[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.""Właśnie miałam zanieść lakier do włosów do twojego pokoju i właśnie kiedyotworzyłam drzwi do hollu, wepchnęli mnie do środka.Na szczęście nie zdali sobiesprawę, że paczka jest dla ciebie i mogłam powiedzieć im, że właśnie mam pójść dokuchni po twoją czekoladę.""Przyniosłaś mi mój lakier do włosów? Dziękuję! Mam nadzieję, że dostałaś tylepuszek ile mogłaś znalezć.""Wykupiłam cały zapas sklepu, tak jak chciałaś.""Nie możesz się doczekać by pobawić się tym czymś, prawda?" śmiał się Jubal.Tłumaczy: franekMUśmiechnęła się do niego."Dobrze, może to i prawda.Chcę zobaczyć czy tonaprawdę dział.To nie jest tak że szukam kłopotów.""To jest dokładnie to co masz zamiar zrobić," zaprotestował Jubal."Jak planujesz zużyć lakier do włosów, Natalya?" zapytało Mirko."Ona konstruuje miotacze ognia by wykorzystać je na wampirach" powiedział Jubal."Możesz w to uwierzyć?"Natalya nagle przeszła obok Slavica i Angelinę by dotknąć ramienia Jubala, uśmiechprzygasł na jej twarzy."Muszę się upewnić, że nie ma jakichkolwiek przykrychniespodzianek czekających na nas.Dlaczego nie zabierasz ich do kuchni i pozwoliszSlavica zając się twarzą Mirko? ""Nie chcę byś wchodziła do ich kwater w pojedynkę.Vikirnoff mnie zabije.Dosłownie."Prychnęła."On nie zrobi któregokolwiek z tych rzecz, Jubal.Zabierz ich teraz dokuchni."Brwi Jubala wzrosły w nagłym zrozumieniu."Ponieważ myślisz że coś tam jest.""Slavica, zabierz Angelinę do kuchni," zarządził Mirko, jego głos był twardy."Idziemy z Natalya."Natalya zacisnęła zęby, rozdrażniona przez męskich ego.Ona po prostu nie mogła impowiedzieć, że staną jej na drodze.Wolała walczyć sama.Ponadto, coś było w tejrezydencji, nie tak jak-powinno.Znamię smoka paliło ogniem na jej ciele i wiedziałaże wampir czeka w środku."Proszę wyjaśnij mi co myślisz, że znajduje się w moim domu," powiedział Mirko.Natalya wymieniła spojrzenie z Jubal i wzruszyła ramionami."Wierzę wnieumarłych, wampir czeka w środka na ciebie i twoją rodzinę oż wrócicie."Wpatrywał się w jej twarz przez długi momentu."I planowałaś wejść tam sama,własnoręcznie walczyć z tą rzeczą?""Walczyłam z nimi wcześniej." Poklepała swoją broń i jedną puszkę lakieru dowłosów którą zostawiła w swojej torbie."Jestem przygotowana.""I po to używasz miotacz ognia? By zabić wampira? "Jubal jęknął i potrząsnął głową."Masz jakikolwiek pojęcie jak szalenie to brzmi?Widziałeś wampira? Nie zabijesz jednego puszką lakieru do włosów."Tłumaczy: franekM"Zamierzam ich powalić a następnie spalać ich serc puszką lakieru do włosów"wyjaśniła.Jubal potrząsnął swoją głową."%7ładen wampir nie ośmieliłby się przyjść do gospodygdy jest tu tyle myśliwych.Byłby szalony."Natalya wzruszyła ramionami.Nie chciała się sprzeczać gdy była zupełnie pewnasiebie.Coś było w tej rezydencji.I zaczynała myśleć że wampir nie był jedynie wapartamentach Ostojnic, ale może w innych częściach gospody.Dotknęła umysłu Vikirnoffa.Walka o życie Gabrielle nadal trwałą, ale to się nieudawało.Vikirnoff dosłownie zmuszał jej serce do bicia podczas gdy Michaiłoddychał dla niej.Mogła słyszeć starożytny monotonny pieśń leczenia, dzwięk głosówKarpatian dołączających z daleka.Mogła wysłuchać kobiety, najprawdopodobniejJoie, siostra Gabrielle, płaczącej gdy próbowała dołączyć do innych w monotonnymśpiewie.Przez moment Natalya była tam z Vikirnoffem, widząc przytłaczające zadania,straszne uszkodzenia zadane Gabrielle, jej ciało rozdarte i osuszone z krwi.Vikirnoffnigdy nie osłabł, nigdy się nie poddawał.Mogła poczuć jego determinację,niekończącą się siłę i moc wlewaną do niewydolnego ciała Gabrielle.Vikirnoff był człowiekiem ze stali i współczucia.Było coś w nim co przyciągało jąmimo jej całej determinacji by trzymać się od niego z daleka, by być złą na niego zazłączenia ich, za uczynieni jej tak świadomą jego jako mężczyzny i siebie jakokobiety.Zadanie o które go poprosiła było ogromne i wymagało każdej uncji jego woli byutrzymywała Gabrielle przy życiu, ale robił to dla niej.I wchodziła że pokójwypełnionego wampirami dla niego.Nie do końca wierzyła w narażania się naniebezpieczeństwo, chyba że chodziło o wielką sprawę.trzymanie wampirów z dalaod Vikirnoffa było doskonałym powodem.Posłała całusa w kierunku schody."Natalya!" domagał się Jubal."Miejmy to już za sobą.Staję się nerwowy na myśl otym co tam się dzieje.Po prostu to zróbmy.""Tam są wampiry, Jubal," powiedziała Natalya."Lepiej bądz bardzo pewny, że chceszto zrobić.""Powiedziałem, że wchodzę.""Powiedziałam byś, miał pewność." Nie poczekała na jego komentarz, ale pchnięciemostrożnie otworzyła drzwi.Zwiatła były wyłączone.Lampa została wywrócona i leżałana podłodze, żarówka rozbita.Puszki lakieru do włosów zostały rozsypane w poprzekpodłogi i przy oknie, wazon z polnymi kwiatami leżał na boku, woda uformowałaTłumaczy: franekMmałą kałużę [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.""Właśnie miałam zanieść lakier do włosów do twojego pokoju i właśnie kiedyotworzyłam drzwi do hollu, wepchnęli mnie do środka.Na szczęście nie zdali sobiesprawę, że paczka jest dla ciebie i mogłam powiedzieć im, że właśnie mam pójść dokuchni po twoją czekoladę.""Przyniosłaś mi mój lakier do włosów? Dziękuję! Mam nadzieję, że dostałaś tylepuszek ile mogłaś znalezć.""Wykupiłam cały zapas sklepu, tak jak chciałaś.""Nie możesz się doczekać by pobawić się tym czymś, prawda?" śmiał się Jubal.Tłumaczy: franekMUśmiechnęła się do niego."Dobrze, może to i prawda.Chcę zobaczyć czy tonaprawdę dział.To nie jest tak że szukam kłopotów.""To jest dokładnie to co masz zamiar zrobić," zaprotestował Jubal."Jak planujesz zużyć lakier do włosów, Natalya?" zapytało Mirko."Ona konstruuje miotacze ognia by wykorzystać je na wampirach" powiedział Jubal."Możesz w to uwierzyć?"Natalya nagle przeszła obok Slavica i Angelinę by dotknąć ramienia Jubala, uśmiechprzygasł na jej twarzy."Muszę się upewnić, że nie ma jakichkolwiek przykrychniespodzianek czekających na nas.Dlaczego nie zabierasz ich do kuchni i pozwoliszSlavica zając się twarzą Mirko? ""Nie chcę byś wchodziła do ich kwater w pojedynkę.Vikirnoff mnie zabije.Dosłownie."Prychnęła."On nie zrobi któregokolwiek z tych rzecz, Jubal.Zabierz ich teraz dokuchni."Brwi Jubala wzrosły w nagłym zrozumieniu."Ponieważ myślisz że coś tam jest.""Slavica, zabierz Angelinę do kuchni," zarządził Mirko, jego głos był twardy."Idziemy z Natalya."Natalya zacisnęła zęby, rozdrażniona przez męskich ego.Ona po prostu nie mogła impowiedzieć, że staną jej na drodze.Wolała walczyć sama.Ponadto, coś było w tejrezydencji, nie tak jak-powinno.Znamię smoka paliło ogniem na jej ciele i wiedziałaże wampir czeka w środku."Proszę wyjaśnij mi co myślisz, że znajduje się w moim domu," powiedział Mirko.Natalya wymieniła spojrzenie z Jubal i wzruszyła ramionami."Wierzę wnieumarłych, wampir czeka w środka na ciebie i twoją rodzinę oż wrócicie."Wpatrywał się w jej twarz przez długi momentu."I planowałaś wejść tam sama,własnoręcznie walczyć z tą rzeczą?""Walczyłam z nimi wcześniej." Poklepała swoją broń i jedną puszkę lakieru dowłosów którą zostawiła w swojej torbie."Jestem przygotowana.""I po to używasz miotacz ognia? By zabić wampira? "Jubal jęknął i potrząsnął głową."Masz jakikolwiek pojęcie jak szalenie to brzmi?Widziałeś wampira? Nie zabijesz jednego puszką lakieru do włosów."Tłumaczy: franekM"Zamierzam ich powalić a następnie spalać ich serc puszką lakieru do włosów"wyjaśniła.Jubal potrząsnął swoją głową."%7ładen wampir nie ośmieliłby się przyjść do gospodygdy jest tu tyle myśliwych.Byłby szalony."Natalya wzruszyła ramionami.Nie chciała się sprzeczać gdy była zupełnie pewnasiebie.Coś było w tej rezydencji.I zaczynała myśleć że wampir nie był jedynie wapartamentach Ostojnic, ale może w innych częściach gospody.Dotknęła umysłu Vikirnoffa.Walka o życie Gabrielle nadal trwałą, ale to się nieudawało.Vikirnoff dosłownie zmuszał jej serce do bicia podczas gdy Michaiłoddychał dla niej.Mogła słyszeć starożytny monotonny pieśń leczenia, dzwięk głosówKarpatian dołączających z daleka.Mogła wysłuchać kobiety, najprawdopodobniejJoie, siostra Gabrielle, płaczącej gdy próbowała dołączyć do innych w monotonnymśpiewie.Przez moment Natalya była tam z Vikirnoffem, widząc przytłaczające zadania,straszne uszkodzenia zadane Gabrielle, jej ciało rozdarte i osuszone z krwi.Vikirnoffnigdy nie osłabł, nigdy się nie poddawał.Mogła poczuć jego determinację,niekończącą się siłę i moc wlewaną do niewydolnego ciała Gabrielle.Vikirnoff był człowiekiem ze stali i współczucia.Było coś w nim co przyciągało jąmimo jej całej determinacji by trzymać się od niego z daleka, by być złą na niego zazłączenia ich, za uczynieni jej tak świadomą jego jako mężczyzny i siebie jakokobiety.Zadanie o które go poprosiła było ogromne i wymagało każdej uncji jego woli byutrzymywała Gabrielle przy życiu, ale robił to dla niej.I wchodziła że pokójwypełnionego wampirami dla niego.Nie do końca wierzyła w narażania się naniebezpieczeństwo, chyba że chodziło o wielką sprawę.trzymanie wampirów z dalaod Vikirnoffa było doskonałym powodem.Posłała całusa w kierunku schody."Natalya!" domagał się Jubal."Miejmy to już za sobą.Staję się nerwowy na myśl otym co tam się dzieje.Po prostu to zróbmy.""Tam są wampiry, Jubal," powiedziała Natalya."Lepiej bądz bardzo pewny, że chceszto zrobić.""Powiedziałem, że wchodzę.""Powiedziałam byś, miał pewność." Nie poczekała na jego komentarz, ale pchnięciemostrożnie otworzyła drzwi.Zwiatła były wyłączone.Lampa została wywrócona i leżałana podłodze, żarówka rozbita.Puszki lakieru do włosów zostały rozsypane w poprzekpodłogi i przy oknie, wazon z polnymi kwiatami leżał na boku, woda uformowałaTłumaczy: franekMmałą kałużę [ Pobierz całość w formacie PDF ]