[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Albo z pokładu samolotu  mówię,gwałtownie skręcając, aby uniknąć zderzenia z otyłym zasapanym mężczyzną w koszulce z nazwiskiem Dereka Jetera. Z dala od brudu itłumów.Michael uśmiecha się porozumiewawczo. No wiesz, chyba jesteś odrobinę elitarystyczna. Wcale nie jestem zwolenniczką elitaryzmu  mówię. No cóż, po takim komentarzu jak ten powiedziałbym raczej, że zpewnością nie lubisz obcować z ludzmi  mówi.Wyczuwam, że w myślach przygotowuje listę przykładów.Większość ludzi nie potrafi podawać przykładów na żądanie, leczMichaelowi zawsze udaje się wyczarować dobry zestawprzemawiających przeciwko tobie faktów. Lubię obcować z ludzmi  oznajmiam.Zgodnie z przewidywaniami mówi: Oj, nie bardzo.Nie lubisz wesołych miasteczek.Nie lubisz fanów,którzy machają wielkimi palcami ze styropianu na meczach Knicksów.Za nic nie pokazałabyś się na Times Square w sylwestrowy wieczór. Podobnie jak ty  mówię. Wymień kogoś z naszych znajomych,kto zechciałby tam pójść.Unosi dłoń i przyspiesza kroku. Poza tym  mówi, sygnalizując wielki finał  nie cierpisz Titanica.Na miłość boską, nie znam drugiej laski, która nie cierpiałaby Titanica.Niecierpienie Titanica jest wręcz nieamerykańskie. Wcale nie twierdziłam, że go nie cierpię  mówię, myśląc oceremonii rozdania Oscarów sprzed kilku lat. Po prostu uważałam, żenie zasłużył na miano najlepszego filmu. Nie lubisz obcować z ludzmi  powtarza.Zastanawiam się przez chwilę, po czym mówię: Jeżdżę metrem.Nie ma nic, co lepiej świadczyłoby o tym, że lubięobcować z ludzmi. To z czystej wygody. Nie.Ja naprawdę lubię jezdzić metrem. Bzdura.Widziałem, jak niepewnie trzymasz się poręczy  mówi,naśladując mój gest  i jak uważasz, żeby nie stykać się nogami z osobą siedzącą obok.Poza tym potem używasz antybakteryjnego żelu.Kręcę głową. W takim razie cierpię na lekką nerwicę natręctw& Ale do czegozmierzasz? Zmierzam do tego, że& masz zbyt wysokie standardy. W związku z filmami? Z transportem publicznym? W ogóle.Mam wrażenie, że niedługo zaczniemy roztrząsać moje prywatneżycie.Od tygodni Michael powtarza, że powinnam wrócić do gry.Wejśćna internetową stronę dla singli.Poderwać w barze przypadkowegoprzystojnego nieznajomego.Powiedziałam mu, że nie interesują mnieprzypadkowi faceci, bez względu na to, czy są przystojni czy nie. Wiem, że Ben był tym jedynym i w ogóle&  mówi Michael.Robito w taki sposób, że nie jestem pewna, czy rzeczywiście tak myśli.Ale&Przerywam mu, mówiąc: Wiedziałam, że będziesz chciał rozmawiać o moich sprawachsercowych.Jezu, Michael, rozwiodłam się zaledwie kilka dni temu.Ogląda się przez ramię, jak gdyby ktoś nas śledził, i mówi: Wiem.Ale już wcześniej byliście w separacji& A z mojegodoświadczenia wynika, że po złym rozstaniu  a rozwód zalicza sięchyba do tej kategorii  dobrze jest po prostu żyć dalej i wyskoczyć zkimś na gorącą randkę.Wykonać zdecydowany krok. Zgłaszasz się na ochotnika?Spogląda na mnie i szeroko się uśmiecha. Przyjmujesz ochotników? Nie  mówię. Nie przyjmuję. Właśnie tak myślałem& Ale gdybyś zmieniła zdanie, chętnie sięzgłoszę. Próbujesz mi coś powiedzieć, Michael? Czyżbyś kochał mnieskrycie przez te wszystkie lata?  żartuję w odpowiedzi, mierząc gobadawczym spojrzeniem.Ma na sobie kanarkową koszulkę, japonkifirmy Adidas i workowate szorty koloru khaki, które odsłaniają długie muskularne łydki.W jego pewnym kroku i lekko ugiętych kolanach jestcoś, co sugeruje, że w łóżku zebrałby sporo punktów.Uśmiecha się. Nie, bez obaw.Nie mam zamiaru stosować na tobie chwytów wstylu Kiedy Harry poznał Sally ani nic w tym rodzaju& Mimo to chybapowinnaś wiedzieć, że zawsze chętnie pomogę przyjaciółce. Mnie?  pytam. A czy w twoim życiu nie panuje lekka posucha? Sześć tygodni nie czyni jeszcze żadnej posuchy  mówi.Następnieodchrząka i dodaje:  Słuchaj, próbuję tylko powiedzieć, że uważam cięza bardzo atrakcyjną kobietę.Masz u mnie mocną ósemkę.Jeślipotrzebujesz ochotnika albo kogoś w tym rodzaju, ja jestem gotów. Jeju  mówię. Komu potrzebny widok z Brooklyn Bridge potakiej przemowie?Michael uśmiecha się, prowadząc mnie na skraj mostu. To dobre miejsce  mówi.Idę za nim i spoglądam ponad połyskującą wodą w stronęManhattanu.Widok jest oszałamiający, nawet bez World Trade Center.Ludzie wokół pstrykają zdjęcia i pokazują sobie różne budynki.Spoglądam w kierunku Brooklynu i widzę nastolatkę, która pokazujeznak pokoju i przesyła całusa zbliżającemu się chłopakowi.Wyobrażamsobie ich wcześniejszą rozmowę:  Spotkajmy się na Brooklyn Bridge,kochanie.Zamykam oczy, wsłuchuję się w dzwięk lecącego nad namihelikoptera i czuję na twarzy powiew bryzy.Po dłuższej chwili sięgam do kieszeni po obrączkę, którą zabrałamze sobą w ostatniej chwili.Spoglądam na nią po raz ostatni, przesuwającpalcem po wygrawerowanym wewnątrz napisie  Na zawsze Ben.Następnie macham ręką w tył i w przód, żeby rozluznić mięśnie, irzucam obrączkę do East River.Jestem dumna z tego silnego męskiegorzutu  korzyści płynącej z braku braci oraz posiadania ojca, któryuwielbia bejsbol i przelał na mnie całą swoją pasję.Próbuję śledzić lotobrączki, żeby zobaczyć miejsce, w którym wpadnie do wody, lecz onaznika mi z oczu na tle grafitowej rzeki. Czy to było to, co myślę?  pyta Michael.Zdaje się, że jest pod wrażeniem. Tak  mówię i mrużąc oczy, patrzę na wodę.Jego brwi unoszą się ponad słoneczne okulary. To trochę w stylu Titanica, nie?Zmieję się. Widzisz? Rose i ja mamy ze sobą wiele wspólnego. Mówiąc poważnie, jestem pod dużym wrażeniem.To byłonaprawdę niezłe  mówi Michael. Dzięki. Przez to prawie mam ochotę cię pocałować  mówi. No wiesz,taka mała wisienka będąca ukoronowaniem twojej skromnej ceremonii.Przez chwilę zastanawiam się nad jego propozycją i nad tym, żepocałunek dodałby naszej przyjazni nieco pikanterii.Za każdym razem,gdy padałoby to nieuniknione pytanie, które zawsze zadaje się damsko-męskim parom przyjaciół   Nigdy się nie całowaliście ani nic w tymrodzaju?  mogłabym powiedzieć:  Ależ tak.Dawno, dawno temu, tużpo tym jak cisnęłam do wody obrączkę, stojąc na Brooklyn Bridge.Taka historia dobrze pasowałaby do mojego romantycznego repertuarui z pewnością spodobałaby się Jess  tym bardziej że uważa Michaela zaświetnego faceta.Poza tym zwyczajny pocałunek, podobnie jaksymboliczne wyrzucenie obrączki, mógłby posłużyć za coś w rodzajukatalizatora.Chociaż jestem prawie pewna, że Michael żartuje, przelotnieprzyglądam się jego pełnym ustom i myślę, że rzeczywiście to zrobię.Waham się jednak o sekundę za długo i opuszczając krainęspontaniczności, przenoszę się na obszar, gdzie króluje niezręczność.Uznaję, że tak będzie lepiej.Po co komplikować sobie życie, całującprzyjaciela  zwłaszcza takiego, z którym się pracuje?Odwracam wzrok w kierunku horyzontu i wymijająco wzruszamramionami. Masz ochotę wybrać się do Brooklynu? Pewnie  mówi Michael. Nie mam innego wyjścia. Idziemy mostem do Brooklynu, nie zatrzymując się, dopóki niedocieramy do Superfine, restauracji przy Front Street, która zdaniemMichaela oferuje świetne jedzenie i miłą, luzną atmosferę.Wszystkiestoliki są zajęte, więc siadamy przy barze w strumieniu rozkosznejklimatyzacji [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl