[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Próby przekształcania podobnych oczekiwań w trwały, a nawet finalny, stanspołeczno-kulturowy, mający stanowić realizację podejmowanych przez narodni-ków działań, intensyfikowały jeszcze dodatkowo napięcia i ambiwalencje wpisa-ne we wszelkie podobne wysiłki osiągnięcia sacrum.W praktyce zbiorowegodziałania wystarczy przypomnieć sobie przynoszące głębokie rozczarowanierezultaty wędrówki w lud 35 wciąż nowe, boleśnie doświadczane, przeciwień-stwa i przeszkody oddzielały inteligencję narodnicką od ludu, rodząc i potęgującświadomość rozziewu, jaki dzieli zwyczajne, empirycznie uchwytne właściwościmas ojczystego chłopstwa od ludu rosyjskiego , stanowiącego intencjonalnyprzedmiot narodnickiej wiary i pojmowanego w kategoriach sacrum.Skoro ojczysty lud nie mógł pozostawać dla narodników jedynie obiektemkontemplacji, tworzone przez nich konstrukcje myślowe podlegały, siłą rzeczy,niedającym się do końca zneutralizować mechanizmom weryfikacji.Typowy dlapostawy i myśli rosyjskiej intencjonalny zwrot ku centrum , sercu czy głębiludowej rzeczywistości okazywał się w praktyce podejmowanej przez uczestni-ków ruchu działalności społecznej wyjściem w przestrzeń fantazji, skokiem pozarzeczywistość.Zlekceważona na rzecz upragnionej i poszukiwanej głębi, zwy-czajna, zjawiskowa empiryczność brała swój bolesny odwet, podważając stop-niowo podstawy wiary narodnickiej.To, co ukryte , niepozorne , uśpionew historycznej realności ludu rosyjskiego, pozostawało wciąż niespełnione mi-mo wszelkich wysiłków czynionych przez narodników zamiast przebudzić sięi rozpocząć proces społecznego zmartwychwstania.Pojmowane w duchu mi-stycznego realizmu i zeświecczonego maksymalizmu eschatologicznego, ocze-kiwane wyjście poza upadłe determinacje, ograniczenia i sprzeczności rzeczy-wistości historycznej w wolny od nich świat jedności, wolności i pełni nie miałonigdy nastąpić.Gdybyśmy chcieli postawić pytanie, czy i w jakiej mierze w postawie inteli-gencji narodnickiej wobec ludu rosyjskiego można mówić o swoistym narod-34Por.: J.E.Cirlo t, Słownik symboli., s.80 82.35Por.: A.Walicki, Zarys myśli rosyjskiej od oświecenia do renesansu religijno-filozoficzne-go, Kraków 2005, s.356 362.38nickim ignoto Deo, widząc w nim surogat chrześcijańskiego zawierzenia Niezna-nemu Bogu, warto przywołać słowa apostoła Piotra, przemawiającego do Gre-ków na Areopagu: Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości, znalazłemteż ołtarz, na którym napisano: Nieznanemu Bogu.Otóż to, co czcicie nie znając,ja wam zwiastuję (Dz 17,23)36.Narodnicy pragnęli wystąpić w roli Mędrca-Apostoła, objaśniając i zwiastu-jąc istotę i prawdę ludowego Mesjasza , wcześniej jedynie dość niejasno prze-czuwane i czczone przez swych wyznawców w kulturze rosyjskiej.Wierzyli oni,że przyniesie to, czy choćby przyśpieszy, fakt ludowego, w następstwie zaś rów-nież ogólnorosyjskiego, a może i ogólnoludzkiego Przebudzenia-Zmartwych-wstania.Przyznając sobie rolę interpretatora apostoła -Ludu i występującw niej, dokonywali, bezwiednie bądz świadomie, oswojenia doświadczanegosacrum, przykrojenia jego treści, odbieranych i wysławianych tak, by nie podwa-żały, lecz przeciwnie, mogły utwierdzać i uświęcać ogromny gmach narod-nickich oczekiwań i nadziei, rozpraszać mrok obaw i niepewności, uzasadniaćrealność quasi-paruzyjnej perspektywy ludowo-inteligenckiego współspełnienia.Można zatem powiedzieć, że owemu zawierzeniu i oddaniu się przez narodnikówswemu Nieznanemu Bogu towarzyszyła dopóki pozostawało się w sferze na-rodnickiego porządku sensu, pozostawała ona z góry założona i intencjonalniezagwarantowana ufność, że nie jest to Bóg tak całkiem nieznany.Jego ta-jemnica była przekształcona w zagadkę , możliwą jakoby do rozwiązania, za-chowującą jednak wciąż de facto quasi-sakralny wymiar rzeczywistości, koniecz-ny, by móc wierzyć w realność transcendujących ograniczenia, determinacjei sprzeczności empiryczne narodnickich przeczuć, nadziei, ambicji i planów.Obserwatorzy i krytycy zewnętrzni, jak choćby piszący do Hercena Turgie-niew37, dostrzegali łatwo bolesną prawdę, którą samym narodnikom przyniosłoz czasem społeczne doświadczenie, że rosyjski lud nie jest wcale tym, za kogo gobiorą, co, w następstwie tego, nie tylko stawiało pod znakiem zapytania, ale poprostu podważało, podstawy realności i legitymizację ich celów, zamysłów i kon-strukcji myślowych.W przypadku bolszewików, którzy legitymizowali swoją działalność rewolu-cyjną, a następnie zdobytą władzę interesem i dobrem proletariatu (stanowiącegoodpowiednik narodnickiego ludu), moment zawierzenia Proletariackiemu Bó-stwu był znacząco zmodyfikowany i zdecydowanie ograniczony, można nawet w heglizującej terminologii powiedzieć, że został on zniesiony.Nie sposóbnie zauważyć, że analogicznie jak w przypadku narodników ogrom nadzieii oczekiwań, jakie bolszewicy wiązali z porewolucyjnym jutrem, zakładał defacto obecność szczególnego proletariackiego sacrum, zdolnego całkowicie i fi-36Biblia Tysiąclecia (wyd.III, Warszawa 1979).37 Bóg ten (tj.lud rosyjski przyp.M.B.) wskazywał Turgieniew czyni zupełnie nie to,czego się po nim oczekujecie [.], bóg wasz kocha do adoracji to, czego wy nienawidziliście, a nie-nawidzi tego, co wy kochacie..Cyt.za: J.Kucharzewski, Terroryści, Warszawa 1931, s.24. 39nalnie przemienić świat.Obraz komunistycznej przyszłości, przedstawiony w na-pisanej w lipcu-sierpniu 1917 roku pracy Państwo i rewolucja, zakładał taką uf-ność w jej realność, której w żaden sposób nie można byłoby uzasadnić empi-rycznie rozpoznawalnymi, czy po prostu profanicznymi, cechami proletariatu.Owa ufność ujawniła się również, choć na krótko, w myśli przywódcy bolszewi-ków bezpośrednio po przewrocie pazdziernikowym.W apelu do ludności z 5 li-stopada 1917 roku Lenin pisał: Pamiętajcie, że wy sami rządzicie tym pań-stwem 38.Zatem wywodził on konkretnego planu organizacji życia ekono-micznego nie ma i być nie może.Nikt nie może go dać.A zrobić to mogą masyoddolnie, w drodze doświadczenia 39.Skoro hegemonem miał być proletariat,dekret Rady Komisarzy Ludowych oddawał gospodarkę w jego ręce i powierzałją kontroli robotniczej.Najbliższych kilka miesięcy rozwiało wiarę Lenina, że wyzwolony proletariatbędzie spontanicznie zachowywał się tak, jak oczekiwali tego bolszewiccy przy-wódcy dlatego dla jego dobra, przyszłego szczęścia i spełnienia wódz bolsze-wicki uznał, że podobnie jak w okresie przedrewolucyjnym podmiotem i decy-dentem aktywności politycznej musi pozostać jeszcze przez jakiś czas partia bol-szewicka [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Próby przekształcania podobnych oczekiwań w trwały, a nawet finalny, stanspołeczno-kulturowy, mający stanowić realizację podejmowanych przez narodni-ków działań, intensyfikowały jeszcze dodatkowo napięcia i ambiwalencje wpisa-ne we wszelkie podobne wysiłki osiągnięcia sacrum.W praktyce zbiorowegodziałania wystarczy przypomnieć sobie przynoszące głębokie rozczarowanierezultaty wędrówki w lud 35 wciąż nowe, boleśnie doświadczane, przeciwień-stwa i przeszkody oddzielały inteligencję narodnicką od ludu, rodząc i potęgującświadomość rozziewu, jaki dzieli zwyczajne, empirycznie uchwytne właściwościmas ojczystego chłopstwa od ludu rosyjskiego , stanowiącego intencjonalnyprzedmiot narodnickiej wiary i pojmowanego w kategoriach sacrum.Skoro ojczysty lud nie mógł pozostawać dla narodników jedynie obiektemkontemplacji, tworzone przez nich konstrukcje myślowe podlegały, siłą rzeczy,niedającym się do końca zneutralizować mechanizmom weryfikacji.Typowy dlapostawy i myśli rosyjskiej intencjonalny zwrot ku centrum , sercu czy głębiludowej rzeczywistości okazywał się w praktyce podejmowanej przez uczestni-ków ruchu działalności społecznej wyjściem w przestrzeń fantazji, skokiem pozarzeczywistość.Zlekceważona na rzecz upragnionej i poszukiwanej głębi, zwy-czajna, zjawiskowa empiryczność brała swój bolesny odwet, podważając stop-niowo podstawy wiary narodnickiej.To, co ukryte , niepozorne , uśpionew historycznej realności ludu rosyjskiego, pozostawało wciąż niespełnione mi-mo wszelkich wysiłków czynionych przez narodników zamiast przebudzić sięi rozpocząć proces społecznego zmartwychwstania.Pojmowane w duchu mi-stycznego realizmu i zeświecczonego maksymalizmu eschatologicznego, ocze-kiwane wyjście poza upadłe determinacje, ograniczenia i sprzeczności rzeczy-wistości historycznej w wolny od nich świat jedności, wolności i pełni nie miałonigdy nastąpić.Gdybyśmy chcieli postawić pytanie, czy i w jakiej mierze w postawie inteli-gencji narodnickiej wobec ludu rosyjskiego można mówić o swoistym narod-34Por.: J.E.Cirlo t, Słownik symboli., s.80 82.35Por.: A.Walicki, Zarys myśli rosyjskiej od oświecenia do renesansu religijno-filozoficzne-go, Kraków 2005, s.356 362.38nickim ignoto Deo, widząc w nim surogat chrześcijańskiego zawierzenia Niezna-nemu Bogu, warto przywołać słowa apostoła Piotra, przemawiającego do Gre-ków na Areopagu: Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości, znalazłemteż ołtarz, na którym napisano: Nieznanemu Bogu.Otóż to, co czcicie nie znając,ja wam zwiastuję (Dz 17,23)36.Narodnicy pragnęli wystąpić w roli Mędrca-Apostoła, objaśniając i zwiastu-jąc istotę i prawdę ludowego Mesjasza , wcześniej jedynie dość niejasno prze-czuwane i czczone przez swych wyznawców w kulturze rosyjskiej.Wierzyli oni,że przyniesie to, czy choćby przyśpieszy, fakt ludowego, w następstwie zaś rów-nież ogólnorosyjskiego, a może i ogólnoludzkiego Przebudzenia-Zmartwych-wstania.Przyznając sobie rolę interpretatora apostoła -Ludu i występującw niej, dokonywali, bezwiednie bądz świadomie, oswojenia doświadczanegosacrum, przykrojenia jego treści, odbieranych i wysławianych tak, by nie podwa-żały, lecz przeciwnie, mogły utwierdzać i uświęcać ogromny gmach narod-nickich oczekiwań i nadziei, rozpraszać mrok obaw i niepewności, uzasadniaćrealność quasi-paruzyjnej perspektywy ludowo-inteligenckiego współspełnienia.Można zatem powiedzieć, że owemu zawierzeniu i oddaniu się przez narodnikówswemu Nieznanemu Bogu towarzyszyła dopóki pozostawało się w sferze na-rodnickiego porządku sensu, pozostawała ona z góry założona i intencjonalniezagwarantowana ufność, że nie jest to Bóg tak całkiem nieznany.Jego ta-jemnica była przekształcona w zagadkę , możliwą jakoby do rozwiązania, za-chowującą jednak wciąż de facto quasi-sakralny wymiar rzeczywistości, koniecz-ny, by móc wierzyć w realność transcendujących ograniczenia, determinacjei sprzeczności empiryczne narodnickich przeczuć, nadziei, ambicji i planów.Obserwatorzy i krytycy zewnętrzni, jak choćby piszący do Hercena Turgie-niew37, dostrzegali łatwo bolesną prawdę, którą samym narodnikom przyniosłoz czasem społeczne doświadczenie, że rosyjski lud nie jest wcale tym, za kogo gobiorą, co, w następstwie tego, nie tylko stawiało pod znakiem zapytania, ale poprostu podważało, podstawy realności i legitymizację ich celów, zamysłów i kon-strukcji myślowych.W przypadku bolszewików, którzy legitymizowali swoją działalność rewolu-cyjną, a następnie zdobytą władzę interesem i dobrem proletariatu (stanowiącegoodpowiednik narodnickiego ludu), moment zawierzenia Proletariackiemu Bó-stwu był znacząco zmodyfikowany i zdecydowanie ograniczony, można nawet w heglizującej terminologii powiedzieć, że został on zniesiony.Nie sposóbnie zauważyć, że analogicznie jak w przypadku narodników ogrom nadzieii oczekiwań, jakie bolszewicy wiązali z porewolucyjnym jutrem, zakładał defacto obecność szczególnego proletariackiego sacrum, zdolnego całkowicie i fi-36Biblia Tysiąclecia (wyd.III, Warszawa 1979).37 Bóg ten (tj.lud rosyjski przyp.M.B.) wskazywał Turgieniew czyni zupełnie nie to,czego się po nim oczekujecie [.], bóg wasz kocha do adoracji to, czego wy nienawidziliście, a nie-nawidzi tego, co wy kochacie..Cyt.za: J.Kucharzewski, Terroryści, Warszawa 1931, s.24. 39nalnie przemienić świat.Obraz komunistycznej przyszłości, przedstawiony w na-pisanej w lipcu-sierpniu 1917 roku pracy Państwo i rewolucja, zakładał taką uf-ność w jej realność, której w żaden sposób nie można byłoby uzasadnić empi-rycznie rozpoznawalnymi, czy po prostu profanicznymi, cechami proletariatu.Owa ufność ujawniła się również, choć na krótko, w myśli przywódcy bolszewi-ków bezpośrednio po przewrocie pazdziernikowym.W apelu do ludności z 5 li-stopada 1917 roku Lenin pisał: Pamiętajcie, że wy sami rządzicie tym pań-stwem 38.Zatem wywodził on konkretnego planu organizacji życia ekono-micznego nie ma i być nie może.Nikt nie może go dać.A zrobić to mogą masyoddolnie, w drodze doświadczenia 39.Skoro hegemonem miał być proletariat,dekret Rady Komisarzy Ludowych oddawał gospodarkę w jego ręce i powierzałją kontroli robotniczej.Najbliższych kilka miesięcy rozwiało wiarę Lenina, że wyzwolony proletariatbędzie spontanicznie zachowywał się tak, jak oczekiwali tego bolszewiccy przy-wódcy dlatego dla jego dobra, przyszłego szczęścia i spełnienia wódz bolsze-wicki uznał, że podobnie jak w okresie przedrewolucyjnym podmiotem i decy-dentem aktywności politycznej musi pozostać jeszcze przez jakiś czas partia bol-szewicka [ Pobierz całość w formacie PDF ]