[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Lucy na chwilÄ™ zawiesiÅ‚a gÅ‚os, odchrzÄ…knÄ™­Å‚a i gÅ‚oÅ›no przeÅ‚knęła Å›linÄ™.Paulina pomna tego, ile siÄ™ Lucy napÅ‚akaÅ‚a przez telefon,współczujÄ…cym gestem poÅ‚ożyÅ‚a jej rÄ™kÄ™ na ramieniu.- Musi ci być przykro, gdy pomyÅ›lisz, że to pierwszeBoże Narodzenie bez ojca.- Tak! Bardzo! Ale nie dlatego wciąż pÅ‚aczÄ™.To zresztÄ…nie jest prawdziwy pÅ‚acz, ale reakcja majÄ…ca coÅ› wspólnegoz hormonami.Nie zwracaj na to uwagi.Czy znasz megomęża, Jake'a?- WidziaÅ‚am go tylko raz na waszym Å›lubie.Bardzouprzejmie z waszej strony, że mnie zaprosiliÅ›cie - zwróciÅ‚asiÄ™ do tÄ™giego mężczyzny o przyjacielskim, sympatycznymwyglÄ…dzie, który staÅ‚ przed niÄ….Jake ujÄ…Å‚ jej dÅ‚oÅ„, a potem przyciÄ…gnÄ…Å‚ do siebie i serdecz­nie uÅ›ciskaÅ‚.- CzujÄ™, że bÄ™dziemy mieli wobec ciebie dÅ‚ug wdziÄ™cz­noÅ›ci.JeÅ›li uda ci siÄ™ wpÅ‚ynąć na Lucy, żeby siÄ™ zbytnio nieprzemÄ™czaÅ‚a, możesz zostać u nas nawet do wiosny.A terazchodz, zapraszam ciÄ™ na drinka!- Przecież jest już niemal druga w nocy - powiedziaÅ‚aPaulina, która nagle gwaÅ‚townie zatÄ™skniÅ‚a za alkoholem.-Czy wy nie myÅ›licie siÄ™ dzisiaj w ogóle poÅ‚ożyć?- Nie możemy, bo w naszym łóżku Å›piÄ… dzieci - odparÅ‚Jake, prowadzÄ…c jÄ… do wielkiego salonu.- Ten pokój byÅ‚bywspaniaÅ‚y, gdyby wisiaÅ‚y w nim zasÅ‚ony, Å›ciany byÅ‚y poma­lowane, podÅ‚ogi pokryte dywanami i znajdowaÅ‚o siÄ™ w nimtrochÄ™ wiÄ™cej mebli niż te kilka sztuk porozrzucanych bezÅ‚adu i skÅ‚adu.Aóżeczka dziecinne wciąż jeszcze sÄ… w czÄ™­Å›ciach.Musimy je wiÄ™c najpierw zÅ‚ożyć.ZeszÅ‚ej nocy spali­Å›my na podÅ‚odze.Mam nadziejÄ™, Geoff, że nam trochÄ™pomożesz.Masz może ochotÄ™ na poncz z whisky? - WrÄ™czyÅ‚Geoffowi szklaneczkÄ™ i spojrzaÅ‚ pytajÄ…co na PaulinÄ™.- Nor­malnie pijamy poncz dopiero w pierwszy dzieÅ„ Å›wiÄ…t, aleprzez tÄ™ przeprowadzkÄ™ jesteÅ›my tacy zdesperowani.Noi ten napój gwarantuje, że wybije wszystkie bakterie i wiru-109 sy, jakie siÄ™ w nas czajÄ…, a grożą zaziÄ™bieniem czy choćbykatarem.- Musimy szczególnie uważać na mamÄ™ - wyjaÅ›niÅ‚a Lu­cy.- Każde zaziÄ™bienie od razu jej spada na piersi.BojÄ™ siÄ™,żeby nie dostaÅ‚a bronchitu.- Chyba jej to nie grozi - odezwaÅ‚a siÄ™ Paulina, któranagle zaniepokoiÅ‚a siÄ™ o Kitty.- Problem polega na tym, że mama niepotrzebnie pozwa­la siÄ™ zamÄ™czać dzieciom.Ma skÅ‚onnoÅ›ci do przesady i chcebyć we wszystkim doskonaÅ‚a.- To jest u was rodzinne - powiedziaÅ‚ Jake, rzucajÄ…cżonie znaczÄ…ce i peÅ‚ne wyrzutu spojrzenie.- Nie, ja wcale nie dążę do doskonaÅ‚oÅ›ci - zaprotesto­waÅ‚a Lucy.- ChcÄ™ tylko jednego: żeby te Å›wiÄ™ta byÅ‚y takie,jakie być powinny.- Ale przecież dopiero co siÄ™ przeprowadziÅ‚aÅ› do nowegodomu - chyba już po raz dziesiÄ…ty powtórzyÅ‚a Paulina.-W żadnym wypadku nie możesz oczekiwać, że w tych wa­runkach uda ci siÄ™ zrobić wszystko to, co robisz normalnie.- OczywiÅ›cie, że mi siÄ™ nie uda.W tym roku nie mam takjak zawsze kart Å›wiÄ…tecznych wÅ‚asnej roboty.Mama upiekÅ‚ami ciasto i budyÅ„.Jedyne, co zdoÅ‚aÅ‚am sama przygotować,to mincemeat.ZabraÅ‚am siÄ™ do niego wtedy, gdy ludzie,którzy kupili nasz stary dom, mierzyli okna, żeby wiedzieć,jakie majÄ… uszyć zasÅ‚ony.Wszystko jest mocno spóznione.- Ale nie poÅ‚ożyÅ‚aÅ› siÄ™ spać przed pierwszÄ… w nocy, bopiekÅ‚aÅ› babeczki.- Jake ziewnÄ…Å‚.- Mam nadziejÄ™, że wy obojenie wezmiecie nam za zÅ‚e, jeÅ›li przyjdzie wam dzielić sypial­niÄ™ - mówiÅ‚ dalej.- Na górze sÄ… tylko trzy pokoje nadajÄ…ce siÄ™do zamieszkania.W innych przecieka dach.Moja teÅ›ciowadostaÅ‚a najwiÄ™kszÄ… sypialniÄ™ z wÅ‚asnÄ… Å‚azienkÄ…, tyle że niezbytsprawnÄ….My z dziećmi gniezdzimy siÄ™ w pokoju dziecinnym,tak że dla was dwojga zostaÅ‚ już tylko jeden pokój.- Ale pokój jest bardzo duży - dodaÅ‚a Lucy.- Ma dwałóżka.Nie obrazicie siÄ™, jeÅ›li wam zaoferujemy spanie w Å›pi­worach?- Nie! Ani trochÄ™ - odparÅ‚a Paulina.CzuÅ‚a, że jak wypijejeszcze trochÄ™ ponczu z whisky, to zaÅ›nie na siedzÄ…co.110 - Mamusia musi dostać najlepszÄ… sypialniÄ™ i konieczniez wÅ‚asnÄ… Å‚azienkÄ….Wprawdzie za dobrze nie funkcjonuje, alenajważniejsze, że jest.Pozostali bÄ™dÄ… siÄ™ musieli zadowolićnatryskiem i ubikacjÄ… na dole.Ta Å‚azienka na górze mabardzo zÅ‚e feng-shui - dodaÅ‚a Lucy - ale mam nadziejÄ™, żemamusi nie bÄ™dzie to przeszkadzaÅ‚o.- Twoja matka chyba nie wierzy w feng-shui, co? - spy­taÅ‚ Geoff.- MyÅ›lÄ™, że nie wierzy, ale nie o to chodzi.Feng-shuialbo komuÅ› sÅ‚uży, albo nie.Nie musi siÄ™ w to wierzyć.- Jakże to, kochanie? - Jake zachowywaÅ‚ siÄ™ tak, jakbychciaÅ‚ sobie wyrwać te parÄ™ wÅ‚osów, jakie mu jeszcze pozosta­Å‚y.- MyÅ›laÅ‚em, że zależy ci na osobnej Å‚azience.MyÅ›laÅ‚em, żeto jeden z głównych powodów, dla których kupiliÅ›my ten dom.- Ach, nie dbam o to.PragnÄ™ tylko jednego: żeby mamiebyÅ‚o tu dobrze.Jake westchnÄ…Å‚, jak wzdycha mąż, który straciÅ‚ już nadzie­jÄ™, że kiedykolwiek zrozumie swojÄ… żonÄ™.- Kto z was dojrzaÅ‚ do nastÄ™pnego drinka? - zapytaÅ‚.- SÄ…dzÄ™, że wszyscy dojrzeliÅ›my do tego, by pójść dołóżka - oznajmiÅ‚a Paulina.Nagle zatÄ™skniÅ‚a za wÅ‚asnymdomem i wÅ‚asnym łóżkiem, w którym o tej porze spaÅ‚abyjuż wiele godzin.- A wiÄ™c strzemiennego! - zgodziÅ‚ siÄ™ z niÄ… Jake.RozlaÅ‚do koÅ„ca ponch, dopeÅ‚niajÄ…c każdemu szklaneczkÄ™.Lucyjednak ominÄ…Å‚.- Mam nadziejÄ™, że nie obudzÄ™ was - z góry przepraszaÅ‚aLucy.- Ostatnio czÄ™sto wstajÄ™ w nocy, aby pójść do ubika­cji [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl