[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.81 Bardzo rozpowszechnionym motywem jest też czarne podniebie-nie, które Litwini przypisują Mazurom,82 Mazurzy – Żmudzinom,83 Krakowiacy – góralom,84 aPodlasiacy – szlachcie (tu z odmianą, że również „w zadku czarno”85).Imputuje się też innymwole na gardłach, jak góralom sądeckim86 i choroby skórne, co zaowocowało przezwiskiem„parch” odnoszonym po równi do Żydów i szlachty.Na Boga! a to co za małe monstra? – zakrzyknął nagle Zagłoba ukazując kupę małych człowieczków z oliwko-wą cerą i czarnymi, wiszącymi po obu stronach głowy włosami.– To Lapończykowie, którzy do najdalej siedzących Hiperborejów się liczą.– Dobrzyż do bitwy? Bo mi się widzi, że mógłbym po trzech w każdą garść wziąć i póty łbami stukać, póki bymsię nie zmachał!– Z pewnością mógłbyś waszmość to uczynić! Do bitwy oni na nic.Szwedowie ich ze sobą do posług obozo-wych wodzą, a w części dla osobliwości.Za to czarownicy z nich exquisitissimi, każden najmniej jednego diabła, aniektórzy po pięciu do usług mają.– Skądże im taka ze złymi duchami komitywa? – pytał, żegnając się znakiem krzyża, Kmicic.– Bo w ustawicznej nocy brodzą, która po pół roku i więcej u nich trwa, wiadomo zaś waszmościom, że w nocynajłatwiej z diabłem o styczność.– A duszę mają?– Nie wiadomo, ale tak myślę, że animalibus są podobniejsi.Kmicic posunął konia, chwycił jednego Lapończyka za kark, podniósł go jak kota do góry i obejrzał ciekawie,następnie postawił go na nogi i rzekł:– Żeby mi król takiego jednego podarował, kazałbym go uwędzić i w Orszy w kościele powiesić, gdzie z innychosobliwości strusie jajo się znajduje.– A w Łubniach była u fary szczęka wieloryba alboli też wielkoluda – dodał Wołodyjowski.87„Animalibus podobniejsi.” Kultura ludowa XIX, a nawet XX w.szeroko podejmuje i tenwątek.Tak więc Żydzi nie jedzą wieprzowiny, gdyż Żydówki pochodzą od świń (w innych wer-sjach Chrystus zmienił Żydówkę w maciorę),88 Kurpie rodzą się z ogonami,89 Hitler przybiera wrzeźbie Władysława Chajca postać tygrysią90 (nie jest to bynajmniej metafora, lecz wynik błęd-nej etymologii: Antychryst – Attyhrys – Atygrys – tygrys), hadiuga, czyli gadzina – to popular-ne przezwisko Ukrainców,91 kulony – mieszczan,92 ciołki (od cielaka) – chłopów z okolicChrzanowa93 itd.75 Nowa księga., t.II, s.41 s.v.Kaszub.76 Bartoszewski jr op.cit., s.73.77 K.Kubiak Magia koloru czerwonego, maszynopis w dysp.Katedry Etnografii UW, s.29.78 Bystroń Megalomania., s.139-141.79 M.Barthel de Weydenthal Uroczne oczy, Lwów 1921, s.9.80 BT Górecko Kościelne (woj.zamojskie) 1975.81 BT Gołębie (woj.zamojskie) 1976.82 Bystroń Megalomania., s.67.83 Ibidem.84 S.Cercha Kleparz, przedmieście Krakowa przed 50 laty, „MAAE” T.XIV: 1919, s.63.85 L.Czarkowski Wzajemny stosunek stanów na Podlasiu, „MAAE” T.I: 1896, s.6.86 Bystroń Megalomania., s.141.87 H.Sienkiewicz Potop, Warszawa 1977, t.III, s.108.88 Cała op.cit., s.31.89 BT Bohatyry (woj.białostockie) 1975.90 Rzeźba znajduje się w kolekcji prywatnej L.Zimmerera w Warszawie (właściciel: M.Opalska).91 Bystroń Megalomania., s.155.19Prócz cech stricte zwierzęcych wyposaża się też obcego w elementy świadczące o związkachz mieszkańcami piekieł.Atrybutem diabelskim jest kulawość,94 więc też: „Szwab, drab, k u t e rn o g a, co nie wierzy w Pana Boga”.95 Bies ma „gorące pięty”,96 więc: „Chłopu w piersi, Żydo-wi w pięty, a panu w uszy nigdy nie zimno”.97 Zresztą – na cóż te subtelności; najczęściej mię-dzy obcym a diabłem stawia ludowa opowieść po prostu znak równości.„Diablik to był w wód-ce na dnie./ Istny Niemiec, sztuczka kusa.”98 Wbrew jednak powszechnemu przekonaniu dia-beł przybiera w ludowej tradycji nie tylko, jak Boruta,99 postać Niemca, ale również Francuza,Rosjanina, Czecha.Do tych też wierzeń nawiązywał anonimowy poeta plebejski z XVII w., pi-sząc:Piękny-ć diabeł niemiecki i foremny, sztucznyJedno nazbyt poważny, a do tego buczny.Włoski zaś foremniejszy, jedno że pieszczony,Do tego bardzo słaby na dalekie strony.[.]Ruski zaś gamratliwy, ba, i wnet ukradnie,Jednak nic nie sfolguje, gdy kogo popadnie.100Wydzielają wreszcie obcy intensywne, acz nie nazbyt przyjemne zapachy.„Co tu, u diabła,tak czosnek zalatuje, panie Klejn?” – pyta pan Lisiecki na widok nowego subiekta, HenrykaSzlangbauma.101 Szykana ta oparta jest na starym ludowym przekonaniu, iż „Żyd cuchnieczosnkiem i cebulą, Rosjanin – wódką, Niemiec – gównem, a Francuzom od jaj zalatuje”,102przy czym ostatni człon przytoczonej formuły związany jest z wyobrażeniem ogromnych narzą-dów płciowych, jakie posiadać mają m.in.Francuzi, górale i (pogląd notowany od niedawna)Murzyni.103Ad 2 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl