X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przyszedłszy na świat w pełni rozkwitu epoki Peryklesa - gdy wielki wódzAten, zawarłszy pokój z ich współzawodnikami, otworzył pole dla pracykulturalnej - Arystofanes zdążył ledwo dojść do pełnoletności, gdy wybuchłastraszna wojna.Im dalej, tym bardziej zdawało się, że końca mieć nie będzie; imdalej, tym bardziej poeta nasz tęsknił za pokojem, który był jakby dalekim rajemjego dzieciństwa i pacholęctwa.Sprawie pokoju poświęcił swą działalnośćpoetycką - sprawie pokoju, a więc i tym siłom, które doń mogą doprowadzić, któretak lub inaczej są z nim związane.Mieszczanie, pośrednio lub bezpośredniostykający się z handlem, pragnęli prowadzić wojnę aż do pełni zwycięstwa, poktórym obiecywali sobie zachowanie dawnych rynków i pozyskanie nowych; o ilebyli demokratami, za wodza swego uznawali Kleona.Włościanie natomiast łaknęlijak najrychlejszego pokoju i powrotu do swoich wsi: nienawidzili Kleona i wogóle partii wojującej.Oczekiwali poprawy losu od Nikiasza, człowieka prawego idobrego Hellena w duchu Kimona, i jak tamten zachowującego postawę ojcowskąwobec biedoty obywatelskiej.W takich warunkach wybór Arystofanesa był z góryrozstrzygnięty: przystał całkowicie do partii włościańskiej i jak onaznienawidził partię wojenną oraz jej wodza.Będąc przyjacielem pierwszych, przeciwnikiem drugich, Arystofanes - nienależy o tym zapominać - był poetą komicznym na uroczystościach Dionizosa.Dionizyjski humor stawia swoiste wymagania, wywiera swoiste działanie: zaprawiaprzyjazń żartem dobrodusznym i odejmuje wrogości, przynajmniej częściowo, jejostrość.Za znak złego tonu uchodziło obrażać się za żarty komedii i mścić się wdni powszednie na tych, którzy �w komediach swych wydrwili ich podczas rodzimychmisterów Dionizosa�.Wybornie rozumiał to Platon: nie bacząc na to,297że Arystofanes niemiłosiernie wyśmiał jego ukochanego mistrza, Sokratesa -będzie o tym mowa - w swej wspaniałej Uczcie przedstawił go w przyjacielskiejrozmowie z mistrzem i w ogóle wyznaczył mu w niej rolę nader zaszczytną.Spójrzmy jednakże na komedie Arystofanesa, zatrzymując się, rzecz prosta,tylko przy najważniejszych.Pominiemy więc Acharneńczyków, najwcześniejszą ztych, które się zachowały, jakkolwiek znamionuje ją zdumiewająca jędrność iświeżość oraz swawolna oryginalność, wyrażająca się w idei fantastycznego�pokoju odrębnego�, zawieranego przez pojedynczego chłopa ateńskiego:przechodzimy od razu do komedii, która uczyniła poetę sławnym.Była to komedia Rycerze, nazwana tak dzięki zespołowi swego chóru.Właściwierycerze stanowili część wojska ateńskiego: była to dość zamknięta korporacja,298z którą sojusz Arystofanesa tłumaczy się wspólnym pragnieniem pokoju iwspólną niechęcią wobec wojowniczego demagoga Kleona.I rzeczywiście, w Kleonabije ta najzłośliwsza ze wszystkich komedii Arystofanesa.Mamy przed sobą pozornie dom: chatę starca Demosa.Czytelnik się domyśla,że ma do czynienia ze sztuką alegoryczną, niechaj się jednak nie lęka zwykłegobezkrwistego chłodu alegorii.Demos ten zgodził sobie nie tak dawno niewolnika-garbarza (czytaj: Kleona) i od tej pory życie jego towarzyszy-niewolników stałosię udręką nie do zniesienia.I oto dwaj spośród nich (rozpoznajemy w nichNikiasza i Demostenesa Starszego) knują przeciw niemu spisek.Udaje im sięwykraść zazdrośnie przezeń strzeżone proroctwa co do jego przyszłego losu: zproroctw tych dowiadują się, że z woli przeznaczenia kiełbaśnikowi sądzone jestzwyciężyć garbarza.Wyszukawszy kiełbaśnika, człeka gruboskórnego i prostaka(jest to postać fantastyczna), dwaj spiskowcy - przy pomocy rycerzy, którzynadbiegli w tej chwili - poją duszę jego animuszem przeciw garbarzowi.Następna część stanowi długo trwający pojedynek między obu godnymi przeciwnikami, wobecności rycerzy, w obecności rady pięciuset, na koniec - w obliczu samegoDemosa (agon główny), tryskający dowcipem i ciętością satyryczną.Zwycięża rzeczjasna kiełbaśnik: lecz odniósłszy zwycięstwo ujawnia swą prawdziwą naturęzdecydowanego demokraty: ugotowawszy Demosa w kotle, przywraca mu jegomaratońską młodość, sprowadza doń nimfy pokoju, które garbarz więził wzamknięciu, i dramat zyskuje swój uroczysty przy całej wesołości finał.Fabuła, jak widzimy, jest arcyprosta: bo też i nie na niej zasadza siędoniosłość sztuki [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.