[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nana, wahajÄ…c siÄ™ ciÄ…gle i przeżywajÄ…c walkÄ™ wewnÄ™trznÄ… jakosoba, która usiÅ‚uje odzyskać równowagÄ™ i powziąć jakÄ…Å› decyzjÄ™, przystanęła przed wystawÄ…sklepu z wachlarzami, gdy skrÄ™cali na rogu galerii Varietes.% Popatrz! % szepnęła % jaki Å‚adny garnitur z masy perÅ‚owej i piór.% A potem obojÄ™tnymtonem powiedziaÅ‚a: % No wiÄ™c idziesz ze mnÄ… do domu?% Ależ oczywiÅ›cie % rzekÅ‚ zdumiony % skoro twoje dziecko ma siÄ™ już lepiej.Nana żaÅ‚owaÅ‚a, że wymyÅ›liÅ‚a caÅ‚Ä… tÄ™ historiÄ™.Zaczęła wiÄ™c mówić, że może w chorobie Lu-dwisia nastÄ…piÅ‚o nowe przesilenie, i chciaÅ‚a wracać do dzielnicy Batignolles.Lecz ponieważon ofiarowaÅ‚ siÄ™, że także pójdzie, już przy tym nie obstawaÅ‚a.Przez chwilÄ™ pieniÅ‚a siÄ™ ze zÅ‚o-Å›ci jak kobieta, która czuje siÄ™ przyÅ‚apana, a musi udawać czuÅ‚ość.W koÅ„cu jednak pogodziÅ‚asiÄ™ z sytuacjÄ… i postanowiÅ‚a zyskać na czasie.Byleby tylko pozbyÅ‚a siÄ™ hrabiego okoÅ‚o półno-cy, wszystko siÄ™ uÅ‚oży zgodnie z jej życzeniem.% No tak, dziÅ› wieczorem jesteÅ› sÅ‚omianym wdowcem % szepnęła.% Twoja żona wraca do-piero jutro rano, prawda?% Tak % odpowiedziaÅ‚ Muffat trochÄ™ zażenowany, że Nana mówi tak poufale o hrabinie.Lecz Nana nalegaÅ‚a pytajÄ…c o godzinÄ™ przyjazdu pociÄ…gu i chcÄ…c wiedzieć, czy Muffat pój-dzie po żonÄ™ na dworzec.ZwolniÅ‚a kroku, jakby jÄ… bardzo zainteresowaÅ‚y sklepy.% Popatrz! % rzekÅ‚a, stanÄ…wszy znowu przed sklepem jubilerskim % jaka zabawna branso-letka!UwielbiaÅ‚a pasaż Panoram.Ta pasja do bÅ‚yskotek paryskich, do sztucznej biżuterii, do zÅ‚o-conego cynku i tektury udajÄ…cej skórÄ™ pozostaÅ‚a jej z okresu dzieciÅ„stwa.Gdy przechodziÅ‚aobok takich rzeczy, nie mogÅ‚a oderwać siÄ™ od wystaw, jak w czasach gdy jeszcze jako smar-kula klepaÅ‚a biedÄ™.PrzystawaÅ‚a wtedy przed cukiernikiem sÅ‚uchajÄ…c, jak w sÄ…siednim sklepie96grajÄ… organki.MiaÅ‚a szczególne upodobanie do tanich i jaskrawych cacek; lubiÅ‚a neseserki wksztaÅ‚cie orzechowej Å‚upinki, maÅ‚e pudeÅ‚eczka do wykaÅ‚aczek, miniaturowe kolumny Ven-dóme i obeliski, na których wieszano termometry.Lecz tego wieczoru zanadto byÅ‚a wzburzo-na i patrzaÅ‚a nie widzÄ…c.GnÄ™biÅ‚o jÄ… to, że nie czuÅ‚a siÄ™ wolna, wiÄ™c buntowaÅ‚a siÄ™ i konieczniechciaÅ‚a zrobić jakieÅ› gÅ‚upstwo.Cóż ona ma z tego, że zdobywa eleganckich mężczyzn?Ostatnio zrujnowaÅ‚a ksiÄ™cia i Steinera na dziecinne kaprysy i sama nie wiedziaÅ‚a, na co roze-szÅ‚y siÄ™ pieniÄ…dze.Jej mieszkanie przy bulwarze Haussmanna nie byÅ‚o nawet caÅ‚kowicieumeblowane.Jedynie salon, obity czerwonym jedwabiem, raziÅ‚ nadmiarem ozdób i przeÅ‚ado-waniem.Teraz jednak wierzyciele gnÄ™bili jÄ… bardziej niż kiedyÅ›, gdy nie miaÅ‚a ani grosza.Wszystko to jÄ… zaskakiwaÅ‚o, ponieważ uważaÅ‚a siÄ™ za wzór oszczÄ™dnoÅ›ci.Od miesiÄ…ca tenzÅ‚odziej Steiner z trudem zdobywaÅ‚ siÄ™ na tysiÄ…c franków, ale dopiero wtedy, gdy mu groziÅ‚a,że jeżeli nie przyniesie pieniÄ™dzy, wyrzuci go za drzwi.Natomiast Muffat byÅ‚ po prostu idio-tÄ….Nie wiedziaÅ‚, ile trzeba dawać, i nie mogÅ‚a mu mieć za zÅ‚e jego skÄ…pstwa.Ach! Jak chÄ™tniepozbyÅ‚aby siÄ™ ich wszystkich, gdyby nie powtarzaÅ‚a sobie dwadzieÅ›cia razy dziennie zasaddobrego postÄ™powania! NależaÅ‚o być rozsÄ…dnÄ…; Zoè mówiÅ‚a o tym codziennie rano, a onasama też ciÄ…gle wspominaÅ‚a z przejÄ™ciem imponujÄ…cy, królewski obraz w Chamont.Dlatego% choć trzÄ™sÅ‚a siÄ™ od hamowanego gniewu % potulnie trzymaÅ‚a hrabiego pod ramiÄ™, gdy szliod witryny do witryny i coraz rzadziej spotykali przechodniów.Na ulicy bruk już wysychaÅ‚,zimny wiatr hulajÄ…cy po galerii wymiataÅ‚ w górÄ™ ciepÅ‚e powietrze, koÅ‚ysaÅ‚ kolorowe latarnie,rampy gazowe % olbrzymi wachlarz, jarzÄ…cy siÄ™ jak fajerwerk.W drzwiach restauracji kelnergasiÅ‚ lampy, a w pustych, oÅ›wietlonych sklepach sprzedawczynie zdawaÅ‚y siÄ™ spać z otwar-tymi oczami.% Och! jakie to Å›liczne! % rzekÅ‚a Nana przy ostatniej wystawie, cofajÄ…c siÄ™ o kilka kroków ipodziwiajÄ…c charcicÄ™ z biszkoptu, która staÅ‚a z podniesionÄ… Å‚apÄ… przed gniazdem ukrytymwÅ›ród róż.W koÅ„cu wyszli z pasażu, ale Nana nie chciaÅ‚a jechać powozem.MówiÅ‚a, że jest pogodnie, a zresztÄ… nic ich nie pogania, bÄ™dzie przyjemnie wrócić do domupieszo.Gdy doszli do Cafe Anglais , zachciaÅ‚o jej siÄ™ ostryg i zaczęła opowiadać, że z po-wodu choroby Ludwisia od rana nic nie miaÅ‚a w ustach.Muffat nie Å›miaÅ‚ jej odmówić.Do-tychczas jeszcze siÄ™ z niÄ… nie afiszowaÅ‚, wiÄ™c w restauracji poprosiÅ‚ o oddzielny gabinet,przemykajÄ…c siÄ™ szybko korytarzami.SzÅ‚a za nim jak kobieta obeznana z tym lokalem.Jużwchodzili do gabinetu, którego drzwi kelner trzymaÅ‚ otwarte, gdy z sÄ…siedniego salonu, gdziesÅ‚ychać byÅ‚o burzÄ™ Å›miechów i oklasków, wyszedÅ‚ nagle jakiÅ› mężczyzna.ByÅ‚ to Daguenet.% Patrzcie! Nana! % krzyknÄ…Å‚.Hrabia znikÅ‚ szybko w gabinecie, którego drzwi pozostaÅ‚y uchylone [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Nana, wahajÄ…c siÄ™ ciÄ…gle i przeżywajÄ…c walkÄ™ wewnÄ™trznÄ… jakosoba, która usiÅ‚uje odzyskać równowagÄ™ i powziąć jakÄ…Å› decyzjÄ™, przystanęła przed wystawÄ…sklepu z wachlarzami, gdy skrÄ™cali na rogu galerii Varietes.% Popatrz! % szepnęła % jaki Å‚adny garnitur z masy perÅ‚owej i piór.% A potem obojÄ™tnymtonem powiedziaÅ‚a: % No wiÄ™c idziesz ze mnÄ… do domu?% Ależ oczywiÅ›cie % rzekÅ‚ zdumiony % skoro twoje dziecko ma siÄ™ już lepiej.Nana żaÅ‚owaÅ‚a, że wymyÅ›liÅ‚a caÅ‚Ä… tÄ™ historiÄ™.Zaczęła wiÄ™c mówić, że może w chorobie Lu-dwisia nastÄ…piÅ‚o nowe przesilenie, i chciaÅ‚a wracać do dzielnicy Batignolles.Lecz ponieważon ofiarowaÅ‚ siÄ™, że także pójdzie, już przy tym nie obstawaÅ‚a.Przez chwilÄ™ pieniÅ‚a siÄ™ ze zÅ‚o-Å›ci jak kobieta, która czuje siÄ™ przyÅ‚apana, a musi udawać czuÅ‚ość.W koÅ„cu jednak pogodziÅ‚asiÄ™ z sytuacjÄ… i postanowiÅ‚a zyskać na czasie.Byleby tylko pozbyÅ‚a siÄ™ hrabiego okoÅ‚o półno-cy, wszystko siÄ™ uÅ‚oży zgodnie z jej życzeniem.% No tak, dziÅ› wieczorem jesteÅ› sÅ‚omianym wdowcem % szepnęła.% Twoja żona wraca do-piero jutro rano, prawda?% Tak % odpowiedziaÅ‚ Muffat trochÄ™ zażenowany, że Nana mówi tak poufale o hrabinie.Lecz Nana nalegaÅ‚a pytajÄ…c o godzinÄ™ przyjazdu pociÄ…gu i chcÄ…c wiedzieć, czy Muffat pój-dzie po żonÄ™ na dworzec.ZwolniÅ‚a kroku, jakby jÄ… bardzo zainteresowaÅ‚y sklepy.% Popatrz! % rzekÅ‚a, stanÄ…wszy znowu przed sklepem jubilerskim % jaka zabawna branso-letka!UwielbiaÅ‚a pasaż Panoram.Ta pasja do bÅ‚yskotek paryskich, do sztucznej biżuterii, do zÅ‚o-conego cynku i tektury udajÄ…cej skórÄ™ pozostaÅ‚a jej z okresu dzieciÅ„stwa.Gdy przechodziÅ‚aobok takich rzeczy, nie mogÅ‚a oderwać siÄ™ od wystaw, jak w czasach gdy jeszcze jako smar-kula klepaÅ‚a biedÄ™.PrzystawaÅ‚a wtedy przed cukiernikiem sÅ‚uchajÄ…c, jak w sÄ…siednim sklepie96grajÄ… organki.MiaÅ‚a szczególne upodobanie do tanich i jaskrawych cacek; lubiÅ‚a neseserki wksztaÅ‚cie orzechowej Å‚upinki, maÅ‚e pudeÅ‚eczka do wykaÅ‚aczek, miniaturowe kolumny Ven-dóme i obeliski, na których wieszano termometry.Lecz tego wieczoru zanadto byÅ‚a wzburzo-na i patrzaÅ‚a nie widzÄ…c.GnÄ™biÅ‚o jÄ… to, że nie czuÅ‚a siÄ™ wolna, wiÄ™c buntowaÅ‚a siÄ™ i konieczniechciaÅ‚a zrobić jakieÅ› gÅ‚upstwo.Cóż ona ma z tego, że zdobywa eleganckich mężczyzn?Ostatnio zrujnowaÅ‚a ksiÄ™cia i Steinera na dziecinne kaprysy i sama nie wiedziaÅ‚a, na co roze-szÅ‚y siÄ™ pieniÄ…dze.Jej mieszkanie przy bulwarze Haussmanna nie byÅ‚o nawet caÅ‚kowicieumeblowane.Jedynie salon, obity czerwonym jedwabiem, raziÅ‚ nadmiarem ozdób i przeÅ‚ado-waniem.Teraz jednak wierzyciele gnÄ™bili jÄ… bardziej niż kiedyÅ›, gdy nie miaÅ‚a ani grosza.Wszystko to jÄ… zaskakiwaÅ‚o, ponieważ uważaÅ‚a siÄ™ za wzór oszczÄ™dnoÅ›ci.Od miesiÄ…ca tenzÅ‚odziej Steiner z trudem zdobywaÅ‚ siÄ™ na tysiÄ…c franków, ale dopiero wtedy, gdy mu groziÅ‚a,że jeżeli nie przyniesie pieniÄ™dzy, wyrzuci go za drzwi.Natomiast Muffat byÅ‚ po prostu idio-tÄ….Nie wiedziaÅ‚, ile trzeba dawać, i nie mogÅ‚a mu mieć za zÅ‚e jego skÄ…pstwa.Ach! Jak chÄ™tniepozbyÅ‚aby siÄ™ ich wszystkich, gdyby nie powtarzaÅ‚a sobie dwadzieÅ›cia razy dziennie zasaddobrego postÄ™powania! NależaÅ‚o być rozsÄ…dnÄ…; Zoè mówiÅ‚a o tym codziennie rano, a onasama też ciÄ…gle wspominaÅ‚a z przejÄ™ciem imponujÄ…cy, królewski obraz w Chamont.Dlatego% choć trzÄ™sÅ‚a siÄ™ od hamowanego gniewu % potulnie trzymaÅ‚a hrabiego pod ramiÄ™, gdy szliod witryny do witryny i coraz rzadziej spotykali przechodniów.Na ulicy bruk już wysychaÅ‚,zimny wiatr hulajÄ…cy po galerii wymiataÅ‚ w górÄ™ ciepÅ‚e powietrze, koÅ‚ysaÅ‚ kolorowe latarnie,rampy gazowe % olbrzymi wachlarz, jarzÄ…cy siÄ™ jak fajerwerk.W drzwiach restauracji kelnergasiÅ‚ lampy, a w pustych, oÅ›wietlonych sklepach sprzedawczynie zdawaÅ‚y siÄ™ spać z otwar-tymi oczami.% Och! jakie to Å›liczne! % rzekÅ‚a Nana przy ostatniej wystawie, cofajÄ…c siÄ™ o kilka kroków ipodziwiajÄ…c charcicÄ™ z biszkoptu, która staÅ‚a z podniesionÄ… Å‚apÄ… przed gniazdem ukrytymwÅ›ród róż.W koÅ„cu wyszli z pasażu, ale Nana nie chciaÅ‚a jechać powozem.MówiÅ‚a, że jest pogodnie, a zresztÄ… nic ich nie pogania, bÄ™dzie przyjemnie wrócić do domupieszo.Gdy doszli do Cafe Anglais , zachciaÅ‚o jej siÄ™ ostryg i zaczęła opowiadać, że z po-wodu choroby Ludwisia od rana nic nie miaÅ‚a w ustach.Muffat nie Å›miaÅ‚ jej odmówić.Do-tychczas jeszcze siÄ™ z niÄ… nie afiszowaÅ‚, wiÄ™c w restauracji poprosiÅ‚ o oddzielny gabinet,przemykajÄ…c siÄ™ szybko korytarzami.SzÅ‚a za nim jak kobieta obeznana z tym lokalem.Jużwchodzili do gabinetu, którego drzwi kelner trzymaÅ‚ otwarte, gdy z sÄ…siedniego salonu, gdziesÅ‚ychać byÅ‚o burzÄ™ Å›miechów i oklasków, wyszedÅ‚ nagle jakiÅ› mężczyzna.ByÅ‚ to Daguenet.% Patrzcie! Nana! % krzyknÄ…Å‚.Hrabia znikÅ‚ szybko w gabinecie, którego drzwi pozostaÅ‚y uchylone [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]