[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Chodziło o pionierskie praceukraińskich projektantów.I pamiętam opowieść mamy o tym, jak BabieSoni wybito przednie zęby.* * *Kiedy tata ukończył w 1936 roku Instytut Lotnictwa w Kijowie, chciał siędostać na Uniwersytet Charkowski, gdzie Aoziński i inni prowadzilipionierskie badania nad napędem odrzutowym.Ale został wysłany nawschód do Permu, u podnóża Uralu, żeby uczyć w sowieckiej szkolelotnictwa wojskowego.Nienawidził Permu: pełno tam było pijanychżołnierzy, żadnego życia intelektualnego czy kulturalnego, tysiące mil oddomu, tysiące mit od Ludmiły, która była wtedy w ciąży z ich pierwszymdzieckiem.Co zrobić, żeby odesłano go do domu? Nikołaj mial chytryplan.Nie przejdzie sprawdzianu władz bezpieczeństwa.W jednym zmnóstwa kwestionariuszy, które musiał wypełnić, napisał, że jest mężemwroga ludu.I żeby jeszcze pogorszyć swoją sytuację, wymyślił starszegobrata Ludmiły, kontrrewolucjonistę i terrorystę, zamieszkałego w Fin-landii, zaangażowanego w działania na rzecz obalenia państwapłowieckiego.Władze z trudem wierzyły własnemu szczęściu.Oczywiście chcielidowiedzieć się czegoś więcej o tym bracie kontrrewolucjoniście.BabaSonia została aresztowana, a następnie pod-186 dana trwającym wiele dni przesłuchaniom i biciu.Gdzie przebywa jejstarszy syn? Dlaczego w jej papierach nie ma o nim żadnej wzmianki? Cojeszcze przed nimi ukrywa? Czy podobniejak jej nieżyjący mąż jestzdradzieckim wrogiem ludu?Sonia Oczeretko miała wiele szczęścia w 1930 roku, bo kiedy jej mężazabrano i rozstrzelano, udało jej się uciec.Ale to był dopiero początekczystek.Do 1937 roku fale aresztowań wezbrały ponad wszelką miarę.Teraz rozstrzelanie nie było już wystarczającą karą dla wrogów ludu wysyłano ich do obozów na Sybir, gdzie stosowano pracę poprawczą wimię reedukacji.Z pomocą przybyła ciocia Szura.Powiedziała śledczemu, że jako młodalekarka pojechała w 1912 roku do Nowej Aleksandrii, żeby odebraćpierwsze dziecko swojej siostry, moją mamę, Ludmiłę.Ciocia podpisałazeznanie, że Sonia Oczeretko była wówczas pierworódką.Pomogło i to,że mąż Szury był przyjacielem Woroszyłowa.Jednakże Sonia, której udało się ocaleć, nigdy nie doszła do siebie potamtych sześciodniowych przesłuchaniach.Miała bliznę na czole, tuż nadokiem, i wybite przednie zęby.Jej ruchy, wcześniej szybkie i sprężyste,stały się ociężałe, jakby sprawiały jej ból, i stale nerwowo mrugała.Złamano w niej ducha.* * * Nic dziwnego, że po tym wszystkim ciocia Szura wyrzuciła naszegoojca.On i mama nie mieli się gdzie podziać, więc wrócili do mieszkaniaBaby Soni.Doprawdy, to było niewybaczalne. Ale Baba Sonia mu wybaczyła. Wybaczyła mu ze względu na mamę.Ale mama nigdy mu niewybaczyła.187  W końcu musiała mu wybaczyć.Została z nim przez sześćdziesiąt lat. Została z nim ze względu na nas.Dla mnie i dla ciebie, Nadiu.Biednamama.Zastanawiam się, czy to prawda? Czy może to rodzaj projekcji, sposób, wjaki Wiera próbuje się rozliczyć z własną dramatyczną przeszłością? Wiero, czy to oznacza, że zamierzasz czekać z założonymi rękoma ipozwalać, by Walentina znęcała się nad naszym ojcem? Oskubała go zewszystkiego? A może nawet zamordowała? Oczywiście, że nie.Doprawdy, Nadieżdo, nie rozumiem, jak możeszoczekiwać, że w takiej sytuacji siądę z założonymi rękami i nic nie zrobię.Musimy go obronić ze względu na mamę.Choć jest bezużyteczny, tonależy do naszej rodziny.Nie możemy pozwolić, by ta kobieta wygrała.(A więc Starsza Siostra wciąż jest na pokładzie!). Wiero, dlaczego ojciec stale wraca do tego, że palisz? Jakby miał cośprzeciwko papierosom. Papierosy? Opowiadał ci o papierosach? Mówi, że masz obsesję na punkcie rozwodów i papierosów. A co jeszcze mówił? Nic więcej.Dlaczego pytasz? Zapomnij o tym.To bez znaczenia. Najwyrazniej to ma znaczenie. Nadiu, dlaczego nieustannie babrzesz się w przeszłości?  Mówinapiętym, łamiącym się głosem. Przeszłość jest paskudna.Jakrynsztok.Nie powinnaś tego rozpamiętywać.Zostaw to w spokoju.Zapomnij o tym.188 18Elektroniczna nianiaWalentina dostała zaproszenie na ślub swojej siostry w Selby.Pokazałazaproszenie ojcu, machając nim drwiąco przed jego nosem.Razem zzaproszeniem otrzymała list, w którym przyszły mąż przedstawionyzostał jako czterdziestodziewięcioletni lekarz, żonaty (oczywiście terazjuż rozwiedziony), z dwójką dzieci w wieku szkolnym (oboje w szkołachprywatnych), porządnym domem, porządnym ogrodem i garażem na dwasamochody.Była żona bez cycków sprawia wiele kłopotów, ale lekarzjest bardzo zakochany, nie ma problemu.W garażu stoi jaguar i drugi samochód  renault.Jaguar jest dobry,mówi Walentina, ale nie tak dobry jak rolls-royce.Renault jest tylkotrochę lepszy od łady.Pomimo to list od siostry rozniecił w Walentinienową niechęć do jej skąpego--niedobrego-męża-z-kasą i do kiepskiegożycia, na które ją skazał.Kiedy tata mamrocze, przerywając co chwila z powodu gwałtownychnapadów kaszlu, zerkam na Mike'a, który z nogami na stoliku i szklankąpiwa w ręku ogląda wiadomości na kanale czwartym.Wygląda takporządnie, tak ładnie, trochę już189 siwieje i zaczyna mu rosnąć brzuszek, lecz jest taki przystojny, takikochany, taki.mężowski.Ale.w mojej głowie pojawia się niepokojącamyśl.Co jest z tymi mężczyznami?A teraz, wraz z kolejnym napadem kaszlu, tata przechodzi do sedna.Walentina żąda więcej pieniędzy, więc tata musi upłynnić częśćaktywów [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl