[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Thea oglądała ją z uwagą.Prawnik powrócił do poprzedniej argumentacji:383R S- Tu bardzo istotnym czynnikiem jest czas.Bądzmy szczerzy.Wszyscywiemy, że w pewnym momencie Althea może zostać wciągnięta w tę sprawę.Po prostu zależy nam, aby nim do tego dojdzie, podjęte zostały wszelkie środkimające na celu ochronę jej dóbr osobistych.Susan McDermott jeszcze raz przytoczyła argumenty przemawiające zaszybką decyzją i dyskusja rozgorzała na nowo.Ponieważ żadna ze stron niewykazywała chęci do zmiany stanowiska, Susan zaproponowała krótką przerwę.Przygnębiona Poppy wyjechała na korytarz i poszukała toalety.W chwili,gdy opuściła największą z kabin i skierowała się do umywalki, do toaletywśliznęła się Thea i szybko zamknęła za sobą drzwi.W jej dużych oczach malowała się ciekawość.- Czy ona jest piękna? - wyszeptała.Poppy skinęła głową.- Jest.Poczekaj!Umyła i osuszyła ręce, a następnie wyjęła zdjęcia z torebki - te, któreGriffin zabrał ze sobą do Minneapolis.Z uwagą obserwowała wyraz twarzyThei, kiedy oglądała kolejne fotografie.- Widziałam jej zdjęcia w wiadomościach - odezwała się dziewczyna - aleto nie to samo.Tutaj jest szczęśliwa.- Ma udane życie.Jest cudowną osobą, Theo, wrażliwą i piękną, i nigdynie zrobiłaby niczego, co mogłoby cię zranić.Między nami mówiąc, ona niewie, że tu jestem.- Dlaczego przyjechałaś?- Jest moją przyjaciółką.Dawno temu, gdy zupełnie straciłam chęć dożycia po wypadku, przez który znalazłam się na wózku, pomogła mi dojść dosiebie.- Co to był za wypadek?- Na skuterze śnieżnym.- Czy była z tobą, kiedy to się stało?384R S- Nie.Zjawiła się parę minut pózniej.- Powiedziałaś, że ona nie wie, jak mam na imię.Chciałaby siędowiedzieć?Poppy na tyle dobrze znała Heather, żeby w jej imieniu odpowiedzieć.- Chciałaby, ale wie, że to nie byłoby rozsądne.Bardzo przeżyła rozstaniez tobą.Gdyby poznała twoje imię, stałabyś się bardziej rzeczywista izapragnęłaby więcej o tobie wiedzieć, a może nawet spotkać się z tobą.A typrzecież masz własne życie.Nie wolno jej w nie ingerować.- Czy ona wie, że moja mama nie żyje?- Nie.Nagle Thea stała się na powrót czternastoletnią dziewczynką.- Zabrałam dokumenty adopcyjne z szuflady mamy zaraz po jej śmierci -wyznała.- Nie wiem, po co, po prostu chciałam je mieć, wiesz? Bałam się, żetata będzie się gniewał, więc się przyznałam dopiero w zeszłym tygodniu.Widziałam, że on ogląda wiadomości, chciałam, żeby wiedział, że ja też jeśledzę.- W której jesteś klasie?- W dziewiątej.Chodzę do prywatnej szkoły.Według wyliczeń Poppypowinna być w niższej klasie.- Założę się, że jesteś bardzo bystra.Skromnie wzruszyła ramionami.- A ona? Heather? Co ona robi?.- Wszystko.Gotuje.Ma bardzo zręczne ręce; robi na drutach i szyje.Aadnie urządziła dom.- Ja nie umiem robić takich rzeczy.Jaki przedmiot najbardziej lubiła wszkole?- Nie znałam jej, kiedy chodziła do szkoły, ale dużo pracuje zkomputerem i prowadzi interesy Micaha, więc na pewno jej mocną stroną jestmatematyka.385R S- Moją też - ucieszyła się Thea, lecz zaraz spoważniała.- Moja mamazmarła na raka.Czy Heather też na to choruje?- Nie.Czasem przytrafia się jej przeziębienie, ale nic poza tym.- Ja też miewam przeziębienia.Mój tata nigdy się nie zaziębia.- Sprawia wrażenie wspaniałego człowieka.- Jest wspaniały.I fajny.Na przykład pozwolił mi tu dzisiaj przyjść.Dlatego przesunięto spotkanie o godzinę, bo w szkole jest akurat przerwa nalunch.Nie wszyscy rodzice by tak postąpili.Widziałam w telewizji reportaż otwoim mieście.Wyglądało niesamowicie.- Teraz przeżywamy trudny okres.Mieliśmy gradobicie, które możezrujnować sezon cukrowy.- Sezon cukrowy?- Sok, cukier i syrop klonowy.Thea wyłowiła fotografię Heather z Micahem.- To jego firma?- I jej.Jest jego muzą.Thea oparła się o umywalkę, wyraznie planując zostać dłużej.- Opowiedz, jak wygląda jej dzień, no wiesz, o której wstaje, co je naśniadanie, co potem robi [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Thea oglądała ją z uwagą.Prawnik powrócił do poprzedniej argumentacji:383R S- Tu bardzo istotnym czynnikiem jest czas.Bądzmy szczerzy.Wszyscywiemy, że w pewnym momencie Althea może zostać wciągnięta w tę sprawę.Po prostu zależy nam, aby nim do tego dojdzie, podjęte zostały wszelkie środkimające na celu ochronę jej dóbr osobistych.Susan McDermott jeszcze raz przytoczyła argumenty przemawiające zaszybką decyzją i dyskusja rozgorzała na nowo.Ponieważ żadna ze stron niewykazywała chęci do zmiany stanowiska, Susan zaproponowała krótką przerwę.Przygnębiona Poppy wyjechała na korytarz i poszukała toalety.W chwili,gdy opuściła największą z kabin i skierowała się do umywalki, do toaletywśliznęła się Thea i szybko zamknęła za sobą drzwi.W jej dużych oczach malowała się ciekawość.- Czy ona jest piękna? - wyszeptała.Poppy skinęła głową.- Jest.Poczekaj!Umyła i osuszyła ręce, a następnie wyjęła zdjęcia z torebki - te, któreGriffin zabrał ze sobą do Minneapolis.Z uwagą obserwowała wyraz twarzyThei, kiedy oglądała kolejne fotografie.- Widziałam jej zdjęcia w wiadomościach - odezwała się dziewczyna - aleto nie to samo.Tutaj jest szczęśliwa.- Ma udane życie.Jest cudowną osobą, Theo, wrażliwą i piękną, i nigdynie zrobiłaby niczego, co mogłoby cię zranić.Między nami mówiąc, ona niewie, że tu jestem.- Dlaczego przyjechałaś?- Jest moją przyjaciółką.Dawno temu, gdy zupełnie straciłam chęć dożycia po wypadku, przez który znalazłam się na wózku, pomogła mi dojść dosiebie.- Co to był za wypadek?- Na skuterze śnieżnym.- Czy była z tobą, kiedy to się stało?384R S- Nie.Zjawiła się parę minut pózniej.- Powiedziałaś, że ona nie wie, jak mam na imię.Chciałaby siędowiedzieć?Poppy na tyle dobrze znała Heather, żeby w jej imieniu odpowiedzieć.- Chciałaby, ale wie, że to nie byłoby rozsądne.Bardzo przeżyła rozstaniez tobą.Gdyby poznała twoje imię, stałabyś się bardziej rzeczywista izapragnęłaby więcej o tobie wiedzieć, a może nawet spotkać się z tobą.A typrzecież masz własne życie.Nie wolno jej w nie ingerować.- Czy ona wie, że moja mama nie żyje?- Nie.Nagle Thea stała się na powrót czternastoletnią dziewczynką.- Zabrałam dokumenty adopcyjne z szuflady mamy zaraz po jej śmierci -wyznała.- Nie wiem, po co, po prostu chciałam je mieć, wiesz? Bałam się, żetata będzie się gniewał, więc się przyznałam dopiero w zeszłym tygodniu.Widziałam, że on ogląda wiadomości, chciałam, żeby wiedział, że ja też jeśledzę.- W której jesteś klasie?- W dziewiątej.Chodzę do prywatnej szkoły.Według wyliczeń Poppypowinna być w niższej klasie.- Założę się, że jesteś bardzo bystra.Skromnie wzruszyła ramionami.- A ona? Heather? Co ona robi?.- Wszystko.Gotuje.Ma bardzo zręczne ręce; robi na drutach i szyje.Aadnie urządziła dom.- Ja nie umiem robić takich rzeczy.Jaki przedmiot najbardziej lubiła wszkole?- Nie znałam jej, kiedy chodziła do szkoły, ale dużo pracuje zkomputerem i prowadzi interesy Micaha, więc na pewno jej mocną stroną jestmatematyka.385R S- Moją też - ucieszyła się Thea, lecz zaraz spoważniała.- Moja mamazmarła na raka.Czy Heather też na to choruje?- Nie.Czasem przytrafia się jej przeziębienie, ale nic poza tym.- Ja też miewam przeziębienia.Mój tata nigdy się nie zaziębia.- Sprawia wrażenie wspaniałego człowieka.- Jest wspaniały.I fajny.Na przykład pozwolił mi tu dzisiaj przyjść.Dlatego przesunięto spotkanie o godzinę, bo w szkole jest akurat przerwa nalunch.Nie wszyscy rodzice by tak postąpili.Widziałam w telewizji reportaż otwoim mieście.Wyglądało niesamowicie.- Teraz przeżywamy trudny okres.Mieliśmy gradobicie, które możezrujnować sezon cukrowy.- Sezon cukrowy?- Sok, cukier i syrop klonowy.Thea wyłowiła fotografię Heather z Micahem.- To jego firma?- I jej.Jest jego muzą.Thea oparła się o umywalkę, wyraznie planując zostać dłużej.- Opowiedz, jak wygląda jej dzień, no wiesz, o której wstaje, co je naśniadanie, co potem robi [ Pobierz całość w formacie PDF ]