X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Demony zostały tu sprowadzone na rozkaz księżniczki Moiryi dzięki męstwu lorda Larkina, lady Blair i Ciana z rodu Mac Cionaoith.Riddock postąpił do tylu, zaciskając mocno zęby.Blair domyśliła się, żeznał plan Moiry - i wcale go nie pochwalał.Moira wysunęła się naprzód i odczekała, aż tłum się uciszy.- Ludu Geallii, powróciłam do was, ale nie przynoszę radosnych wieści.Przybyłam, by poprowadzić was na wojnę.Sama bogini Morrigan rozkaza�ła mi walczyć ze złem, które chce zniszczyć nasz świat, świat moich przyja�ciół i wszystkie światy ludzkości.Zostałam wybrana razem z pięciorgiemtowarzyszy; powierzam im moje życie, ziemię i koronę, którą - jeśli bogo�wie tak zechcą - będę nosiła, wiodąc was do walki.Zamilkła i Blair widziała, że ocenia nastrój tłumu i sama próbuje sięuspokoić.* O rudych włosach, przydomek Glenny.** Wojowniczka Mroku, łowczyni demonów, tak w Geallii nazywano Blair. - To nie będzie bitwa o ziemię czy bogactwa ani o sławę czy z zemsty,lecz walka o życie.Dotychczas nie byłam waszą królową ani wojowniczką,tylko pilną uczennicą, posłuszną córką, dumną mieszkanką Geallii.Mimoto proszę was, żebyście poszli za mną, ryzykując swoje życie, i narazili sięna wszystko, co was potem spotka.Bo w noc święta Samhain staniemy twa�rzą w twarz z armią demonów takich jak te.Strażnicy wywlekli wampiry na środek placu.Blair wiedziała, co zoba�czyli ludzie: zakutych w łańcuchy mężczyzn, morderców, ale nie demony.Rozległy się okrzyki i westchnienia, wołania o sprawiedliwość, popłynę�ły nawet łzy.Ale nikt nie poczuł prawdziwego strachu.Strażnicy przyczepili łańcuchy do żelaznych słupów i na skinienie Moi-ry opuścili pole.- Ci, którzy zabili moją matkę, zamordowali waszą królową, mają imię.To wampiry.Lady Blair w swoim świecie poluje na nie i je unicestwia, jestłowczynią demonów.Pokaże wam, czym tak naprawdę są.Blair wypuściła powietrze i popatrzyła na Larkina.- Przykro mi.Zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, wyskoczyła z loży i wyszła na śro�dek pola.- Co się dzieje? - zapytał Larkin.- Nie będziesz nam przeszkadzał.- Moira schwyciła kuzyna za ramię.-Takie jest moje życzenie.Co więcej, to mój rozkaz.Nie mieszaj się do te�go.%7ładne z was.Kiedy Blair zaczęła mówić, Moira także wyszła na plac.- Wampiry mają tylko jeden cel.Zabić.- Blair obeszła je dookoła na ty�le blisko, by poczuły jej zapach, który wzbudził w nich potworny głód.- %7ły�wią się ludzką krwią.Będą na was polować i pić waszą krew.Jeśli będą głod�ne, zrobią to szybko.Umrzecie przerażeni, w męczarniach, ale szybko.Jeślibędą chciały czegoś więcej, będą was torturować, tak jak rodzinę, którąLarkin, Cian i ja znalezliśmy martwą tej nocy, gdy pochwyciliśmy te dwa.Większy wampir spróbował na nią skoczyć, oczy miał teraz czerwone,a ludzie siedzący bliżej mogli dostrzec jego wyszczerzone kły.- Wampiry się nie rodzą, nie są płodzone, nie rosną w łonie.Powstająz ludzi.Jeśli ukąszenie wampira nie jest śmiertelne, ofiara zostaje zainfe�kowana.Jedni stają się wtedy półwampirami, ich sługami, inni zostają wy�ssani niemal do cna, a potem piją krew stworzyciela i umierają tylko po to,by znowu powstać.Nie jako ludzie, lecz jako potwory.Zataczała wokół jeńców coraz mniejsze koła.- Wasze dziecko, wasza matka czy ukochany też mogą zostać tak prze�mienieni.Wtedy nie będą już waszym dzieckiem, matką czy kochankiem.Staną się demonami takimi jak te, opanowanymi pragnieniem krwi, którekaże im zabijać i niszczyć.Odwróciła się, a wampiry za jej plecami miotały się w łańcuchach z gło�du i wściekłości, bo Blair stała na samej granicy ich zasięgu.- To właśnie po was przyjdzie.Setki, może tysiące.Z tym będziecie mu�sieli walczyć.%7łelazo ich nie zabije, tylko zrani. Okręciła się i przecięła ostrzem noża pierś większego wampira.- Krwawią, ale rany goją się szybko i na pewno ich nie zatrzymają.Otobroń, która niszczy wampiry: drewno.Wyciągnęła kołek i zamarkowała cios w mniejszego wampira; ten cof�nął się i skulił, by osłonić pierś.- Wbite w samo serce.I ogień.Złapała pochodnię i machnęła nią w powietrzu, a oba wampiry zaskrze�czały.- Polują w nocy, bo giną od promieni słońca, ale w ciągu dnia mogąprzemykać w cieniu, chodzić po deszczu.Zdołają zabić, gdy słońce jest zachmurami.Krzyż je parzy i czasem, jeśli macie szczęście, może utrzymaćna dystans.Parzy je też święcona woda.Jeśli walczycie mieczem, musicieściąć im głowę.Ona także potrafiła ocenić nastrój tłumu.Podniecenie, wahanie i tepierwsze zalążki strachu.I ogromny brak wiary.Ci ludzie nadal widzieliprzed sobą tylko mężczyzn w łańcuchach.- To jest wasza broń, to macie do dyspozycji oprócz sprytu i odwagiprzeciwko bestiom, które są silniejsze, szybsze i trudniejsze do zabicia niżwy.Jeśli nie będziemy walczyć, jeśli nie wygramy, za niewiele więcej niżmiesiąc one was zniszczą.Przerwała, gdy Moira podeszła do niej przez plac.- Jesteś pewna? - wyszeptała Blair.- Jestem.- Moira uścisnęła jej dłoń i odwróciła się do tłumu wznoszą�cego okrzyki pełne troski i zaniepokojenia.Moira podniosła głos, by przekrzyczeć ludzi.- Morrigan jest nazywana królową wojowników, choć podobno samanigdy nie stanęła do walki.Mimo to ja skłaniam głowę przed jej rozka�zem.Bo mam wiarę.Nie proszę was, żebyście wierzyli we mnie jakw boginię.Jestem kobietą, tak samo śmiertelną jak wy, ale kiedy po�proszę, abyście ruszyli za mną do bitwy, pójdziecie za wojowniczką.Udowodnię to wam.W koronie czy bez, będę niosła miecz.Będę walczy�ła razem z wami.Uniosła wysoko ostrze.- Dziś wieczorem, na tej ziemi zniszczę to, co zabrało waszą królowąi moją matkę.Robię to dla niej, za jej krew.Robię to dla was, dla Gealliii dla ludzkości.Obróciła się twarzą do Blair.- Zrób to.Jeśli kochasz mnie choć trochę - dodała, gdy zobaczyła, żeBlair się waha.- Wojowniczka dla wojowniczki, kobieta dla kobiety.- To twój wieczór.Wybrała mniejszego z dwóch wampirów, który i tak był jakieś dwadzie�ścia kilogramów cięższy od Moiry.- Na kolana - rozkazała, przystawiając mu miecz do gardła.- Aatwo ci mnie zabić, kiedy jestem w łańcuchach - wysyczał, ale padłna kolana.- Tak, łatwo.I już żałuję, że nie ja to zrobię.- Nie odrywając ostrza od gardła wampira, stanęła za jego plecami.Wyjęła klucz, który dostała odMoiry, i otworzyła kłódkę.Z dumą i lękiem wbiła miecz w ziemię obok demona i odeszła.- Coś ty zrobiła? - zapytał Larkin, gdy Blair stanęła obok niego z przo�du loży.- To, o co mnie prosiła.To, co chciałabym, żeby zrobiła dla mnie, gdybysytuacja była odwrotna.- Dopiero teraz na niego spojrzała.- Jeśli ty w niąnie wierzysz, to dlaczego oni mieliby jej zaufać? - Złapała go za rękę.- Je�śli my nie możemy jej zaufać, to jak ma uwierzyć w samą siebie?Puściła jego rękę i patrząc na plac, modliła się, aby się okazało, że po�stąpiła właściwie.- Wez miecz - rozkazała wampirowi Moira.- Z tuzinem wycelowanych we mnie strzał? - odwarknął.- %7ładna nie pofrunie, dopóki nie będziesz uciekał.Boisz się stanąć dorównej walki z człowiekiem? Uciekłbyś tamtej nocy, gdyby moja matkamiała miecz?- Była słaba, ale miała pyszną krew.- Rzucił krótkie spojrzenie na to�warzysza, który wciąż był przykuty do słupa zbyt daleko, by mu pomóc.-To miałaś być ty.Ta świadomość już od dawna raniła serce Moiry niczym nóż.Jego słowatylko obróciły ostrze.- Tak i zabiliście ją bez powodu.Ale teraz to mogę być ja [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.