[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.OszczÄ™dzaliÅ›my, żeby kupić jakieÅ› mieszkaniena wÅ‚asność, ale te pieniÄ…dze byÅ‚y zamrożone na lokacie na kolejny rok, wiÄ™c ży-Å‚am z kart kredytowych i robiÅ‚am dobrÄ… minÄ™, ignorujÄ…c rosnÄ…ce dÅ‚ugi.Z chÄ™ciÄ…jednak zabrnęłabym w nastÄ™pny dÅ‚ug dla owej Neris Hemming.Nie przejmowa-Å‚am siÄ™.ile to kosztuje.Mitch przeglÄ…daÅ‚ swój notes, wyraznie zakÅ‚opotany.- Tu go nie ma.PrzysiÄ…gÅ‚bym, że go mam.Zawsze to samo, wciąż wszystkogubiÄ™.Ja też.Tak czÄ™sto byÅ‚am pewna, że coÅ› mam w torebce, a potem odkrywaÅ‚am,że tego nie mam.PoczuÅ‚am kolejnÄ… nić porozumienia z Mitchem.- Z pewnoÅ›ciÄ… znajdÄ™ ten numer - powiedziaÅ‚.- Musi być gdzieÅ› w mieszka-niu.Może dam ci go za tydzieÅ„?- Podam ci swój telefon.Czy mógÅ‚byÅ› zadzwonić, gdy go znajdziesz?- Jasne.- WziÄ…Å‚ mojÄ… wizytówkÄ™.- Czy mogÄ™ ciÄ™ o coÅ› zapytać? - zagadnęłam.Dlaczego przychodzisz tutaj pospotkaniu z kimÅ› tak dobrym?RLPatrzyÅ‚ w dal, zastanawiajÄ…c siÄ™ nad odpowiedziÄ….- Po rozmowie z Trish za poÅ›rednictwem Neris byÅ‚em w stanie uwolnić siÄ™ odwielu rzeczy.Ale.nie wiem.lubiÄ™ tu przychodzić.Leisl jest dobra na swójwÅ‚asny sposób.Nie trafia w dziesiÄ…tkÄ™ co tydzieÅ„, ale ma dość wysokÄ… Å›redniÄ….Aci ludzie rozumiejÄ…, jak to jest.Wszyscy inni sÄ…dzÄ…, że już powinienem siÄ™ ztym uporać.PrzychodzÄ…c tutaj, mogÄ™ być sobÄ….- WÅ‚ożyÅ‚ mojÄ… wizytówkÄ™ doportfela.- ZadzwoniÄ™ do ciebie.- ZadzwoÅ„, bardzo proszÄ™ - powiedziaÅ‚am.- Bo nie miaÅ‚am zamiaru wracać.RozdziaÅ‚ 12Pózniej, w domu, zastanawiaÅ‚am siÄ™ jednak, czy Leisl mogÅ‚a być bliska cze-goÅ›.Ta duchowa postać", gÅ‚os", czy jak to nazwać, naprawdÄ™ trochÄ™ przypo-minaÅ‚a babciÄ™ Maguire.No i ten pies.Wiem, że to trochÄ™ naciÄ…gane, to gadanieo moim (niestety nieistniejÄ…cym) psie, ale babcia Maguire trzymaÅ‚a charty.Mówiono, że z nimi spaÅ‚a.W sensie - no, rozumiecie, co mam na myÅ›li.Cho-ciaż, gdy teraz o tym myÅ›lÄ™, przypominam sobie, że powiedziaÅ‚a mi to Helen inigdy nie uzyskaÅ‚am potwierdzenia z bardziej wiarygodnego zródÅ‚a.Ilekroć odwiedzaliÅ›my babciÄ™ Maguire, w chwili, gdy wysiadaÅ‚am z samo-chodu, woÅ‚aÅ‚a: Chodz, Gerry; chodz, Martin" (nazwaÅ‚a je tak na cześć Gerry'egoAdamsa i Martina McGuinessa), a dwa chude stworzenia wypadaÅ‚y z domu iprzypieraÅ‚y mnie do muru, Å‚apami z obu stron mojej twarzy, szczekajÄ…c tak, żepÄ™kaÅ‚y mi bÄ™benki w uszach.Babcia Maguire skrÄ™caÅ‚a siÄ™ ze Å›miechu.- Nie daj poznać, że siÄ™ boisz! - wrzeszczaÅ‚a, tak siÄ™ przy tym Å›miejÄ…c, żemusiaÅ‚a walić laskÄ… w ziemiÄ™.- One czujÄ… strach, czujÄ… strach.RLWszyscy mówili, że babcia Maguire to Osoba z Charakterem, ale tylko dlate-go, że nie puszczaÅ‚a na nich psów.Gdyby byÅ‚o inaczej, nie byliby tacy skorzy dookreÅ›lania jej tym mianem.A to napomknienie Leisl o maÅ‚ym, zÅ‚otowÅ‚osym siostrzeÅ„-cu w kapeluszu?Nie każdy miaÅ‚ siostrzeÅ„ca.Z lekkim niepokojem zaczęłam siÄ™ martwić o J.J.AjeÅ›li Leisl dawaÅ‚a mi jakieÅ› ostrzeżenie? A jeÅ›li coÅ› zÅ‚ego dziaÅ‚o siÄ™ z J.J.? Oba-wa nie przestawaÅ‚a mnie drÄ™czyć, aż w koÅ„cu nie miaÅ‚am innego wyboru jak za-dzwonić i sprawdzić, czy wszystko w porzÄ…dku, mimo że w Irlandii byÅ‚a pierw-sza w nocy.Telefon odebraÅ‚ Garv.- ObudziÅ‚am was? - wyszeptaÅ‚am.OdpowiedziaÅ‚ szeptem.-Tak.- Bardzo przepraszam, Garv, ale czy mógÅ‚byÅ› coÅ› dla mnie zrobić? MógÅ‚byÅ›sprawdzić, czy J.J.dobrze siÄ™ czuje?- W jakim sensie?- Czy żyje.Czy oddycha.- Dobrze, zaczekaj przy telefonie.Nawet gdyby Aidan nie umarÅ‚, Garv by mi ustÄ…piÅ‚.ByÅ‚ miÅ‚y.OdÅ‚ożyÅ‚ na boksÅ‚uchawkÄ™, wiÄ™c usÅ‚yszaÅ‚am szept Maggie.- Kto to?- Anna.Chce, żebym sprawdziÅ‚, jak siÄ™ czuje J.J.- Dlaczego?- Po prostu.TrzydzieÅ›ci sekund pózniej Garv byÅ‚ z powrotem.- Wszystko w porzÄ…dku.J.J.czuje siÄ™ Å›wietnie.- Przepraszam, że was obudziÅ‚am.- Nie szkodzi.RLCzuÅ‚am siÄ™ trochÄ™ gÅ‚upio, gdy siÄ™ rozÅ‚Ä…czaÅ‚am.Wszystko przez Leisl.Ledwie odÅ‚ożyÅ‚am sÅ‚uchawkÄ™, ogarnęło mnie przemożne pragnienie, żeby po-rozmawiać z Aidanem.KlikajÄ…c wÅ›ciekle, szukaÅ‚am Neris Hemming w Interne-cie.MiaÅ‚a wÅ‚asnÄ… stronÄ™ z setkami wyrazów uznania.ByÅ‚y też szczegółowe in-formacje o jej trzech książkach - nie wiedziaÅ‚am, że w ogóle jakieÅ› napisaÅ‚a;chciaÅ‚am od razu biec do najbliższej ksiÄ™garni - oraz informacja o zbliżajÄ…cymsiÄ™ tournée po dwudziestu siedmiu miastach.ZamierzaÅ‚a odbywać wielotysiÄ™czneimprezy w takich miejscach jak Cleveland w stanie Ohio i Portland w Oregonie,ale ku mojemu wielkiemu rozczarowaniu nie wybieraÅ‚a siÄ™ do Nowego Jorku.Najbliższym miejscem byÅ‚o miasto Raleigh w Karolinie Północnej.PojadÄ™,pomyÅ›laÅ‚am z nagÅ‚Ä… determinacjÄ….WezmÄ™ jeden wolny dzieÅ„ i polecÄ™.PotemodkryÅ‚am, że spotkanie jest odwoÅ‚ane, i uderzyÅ‚a we mnie kolejna fala żalu.PragnÄ…c umówić siÄ™ na indywidualne spotkanie, klikaÅ‚am we wszystkie linki,dopóki nie staÅ‚o siÄ™ jasne, że nie ma sposobu skontaktowania siÄ™ z niÄ… przez In-ternet.MusiaÅ‚am wiÄ™c dostać jej numer od MitchaRozdziaÅ‚ 13PróbowaÅ‚am sobie przypomnieć, czy ja i Aidan kłóciliÅ›my siÄ™ ze sobÄ….MyÅ›lÄ™,że musieliÅ›my siÄ™ kłócić.Nie wolno mi wpaść w puÅ‚apkÄ™ przeistaczania go w ja-kiegoÅ› Å›wiÄ™tego, dlatego że umarÅ‚.Najważniejsze jest to, by zapamiÄ™tać go ta-kim, jaki byÅ‚ naprawdÄ™.Jednak nie przypominaÅ‚am sobie żadnych poważnychwybuchów; żadnych wrzasków czy fruwajÄ…cych talerzy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.OszczÄ™dzaliÅ›my, żeby kupić jakieÅ› mieszkaniena wÅ‚asność, ale te pieniÄ…dze byÅ‚y zamrożone na lokacie na kolejny rok, wiÄ™c ży-Å‚am z kart kredytowych i robiÅ‚am dobrÄ… minÄ™, ignorujÄ…c rosnÄ…ce dÅ‚ugi.Z chÄ™ciÄ…jednak zabrnęłabym w nastÄ™pny dÅ‚ug dla owej Neris Hemming.Nie przejmowa-Å‚am siÄ™.ile to kosztuje.Mitch przeglÄ…daÅ‚ swój notes, wyraznie zakÅ‚opotany.- Tu go nie ma.PrzysiÄ…gÅ‚bym, że go mam.Zawsze to samo, wciąż wszystkogubiÄ™.Ja też.Tak czÄ™sto byÅ‚am pewna, że coÅ› mam w torebce, a potem odkrywaÅ‚am,że tego nie mam.PoczuÅ‚am kolejnÄ… nić porozumienia z Mitchem.- Z pewnoÅ›ciÄ… znajdÄ™ ten numer - powiedziaÅ‚.- Musi być gdzieÅ› w mieszka-niu.Może dam ci go za tydzieÅ„?- Podam ci swój telefon.Czy mógÅ‚byÅ› zadzwonić, gdy go znajdziesz?- Jasne.- WziÄ…Å‚ mojÄ… wizytówkÄ™.- Czy mogÄ™ ciÄ™ o coÅ› zapytać? - zagadnęłam.Dlaczego przychodzisz tutaj pospotkaniu z kimÅ› tak dobrym?RLPatrzyÅ‚ w dal, zastanawiajÄ…c siÄ™ nad odpowiedziÄ….- Po rozmowie z Trish za poÅ›rednictwem Neris byÅ‚em w stanie uwolnić siÄ™ odwielu rzeczy.Ale.nie wiem.lubiÄ™ tu przychodzić.Leisl jest dobra na swójwÅ‚asny sposób.Nie trafia w dziesiÄ…tkÄ™ co tydzieÅ„, ale ma dość wysokÄ… Å›redniÄ….Aci ludzie rozumiejÄ…, jak to jest.Wszyscy inni sÄ…dzÄ…, że już powinienem siÄ™ ztym uporać.PrzychodzÄ…c tutaj, mogÄ™ być sobÄ….- WÅ‚ożyÅ‚ mojÄ… wizytówkÄ™ doportfela.- ZadzwoniÄ™ do ciebie.- ZadzwoÅ„, bardzo proszÄ™ - powiedziaÅ‚am.- Bo nie miaÅ‚am zamiaru wracać.RozdziaÅ‚ 12Pózniej, w domu, zastanawiaÅ‚am siÄ™ jednak, czy Leisl mogÅ‚a być bliska cze-goÅ›.Ta duchowa postać", gÅ‚os", czy jak to nazwać, naprawdÄ™ trochÄ™ przypo-minaÅ‚a babciÄ™ Maguire.No i ten pies.Wiem, że to trochÄ™ naciÄ…gane, to gadanieo moim (niestety nieistniejÄ…cym) psie, ale babcia Maguire trzymaÅ‚a charty.Mówiono, że z nimi spaÅ‚a.W sensie - no, rozumiecie, co mam na myÅ›li.Cho-ciaż, gdy teraz o tym myÅ›lÄ™, przypominam sobie, że powiedziaÅ‚a mi to Helen inigdy nie uzyskaÅ‚am potwierdzenia z bardziej wiarygodnego zródÅ‚a.Ilekroć odwiedzaliÅ›my babciÄ™ Maguire, w chwili, gdy wysiadaÅ‚am z samo-chodu, woÅ‚aÅ‚a: Chodz, Gerry; chodz, Martin" (nazwaÅ‚a je tak na cześć Gerry'egoAdamsa i Martina McGuinessa), a dwa chude stworzenia wypadaÅ‚y z domu iprzypieraÅ‚y mnie do muru, Å‚apami z obu stron mojej twarzy, szczekajÄ…c tak, żepÄ™kaÅ‚y mi bÄ™benki w uszach.Babcia Maguire skrÄ™caÅ‚a siÄ™ ze Å›miechu.- Nie daj poznać, że siÄ™ boisz! - wrzeszczaÅ‚a, tak siÄ™ przy tym Å›miejÄ…c, żemusiaÅ‚a walić laskÄ… w ziemiÄ™.- One czujÄ… strach, czujÄ… strach.RLWszyscy mówili, że babcia Maguire to Osoba z Charakterem, ale tylko dlate-go, że nie puszczaÅ‚a na nich psów.Gdyby byÅ‚o inaczej, nie byliby tacy skorzy dookreÅ›lania jej tym mianem.A to napomknienie Leisl o maÅ‚ym, zÅ‚otowÅ‚osym siostrzeÅ„-cu w kapeluszu?Nie każdy miaÅ‚ siostrzeÅ„ca.Z lekkim niepokojem zaczęłam siÄ™ martwić o J.J.AjeÅ›li Leisl dawaÅ‚a mi jakieÅ› ostrzeżenie? A jeÅ›li coÅ› zÅ‚ego dziaÅ‚o siÄ™ z J.J.? Oba-wa nie przestawaÅ‚a mnie drÄ™czyć, aż w koÅ„cu nie miaÅ‚am innego wyboru jak za-dzwonić i sprawdzić, czy wszystko w porzÄ…dku, mimo że w Irlandii byÅ‚a pierw-sza w nocy.Telefon odebraÅ‚ Garv.- ObudziÅ‚am was? - wyszeptaÅ‚am.OdpowiedziaÅ‚ szeptem.-Tak.- Bardzo przepraszam, Garv, ale czy mógÅ‚byÅ› coÅ› dla mnie zrobić? MógÅ‚byÅ›sprawdzić, czy J.J.dobrze siÄ™ czuje?- W jakim sensie?- Czy żyje.Czy oddycha.- Dobrze, zaczekaj przy telefonie.Nawet gdyby Aidan nie umarÅ‚, Garv by mi ustÄ…piÅ‚.ByÅ‚ miÅ‚y.OdÅ‚ożyÅ‚ na boksÅ‚uchawkÄ™, wiÄ™c usÅ‚yszaÅ‚am szept Maggie.- Kto to?- Anna.Chce, żebym sprawdziÅ‚, jak siÄ™ czuje J.J.- Dlaczego?- Po prostu.TrzydzieÅ›ci sekund pózniej Garv byÅ‚ z powrotem.- Wszystko w porzÄ…dku.J.J.czuje siÄ™ Å›wietnie.- Przepraszam, że was obudziÅ‚am.- Nie szkodzi.RLCzuÅ‚am siÄ™ trochÄ™ gÅ‚upio, gdy siÄ™ rozÅ‚Ä…czaÅ‚am.Wszystko przez Leisl.Ledwie odÅ‚ożyÅ‚am sÅ‚uchawkÄ™, ogarnęło mnie przemożne pragnienie, żeby po-rozmawiać z Aidanem.KlikajÄ…c wÅ›ciekle, szukaÅ‚am Neris Hemming w Interne-cie.MiaÅ‚a wÅ‚asnÄ… stronÄ™ z setkami wyrazów uznania.ByÅ‚y też szczegółowe in-formacje o jej trzech książkach - nie wiedziaÅ‚am, że w ogóle jakieÅ› napisaÅ‚a;chciaÅ‚am od razu biec do najbliższej ksiÄ™garni - oraz informacja o zbliżajÄ…cymsiÄ™ tournée po dwudziestu siedmiu miastach.ZamierzaÅ‚a odbywać wielotysiÄ™czneimprezy w takich miejscach jak Cleveland w stanie Ohio i Portland w Oregonie,ale ku mojemu wielkiemu rozczarowaniu nie wybieraÅ‚a siÄ™ do Nowego Jorku.Najbliższym miejscem byÅ‚o miasto Raleigh w Karolinie Północnej.PojadÄ™,pomyÅ›laÅ‚am z nagÅ‚Ä… determinacjÄ….WezmÄ™ jeden wolny dzieÅ„ i polecÄ™.PotemodkryÅ‚am, że spotkanie jest odwoÅ‚ane, i uderzyÅ‚a we mnie kolejna fala żalu.PragnÄ…c umówić siÄ™ na indywidualne spotkanie, klikaÅ‚am we wszystkie linki,dopóki nie staÅ‚o siÄ™ jasne, że nie ma sposobu skontaktowania siÄ™ z niÄ… przez In-ternet.MusiaÅ‚am wiÄ™c dostać jej numer od MitchaRozdziaÅ‚ 13PróbowaÅ‚am sobie przypomnieć, czy ja i Aidan kłóciliÅ›my siÄ™ ze sobÄ….MyÅ›lÄ™,że musieliÅ›my siÄ™ kłócić.Nie wolno mi wpaść w puÅ‚apkÄ™ przeistaczania go w ja-kiegoÅ› Å›wiÄ™tego, dlatego że umarÅ‚.Najważniejsze jest to, by zapamiÄ™tać go ta-kim, jaki byÅ‚ naprawdÄ™.Jednak nie przypominaÅ‚am sobie żadnych poważnychwybuchów; żadnych wrzasków czy fruwajÄ…cych talerzy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]