[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jedy-nie Peter tak fatalnie parkowaÅ‚, wiÄ™c to tym wÅ‚aÅ›nie autemmusiaÅ‚ przyjechać razem z asystentkÄ….To dobrze.Ben chciaÅ‚stÄ…d jak najszybciej odjechać.Wielkie drzwi za nimi trzasnęły jednak ponownie, a naschodach rozbrzmiaÅ‚y kroki.Ben czuÅ‚, że to Kate, ale mimoto szedÅ‚ dalej, aż zÅ‚apaÅ‚a go za ramiÄ™ i zmusiÅ‚a, żeby siÄ™ za-trzymaÅ‚.Patrzyli na siebie przez moment, a potem ona zabraÅ‚a rÄ™kÄ™i skrzyżowaÅ‚a ramiona na piersi.PocieraÅ‚a je, jak gdyby naglew tÄ™ ciepÅ‚Ä… letniÄ… noc zrobiÅ‚o jej siÄ™ zimno. I to koniec?  Jej gÅ‚os lekko drżaÅ‚. MówiÅ‚eÅ›, że nic siÄ™nie zmieni.Bez wzglÄ™du na wszystko.GÅ‚oÅ›no wypuÅ›ciÅ‚ powietrze.A potem pokrÄ™ciÅ‚ gÅ‚owÄ…. A dla ciebie siÄ™ nie zmieniÅ‚o, gdy już wiesz, kim jestemi co zamierzam zrobić?Ben nie miaÅ‚ pojÄ™cia, co zrobiÅ‚by, gdyby w odpowiedzi nato pytanie padÅ‚o  nie.Najwyrazniej jednak nie mogÅ‚a takodpowiedzieć, bo przeÅ‚knęła tylko Å›linÄ™, a jej twarz jeszczebardziej pobladÅ‚a. To byÅ‚ bÅ‚Ä…d, Kate.To wszystko to byÅ‚ jeden wielki bÅ‚Ä…d rzuciÅ‚ przez zÄ™by, bo znów musiaÅ‚ walczyć z pragnieniem, bywziąć jÄ… w ramiona. Przykro mi.OdwróciÅ‚ siÄ™ gwaÅ‚townie i poszedÅ‚ za SiennÄ… i Peterem doauta.WÅ‚aÅ›ciwie spodziewaÅ‚ siÄ™, że ona znowu spróbuje go za-trzymać, lecz nie zrobiÅ‚a tego.PoczuÅ‚ w gÅ‚Ä™bi serca jakiÅ› tÄ™pyból, ale zignorowaÅ‚ go i usiadÅ‚ na miejscu pasażera. NaprawdÄ™ nie mogÄ™ siÄ™ doczekać, aż to wszystko wy-jaÅ›nisz  powiedziaÅ‚ Peter, wykrÄ™cajÄ…c autem na wielkimpodjezdzie, i zupeÅ‚nie to do niego nie pasowaÅ‚o.Lecz Ben170 wÅ‚aÅ›ciwie go nie sÅ‚uchaÅ‚, za bardzo byÅ‚ skupiony na tym, bynie oglÄ…dać siÄ™ na jasno rozÅ›wietlony paÅ‚ac, który powoli gi-nÄ…Å‚ za nimi w ciemnoÅ›ciach. Kate?  zapytaÅ‚a ostrożnie Ivy, kÅ‚adÄ…c jej rÄ™kÄ™ na ramie-niu. Wszystko w porzÄ…dku?Kate potrzÄ…snęła gÅ‚owÄ… i przeÅ‚knęła Å‚zy, które caÅ‚y czas pa-liÅ‚y jÄ… w gardle.Gdy Å›wiatÅ‚a limuzyny zniknęły w ciemnymparku, poczuÅ‚a siÄ™ tak, jakby straciÅ‚a grunt pod nogami. Wciąż nie mogÄ™ w to uwierzyć  powiedziaÅ‚a Ivy, a todoskonale odpowiadaÅ‚o temu, co czuÅ‚a Kate.ObawiaÅ‚a siÄ™, nie, wrÄ™cz oczekiwaÅ‚a, że coÅ› stanie na prze-szkodzie jej zwiÄ…zkowi z Benem, jeÅ›li on odzyska pamięć.Jed-nak nigdy by nie przypuszczaÅ‚a, że jego przeszÅ‚ość okaże siÄ™tak Å›ciÅ›le i tak tragicznie zwiÄ…zana z Daringham Hall i Cam-denami. Jak to możliwe, że on jest synem Ralpha?  krÄ™ciÅ‚agÅ‚owÄ…. Przecież to jakiÅ› absurd.Ivy objęła jÄ…. Po dzisiejszym wieczorze jestem gotowa uwierzyć wewszystko. Przez jej twarz przemknÄ…Å‚ smutny uÅ›miech.Wiemy teraz, że zasÅ‚użyÅ‚ na to, żeby dostać w Å‚eb, przynaj-mniej za dzisiejsze zachowanie.Kate wiedziaÅ‚a, że Ivy próbuje jÄ… pocieszyć, ale nie potra-fiÅ‚a odwzajemnić jej uÅ›miechu.Nie mogÅ‚a zapomnieć wyrazuwrogoÅ›ci w oczach Bena. MyÅ›laÅ‚am, że go znam  powiedziaÅ‚a przygnÄ™biona bar-dzo cichym gÅ‚osem. Co siÄ™ wydarzyÅ‚o, że on tak bardzo wasnienawidzi? Najlepiej zapytajmy o to Ralpha i Timothy ego  zapro-ponowaÅ‚a Ivy i delikatnie pociÄ…gnęła Kate ze sobÄ… z powro-tem do paÅ‚acu. 23Gdy Anna wyszÅ‚a zza ostatniego wysokiego fragmentużywopÅ‚otu i znalazÅ‚a siÄ™ poÅ›rodku ogrodowego labiryntu, zo-baczyÅ‚a, że David siedzi z podciÄ…gniÄ™tymi kolanami na Å‚awcei wpatruje siÄ™ w pustkÄ™ przed sobÄ….ZwiatÅ‚a domu tutaj niedocieraÅ‚y, ale księżyc Å›wieciÅ‚ jasno, rozjaÅ›niajÄ…c jego twarzi wielki biaÅ‚y plaster na czole. Anna. Przez jego twarz przemknÄ…Å‚ uÅ›miech, gdy jÄ… uj-rzaÅ‚, zdjÄ…Å‚ nogi z Å‚awki, żeby zrobić jej miejsce. MyÅ›laÅ‚em,że już dawno Å›pisz. SzukaÅ‚am ciÄ™. UsiadÅ‚a obok i wygÅ‚adziÅ‚a sukniÄ™.Onteż wciąż miaÅ‚ na sobie smoking, nie zadaÅ‚ sobie trudu, by siÄ™przebrać, zanim tu przyszedÅ‚.PrzeczuwaÅ‚a, że bÄ™dzie wÅ‚aÅ›nie tu, skoro nie mogÅ‚a go zna-lezć w domu  labirynt z Å¼ywopÅ‚otu zawsze byÅ‚ ich schronie-niem, miejscem, gdzie mogli siÄ™ oboje wycofać, gdy mieli coÅ›do przemyÅ›lenia [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl