[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Potemjednak zorientowała się, że to nie chodzi o światła.Zarazzemdleję, przemknęło jej przez głowę.Z trudem wstałaz krzesła i żeby złapać równowagę, wsparła ręce na sędziowskim stole. Trzeba skończyć z tą nieludzką eksploatacją narodu! grzmiała dzwięcznym głosem. Jeśli nie chcecie tegozrobić dla siebie, zróbcie to dla swoich żon i dzieci! Zróbcieto dla małego Williego Jenkinsa, który umarł mi na rękachpo zjedzeniu pastylek na kaszel zakupionych w drogerii obokdomu.Zróbcie to dla Nellie, Bogu ducha winnej praczki,która wypiła lekarstwo tak mocno zaprawione opium, że straciła świadomość tego, co robi, i wkręciła sobie ramię w wyżymaczkę.Głos jej się załamał, łzy stanęły w oczach.Zaczęła mówić szeptem, ale ten szept był wymowniejszy od najdonośniej-szego krzyku. Zróbcie to dla tych niemowląt, które umierają we śnie,gdyż Kojący syrop Milikina" zawiera tyle opium, że dałobysię powalić nim nawet wołu.I dla tych nieszczęsnych matekowych maleństw, które muszą żyć do końca swoich dni zeświadomością, że stały się mimowolnymi morderczyniamiswoich dzieci.Zamknęła oczy i zachwiała się.Grzmot huknął tuż nadgmachem sądu i cały budynek zadrżał.W sali wybuchłozamieszanie.Jak przez mgłę widziała, że dziennikarze wyskakują z ławek i pędzą do telefonów; słyszała okrzyki wiwatujących i pomyślała: Przecież nie skończyłam jeszcze."Raptem podłoga uciekła jej spod nóg zapadła się podnią jak pułapka a Samanta miała wrażenie, że wpadaw zimną i ciemną otchłań piwnicy.Na szczęście Marek złapałją w ostatniej chwili i ocalił ostatnią rzeczą, jaką zauważyła, zanim straciła przytomność, były jego łagodne brązoweoczy, pełne miłości i troski.60415Płynęła.Niebo było czerwone; widziała małe białe wiatraczki.Czuła, że jest lekka jak piórko.Potem nagle zrobiło jej się niedobrze i bała się, że zwymiotuje na oczach wpatrzonej w niąpubliczności i wysokiego sądu.Nagle uświadomiła sobiejednak, że wcale nie jest w sądzie, tylko stoi w ostatnimrzędzie amfiteatru sali operacyjnej Szpitala PółnocnegoLondynu.Doktor Bomsie trzymał nóż w zębach, a fartuchmiał zaskorupiały od krwi po niedawno przeprowadzanejsekcji.Waśnie zabierał się do usuwania piersi młodej kobiecie, kiedy chciała zawołać, że zapomniał wyjałowić narzędziai podać pacjentce eter, by przestała krzyczeć.Freddy, którystał tuż obok, tłumaczył jej cierpliwie, że Bomsie nie znainnych metod, i uspokajał ją, żeby się aż tak nie przejmowała.A potem ogarnął ją chłód, przenikliwy chłód ślizgałasię i jechała po lodzie, by w końcu wpaść w wirującą czarnątoń i tuż pod powierzchnią wody chwycić tonące rude włosy.Obróciła głowę w bok, uniosła ciężkie powieki i zobaczyłaociekające deszczem szare okno.Woda się podnosi, wszyscyzatoniemy, przemknęło jej przez głowę. Jak się czujesz? usłyszała głęboki głos.Zamrugała i ujrzała Marka. Co się stało? Zemdlałaś.Jak się czujesz?Odwróciła głowę i jęknęła. Obawiam się, że zdążyłaś uderzyć się w głowę, zanimcię złapałem.Leż spokojnie, Sam.Nie ma pośpiechu.Sądodłożył rozprawę do jutra.Omiotła wzrokiem otoczenie.Leżała w gabinecie sędziego Venablesa. Od jak dawna tu jestem? Od kilku minut.Jak tylko się lepiej poczujesz, zawiozęcię do domu. Marek przytknął do jej ust kieliszek z brandy,ale odmówiła. Co się stało, że tak zemdlałaś, Sam?605Musiała wytężyć wszystkie siły, żeby skoncentrować wzrokna twarzy Marka, a kiedy w jego oczach ujrzała głębokątroskę, uśmiechnęła się. Jak zwykle lekarz dowiaduje się na końcu! Ależ jestemniemądra, Marku! Tak bardzo byłam pochłonięta procesem,że w ogóle nie zwróciłam uwagi na objawy. Objawy? Czego? Ciąży. Cią.Sam, czy to prawda?Uśmiechnęła się szerzej. Nadal obowiązuje mnie przysięga.W odpowiedzi wziął ją w ramiona.Sędzia Venables wetknął głowę do gabinetu. I jakże ona się miewa?Pacjentki Samanty zeznawały w sądzie i jak się tego spodziewała, Cromwell odegrał całe przedstawienie, żeby tylkozdyskredytować je w oczach przysięgłych.Po zakończonychprzesłuchaniach przysięgli naradzali się przez sześć dni, ażwreszcie ogłosili werdykt na korzyść firmy Fenwick [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Potemjednak zorientowała się, że to nie chodzi o światła.Zarazzemdleję, przemknęło jej przez głowę.Z trudem wstałaz krzesła i żeby złapać równowagę, wsparła ręce na sędziowskim stole. Trzeba skończyć z tą nieludzką eksploatacją narodu! grzmiała dzwięcznym głosem. Jeśli nie chcecie tegozrobić dla siebie, zróbcie to dla swoich żon i dzieci! Zróbcieto dla małego Williego Jenkinsa, który umarł mi na rękachpo zjedzeniu pastylek na kaszel zakupionych w drogerii obokdomu.Zróbcie to dla Nellie, Bogu ducha winnej praczki,która wypiła lekarstwo tak mocno zaprawione opium, że straciła świadomość tego, co robi, i wkręciła sobie ramię w wyżymaczkę.Głos jej się załamał, łzy stanęły w oczach.Zaczęła mówić szeptem, ale ten szept był wymowniejszy od najdonośniej-szego krzyku. Zróbcie to dla tych niemowląt, które umierają we śnie,gdyż Kojący syrop Milikina" zawiera tyle opium, że dałobysię powalić nim nawet wołu.I dla tych nieszczęsnych matekowych maleństw, które muszą żyć do końca swoich dni zeświadomością, że stały się mimowolnymi morderczyniamiswoich dzieci.Zamknęła oczy i zachwiała się.Grzmot huknął tuż nadgmachem sądu i cały budynek zadrżał.W sali wybuchłozamieszanie.Jak przez mgłę widziała, że dziennikarze wyskakują z ławek i pędzą do telefonów; słyszała okrzyki wiwatujących i pomyślała: Przecież nie skończyłam jeszcze."Raptem podłoga uciekła jej spod nóg zapadła się podnią jak pułapka a Samanta miała wrażenie, że wpadaw zimną i ciemną otchłań piwnicy.Na szczęście Marek złapałją w ostatniej chwili i ocalił ostatnią rzeczą, jaką zauważyła, zanim straciła przytomność, były jego łagodne brązoweoczy, pełne miłości i troski.60415Płynęła.Niebo było czerwone; widziała małe białe wiatraczki.Czuła, że jest lekka jak piórko.Potem nagle zrobiło jej się niedobrze i bała się, że zwymiotuje na oczach wpatrzonej w niąpubliczności i wysokiego sądu.Nagle uświadomiła sobiejednak, że wcale nie jest w sądzie, tylko stoi w ostatnimrzędzie amfiteatru sali operacyjnej Szpitala PółnocnegoLondynu.Doktor Bomsie trzymał nóż w zębach, a fartuchmiał zaskorupiały od krwi po niedawno przeprowadzanejsekcji.Waśnie zabierał się do usuwania piersi młodej kobiecie, kiedy chciała zawołać, że zapomniał wyjałowić narzędziai podać pacjentce eter, by przestała krzyczeć.Freddy, którystał tuż obok, tłumaczył jej cierpliwie, że Bomsie nie znainnych metod, i uspokajał ją, żeby się aż tak nie przejmowała.A potem ogarnął ją chłód, przenikliwy chłód ślizgałasię i jechała po lodzie, by w końcu wpaść w wirującą czarnątoń i tuż pod powierzchnią wody chwycić tonące rude włosy.Obróciła głowę w bok, uniosła ciężkie powieki i zobaczyłaociekające deszczem szare okno.Woda się podnosi, wszyscyzatoniemy, przemknęło jej przez głowę. Jak się czujesz? usłyszała głęboki głos.Zamrugała i ujrzała Marka. Co się stało? Zemdlałaś.Jak się czujesz?Odwróciła głowę i jęknęła. Obawiam się, że zdążyłaś uderzyć się w głowę, zanimcię złapałem.Leż spokojnie, Sam.Nie ma pośpiechu.Sądodłożył rozprawę do jutra.Omiotła wzrokiem otoczenie.Leżała w gabinecie sędziego Venablesa. Od jak dawna tu jestem? Od kilku minut.Jak tylko się lepiej poczujesz, zawiozęcię do domu. Marek przytknął do jej ust kieliszek z brandy,ale odmówiła. Co się stało, że tak zemdlałaś, Sam?605Musiała wytężyć wszystkie siły, żeby skoncentrować wzrokna twarzy Marka, a kiedy w jego oczach ujrzała głębokątroskę, uśmiechnęła się. Jak zwykle lekarz dowiaduje się na końcu! Ależ jestemniemądra, Marku! Tak bardzo byłam pochłonięta procesem,że w ogóle nie zwróciłam uwagi na objawy. Objawy? Czego? Ciąży. Cią.Sam, czy to prawda?Uśmiechnęła się szerzej. Nadal obowiązuje mnie przysięga.W odpowiedzi wziął ją w ramiona.Sędzia Venables wetknął głowę do gabinetu. I jakże ona się miewa?Pacjentki Samanty zeznawały w sądzie i jak się tego spodziewała, Cromwell odegrał całe przedstawienie, żeby tylkozdyskredytować je w oczach przysięgłych.Po zakończonychprzesłuchaniach przysięgli naradzali się przez sześć dni, ażwreszcie ogłosili werdykt na korzyść firmy Fenwick [ Pobierz całość w formacie PDF ]