[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wy­kapany Blackie.Wysoki, o szerokiej piersi i ramionach, miaÅ‚ ta­kie same wesoÅ‚e czarne oczy i Å‚adne czarne krÄ™cone wÅ‚osy.Wy- glÄ…da dokÅ‚adnie tak jak Blackie tego dnia, gdy spotkaÅ‚am go nawrzosowiskach koÅ‚o Fairley, pomyÅ›laÅ‚a Emma, uÅ›miechajÄ…c siÄ™w duchu.A to jej ukochany Robin, niesamowicie przystojny, wrÄ™czolÅ›niewajÄ…cy w swoim mundurze.Twarz miaÅ‚ wrażliwÄ… i czujnÄ…,gdy sÅ‚uchaÅ‚ wszystkich i ze wszystkimi rozmawiaÅ‚, jak zwykleuprzejmy i czarujÄ…cy w roli gospodarza.Robin siedziaÅ‚ miÄ™dzyswojÄ… siostrÄ… Daisy i ciotkÄ… Charlotte, która miaÅ‚a do niego sÅ‚a­bość z powodu podobieÅ„stwa do Winstona.Na moment wzrok Emmy spoczÄ…Å‚ na starszym bracie i jej ser­ce przepeÅ‚niÅ‚o siÄ™ miÅ‚oÅ›ciÄ… do niego.Zawsze byÅ‚ jej prawÄ… rÄ™kÄ…,oddany, lojalny, ciężko pracujÄ…cy.WyglÄ…da dziÅ› na takiegoszczęśliwego, pomyÅ›laÅ‚a, bo sÄ… tu Randolph, Georgina i maÅ‚yWinston.Teraz przyszÅ‚a kolej, by poddać bacznej obserwacji jej bratan­ka.Randolph, siedzÄ…cy obok swojej żony, byÅ‚ wysoki, trochÄ™szerszy w ramionach niż Winston, atrakcyjny, z ksztaÅ‚tu twarzyi charakterystycznych kolorów byÅ‚o oczywiste, że należy do ro­dziny Harte'ów.Nie spuszczaÅ‚ wzroku z Georginy.jako porucz­nik marynarki królewskiej nosiÅ‚ swój mundur z wielkÄ… pewnoÅ›ciÄ…siebie.Podobnie jak Ronnie i Mark Kallinscy, synowie Davida, siÄ™­dzÄ…cy po obu stronach Natalie.Przystojni mÅ‚odzi mężczyzni,o ciemnych wÅ‚osach i żywych inteligentnych oczach odziedziczo­nych po babce fanessie Kallinski.David przyÅ‚apaÅ‚ jÄ… na tym, jak przyglÄ…da siÄ™ jego synom, wiÄ™cuÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ i puÅ›ciÅ‚ do niej oko.SiedziaÅ‚a u szczytu stoÅ‚u, onpo jej lewej, a Blackie po prawej, jak zwykle.- Prawdziwe zgromadzenie rodzin, Emmo - powiedziaÅ‚ Da-vid.- Bardzo nam wszystko smakuje, jest pyszne.Spójrz tylkona chÅ‚opców, niemalże mruczÄ… z zadowolenia.ZaÅ‚ożę siÄ™, żedawno już nie jedli równie dobrych rzeczy.ZaÅ›miaÅ‚a siÄ™, a jej zielone oczy rozbÅ‚ysÅ‚y.- Pewna jestem, że trochÄ™ siÄ™ to różni od ich codziennych po­siÅ‚ków - stwierdziÅ‚a, a sÅ‚yszÄ…c Å›piewny Å›miech Daisy, spojrzaÅ‚a wzdÅ‚uż stoÅ‚u, dostrzegÅ‚a wyraz żarliwej radoÅ›ci na twarzy córkii serce w niej zamarÅ‚o.Daisy siedziaÅ‚a obok Davida Amory'egoi byÅ‚a bezgranicznie zaabsorbowana mÅ‚odym pilotem RAF-u.W peÅ‚ni rozumiem, dlaczego, pomyÅ›laÅ‚a Emma, przez chwile musiÄ™ przyglÄ…dajÄ…c.David Amory byÅ‚ bez wÄ…tpienia uwodzicielem, a jego wyglÄ…dgwarantowaÅ‚ mu zainteresowanie kobiet.Robin opisaÅ‚ go jako prawdziwego chÅ‚opca z plakatu, ale bardzo szczerego, bardzouczciwego".DodaÅ‚ wtedy z uÅ›miechem:- PowinnaÅ› pilnować Daisy.Powoli zaczynaÅ‚a siÄ™ przyzwyczajać do jego niezwykÅ‚ego po­dobieÅ„stwa do Paula.Znowu jÄ… uderzyÅ‚o, że jest tak samo zain­teresowany Daisy, jak ona nim, i zaciekawiÅ‚o jÄ…, czy wie, że jejcórka ma dopiero siedemnaÅ›cie Å‚at.Musi mu to uÅ›wiadomić.By­Å‚o oczywiste, że David jest dobrze wychowany, ma nieskazitelnemaniery, a Robin powiedziaÅ‚ jej, że pochodzi ze starej rodzinyz Gloucestershire.Matthew i Charlie, dwaj inni piloci z Biggin Hill, najwyrazniejdoskonale siÄ™ bawili.Matthew serdecznie jÄ… rozbawiÅ‚ swojÄ… entu­zjastycznÄ… relacjÄ… z Å‚azienki przylegajÄ…cej do jego pokoju na piÄ™­trze.ZachwycaÅ‚ siÄ™ rozmiarem wanny i gorÄ…cÄ… wodÄ….Nie wspo­minajÄ…c o podgrzewanym wieszaku na rÄ™czniki.- Nieco tam inaczej niż w naszych kwaterach - stwierdziÅ‚.Matthew Hall, wychudzony mÅ‚ody chÅ‚opak o brÄ…zowych wÅ‚o­sach i wrażliwej twarzy, wydawaÅ‚ siÄ™ o wiele poważniejszy niż pozo­stali.MiaÅ‚ jednak cudowne poczucie humoru, szelmowski uÅ›miechi trochÄ™ kpiÄ…ce podejÅ›cie do życia.Natychmiast go polubiÅ‚a.Wzrok Emmy spoczÄ…Å‚ na jego przyjacielu.Charlie, który siÄ™­dziaÅ‚ obok jej bratanicy Rosamund, byÅ‚ bez wÄ…tpienia wytrawnymgawÄ™dziarzem i przedstawiaÅ‚ wÅ‚aÅ›nie dÅ‚ugÄ… opowieść, której Ro­samund sÅ‚uchaÅ‚a z wyraznym zainteresowaniem.ByÅ‚ miÅ‚o wyglÄ…­dajÄ…cym, krótko ostrzyżonym mÅ‚odym mężczyznÄ…, miaÅ‚ takie sa­me angielskie kolory jak Kit i gÅ‚Ä™bokie brÄ…zowe oczy o dość me­lancholijnym spojrzeniu.Emma uznaÅ‚a, że jego zgubny urokzadaje kÅ‚am skromnemu wyglÄ…dowi. Jej uwagÄ™ przyciÄ…gnÄ…Å‚ Jack Field, który pojawiÅ‚ siÄ™w drzwiach, zapraszajÄ…c z powrotem do bufetu po desery.- Jest z czego wybierać - zapewniÅ‚a Emma Blackie'ego i Da-vida Kallinskiego, gdy ruszyli wraz z niÄ… do kuchni.- Pasteryzo­wane owoce Hildy z gorÄ…cym sosem, bożonarodzeniowy puddingÅ›liwkowy z polewÄ… na brandy, ciasto Å›wiÄ…teczne peÅ‚ne rodzyn­ków, porzeczek, kandyzowanych gruszek i sherry.- RzuciÅ‚aBlackie'emu szybkie spojrzenie i dodaÅ‚a: - Takie jak te ciastaowocowe, które pani Turner robiÅ‚a w naszym poprzednim życiu.Blackie spojrzaÅ‚ na niÄ… i objÄ…Å‚ jÄ… ramieniem, niemalże opie­kuÅ„czo, kiedy zalaÅ‚y go wspomnienia z przeszÅ‚oÅ›ci.- MyÅ›lÄ™, że spróbujÄ™ po trochÄ™ wszystkiego.Nie bÄ™dÄ™ w sta­nie siÄ™ oprzeć, David pewnie też.- ZwiÄ™ta prawda - zgodziÅ‚ siÄ™ David.- Zawsze uwielbiaÅ‚emtwoje ciasto owocowe.Po obiedzie, kiedy wszyscy najedli siÄ™ tak, jak im siÄ™ nie zda­rzyÅ‚o od kilku lat, Robin zaprowadziÅ‚ ich do salonu.- PoÅ›piewamy trochÄ™, mamo - wyjaÅ›niÅ‚ Emmie.- Tak przyokazji, zaprosiÅ‚em kilku chÅ‚opaków na drinka po kolacji.ToamerykaÅ„scy piloci, których ostatnio poznaÅ‚em.Mam nadziejÄ™,że ci to nie przeszkadza [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl