[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nastroje antysemickie,rozpowszechnione w całym kraju, wybuchły tu z niszczącą siłą i jeszczeprzez kilka tygodni po "wydarzeniach kieleckich" nastroje ekscytacji trwały w wielu miastach.PPR oskarżyła konspirację i "jej popleczników", PSL zaś -którego deklaracja potępiająca pogrom została przez cenzurę wstrzymana - wnieoficjalnych wystąpieniach dawał do zrozumienia, że prawdziwyminicjatorem była służba bezpieczeństwa, która chciała odwrócić uwagę świataod sfałszowania wyników głosowania.Jakkolwiek wiele okoliczności pogromudo dziś nie jest w pełni wyjaśnionych, interpretacja taka - zrozumiała jakoelement walki politycznej - wydaje się nie mieć rzeczowego uzasadnienia.Nawet jeśli atak na Żydów kieleckich był inspirowany przez władze, masowyudział w nim kielczan z różnych warstw był świadectwem żywotnościzastarzałych fobii i frustracji społecznej.W istocie mocno nadwerężył onprestiż Polski (i Polaków) w opinii Zachodu.Pogrom kielecki wyraźnieprzyspieszył, trwający już zresztą, exodus Żydów, których znaczna liczbawyjechała do Palestyny.Pogłębił także zróżnicowanie polskiej opinii, a upewnej części liberalnej inteligencji wywołał reakcje zbliżające ją dopartii "bloku demokratycznego".Mimo iż wyniki głosowania były pomyślne dla opozycji, fakt, że zdołano jesfałszować i zmusić opinię do uznania sfałszowanych rezultatów, świadczyłna równi o cynizmie, co o arogancji i poczuciu siły polskich komunistów.Wzmocnił jednak także tendencje części kierownictwa PPS do usamodzielnieniasię, gdyż referendum okazało, jak małe poparcie ma blok pepeerowski.Wciągu lata doszło do kolejnych - nieoficjalnych z PPR, a oficjalnych z PPS- rozmów między głównymi przeciwnikami, ale zakończyły się one całkowitym zerwaniem, gdyż PSL wytrwale podtrzymywał swoją linię zachowania pełnejniezależności.Rozmowom tym nie towarzyszyło bynajmniej osłabienie działańprzeciwko opozycji.Do akcji przeciwko oddziałom partyzanckim wprowadzanocoraz to nowe jednostki wojska, rozrastały się służby bezpieczeństwa,mnożyły procesy, w wielu regionach kraju panował de facto stan wojenny.Podjęto też udaną próbę przekształcenia Stronnictwa Pracy w posłusznenarzędzie PPR: wobec ogromnej przewagi, jaką w wyborach delegatów napartyjny kongres zdobyli zwolennicy Popiela, władze nie wydały zgody naodbycie się kongresu.Gdy w odpowiedzi większość ZG zawiesiła działalnośćpartii, "zrywowcy" przejęli nazwę Stronnictwa.W ten sposób peeselowcomubył jedyny partner i zostali - jeśli nie liczyć konspiracji, spychanejcoraz wyraźniej do głębokiej defensywy - sam na sam z wzmacniającym sięaparatem kontroli i represji.W szeregi PSL zaczęło zakradać się zwątpieniei rozpoczął się stopniowy odpływ członków, do czego głównie przyczyniałysię szykany ze strony lokalnej administracji, szantaże i groźby, któreniejednokrotnie realizowano.PPR powoli, ale konsekwentnie przygotowywała się do ostatecznego ataku naopozycję, a zarazem do wypełnienia zobowiązań jałtańskich co do wyborów.Państwowy Komitet Bezpieczeństwa opracowywał plany operacyjne, prowadzonointensywne prace nad skonstruowaniem odpowiedniej ordynacji wyborczej,nasiliły się napaści propagandowe na PSL, a spory między PPR a PPS poddanoarbitrażowi Stalina, który zadecydował o generalnej linii działania.Pretekst do rozpoczęcia zmasowanego ataku na ludowców - a trwać miał onjuż nieprzerwanie do dnia wyborów - dał amerykański sekretarz stanu JamesByrnes.6 września 1946 r.w swym wystąpieniu w Stuttgarcie sprawę polskiejgranicy zachodniej ujął w czysto prawniczym wywodzie przypominając, żebędzie ona przedmiotem "ostatecznego układu" (co zgodne było zpostanowieniami poczdamskimi), ale także nie uznając jej przebiegu zaprzesądzony.Przemówienie to było fragmentem trudnej gry Amerykanów oNiemcy i miało skontrować niedawne wypowiedzi ministra Mołotowa wyraźniekokietujące Niemców.Zachodni alianci traktowali Polskę jako kraj należącydo radzieckiej strefy wpływów i ważniejsze dla nich było powstrzymanieStalina na Łabie niż interesy byłego sojusznika.Stale obecna w pepeerowskiej i rządowej propagandzie nuta antyamerykańskazostała gwałtownie wzmocniona, słowa Byrnesa uznano za dogodny punktwyjścia do przedstawiania Amerykanów jako wroga numer jeden, a Mikołajczykai PSL jako "sługusów imperializmu" i "sojuszników niemieckiego rewanżyzmu".Zorganizowaną w Warszawie 8 września wielotysięczną manifestacjęantyamerykańską skierowano umiejętnie ku lokalowi władz naczelnych PSL,który został splądrowany, a wiele urządzeń zniszczonych."Gniew ludu"znalazł ujście w atakach na ludowców i Mikołajczyka osobiście.Uzyskano wten sposób propagandowe wsparcie dla działań, w których brali udziałfunkcjonariusze MBP.W ciągu sierpnia w Krakowie aresztowano StanisławaMierzwę (sądzonego już w procesie moskiewskim) i kilku innych czołowychdziałaczy PSL.W Warszawie po kilkakrotnych rewizjach w redakcji "GazetyLudowej" 11 października aresztowano m.in.kolejnego podsądnego z procesu"szesnastu" - Kazimierza Bagińskiego, a po nim część kierownictwa dziennika z jego redaktorem Zygmuntem Augustyńskim na czele.Przeprowadzono szeregrozmów "ostrzegawczych" zarówno z działaczami centralnymi, jak i bezporównania liczniejszymi terenowymi, wyraźnie zachęcając do secesji lub zaatakowania linii Mikołajczyka.PPR usiłowała też prowadzić grę politycznąze środowiskami katolickimi, ale zarówno silne antagonizmy między nimi, jaki zdecydowana postawa prymasa Hlonda, który uciął próby zmontowania"katolickiej listy", zakończyły ją niepowodzeniem.Ordynacja wyborcza, uchwalona wbrew głosom peeselowców, dawałaadministracji duże możliwości kształtowania elektoratu przez prawoskreślania z list wyborczych i narzucanie składów komisji.Na podstawiedoświadczenia z referendum i materiałów MBP kształtowano podział na obwody,uprzywilejowano ziemie zachodnie, gdzie administracja łatwiej panowała nadzachowaniami społecznymi.Unieważniono listy PSL w 10 okręgach na 52, awreszcie przygotowano gwarantującą skuteczność i łatwą w obsłudze"ściągawkę" do fałszowania wyników, tak aby były zgodne z przyjętymi (iuzgodnionymi z PPS) założeniami.Były one realistyczne, ale pesymistyczne:szacowano, że w obwodach "politycznie dobrych" za listą bloku opowiada się nie więcej niż 28-35% wyborców.Ustalono wszakże, że PSL może dostaćnajwyżej 15% głosów.Tym bardziej potrzebna była zmasowana kampaniapropagandowa połączona z zastraszaniem społeczeństwa i terroryzowaniempeeselowców.W teren znów wyruszyły liczące dziesiątki tysięcy osób"brygady ochronno-propagandowe", do więzień trafili członkowie RadyNaczelnej i kandydaci na posłów PSL, aresztowano tysiące aktywistówterenowych, wyłapywano kurierów przewożących dokumenty niezbędne dozarejestrowania list, w kilku regionach kraju "nieznani sprawcy" dokonali mordów na lokalnych działaczach, zawieszono ponad 30 zarządów powiatowychStronnictwa.Władze PSL zalecały organizacjom gminnym ukrywanie sztandarówi kas.Protesty składane na ręce ambasadora ZSRR pomijane były milczeniem,a memoranda sojuszników zachodnich uznawano za "wtrącanie się w wewnętrznesprawy suwerennego państwa".19 stycznia 1947 r., dzień wyborów, niczym nie przypominał dniagłosowania w referendum [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl