[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Potrząsnęli głowami, pastor także zaprzeczył.- Dlaczego sądzicie, że mogłaby być właśnie tutaj? - zapytał Andreas.- Pisała do mnie z Christianii - odparł mężczyzna.- Miała zamiar udać się do parafiiGrastensholm.- Kiedy to było?- W kwietniu.- I od tej pory nie mieliście od niej żadnej wiadomości?89 - Nie.Kaleb ujął go za ramię.- To dla nas bardzo ważne informacje.Pójdzcie ze mną do domu, przekąsicie coś ibędziemy mogli spokojnie porozmawiać.- Wiecie więc coś o mojej siostrze?- Mam nadzieję, że nie.Jeśli tak, nie będą to dobre wieści.Chodzmy do powozu!Wkrótce znalezli się w Elistrand.Przybył też pastor oraz mieszkańcy Lipowej Alei iGrastensholm, którzy zamierzali uczcić zapowiedzi Eli i Andreasa.Kaleb posłał również powójta.- Cztery zmarłe kobiety, powiadacie? - Przybysz był bardzo blady i zlękniony.- Tak, i żadna z nich nie była znana mieszkańcom naszej parafii.A nasz wspaniały wójtpostąpił niezwykle mądrze! Spalił ciała, zanim zdołano je zidentyfikować.- Spalił?- Niestety, tak.Powiedzcie mi, czy wasza siostra miała kiedykolwiek do czynienia z czarami?- Niech Bóg broni! - Mężczyznę naprawdę poruszyło to domniemanie.- Kwiecień.- powtórzył Andreas.- W takim razie to ją znalezliśmy jako pierwszą.To o nią zawadził pługiem, nie powiedział jednak tego głośno.- Nie wiemy, czy wasza siostra Augustyna jest jedną z zamordowanych - zwrócił się doprzyjezdnego zamyślony Are.- Ale chyba należy tak przypuszczać.Are, siedzący na najwyższym krześle, wyciosanym z pnia drzewa, wyglądał majestatycznie.Prawdziwy patriarcha z długą siwą brodą i siwymi włosami.We włosach, gęstych jak zamłodu, błyskały jeszcze gdzieniegdzie czarne pasma.Liv także już posiwiała, ale ponieważjej włosy były kiedyś rude, teraz miały zupełnie inny odcień niż włosy brata.Pomimo swej imponującej siwej brody Are nie wydawał się stary.Trzymał się prosto ispojrzenie miał nadal młodzieńcze, choć w smutnych oczach odczytać można było śladytragedii, jakie spotkały go w długim życiu.Mattias, który niemal nie spuszczał wzroku z Hildy, powiedział spokojnie:- Ja jednak, pomimo wieczornego mroku, zdążyłem przyjrzeć się zmarłym.Przynajmniej natyle, by ich wygląd choć trochę zapadł mi w pamięć.90 Jak to możliwe? ze zdziwieniem pomyśleli pozostali.W tych twarzach niewiele już było ludzkiego.Mattias kontynuował:- Andreas ma rację, mówiąc, że nie może to być kobieta zamordowana jako ostatnia.Tomusi być ta przedostatnia.Dwie kolejne leżały tam przez zimę.Czy w jej włosach pojawiłysię ślady siwizny?- Tak, zaczęła siwieć.- I elegancko ubrana?- Zawsze! Moja siostra była bardzo dobrze sytuowana, po mężu.Wymienili spojrzenia; może taki właśnie był motyw zbrodni?- O ile dobrze pamiętam, brakowało jej paru zębów w dolnej szczęce - powiedział Mattias.Mężczyzna pochylił się.- Tak, zgadza się.To musiała być Augustyna! - Znów wcisnął się w sofę.- A więc jednak nieżyje! Taki tragiczny koniec.- Czy zechcecie pomóc nam w odnalezieniu sprawcy zbrodni? - zapytał Andreas.- Oczywiście! Jeśli tylko mogę być w czymś przydatny.- Na pewno tak.O czym pisała wasza siostra z Christianii?Mężczyzna zmieszał się trochę.- To jest nieco.krępujące.Niełatwo o tym mówić.- Jesteśmy dyskretni - krótko powiedział Brand.- Dziękuję.Nie byliśmy zgodni, moja siostra i ja, co do celu jej podróży.No cóż, po śmiercimojego szwagra Augustyna często czuła się samotna.Była jeszcze w kwiecie wieku,majętna i.Miała ochotę ponownie wyjść za mąż.Ale w rodzinnej wiosce nie byłoodpowiedniego kandydata.Należeliśmy przecież do bogatych, a ona chciała utrzymaćpewien poziom.- Rozumiemy - łagodnie powiedziała Liv.- Augustyna usłyszała o pewnej damie w Christianii, która zajmuje się.hm.kojarzeniemzwiązków.Wszystko bardzo dystyngowanie, nie ma w tym nic nieprzyzwoitego.91 - Tak, tak - odezwała się Matylda.- Słyszałam o niej.Czy nie nazywa się Skare?- Svane.Madame Svane.I moja siostra.pojechała do Christianii, by się z niąskontaktować.Wbrew mej woli.- Widać było wyraznie, że przybysz czuje się nieswojo.-Przez jakiś czas przebywała w stolicy.Dostałem list.To była ostatnia wiadomość od niej.Długo szukałem siostry w Christianii i w innych miejscach, niestety bez skutku.- A więc jesteśmy przy liście - powiedział Andreas.- Czy pamiętacie jego treść?- Mam go przy sobie - odparł mężczyzna, przeszukując kieszenie.- To doskonale - ucieszył się Andreas.- Czy nie powinniśmy zaczekać na wójta? - wtrącił Tarald.- Na tego durnia? - gniewnie parsknął Brand.- On już dość nabruzdził.Będzie musiałzadowolić się streszczeniem.A teraz posłuchajmy!- Augustyna pisze:Drogi bracie! Złożyłam właśnie wizytę madame Svane, niezwykle interesujący ewenement [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl