[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie przeszkadzały mu skrzydła, a ściślej zainstalowane po Shalla skierowała ku zawracającemu myśliwcowi typu TIE skanery systemu ce-bokach kulistej kabiny dwa płaskie panele z ogniwami słonecznymi.Nieprzyjacielski lowniczego, a kiedy ramka na ekranie monitora celowniczego komputera nad jej głowąpilot musiałby mieć do dyspozycji ponad sześć metrów, żeby wykonać taki sam ma- zmieniła barwę z żółtej na czerwoną, posłała w kulistą kabinę protonową torpedę.Nie-newr.przyjacielska maszyna eksplodowała w oślepiająco jasną chmurę ognia i szczątków.Prześwit był jednak węższy.Lecący za Shallą prześladowca obrócił gałę w locie, Ułamek sekundy pózniej Shalla poczuła silny wstrząs i straciła panowanie nad ste-ale wzniesione po obu stronach ulicy gmachy ścięły górne i dolne krawędzie obu rami.Zobaczyła zbliżającą się szybko ku niej ścianę jakiejś budowli i przerażone twa-skrzydeł jego maszyny.Myśliwiec typu TIE spadł na chodnik, a kulista kabina odbiła rze ludzi w oknach.a pózniej ekrany wszystkich monitorów błysnęły i ściemniały.się kilka razy od durbetonowych płyt niczym ogromna piłka, zanim eksplodowała.Usłyszała cichy szczęk.Owiewka kabiny jej myśliwca się otworzyła i do środkaZ głośnika komunikatora wydobył się inny głos.Shalla podejrzewała, że to Kell wdarło się światło.Obok symulatora stali Patyk, Kell i Tyria.Wszyscy mieli hełmofo-Tainer.ny na głowach.- Doskonały manewr, Nelprin - odezwał się mężczyzna.- Został już tylko jeden, z - Co się stało? - zapytała urażonym tonem.którym musisz się uporać.Kell się uśmiechnął.- Serdeczne dzięki.- Pilotka zauważyła, że prześwit między budynkami znów się - Zderzył się z tobą pilot jakiegoś śmigacza - wyjaśnił beztrosko.- Przelatywał naposzerza.Obróciła X-winga i wyrównała pułap lotu.- Więc nagle pojawia się pełno oślep przez chmurę powstałą w wyniku jednej z wcześniejszych eksplozji i uderzył wbezrobotnych agentów imperialnego wywiadu i okrętów - przypomniała.- To podaż.bok twojego X-winga.Nieco gorzej wygląda sprawa z popytem.Z akt, jakimi dysponujemy na temat Shalla syknęła ze złości i wygramoliła się z kabiny symulatora.Zsinja, wynika, że to nałogowym krętacz.Dlaczego miałby zatrudniać funkcjonariuszy, - Wszyscy mówią, że miasto to niebezpieczne miejsce - burknęła.- Mają rację.których szkolono, żeby wykrywali wszelkie kłamstwa? Przypuszczam, że nic go to nie - To nie twoja wina - usiłował ją pocieszyć Tainer.- Radziłaś sobie doskonale.obchodzi.On nie kłamie, żeby wprowadzać ludzi w błąd.naturalnie z wyjątkiem prze- - Mówiłaś, że funkcjonariuszy imperialnego wywiadu jest co niemiara, a Zsinj nieciwników.Robi to dla rozrywki, żeby jego błyskotliwy umysł mógł wywierać na oto- ma nic przeciwko temu, że umieją go przejrzeć na wylot i świetnie wiedzą, kiedy kła-czeniu jak największe wrażenie.mie - przypomniał jej Patyk.- Co dalej?Zcigający ją pilot myśliwca typu TIE otworzył ogień.Pierwsze zielone błyskawice Shalla powiodła urażonym spojrzeniem po twarzach pozostałych pilotów Eskadrylaserowych strzałów przeleciały obok płatów nośnych jej maszyny i wbiły się po obu Widm.stronach w ściany niższych poziomów budowli, kilka następnych trafiło jednak w ru- - Wygląda na to, że umysł Ekwesha potrafi zaprzątać tylko jedna myśl naraz,fowe pola ochronne jej myśliwca.prawda? - zapytała.Nagle Shalla zauważyła w górze i na kursie stado śmigaczy.Sunęły majestatycz- Wszyscy się roześmiali.nie jednym z napowietrznych szlaków niczym wielkie ptaki.Na burtach maszyn wid- - Na szczęście ma wiele umysłów - odezwał się Kell.- Potrafi jednak każdy z nichniały charakterystyczne barwy i znaki coruscańskiej policji.zmuszać do niezwykłego skupienia.- Hej, istnieje jednak sprawiedliwość na tym świecie! - wykrzyknęła.- Rozumiem - odparła zdezorientowana Shalla.Na razie niczego nie pojmowała,Zwiększyła pułap lotu i dołączyła do gromady śmigaczy; przeleciała pod ich ka- ale doszła do wniosku, że z czasem wszystko stanie się jasne.Odwróciła się znów dodłubami, żeby zapewniły jej osłonę.Patyka.Wystrzelone przez jej prześladowcę laserowe błyskawice trafiły kilka policyjnych - Prawdopodobnie chodzi nie tylko o to, że Zsinj nie ma nic przeciwko temu - pod-wehikułów.Większość eksplodowała, a o kadłub tęponosego myśliwca Shalli zagrze- jęła.- Może przepada za towarzystwem tych, którzy potrafią docenić jego kłamstwa.chotał grad gorących kawałków metalu.na tyle dobrze wyszkolonych, żeby mogli zrozumieć i podziwiać jego postępowanie.Kiedy jednak eksplodował lecący przed nią śmigacz, pilotka odcięła dopływ ener- Prawdopodobnie ma o sobie wyjątkowo wysokie mniemanie.gii do jednostek napędowych swojej maszyny i zwolniła tak raptownie, jak mogła.Jej Patyk zmarszczył brwi.Nie wyglądał wprawdzie dzięki temu jak zamyślona istotamyśliwiec zadygotał, a Shalli się wydało, że to grzechocą jej kości.Wykorzystując ludzka, ale zwężone, pełne wyrazu ogromne oczy sugerowały skupienie.połowę energii silników i ładowniczych repulsorów, wzniosła się ponad chmurę ognia i - Lubi, żeby go doceniano - powiedział cicho, jakby do siebie.szczątków.a gdy z niej wylatywała, zauważyła, że ścigająca ją gała leci przed nią i - Tak mi się wydaje - przyznała Shalla.zaczyna się oddalać.Nieprzyjacielski pilot najwyrazniej się nie spodziewał, że jego - Ucieszyłby się, gdyby mógł odegrać rolę bohatera - ciągnął Thakwaashanin.-przeciwniczka tak raptownie ograniczy prędkość lotu.Bardzo szybko się jednak zorien- Bohatera Imperium.tował i zaczął zataczać jeden z niewiarygodnie ciasnych zawrotów, z jakich słynęły - Oczywiście - zgodziła się z nim nowa pilotka.- Z jakiego innego powodu miałbyimperialne maszyny [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Nie przeszkadzały mu skrzydła, a ściślej zainstalowane po Shalla skierowała ku zawracającemu myśliwcowi typu TIE skanery systemu ce-bokach kulistej kabiny dwa płaskie panele z ogniwami słonecznymi.Nieprzyjacielski lowniczego, a kiedy ramka na ekranie monitora celowniczego komputera nad jej głowąpilot musiałby mieć do dyspozycji ponad sześć metrów, żeby wykonać taki sam ma- zmieniła barwę z żółtej na czerwoną, posłała w kulistą kabinę protonową torpedę.Nie-newr.przyjacielska maszyna eksplodowała w oślepiająco jasną chmurę ognia i szczątków.Prześwit był jednak węższy.Lecący za Shallą prześladowca obrócił gałę w locie, Ułamek sekundy pózniej Shalla poczuła silny wstrząs i straciła panowanie nad ste-ale wzniesione po obu stronach ulicy gmachy ścięły górne i dolne krawędzie obu rami.Zobaczyła zbliżającą się szybko ku niej ścianę jakiejś budowli i przerażone twa-skrzydeł jego maszyny.Myśliwiec typu TIE spadł na chodnik, a kulista kabina odbiła rze ludzi w oknach.a pózniej ekrany wszystkich monitorów błysnęły i ściemniały.się kilka razy od durbetonowych płyt niczym ogromna piłka, zanim eksplodowała.Usłyszała cichy szczęk.Owiewka kabiny jej myśliwca się otworzyła i do środkaZ głośnika komunikatora wydobył się inny głos.Shalla podejrzewała, że to Kell wdarło się światło.Obok symulatora stali Patyk, Kell i Tyria.Wszyscy mieli hełmofo-Tainer.ny na głowach.- Doskonały manewr, Nelprin - odezwał się mężczyzna.- Został już tylko jeden, z - Co się stało? - zapytała urażonym tonem.którym musisz się uporać.Kell się uśmiechnął.- Serdeczne dzięki.- Pilotka zauważyła, że prześwit między budynkami znów się - Zderzył się z tobą pilot jakiegoś śmigacza - wyjaśnił beztrosko.- Przelatywał naposzerza.Obróciła X-winga i wyrównała pułap lotu.- Więc nagle pojawia się pełno oślep przez chmurę powstałą w wyniku jednej z wcześniejszych eksplozji i uderzył wbezrobotnych agentów imperialnego wywiadu i okrętów - przypomniała.- To podaż.bok twojego X-winga.Nieco gorzej wygląda sprawa z popytem.Z akt, jakimi dysponujemy na temat Shalla syknęła ze złości i wygramoliła się z kabiny symulatora.Zsinja, wynika, że to nałogowym krętacz.Dlaczego miałby zatrudniać funkcjonariuszy, - Wszyscy mówią, że miasto to niebezpieczne miejsce - burknęła.- Mają rację.których szkolono, żeby wykrywali wszelkie kłamstwa? Przypuszczam, że nic go to nie - To nie twoja wina - usiłował ją pocieszyć Tainer.- Radziłaś sobie doskonale.obchodzi.On nie kłamie, żeby wprowadzać ludzi w błąd.naturalnie z wyjątkiem prze- - Mówiłaś, że funkcjonariuszy imperialnego wywiadu jest co niemiara, a Zsinj nieciwników.Robi to dla rozrywki, żeby jego błyskotliwy umysł mógł wywierać na oto- ma nic przeciwko temu, że umieją go przejrzeć na wylot i świetnie wiedzą, kiedy kła-czeniu jak największe wrażenie.mie - przypomniał jej Patyk.- Co dalej?Zcigający ją pilot myśliwca typu TIE otworzył ogień.Pierwsze zielone błyskawice Shalla powiodła urażonym spojrzeniem po twarzach pozostałych pilotów Eskadrylaserowych strzałów przeleciały obok płatów nośnych jej maszyny i wbiły się po obu Widm.stronach w ściany niższych poziomów budowli, kilka następnych trafiło jednak w ru- - Wygląda na to, że umysł Ekwesha potrafi zaprzątać tylko jedna myśl naraz,fowe pola ochronne jej myśliwca.prawda? - zapytała.Nagle Shalla zauważyła w górze i na kursie stado śmigaczy.Sunęły majestatycz- Wszyscy się roześmiali.nie jednym z napowietrznych szlaków niczym wielkie ptaki.Na burtach maszyn wid- - Na szczęście ma wiele umysłów - odezwał się Kell.- Potrafi jednak każdy z nichniały charakterystyczne barwy i znaki coruscańskiej policji.zmuszać do niezwykłego skupienia.- Hej, istnieje jednak sprawiedliwość na tym świecie! - wykrzyknęła.- Rozumiem - odparła zdezorientowana Shalla.Na razie niczego nie pojmowała,Zwiększyła pułap lotu i dołączyła do gromady śmigaczy; przeleciała pod ich ka- ale doszła do wniosku, że z czasem wszystko stanie się jasne.Odwróciła się znów dodłubami, żeby zapewniły jej osłonę.Patyka.Wystrzelone przez jej prześladowcę laserowe błyskawice trafiły kilka policyjnych - Prawdopodobnie chodzi nie tylko o to, że Zsinj nie ma nic przeciwko temu - pod-wehikułów.Większość eksplodowała, a o kadłub tęponosego myśliwca Shalli zagrze- jęła.- Może przepada za towarzystwem tych, którzy potrafią docenić jego kłamstwa.chotał grad gorących kawałków metalu.na tyle dobrze wyszkolonych, żeby mogli zrozumieć i podziwiać jego postępowanie.Kiedy jednak eksplodował lecący przed nią śmigacz, pilotka odcięła dopływ ener- Prawdopodobnie ma o sobie wyjątkowo wysokie mniemanie.gii do jednostek napędowych swojej maszyny i zwolniła tak raptownie, jak mogła.Jej Patyk zmarszczył brwi.Nie wyglądał wprawdzie dzięki temu jak zamyślona istotamyśliwiec zadygotał, a Shalli się wydało, że to grzechocą jej kości.Wykorzystując ludzka, ale zwężone, pełne wyrazu ogromne oczy sugerowały skupienie.połowę energii silników i ładowniczych repulsorów, wzniosła się ponad chmurę ognia i - Lubi, żeby go doceniano - powiedział cicho, jakby do siebie.szczątków.a gdy z niej wylatywała, zauważyła, że ścigająca ją gała leci przed nią i - Tak mi się wydaje - przyznała Shalla.zaczyna się oddalać.Nieprzyjacielski pilot najwyrazniej się nie spodziewał, że jego - Ucieszyłby się, gdyby mógł odegrać rolę bohatera - ciągnął Thakwaashanin.-przeciwniczka tak raptownie ograniczy prędkość lotu.Bardzo szybko się jednak zorien- Bohatera Imperium.tował i zaczął zataczać jeden z niewiarygodnie ciasnych zawrotów, z jakich słynęły - Oczywiście - zgodziła się z nim nowa pilotka.- Z jakiego innego powodu miałbyimperialne maszyny [ Pobierz całość w formacie PDF ]