pobierz całość w formacie PDF ]