[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Poeta dostrzega nieprawidłowości w wymiarze kosmicznym, widzi panoszenie się zła, grzechu.Nie pojmuje sensu istnienia na świecie zła, krzywdy i cierpienia.Pyta: kto je stworzył? Dlaczego wszechmocny, dobry Bóg wpisując w życie człowieka grzech, karze go później za to? Rzecznik skazańców, kapłan - poeta, syn ziemi modli się, błaga i rozpacza.Konradowym gestem chce się wzbić na wyżyny mocy boskiej, to znów krzykiem Hioba wzywa Stwórcę, by spojrzał na niedolę ludzką.W imię człowieka, w trosce o człowieka występuje poeta przeciwko Bogu.Istnienie cierpienia, nędzy ludzkiej sprawia, że bohaterowie literaccy chcą zmienić świat.Nie wszyscy noszą znamiona prometeizmu, ale również podejmują walkę ze złem.Takim bohaterem, który walczy w imię skrzywdzonych ludzi, jest dr Tomasz Judum z utworu S.Żeromskiego pt.: " Ludzie bezdomni".Jego nieprzejednana postawa doprowadziła do konfliktu z ludzmi, z którymi styka go los.Gniew, czyli owa "szewska pasja", jaka go ogarniała w chwilach buntu przeciwko światu przemocy, stanowiła przyczynę jego osamotnienia."Ja muszę rozwalić te śmierdzące nory!" - czyż nie ma w tym okrzyku zapowiedzi działalności rewolucyjnej?Wiek XX obfitował w takie zjawiska jak: wojna, totalitaryzm, przemoc, zniewolenie człowieka przez człowieka, więc mamy też bunt przeciwko formułowaniu człowieka przez otaczającą rzeczywistość."Niech kształt mój rodzi się ze mnie, niech nie będzie zrobiony mi".Słowa te pochodzą z "Ferdydurke" W.Gombrowicza.Główny bohater, Józio Kowalski, sprzeciwia się każdej formie.Nie pozwala "robić sobie gęby", ale jednocześnie nie może bez nie istnieć, bo przed gębą nie ma ucieczki.Gombrowicz w swej powieści chce powiedzieć, że człowiek jest zależny od odbicia w duszy drugiego człowieka, poddaje się redukcji osobowości i zadowala się stereotypem.Ludzie są tylko funkcją innych ludzi, muszą być takimi, jakimi ich inni widzą.Józio "zgwałcony i zniewolony" przez prof.Pimkę znalazł się w szkole i w domu Młodziaków.Ten motyw zniewolenia i gwałtu jest podstawą stosunków miedzyludzkich w "Ferdydurce".Józio jest zbyt słaby, aby buntować się czynnie, więc robi na przekór, drwi z pensjonarki, z ciotuni i wujaszka, ale nie przełamuje konwenansów jak Miętus.Jednak na przekór wszystkiemu Gombrowicz broni wolności człowieka, wyraża protest przeciwko zastanym konwencjom, stereotypom myślenia, przeciwko formie.Młodym, gniewnym, buntującym się przeciwko skostniałym formom życia jest Artur z "Tanga" S.Mrożka.Nie potrafi on żyć w świecie stworzonym przez starych.Uznaje go za świat anarchii.Usiłuje zmienić rzeczywistość, uporządkować chaos, odbudować system wartości.Jego celem jest powrót do tradycji, do formy, do obyczaju.Kiedy dochodzi do wniosku, że forma pozbawiona idei jest martwa, znajduje pomysł: ideą będzie synteza porządku i siły.Niestety, Artur zdobywa się na pozorne, sztuczne przejawy buntu, w rezultacie jest bierny i słaby.Zwycięża groźny, bezmyślny Edek.Świat zostaje opanowany przez prymitywne siły.Zamiast rządu dusz - nadchodzą rządy chama.Krzykiem pokolenia, które nie chciało pogodzić się z otaczającą rzeczywistością, było pisarstwo M.Hłaski.Wyrosło ono z realizmu socjalistycznego.Dotychczas literatura socrealizmu zarzucała czytelników iluzorycznym obrazem świata budów i fabryk, stachanowców i dzielnych kobiet na traktorze.Natomiast Hłasko jako pierwszy najżywiej się temu przeciwstawił, dowodząc, że o tym samym da się pisać bez pompy i lakiernictwa.Zbiór opowiadań "Pierwszy krok w chmurach" to artystyczne zobiektywizowanie młodzieńczych nadziei i doświadczeń, to książka odsłaniająca liczne rozczarowania i zawody, jakie przezywa pisarz konfrontujący swoje wyobrażenia z trywialną rzeczywistością.Zawiedli ludzie, pojęcia i słowa, którym wierzył, nie sprawdziły się w życiu, pozostały puste.Niszczone wartości, często wdeptywane w błoto, w opowiadaniach Hłaski nie podlegają dewaluacji.A do tych wartości obok marzeń, należy miłość, pojmowana przez pisarza jako bunt przeciwko wszystkim niedoskonałością współczesnego świata.Hłasko nie chce pozwolić człowiekowi na ugodę i bierną postawę wobec zła.Także Tadeusz Konwicki w "Małej apokalipsie" daje wyraz swojemu przerażeniu rzeczywistością, w której człowiek nie znaczy nic, a wszystkim decyduje urząd, ideologia czy system.Warszawa, gdzie rozgrywa się akcja utworu, podobnie jak cały kraj, rządzona jest przez totalitarny reżim.Nie ma od niego ucieczki, zniewoleni są wszyscy.Cała rzeczywistość została poddana kontroli państwa.Wszędzie są agenci i widzą wszystko.Ludzie zniewoleni nakazami i zakazami boją się przeciwstawić złu w zdecydowany sposób, w takim świecie bunt jest albo pozorny, albo podejrzany.Prawie nikt nie buntuje się naprawdę - głównie z konformizmu.Główny bohater został wyznaczony przez opozycję antytotalitarną do dokonania publicznego samo spalenia na Placu Defilad przed gmachem partii.Jest to rozpaczliwy akt protestu przeciw utracie Polaków wolności i tożsamości narodowej.Jest to także prowokacja mająca obudzić zastygły w letargu naród."Mała apokalipsa" jest nie tylko potępieniem systemu totalitarnego, protestem przeciw zniewoleniu jednostki, ale także przestrogą przed złem tkwiącym wewnątrz każdego człowieka.Świat współczesny ze swoim złem i cierpieniem nie pozwala na beznamiętny i neutralny stosunek do otaczającej rzeczywistości.Albert Camus w eseju pt.: "Człowiek zbuntowany" pisze: "Buntuję się, więc jesteśmy".Uświadomienie sobie tragicznej prawdy o własnej egzystencji staje się źródłem heroicznego wysiłku.Bunt - podstawowa, elementarna reakcja wobec świata jest wartością łączącą ludzi.Taką wartością staje się w "Dżumie" solidarność wobec zła.Główny bohater powieści, dr Rieux, wie, że nie uda mu się pokonać epidemii, a jednak decyduje się na walkę, staje po stronie słabszych, chorych [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Poeta dostrzega nieprawidłowości w wymiarze kosmicznym, widzi panoszenie się zła, grzechu.Nie pojmuje sensu istnienia na świecie zła, krzywdy i cierpienia.Pyta: kto je stworzył? Dlaczego wszechmocny, dobry Bóg wpisując w życie człowieka grzech, karze go później za to? Rzecznik skazańców, kapłan - poeta, syn ziemi modli się, błaga i rozpacza.Konradowym gestem chce się wzbić na wyżyny mocy boskiej, to znów krzykiem Hioba wzywa Stwórcę, by spojrzał na niedolę ludzką.W imię człowieka, w trosce o człowieka występuje poeta przeciwko Bogu.Istnienie cierpienia, nędzy ludzkiej sprawia, że bohaterowie literaccy chcą zmienić świat.Nie wszyscy noszą znamiona prometeizmu, ale również podejmują walkę ze złem.Takim bohaterem, który walczy w imię skrzywdzonych ludzi, jest dr Tomasz Judum z utworu S.Żeromskiego pt.: " Ludzie bezdomni".Jego nieprzejednana postawa doprowadziła do konfliktu z ludzmi, z którymi styka go los.Gniew, czyli owa "szewska pasja", jaka go ogarniała w chwilach buntu przeciwko światu przemocy, stanowiła przyczynę jego osamotnienia."Ja muszę rozwalić te śmierdzące nory!" - czyż nie ma w tym okrzyku zapowiedzi działalności rewolucyjnej?Wiek XX obfitował w takie zjawiska jak: wojna, totalitaryzm, przemoc, zniewolenie człowieka przez człowieka, więc mamy też bunt przeciwko formułowaniu człowieka przez otaczającą rzeczywistość."Niech kształt mój rodzi się ze mnie, niech nie będzie zrobiony mi".Słowa te pochodzą z "Ferdydurke" W.Gombrowicza.Główny bohater, Józio Kowalski, sprzeciwia się każdej formie.Nie pozwala "robić sobie gęby", ale jednocześnie nie może bez nie istnieć, bo przed gębą nie ma ucieczki.Gombrowicz w swej powieści chce powiedzieć, że człowiek jest zależny od odbicia w duszy drugiego człowieka, poddaje się redukcji osobowości i zadowala się stereotypem.Ludzie są tylko funkcją innych ludzi, muszą być takimi, jakimi ich inni widzą.Józio "zgwałcony i zniewolony" przez prof.Pimkę znalazł się w szkole i w domu Młodziaków.Ten motyw zniewolenia i gwałtu jest podstawą stosunków miedzyludzkich w "Ferdydurce".Józio jest zbyt słaby, aby buntować się czynnie, więc robi na przekór, drwi z pensjonarki, z ciotuni i wujaszka, ale nie przełamuje konwenansów jak Miętus.Jednak na przekór wszystkiemu Gombrowicz broni wolności człowieka, wyraża protest przeciwko zastanym konwencjom, stereotypom myślenia, przeciwko formie.Młodym, gniewnym, buntującym się przeciwko skostniałym formom życia jest Artur z "Tanga" S.Mrożka.Nie potrafi on żyć w świecie stworzonym przez starych.Uznaje go za świat anarchii.Usiłuje zmienić rzeczywistość, uporządkować chaos, odbudować system wartości.Jego celem jest powrót do tradycji, do formy, do obyczaju.Kiedy dochodzi do wniosku, że forma pozbawiona idei jest martwa, znajduje pomysł: ideą będzie synteza porządku i siły.Niestety, Artur zdobywa się na pozorne, sztuczne przejawy buntu, w rezultacie jest bierny i słaby.Zwycięża groźny, bezmyślny Edek.Świat zostaje opanowany przez prymitywne siły.Zamiast rządu dusz - nadchodzą rządy chama.Krzykiem pokolenia, które nie chciało pogodzić się z otaczającą rzeczywistością, było pisarstwo M.Hłaski.Wyrosło ono z realizmu socjalistycznego.Dotychczas literatura socrealizmu zarzucała czytelników iluzorycznym obrazem świata budów i fabryk, stachanowców i dzielnych kobiet na traktorze.Natomiast Hłasko jako pierwszy najżywiej się temu przeciwstawił, dowodząc, że o tym samym da się pisać bez pompy i lakiernictwa.Zbiór opowiadań "Pierwszy krok w chmurach" to artystyczne zobiektywizowanie młodzieńczych nadziei i doświadczeń, to książka odsłaniająca liczne rozczarowania i zawody, jakie przezywa pisarz konfrontujący swoje wyobrażenia z trywialną rzeczywistością.Zawiedli ludzie, pojęcia i słowa, którym wierzył, nie sprawdziły się w życiu, pozostały puste.Niszczone wartości, często wdeptywane w błoto, w opowiadaniach Hłaski nie podlegają dewaluacji.A do tych wartości obok marzeń, należy miłość, pojmowana przez pisarza jako bunt przeciwko wszystkim niedoskonałością współczesnego świata.Hłasko nie chce pozwolić człowiekowi na ugodę i bierną postawę wobec zła.Także Tadeusz Konwicki w "Małej apokalipsie" daje wyraz swojemu przerażeniu rzeczywistością, w której człowiek nie znaczy nic, a wszystkim decyduje urząd, ideologia czy system.Warszawa, gdzie rozgrywa się akcja utworu, podobnie jak cały kraj, rządzona jest przez totalitarny reżim.Nie ma od niego ucieczki, zniewoleni są wszyscy.Cała rzeczywistość została poddana kontroli państwa.Wszędzie są agenci i widzą wszystko.Ludzie zniewoleni nakazami i zakazami boją się przeciwstawić złu w zdecydowany sposób, w takim świecie bunt jest albo pozorny, albo podejrzany.Prawie nikt nie buntuje się naprawdę - głównie z konformizmu.Główny bohater został wyznaczony przez opozycję antytotalitarną do dokonania publicznego samo spalenia na Placu Defilad przed gmachem partii.Jest to rozpaczliwy akt protestu przeciw utracie Polaków wolności i tożsamości narodowej.Jest to także prowokacja mająca obudzić zastygły w letargu naród."Mała apokalipsa" jest nie tylko potępieniem systemu totalitarnego, protestem przeciw zniewoleniu jednostki, ale także przestrogą przed złem tkwiącym wewnątrz każdego człowieka.Świat współczesny ze swoim złem i cierpieniem nie pozwala na beznamiętny i neutralny stosunek do otaczającej rzeczywistości.Albert Camus w eseju pt.: "Człowiek zbuntowany" pisze: "Buntuję się, więc jesteśmy".Uświadomienie sobie tragicznej prawdy o własnej egzystencji staje się źródłem heroicznego wysiłku.Bunt - podstawowa, elementarna reakcja wobec świata jest wartością łączącą ludzi.Taką wartością staje się w "Dżumie" solidarność wobec zła.Główny bohater powieści, dr Rieux, wie, że nie uda mu się pokonać epidemii, a jednak decyduje się na walkę, staje po stronie słabszych, chorych [ Pobierz całość w formacie PDF ]