[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Leżałam na łóż-ku, olśniewająca w wyjściowej koszuli nocnej Brigit.RLT  Bardzo ładne. Wskazał na plakat reklamujący wystawę Kandinsky'ego w Muzeum Guggenheima.Lubisz sztuki plastyczne, tak? Nie. Dziwne, że ktoś taki jak Luke używał słów w rodzaju  sztuki plastyczne". Ukradłam to z pra-cy.Zasłania fragment, w którym odpadł gips ze ściany. W porządku  odparł spokojnie. Mnie to nie wadzi.Zerknijmy na twoje książki. Pochylił się nad nimi.Na szczęście zawiązał sobie ręcznik wokół dyndają-cych części ciała, więc nie byłam zbytnio rozproszona. Jaką osobą jesteś naprawdę? O proszę, są Dzieła zebranePatricka Kavanagha, tak jak mówiłaś przy naszym pierwszym spotkaniu.Miło wiedzieć, że dziewczyna nie kłamie. Odejdz od nich  nakazałam mu. Zostaw je w spokoju, nie przywykły do gości.Przygnębisz je i ca-łymi tygodniami nie będą chciały równo stać.Byłam zażenowana swoją  kolekcją" książek  zaledwie ośmioma sztukami.Problem w tym, że nie po-trzebowałam więcej.Rzadko natrafiałam na książkę, która do mnie przemawiała, a kiedy już do tego dochodziło,przeczytanie jej zajmowało mi około roku.Potem czytałam ją jeszcze raz.I jeszcze raz.A potem czytałam jedną ztych przeczytanych już z milion razy.Następnie wracałam do pierwszej.I znowu ją czytałam.Wiem, że nie było totypowe podejście do literatury, ale nic nie mogłam na to poradzić. Szklany klosz, Lek i odraza w Las Vegas, Proces, Alicja w Krainie Czarów, Dzieła zebrane P.G.Wodehouse'a, i nie jedna, ale aż dwie książki Dostojewskiego. Uśmiechnął się do mnie z podziwem. Nie je-steś idiotką, co, mała?Zastanawiałam się, czy ironizuje, ale nie miałam pojęcia.Wobec tego tylko wzruszyłam ramionami.Byłam szczególnie zażenowana książkami Dostojewskiego. Co złego w Grishamie?  pytała Brigit za każdym razem, gdy przyłapała mnie z Dostojewskim w dłoni. Czemu czytasz te wszystkie książki dla tych, co wyżej srają, niż dupy mają?Nie wiedziałam dlaczego, poza tym, że uważałam te książki za krzepiące.No i mogłam je otworzyć na do-wolnej stronie i od razu wiedziałam, o czym czytam.Nie musiałam zawracać sobie głowy tym, gdzie skończyłam,kto jest kim i innymi problemami, które trapią każdego o inteligencji nieco niższej niż przeciętna i ze zbrodniczokrótkim okresem koncentracji. Masz tupet, żeby kazać mi zdejmować sukienkę  powiedziałam żartobliwie, wciąż leżąc na łóżku.Dlaczego byłeś pewien, że to zrobię? Przecież mogłam chodzić z innym chłopakiem. Niby z kim?  Zaśmiał się. Z Darylem? Z tym dupkiem o tępym ryju? Wcale nie jest dupkiem o tępym ryju  odparłam wyniośle. Jest bardzo miły i ma świetną pracę. To samo mogłabyś powiedzieć o Matce Teresie  prychnął Luke. Ale mimo to nie poszedłbym doniej.Cieszyło mnie, że Luke jest zazdrosny o Daryla, ale trochę się wstydziłam tamtego incydentu.Postanowiłamzmienić temat. Nie pomyślałabym, że chadzasz do takich miejsc jak Llama Lounge  powiedziałam. Bo nie chadzam. No to co tam robiłeś? Roześmiał się. Nie powinienem ci tego mówić, ale wystawiłem czujki, żeby cię znalazły.Moje ego spuchło, a jednocześnie poczułam pogardę dla Luke'a.RLT  Jak to?Nie byłam pewna, czy chcę wiedzieć  tyle że jakaś olbrzymia część mnie chciała wiedzieć wszystko. Znasz Anyę?  spytał. Boże, jasne.Anya była modelką.Marzyłam o tym, żeby być taka jak ona. Opowiadałem Anyi o tobie.Zadzwoniła i powiedziała, że jesteś w tym lokalu. Skąd znasz Anyę?  zapytałam. Pracuję z nią. Czyli co robisz? Babram się w cyferkach. Co? Rozliczenia finansowe.W agencji Anyi. Jesteś księgowym?  Aż mi dech zaparło. Nie.Zwykłym urzędasem. Bogu dzięki. Odetchnęłam z ulgą. Mąż mojej siostry Margaret, Paul, jest jakby księgowym, tylkojeszcze gorszym.Wiesz, o czym mówię, jak oni się nazywają? Rewidenci? O tak.Powiedz, jaka jest Anya? Miła? Może ma jakieś wakaty na stanowisko przyjaciółki? To świetna dziewczyna  odparł. Fantastyczna.Wtedy zamknął oczy, mówił coraz ciszej i bełkotliwie.Leżałam za nim.Objęłam go i dotknęłam brzucha,żeby sprawdzić, czy go wciągnie, tak jak ja przy takich okazjach.Nie wciągnął.Kiedy jednak Luke zasnął, nagle zafiksowałam się na prezerwatywie w kieszeni jego kurtki.Nie mogłamprzez to spać.I choć wiedziałam, że to bardzo odpowiedzialnie z jego strony, byłam zazdrosna.Zazdrosna o niezna-ną kobietę, na którą zużyłby tę prezerwatywę, gdyby nie zużył jej na mnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl