[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mówicie, że waszej Abby nie ma od dziesięciu dni?To moja wina rzekł Lev i Lena zaczęła się zastanawiać, co ma zamiar wyznać.Myślałem, że Abby jest zrodziną na misji w Atlancie.Ephraim myślał, że jest z nami na farmie.Wszyscy tak myśleliśmy odezwał się Paul.Nie sądzę, że musimy obarczać kogoś winą za to.Lena po raz pierwszy przyjrzała się badawczo temu mężczyznie, myśląc, że mówi jak prawnik.Jako jedyna osobaz tej rodziny był w ubraniu, które wyglądało na kupione w sklepie.Miał garnitur w prążki, krawat w kolorze fuksjido białej koszuli.Włosy miał fachowo ostrzyżone i ułożone.Paul Ward wyglądał na mieszczucha, stojącego obokwieśniaków swoich braci i sióstr.Bez względu na to, jak było, nikt z nas nie sądził, że dzieje się coś niemiłego powiedziała Rachel.Jeffrey musiał usłyszeć pełną historię farmy, bo jego następne pytanie nie dotyczyło rodziny ani funkcjonowaniaspółdzielni.Czy na farmie był ktoś, z kim Abby lubiła przebywać? Może jeden z robotników?Właściwie nie pozwalaliśmy jej zadawać się z nimi powiedziała Rachel.Na pewno spotykała się z innymi ludzmi rzekł Jeffrey, pociągając łyk lemoniady.Kiedy odstawił szklankę nagzyms kominka, zdawał się robić wszystko, co było w jego mocy, by się nie otrząsnąć z powodu cierpkościnapoju.Oczywiście chodziła na zebrania kościelne, ale robotnicy rolni to ludzie nieokrzesani dodała Esther.Abbywłaściwie nie została zapoznana z tą częścią farmy.Powiedziano jej, żeby trzymała się od nich z daleka.Ale trochę pracowała w polu? zapytała Lena, pamiętając wcześniejszą rozmowę z Esther.Tak, ale tylko z innymi członkami rodziny.Przeważnie z kuzynami powiedział Lev.Mamy dość dużą rodzinę.Esther zaczęła wymieniać:Rachel ma czwórkę, Paul sześcioro.Synowie Mary mieszkają w Wyomingu, a.Nie dokończyła.A? podchwycił Jeffrey.Rachel odchrząknęła, ale to Paul przemówił.Nieczęsto nas odwiedzają powiedział, a napięcie w jego głosie odzwierciedlało to, co Lena nagle wczuła wpokoju.Nie było ich tu kawałek czasu.Dziesięć lat powiedziała Mary, patrząc w sufit, jakby chciała powstrzymać łzy.Lena zastanawiała się, czy nieuciekli z farmy z krzykiem.Ona na pewno by tak zrobiła.Wybrali inną drogę kontynuowała Mary.Modlę się za nich codziennie, kiedy wstanę, i każdego wieczoru,zanim pójdę spać.Wyczuwając, że Mary może na pewien czas zdominować rozmowę, Lena zapytała Leva:A pan jest żonaty?Już nie.Po raz pierwszy wydawał się nie panować nad wyrazem twarzy.%7łona odeszła parę lat temu przyporodzie.Uśmiechnął się boleśnie.Naszego jedynego dziecka, niestety, ale mam na pociechę mojego Ezekiela.Jeffrey odczekał stosowną chwilę, zanim stwierdził:A zatem wy myśleliście, że Abby jest z rodzicami, a jej rodzice, że z wami.To było, ile, dziesięć dni temu, kiedypojechaliście na misje?Zgadza się odparła Esther.I jezdzicie na te misje cztery razy w roku?Tak.Jest pani dyplomowaną pielęgniarką?Esther skinęła głową i Lena starała się ukryć zaskoczenie.Ta kobieta wydawała się na skinienie ręki dostarczać zwłasnej woli mnóstwa bezużytecznych informacji o sobie.To, że zachowała ten jeden szczegół dla siebie,wydawało się podejrzane.Kiedy się pobraliśmy z Ephraimem, studiowałam w Georgia Medical College.Tata uważał, że dobrze będziemieć na farmie kogoś z wiedzą praktyczną o pierwszej pomocy, a pozostałe dziewczyny nie znoszą widoku krwi.To prawda potwierdziła Rachel.Dużo zdarza się tu wypadków? zapytał Jeffrey.Dzięki Bogu nie.Trzy lata temu pewien mężczyzna przeciął sobie ścięgno Achillesa.To był niezły pasztet.Dzięki mojemu wykształceniu udało mi się zatamować krwawienie, ale nie mogłam zrobić dla niego nic pozapodstawowym opatrzeniem rany.Naprawdę potrzebujemy tu lekarza.U kogo zwykle się leczycie? zapytał Jeffrey.Macie tu dzieci.Jakby się tłumacząc, dodał: Moja żona jestpediatrą w mieście.Sara Linton.Oczywiście wtrącił Lev.Przez jego twarz przemknął lekki uśmiech, który świadczył o tym że wie,o kim mowa.Zna pan Sarę?Dawno temu chodziliśmy razem do szkółki niedzielnej.Lev przeciągnął słowo dawno", jakby kryło się w nimwiele wspólnych sekretów.Lena widziała, że Jeffreya zirytowała ta zażyłość; czy był zazdrosny czy tylko opiekuńczy tego nie wiedziała [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Mówicie, że waszej Abby nie ma od dziesięciu dni?To moja wina rzekł Lev i Lena zaczęła się zastanawiać, co ma zamiar wyznać.Myślałem, że Abby jest zrodziną na misji w Atlancie.Ephraim myślał, że jest z nami na farmie.Wszyscy tak myśleliśmy odezwał się Paul.Nie sądzę, że musimy obarczać kogoś winą za to.Lena po raz pierwszy przyjrzała się badawczo temu mężczyznie, myśląc, że mówi jak prawnik.Jako jedyna osobaz tej rodziny był w ubraniu, które wyglądało na kupione w sklepie.Miał garnitur w prążki, krawat w kolorze fuksjido białej koszuli.Włosy miał fachowo ostrzyżone i ułożone.Paul Ward wyglądał na mieszczucha, stojącego obokwieśniaków swoich braci i sióstr.Bez względu na to, jak było, nikt z nas nie sądził, że dzieje się coś niemiłego powiedziała Rachel.Jeffrey musiał usłyszeć pełną historię farmy, bo jego następne pytanie nie dotyczyło rodziny ani funkcjonowaniaspółdzielni.Czy na farmie był ktoś, z kim Abby lubiła przebywać? Może jeden z robotników?Właściwie nie pozwalaliśmy jej zadawać się z nimi powiedziała Rachel.Na pewno spotykała się z innymi ludzmi rzekł Jeffrey, pociągając łyk lemoniady.Kiedy odstawił szklankę nagzyms kominka, zdawał się robić wszystko, co było w jego mocy, by się nie otrząsnąć z powodu cierpkościnapoju.Oczywiście chodziła na zebrania kościelne, ale robotnicy rolni to ludzie nieokrzesani dodała Esther.Abbywłaściwie nie została zapoznana z tą częścią farmy.Powiedziano jej, żeby trzymała się od nich z daleka.Ale trochę pracowała w polu? zapytała Lena, pamiętając wcześniejszą rozmowę z Esther.Tak, ale tylko z innymi członkami rodziny.Przeważnie z kuzynami powiedział Lev.Mamy dość dużą rodzinę.Esther zaczęła wymieniać:Rachel ma czwórkę, Paul sześcioro.Synowie Mary mieszkają w Wyomingu, a.Nie dokończyła.A? podchwycił Jeffrey.Rachel odchrząknęła, ale to Paul przemówił.Nieczęsto nas odwiedzają powiedział, a napięcie w jego głosie odzwierciedlało to, co Lena nagle wczuła wpokoju.Nie było ich tu kawałek czasu.Dziesięć lat powiedziała Mary, patrząc w sufit, jakby chciała powstrzymać łzy.Lena zastanawiała się, czy nieuciekli z farmy z krzykiem.Ona na pewno by tak zrobiła.Wybrali inną drogę kontynuowała Mary.Modlę się za nich codziennie, kiedy wstanę, i każdego wieczoru,zanim pójdę spać.Wyczuwając, że Mary może na pewien czas zdominować rozmowę, Lena zapytała Leva:A pan jest żonaty?Już nie.Po raz pierwszy wydawał się nie panować nad wyrazem twarzy.%7łona odeszła parę lat temu przyporodzie.Uśmiechnął się boleśnie.Naszego jedynego dziecka, niestety, ale mam na pociechę mojego Ezekiela.Jeffrey odczekał stosowną chwilę, zanim stwierdził:A zatem wy myśleliście, że Abby jest z rodzicami, a jej rodzice, że z wami.To było, ile, dziesięć dni temu, kiedypojechaliście na misje?Zgadza się odparła Esther.I jezdzicie na te misje cztery razy w roku?Tak.Jest pani dyplomowaną pielęgniarką?Esther skinęła głową i Lena starała się ukryć zaskoczenie.Ta kobieta wydawała się na skinienie ręki dostarczać zwłasnej woli mnóstwa bezużytecznych informacji o sobie.To, że zachowała ten jeden szczegół dla siebie,wydawało się podejrzane.Kiedy się pobraliśmy z Ephraimem, studiowałam w Georgia Medical College.Tata uważał, że dobrze będziemieć na farmie kogoś z wiedzą praktyczną o pierwszej pomocy, a pozostałe dziewczyny nie znoszą widoku krwi.To prawda potwierdziła Rachel.Dużo zdarza się tu wypadków? zapytał Jeffrey.Dzięki Bogu nie.Trzy lata temu pewien mężczyzna przeciął sobie ścięgno Achillesa.To był niezły pasztet.Dzięki mojemu wykształceniu udało mi się zatamować krwawienie, ale nie mogłam zrobić dla niego nic pozapodstawowym opatrzeniem rany.Naprawdę potrzebujemy tu lekarza.U kogo zwykle się leczycie? zapytał Jeffrey.Macie tu dzieci.Jakby się tłumacząc, dodał: Moja żona jestpediatrą w mieście.Sara Linton.Oczywiście wtrącił Lev.Przez jego twarz przemknął lekki uśmiech, który świadczył o tym że wie,o kim mowa.Zna pan Sarę?Dawno temu chodziliśmy razem do szkółki niedzielnej.Lev przeciągnął słowo dawno", jakby kryło się w nimwiele wspólnych sekretów.Lena widziała, że Jeffreya zirytowała ta zażyłość; czy był zazdrosny czy tylko opiekuńczy tego nie wiedziała [ Pobierz całość w formacie PDF ]