[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Miasto zamknÄ…Å‚ w pierÅ›cieniu ob­lężenia, odcinajÄ…c je caÅ‚kowicie od otoczenia, a sympatyków NumancjispoÅ›ród innych plemion celtyberyjskich, spieszÄ…cych im z pomocÄ…, przy­kÅ‚adnie i bez wahania karaÅ‚.Przez prawie dwa nastÄ™pne lata (.) trzy­majÄ…c Numantynów w caÅ‚kowitym oblężeniu i widzÄ…c, że tak osaczonychgnÄ™bi głód, zabroniÅ‚ zabijać ludzi przeciwnika, którzy przekradali siÄ™ nazdobywanie paszy, dodajÄ…c, że szybciej zjedzÄ… posiadanÄ… żywność, je­Å›li ich bÄ™dzie wiÄ™cej".Wreszcie ostatni zrozpaczeni Numantyni, którzyprzetrwali straszne ludożerstwo, pozabijali siÄ™ nawzajem, tak że tylkonieliczni poddali siÄ™ Rzymianom.Budowanie poÅ‚Ä…czenia lÄ…dowegomiÄ™dzy ItaliÄ… a HiszpaniÄ…Choć, obiektywnie rzecz biorÄ…c, zagÅ‚odzenia Numancji i zamordo­wania Wiriata nijak nie można nazwać czynami wielkimi i Å›wietnymi,nie ulegaÅ‚o wÄ…tpliwoÅ›ci, że Rzymianie wreszcie kontrolujÄ… HiszpaniÄ™.Sytuacja nadal byÅ‚a tam niestabilna, a duże poÅ‚acie kraju pozostawaÅ‚yfaktycznie niezależne od woli senatu rzymskiego, ale za sprawÄ… syste­mu zobowiÄ…zaÅ„ sojuszniczych, na drodze przesiedleÅ„ i rzezi ludnoÅ›ci,poprzez stopniowÄ… kolonizacjÄ™, a także - nie zawsze czcze - pogróżkisprowadzenia na resztÄ™ plemion wojny równie straszliwej jak numantyj-ska, Rzymianie mogli uznać te tereny za spacyfikowane.Wreszcie moż­na byÅ‚o przystÄ…pić do ich intensywnej eksploatacji, czyli głównie dobraćsiÄ™ do zÅ‚otonoÅ›nych terenów Hiszpanii.Jak donosiÅ‚ Pliniusz za Nerona:(.) po 20 tys.funtów co roku dajÄ… (.) Asturia, Galicja i Luzytania'4,czyli prowincje hiszpaÅ„skie.Liwiusz, Dzieje Rzymu od zaÅ‚ożenia miasta, periocha ks.LVII, op.cit.Pliniusz, Historia naturalna, IX.3, op.cit., s.274.61 Dotychczas kontakt z HiszpaniÄ… utrzymywano tylko drogÄ… morskÄ….A przecież droga lÄ…dowa nie byÅ‚a wcale dÅ‚uga, co już przed niespeÅ‚nastu laty udowodniÅ‚ Hannibal! Z opanowania wybrzeża miÄ™dzy Alpamia Pirenejami mogÅ‚y wyniknąć dla Rzymian duże korzyÅ›ci.ByÅ‚ tylkojeden problem - owo wybrzeże niemal w caÅ‚oÅ›ci należaÅ‚o do zwiÄ…zkuplemion galijskich, którym przewodzili Allobrogowie.Ponieważ moglioni wystawić do boju stutysiÄ™czne siÅ‚y, żeby opanować pas wybrzeża,należaÅ‚o w istocie podbić caÅ‚e to plemiÄ™, siÄ™gajÄ…c do kraÅ„ców ich ziem.Rzymian ta perspektywa bynajmniej nie zniechÄ™ciÅ‚a, jako że mieli spo­ro atutów po swojej stronie.Po pierwsze, kraina ta leżaÅ‚a bardzo bli­sko Italii.Po drugie, byÅ‚ na wybrzeżu Allobrogów obcy  wtrÄ™t", miastoMassalia (dziÅ› Marsylia), dawna kolonia grecka, od lat współpracujÄ…caz Rzymem.Wojna, prowadzona w zamyÅ›le z jednym, wielkim plemieniem galij­skim, czyli z Allobrogami, rozszerzyÅ‚a siÄ™ na inne, nie mniej liczne plemiÄ™- Arwernów.OkazaÅ‚o siÄ™, że pomysÅ‚ wszczÄ™cia wojny z Allobrogami byÅ‚jednym z najbardziej trafionych w dziejach Rzymu.Kolejni wodzowieodnosili tam Å›wietne zwyciÄ™stwa.JeÅ›li dać wiarÄ™ cokolwiek upiÄ™ksza­nym przekazom kronikarzy, triumfy Rzymian byÅ‚y wprost oszaÅ‚amiajÄ…­ce.I tak:WojnÄ™ rozpoczÄ™to tuż przed albo dokÅ‚adnie w samym roku 123.Pierwszym ze znanych jej wodzów byÅ‚ konsul z roku 124, GajuszSekstiusz,który walczyÅ‚ bardzo pomyÅ›lnie z plemieniem Salluwiów.Pokonawszyich skutecznie, urzeczony walorami siedliskowymi okolicy, zaÅ‚ożyÅ‚ przyciepÅ‚ych, leczniczych zródÅ‚ach koloniÄ™ weteranów, nazwanÄ… od jegoimienia AÄ…uae Sextiae35.Wrócimy jeszcze zresztÄ… do tej miejscowoÅ›ci.Kolejnym wodzem w wojnie byÅ‚ Gnejusz Domicjusz Ahenobarbus.Jakokonsul pobiÅ‚ plemiÄ™ Salasów, którego królowie uciekli do Allobrogów.Allobrogowie odmówili ich wydania, wiÄ™c Rzymianie uderzyli na nichi odnieÅ›li Å›wietne zwyciÄ™stwo.W tej sytuacji Allobrogowie zwrócili siÄ™o pomoc do dalej mieszkajÄ…cych Arwernów, z którymi nad wyraz po­myÅ›lnie walczyÅ‚ w roku 121 konsul Kwintus Fabiusz Maksymus.DoszÅ‚odo bitwy, w której (.) padÅ‚o sto dwadzieÅ›cia tysiÄ™cy ludzi3'' po stronieGalów, a w efekcie rzymskiej wygranej Allobrogowie ostatecznie zÅ‚oży­li broÅ„.W krótkim czasie opanowano ten duży kraj, przeksztaÅ‚cajÄ…c gow prowincjÄ™ o niewyszukanej nazwie  Prowincja"; jak siÄ™ okazuje, bardzotrwaÅ‚ej, gdyż używanej do dziÅ›.Mówiono też o niej  Galia Zaalpejska",aby odróżnić jÄ… od  Galii Przedalpejskiej", rozciÄ…gajÄ…cej siÄ™ na terenie35Liwiusz, periocha ks.LXI, op.cit.36Ibidem.62 Italii, od Padu do Alp.W ten oto sposób Rzym uzyskaÅ‚ poÅ‚Ä…czenie lÄ…do­we z HiszpaniÄ…; poprawiÅ‚o siÄ™ też samopoczucie arystokracji, bo okazaÅ‚osiÄ™, że miaÅ‚a racjÄ™.To byÅ‚a wÅ‚aÅ›ciwa droga.Przecież niedawno ujarz­miono HiszpaniÄ™, zdÅ‚awiono wielkie powstanie Arystonikosa w Azji,a teraz opanowano kraj broniony przez licznych i dzielnych wojowni­ków.Dodatkowym trofeum tego podboju byÅ‚o zagrabienie wspaniaÅ‚egooÅ‚tarza Domicjusza Ahenobarbusa, dziÄ™ki któremu wiemy, jak wyglÄ…dalirzymscy żoÅ‚nierze w czasach rozkwitu Republiki.Bo Republika rzeczywiÅ›cie kwitÅ‚a, ale tylko wtedy, kiedy patrzyÅ‚o siÄ™na niÄ… przez pryzmat jej wielkich zwyciÄ™stw.ZwyciÄ™stw zewnÄ™trznych.Miasto w tym czasie byÅ‚o widowniÄ… krwawych zamieszek coraz bardziejprzybierajÄ…cych na sile.Gdy zdobywano NumancjÄ™, w Rzymie kawaÅ‚ka­mi rozbitych Å‚aw zabijano urzÄ™dujÄ…cego trybuna ludowego, TyberiuszaGrakchusa, i kilkuset jego zwolenników.JednoczeÅ›nie na Sycylii kolej­ne wojska przegrywaÅ‚y w haniebnej wojnie z niewolnikami.Dziesięćlat pózniej, gdy niszczono w bitwach dziesiÄ…tki tysiÄ™cy Galów, kilkatysiÄ™cy ludzi w samym Rzymie poniosÅ‚o Å›mierć w zamieszkach.ByÅ‚wÅ›ród nich Gajusz Grakchus, brat Tyberiusza, który chciaÅ‚ kontynuowaćjego reformy.PodsumowanieChoć z zewnÄ…trz imperium Romanum ciÄ…gle wyglÄ…daÅ‚o imponujÄ…co,wewnÄ…trz coraz silniejsze byÅ‚y tarcia naruszajÄ…ce zrÄ™by konstrukcji paÅ„­stwa.Ostatnie triumfy spotÄ™gowaÅ‚y pewność siebie trzymajÄ…cych wÅ‚a­dzÄ™ patrycjuszy.Wprawdzie opozycja próbowaÅ‚a ich nÄ™kać procesami,a armii coraz trudniej byÅ‚o pozyskiwać rekrutów, ale te bolÄ…czki bynaj­mniej nie pogarszaÅ‚y samopoczucia rzymskiej arystokracji.Jako że jed­nak nawet w Wiecznym MieÅ›cie nic nie mogÅ‚o trwać wiecznie, szybciej,niż siÄ™  ojcowie" spodziewali, nadeszÅ‚y godziny próby, i to nie tylko dlakompetencji arystokratycznych wodzów, ale i dla cierpliwoÅ›ci niższychwarstw spoÅ‚ecznoÅ›ci rzymskiej, coraz lepiej zorganizowanych w stronni­ctwie popularów.Pech chciaÅ‚, że niemal w tym samym czasie na dwóchkontynentach zaczęły siÄ™ dwa przedsiÄ™wziÄ™cia militarne, ukÅ‚adajÄ…ce siÄ™w ciÄ…gi fatalnych klÄ™sk, które Imperium przetrwaÅ‚o tylko dziÄ™ki swej do­tychczasowej wielkoÅ›ci.W Europie Cymbrowie przeszli na poÅ‚udniowybrzeg Dunaju, a w Afryce Jugurta, ambitny czÅ‚onek rodu królewskiegopanujÄ…cego Numidom, przystÄ…piÅ‚ do wprowadzania w życic planów ob­jÄ™cia niepodzielnej wÅ‚adzy.Obydwa te wydarzenia bezlitoÅ›nie obnażyÅ‚y63 wszystkie bolÄ…czki, trapiÄ…ce mocarny Rzym, i miaÅ‚y bardzo daleko idÄ…cekonsekwencje.Możliwe, że pech militarny, który miaÅ‚ towarzyszyć w najbliższych la­tach arystokracji rzymskiej, byÅ‚ wynikiem woli pozaziemskiej, i to nieko­niecznie niebiaÅ„skiej.Dla wielu ta seria katastrof nie byÅ‚a zaskoczeniem;spoÅ‚eczeÅ„stwo rzymskie, widzÄ…c, jak zle majÄ… siÄ™ sprawy, spodziewaÅ‚osiÄ™ nieszczęść, nawet jeÅ›li nie do koÅ„ca byÅ‚o wiadomo, czy bÄ™dÄ… to klÄ™­ski wewnÄ™trzne, czy zewnÄ™trzne [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl