[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Odkąd kapłanostatek Harrara wyskoczył z ciemnej przestrzeni, planeta nazywana - Wkrótce pochwycimy drugie bliznię Jeedai, a wówczas będziesz mógł stawićprzez niewiernych Hapes zdążyła się obrócić dwukrotnie wokół osi.W ciągu tego czasu czoło nowym wyzwaniom - dodał po chwili.- Z pewnością okryjesz się wielką sławą.dowódca i członkowie załogi statku Harrara pracowali bez wytchnienia, żeby namie- Jeżeli ci Chissowie okażą się godnymi przeciwnikami, któż lepiej niż Khalee Lah po-rzyć porwaną fregatę.prowadzi szturm na ich ojczyste planety?Kiedy w końcu do komnaty kapłana wkroczył Khalee Lali.Harrar domyślił się, - Jeżeli o to chodzi, zgadzam się z tobą.- Młody Yuuzhanin uśmiechnął się takzresztą słusznie, że młody wojownik przyszedł przyznać się do porażki.szeroko, że jego wystrzępione wargi wyglądały jak krótkie, wąskie kły.- Straciliśmy kilka statków zwiadowczych i wielu zdrajców-niewolników - zakoń- Harrar zauważył w jego oczach przebłysk ambicji i ukradkiem się uśmiechnął.czył.Gdyby wojownik widział we wszystkich niewiernych szansę otrzymania awansu i- Zdumiewa mnie, że hapańscy niewierni tak dobrze się bronią-stwierdził Harrar.- okrycia się większą sławą, istniałoby mniejsze prawdopodobieństwo, że będzie uważałChociaż w przestworzach Fondora tylu złożono w ofierze, pozostali wciąż walczą, i to ich za niegodnych przeciwników".Już raz popełnili podobny błąd i potraktowali wwcale niezle.Najważniejszym zadaniem jest pochwycenie Jainy Solo, ale wszystko taki sposób Jainę Solo.Harrar podejrzewał, że młoda Jeedai może okazać się na tylewskazuje, że w gromadzie gwiezdnej Hapes znajdziemy wielu innych godnych nie- sprytna, by to wykorzystać.wiernych, których także możemy złożyć w ofierze.Przyszło mu do głowy, czy przypadkiem ta fałszywa zwodzicielka nie jest na-- To chyba mało prawdopodobne - oznajmił wojownik lekceważącym tonem.- Ci prawdę tym, za kogo się uważa - osobą na tyle subtelną i potężną żeby zasługiwać nawojownicy to uchodzcy z Coruscant.Możliwe, że pośród nich znajdzie się kilku god- porównanie z Yun-Harlą.Myśl ta zaintrygowała go i zirytowała.nych ofiarowania naszym bogom, ale nie zasługuje na to żaden z hapańskich tchórzy.- Wyglądasz na zaniepokojonego, Eminencjo - odezwał się Khalee Lah.- Z nadsyłanych raportów wynika, że kilka naszych jednostek zniszczyły istoty - Zamyślonego - poprawił go Harrar.Uśmiechnął się lekko, żeby ukryć herezję zazwane przez niewiernych Chissami - stwierdził Harrar.- Podobno mieszkają na obrze- maską cynicznego rozbawienia.- Każda wojna obfituje w paradoksy.Zastanawiam się,żach tej galaktyki.Elaine Cunningham Mroczna podróż153 154co pomyślałby dowódca tych wędrownych niewiernych, gdyby wiedział, że każdy jegoatak na Yuuzhan Vongów nie odstrasza nas, ale zachęca.ROZ DZ I AA18Następnego dnia wczesnym rankiem Isolder podążył za funkcjonariuszem służbyporządkowej do obozu dla uchodzców.Starał się ignorować bystrookie wojowniczki,które niemal deptały mu po piętach.Nie odstępowały go ani na krok, książę niemal niepamiętał sytuacji, kiedy nie towarzyszyły mu na rodzinnej planecie.Idąc alejką międzyrzędami skromnych namiotów, z całą ostrością uświadamiał sobie, ile ci nieszczęśnicystracili i jak musiał działać im na nerwy przepych królewskiej rodziny.Jego przewodnik przystanął przed wejściem namiotu, który niczym nie różnił sięod pozostałych.- Możecie mnie tu zostawić - oświadczył Isolder.Skierował niebieskie oczy nafunkcjonariusza służby porządkowej, a potem na obie wojowniczki, jakby dawał imznak, że i ich to dotyczy.Obie skłoniły się i wycofały.Isolder zastuka! w metalowy maszt namiotu i usłyszał w odpowiedzi niechętnemruknięcie.Odsunął na bok wejściową płachtę i pochylił się, aby wejść do pierwszegopomieszczenia.Han i Leia Solo siedzieli przy niewielkim składanym stole, trzymali parujące kub-ki z jakąś gęstą cieczą i kierowali na niego udręczone, ale czujne oczy.Isolder natychmiast zauważył, jak są do siebie do podobni.Aączyło ich coś trudnouchwytnego, co jednak wykraczało poza wspólnie spędzone chwile i osobiste tragedie.Han wyglądał dokładnie tak, jak powinien wyglądać podstarzały pirat.Za każdąblizną i zmarszczką na jego twarzy kryła się taka albo inna przygoda, jaką przeżył wciągu wielu lat międzyplanetarnych podróży.Dwudniowy zarost nadawał mu wyglądprawdziwego zabijaki.Co prawda trochę przytył, postarzał się i posiwiał, ale nie było w tym nic niezwy-kłego.Isolder stwierdził, że w przeciwieństwie do Hana, w wyglądzie Leii zaszły wielkiezmiany.Jej krótkie włosy zaczynały odrastać.Miała na sobie obcisły lotniczy kombine-zon; była szczuplejsza, niż Isolder pamiętał, a jej pozbawiona makijażu twarz sprawiaławrażenie bladej i wymizerowanej.Mimo niedbałego stroju, a może właśnie dzięki nie-mu, wyglądała znacznie młodziej niż na swoje lata.Nie układała brązowych włosów wkunsztowne pukle, nie miała kosztownej fałdzistej sukni ani manier księżniczki, co takElaine Cunningham Mroczna podróż155 156bardzo pociągało go przed dwudziestu laty.Wyglądała jak każda inna znużona wojow- Leia obrzuciła go krótkim, pełnym wdzięczności spojrzeniem i zwróciła się znówniczka, odpoczywająca przed stoczeniem kolejnej walki.do Isoldera.Kiedy go w końcu poznała, wyraz jej twarzy uległ zmianie.Uniosła kącik ust w - Rozumiemy jednak twój niepokój - podjęła.- Wygląda na to, że Yuuzhan Von-powitalnym uśmiechu, a i zmęczenie zastąpiła doskonale wyćwiczoną maską uprzej- gów dręczy obsesja składania ofiar.Jeżeli uważają, że bliznięta są obdarzone szczegól-mości.Była teraz w każdym calu władczynią i dyplomatką.Wstała, obeszła stolik i ną potęgą, zapewne sądzą że złożenie ich w ofierze będzie miało szczególną wartośćwyciągnęła na powitanie obie ręce.dla ich bogów.- Witaj, książę Isolderze - odezwała się serdecznie.- Dziękujemy, że zechcieliście - Jest jeszcze coś - odezwał się książę.- Rozmawiałem z Tenel Ka i zauważyłem,nas tu przyjąć.Mieszkańcy gromady gwiezdnej Hapes okazali się naprawdę bardzo że Jaina dokonuje jakichś zmian czy przeróbek na pokładzie porwanego okrętugościnni.Yuuzhan Vongów.Zaczęła od tego, że nazwała go Zwodzicielką", co może się odno-Isolder uniósł do ust jej ręce [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Odkąd kapłanostatek Harrara wyskoczył z ciemnej przestrzeni, planeta nazywana - Wkrótce pochwycimy drugie bliznię Jeedai, a wówczas będziesz mógł stawićprzez niewiernych Hapes zdążyła się obrócić dwukrotnie wokół osi.W ciągu tego czasu czoło nowym wyzwaniom - dodał po chwili.- Z pewnością okryjesz się wielką sławą.dowódca i członkowie załogi statku Harrara pracowali bez wytchnienia, żeby namie- Jeżeli ci Chissowie okażą się godnymi przeciwnikami, któż lepiej niż Khalee Lah po-rzyć porwaną fregatę.prowadzi szturm na ich ojczyste planety?Kiedy w końcu do komnaty kapłana wkroczył Khalee Lali.Harrar domyślił się, - Jeżeli o to chodzi, zgadzam się z tobą.- Młody Yuuzhanin uśmiechnął się takzresztą słusznie, że młody wojownik przyszedł przyznać się do porażki.szeroko, że jego wystrzępione wargi wyglądały jak krótkie, wąskie kły.- Straciliśmy kilka statków zwiadowczych i wielu zdrajców-niewolników - zakoń- Harrar zauważył w jego oczach przebłysk ambicji i ukradkiem się uśmiechnął.czył.Gdyby wojownik widział we wszystkich niewiernych szansę otrzymania awansu i- Zdumiewa mnie, że hapańscy niewierni tak dobrze się bronią-stwierdził Harrar.- okrycia się większą sławą, istniałoby mniejsze prawdopodobieństwo, że będzie uważałChociaż w przestworzach Fondora tylu złożono w ofierze, pozostali wciąż walczą, i to ich za niegodnych przeciwników".Już raz popełnili podobny błąd i potraktowali wwcale niezle.Najważniejszym zadaniem jest pochwycenie Jainy Solo, ale wszystko taki sposób Jainę Solo.Harrar podejrzewał, że młoda Jeedai może okazać się na tylewskazuje, że w gromadzie gwiezdnej Hapes znajdziemy wielu innych godnych nie- sprytna, by to wykorzystać.wiernych, których także możemy złożyć w ofierze.Przyszło mu do głowy, czy przypadkiem ta fałszywa zwodzicielka nie jest na-- To chyba mało prawdopodobne - oznajmił wojownik lekceważącym tonem.- Ci prawdę tym, za kogo się uważa - osobą na tyle subtelną i potężną żeby zasługiwać nawojownicy to uchodzcy z Coruscant.Możliwe, że pośród nich znajdzie się kilku god- porównanie z Yun-Harlą.Myśl ta zaintrygowała go i zirytowała.nych ofiarowania naszym bogom, ale nie zasługuje na to żaden z hapańskich tchórzy.- Wyglądasz na zaniepokojonego, Eminencjo - odezwał się Khalee Lah.- Z nadsyłanych raportów wynika, że kilka naszych jednostek zniszczyły istoty - Zamyślonego - poprawił go Harrar.Uśmiechnął się lekko, żeby ukryć herezję zazwane przez niewiernych Chissami - stwierdził Harrar.- Podobno mieszkają na obrze- maską cynicznego rozbawienia.- Każda wojna obfituje w paradoksy.Zastanawiam się,żach tej galaktyki.Elaine Cunningham Mroczna podróż153 154co pomyślałby dowódca tych wędrownych niewiernych, gdyby wiedział, że każdy jegoatak na Yuuzhan Vongów nie odstrasza nas, ale zachęca.ROZ DZ I AA18Następnego dnia wczesnym rankiem Isolder podążył za funkcjonariuszem służbyporządkowej do obozu dla uchodzców.Starał się ignorować bystrookie wojowniczki,które niemal deptały mu po piętach.Nie odstępowały go ani na krok, książę niemal niepamiętał sytuacji, kiedy nie towarzyszyły mu na rodzinnej planecie.Idąc alejką międzyrzędami skromnych namiotów, z całą ostrością uświadamiał sobie, ile ci nieszczęśnicystracili i jak musiał działać im na nerwy przepych królewskiej rodziny.Jego przewodnik przystanął przed wejściem namiotu, który niczym nie różnił sięod pozostałych.- Możecie mnie tu zostawić - oświadczył Isolder.Skierował niebieskie oczy nafunkcjonariusza służby porządkowej, a potem na obie wojowniczki, jakby dawał imznak, że i ich to dotyczy.Obie skłoniły się i wycofały.Isolder zastuka! w metalowy maszt namiotu i usłyszał w odpowiedzi niechętnemruknięcie.Odsunął na bok wejściową płachtę i pochylił się, aby wejść do pierwszegopomieszczenia.Han i Leia Solo siedzieli przy niewielkim składanym stole, trzymali parujące kub-ki z jakąś gęstą cieczą i kierowali na niego udręczone, ale czujne oczy.Isolder natychmiast zauważył, jak są do siebie do podobni.Aączyło ich coś trudnouchwytnego, co jednak wykraczało poza wspólnie spędzone chwile i osobiste tragedie.Han wyglądał dokładnie tak, jak powinien wyglądać podstarzały pirat.Za każdąblizną i zmarszczką na jego twarzy kryła się taka albo inna przygoda, jaką przeżył wciągu wielu lat międzyplanetarnych podróży.Dwudniowy zarost nadawał mu wyglądprawdziwego zabijaki.Co prawda trochę przytył, postarzał się i posiwiał, ale nie było w tym nic niezwy-kłego.Isolder stwierdził, że w przeciwieństwie do Hana, w wyglądzie Leii zaszły wielkiezmiany.Jej krótkie włosy zaczynały odrastać.Miała na sobie obcisły lotniczy kombine-zon; była szczuplejsza, niż Isolder pamiętał, a jej pozbawiona makijażu twarz sprawiaławrażenie bladej i wymizerowanej.Mimo niedbałego stroju, a może właśnie dzięki nie-mu, wyglądała znacznie młodziej niż na swoje lata.Nie układała brązowych włosów wkunsztowne pukle, nie miała kosztownej fałdzistej sukni ani manier księżniczki, co takElaine Cunningham Mroczna podróż155 156bardzo pociągało go przed dwudziestu laty.Wyglądała jak każda inna znużona wojow- Leia obrzuciła go krótkim, pełnym wdzięczności spojrzeniem i zwróciła się znówniczka, odpoczywająca przed stoczeniem kolejnej walki.do Isoldera.Kiedy go w końcu poznała, wyraz jej twarzy uległ zmianie.Uniosła kącik ust w - Rozumiemy jednak twój niepokój - podjęła.- Wygląda na to, że Yuuzhan Von-powitalnym uśmiechu, a i zmęczenie zastąpiła doskonale wyćwiczoną maską uprzej- gów dręczy obsesja składania ofiar.Jeżeli uważają, że bliznięta są obdarzone szczegól-mości.Była teraz w każdym calu władczynią i dyplomatką.Wstała, obeszła stolik i ną potęgą, zapewne sądzą że złożenie ich w ofierze będzie miało szczególną wartośćwyciągnęła na powitanie obie ręce.dla ich bogów.- Witaj, książę Isolderze - odezwała się serdecznie.- Dziękujemy, że zechcieliście - Jest jeszcze coś - odezwał się książę.- Rozmawiałem z Tenel Ka i zauważyłem,nas tu przyjąć.Mieszkańcy gromady gwiezdnej Hapes okazali się naprawdę bardzo że Jaina dokonuje jakichś zmian czy przeróbek na pokładzie porwanego okrętugościnni.Yuuzhan Vongów.Zaczęła od tego, że nazwała go Zwodzicielką", co może się odno-Isolder uniósł do ust jej ręce [ Pobierz całość w formacie PDF ]