[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ze złością ci nie do twarzy.Pomyśl, czy dzisiejsze media odpuściłyby sobie taką sensację, podno-szącą nakład, o wcześniej zgwałconej, a potem zakatowanej nastolat-ce? Naszą znalezliśmy dzięki zbiegowi okoliczności.Inna lub inneofiary może czekają na podobne zbiegi okoliczności. Wątpię.Ten socjopata odbiega od standardu.Ten socjopata stoina czele przyporządkowanej sobie grupy. Kilkoro socjopatów założyło swój klub? Czy przypadkiem nieprzesadzasz? Socjopaci nie lęgną się jak ulęgałki! Patrzcie ją!Wszystkie rozumy pozjadała, mądralińska! Szanowna pani doktorzabawia się w detektywa pomyślał z nieukrywaną złością, przyglą-dając się Rawickiej zajadającej ze stoickim spokojem obrzydliweudko kurczaka. Diabli mi ją nadali.Mam na głowie zarozumiałegoprokuratora oraz przemądrzałą lekarkę!. Ale zły! I czemu? dotknęła przepraszająco jego dłoni. Nie-ładnie odrzucać pomoc życzliwej ci osoby.To twoja pierwsza, wielkajednocześnie bardzo trudna i skomplikowana sprawa.Mam ponaddwudziestoletnie doświadczenie, Damian.Jako anatomopatolog ipsycholog.Poza tym jest coś jeszcze. twarz Rawickiej blednie.Robiłam wiele sekcji.Tym, którzy umarli podczas operacji.Tym,którzy sami sobie odbierali życie.Tym, których zabił jakiś bandyta.Jednak z podobnym bestialstwem nie spotkałam się nigdy dotąd.67Wiem, że umierała, straszliwie cierpiąc.Pośród podnieconego,sprośnego rechotu kilku facetów.Sponiewierana, gwałcona wielo-krotnie i torturowana.Bez nadziei na ratunek.Płakałam, mówiłam dotego zmasakrowanego ciała: Kochanie, przysięgam ci, że dopadnie-my twoich oprawców.Damian.Nie stawiaj mnie do kąta.Prokuratornie musi wiedzieć, że ci pomagam.Domyślam się, że postanowiłeś,przynajmniej na razie, prowadzić to śledztwo na własna rękę, zbywa-jąc prokuratora tym, że sprawa się gmatwa i potrzebujesz znaczniewięcej czasu na zebranie materiałów dochodzeniowych.Mam rację?Powiedz? Mam?Wciąż nachmurzony kiwnął głowa. Mam? Odpowiedz nalegała Rawicka. Przewiduję trudności, Beata. Jakie? Nie znasz się na tej robocie. Lecz potrafię myśleć logicznie.To mało? Do diabła! Sugerujesz, że niby ja nie potrafię myśleć logicz-nie? Aleś ty drażliwy.Sugeruję tylko, że co dwie głowy, to nie jed-na. Przecież pracujesz w szpitalu, mądralo. Wezmę urlop.Na internie nie jestem niezastąpiona.Mimowolnie uśmiechnął się, ponieważ przyszło mu na myśl, żebędą parą jak z powieści kryminalnych.Młody, dociekliwy prokuratororaz mądra pani doktor.I jak na podobna powieść przystało, po wieluprzeszkodach dotrą do prawdy.Sprawiedliwości stanie się zadość.Zadość? uderzyła go hipokryzja tego określenia. Zadość? Nieistnieje taka sprawiedliwość, która potrafiłaby wyrównać cierpieniaofiary.Ofiary i jej rodziny.Chryste, gdyby dotyczyło to mojej siostry,nasza matka zwariowałaby albo też umarła.68 W porządku, Beata.Wez urlop.Wolałbym nie szukać pomocyu naszego psychologa z komendy wojewódzkiej.Czytałem nakreślonyprzez niego portret psychologiczny morderców.Wynika z niego, że totępi, prymitywni osobnicy, z ograniczoną mocno inteligencją, wywo-dzący się ze środowisk patologicznych.Wskazania: penetrować śro-dowiska meneli, ćpunów i im podobnych mętów.Rawicka uśmiechnęła się z politowaniem. Dobrze, że się z takim portretem nie zgadzasz. Jednak i z tobą nie do końca się zgadzam. Nawet wiem dlaczego.Trudno ci uwierzyć, iż bestialstwo do-tyczy kilku osób.Ale takie są fakty.A my musimy je logicznie zesobą powiązać.Dlatego mówię o doskonale zorganizowanej grupie.Rawicka odsunęła talerz z rozgrzebanymi frytkami. Pod przywódz-twem socjopaty, który jest jej guru. I potrafił swoich kumpli przymusić do mordu? Do czerpaniaprzyjemności w powolnym zabijaniu poprzez wymyślne tortury? Czemu by nie? Dobrał osoby słabe, łatwo ulegające wpływom.U których na przykład zaobserwował zaburzenia osobowości? Kom-pleksy? Niedowartościowanie? Fobie? Obsesje? Takimi osobamiłatwo manipulować. Z tego da się wysnuć prosty wniosek, że znał te osoby od daw-na. Słusznie.Od dawna [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Ze złością ci nie do twarzy.Pomyśl, czy dzisiejsze media odpuściłyby sobie taką sensację, podno-szącą nakład, o wcześniej zgwałconej, a potem zakatowanej nastolat-ce? Naszą znalezliśmy dzięki zbiegowi okoliczności.Inna lub inneofiary może czekają na podobne zbiegi okoliczności. Wątpię.Ten socjopata odbiega od standardu.Ten socjopata stoina czele przyporządkowanej sobie grupy. Kilkoro socjopatów założyło swój klub? Czy przypadkiem nieprzesadzasz? Socjopaci nie lęgną się jak ulęgałki! Patrzcie ją!Wszystkie rozumy pozjadała, mądralińska! Szanowna pani doktorzabawia się w detektywa pomyślał z nieukrywaną złością, przyglą-dając się Rawickiej zajadającej ze stoickim spokojem obrzydliweudko kurczaka. Diabli mi ją nadali.Mam na głowie zarozumiałegoprokuratora oraz przemądrzałą lekarkę!. Ale zły! I czemu? dotknęła przepraszająco jego dłoni. Nie-ładnie odrzucać pomoc życzliwej ci osoby.To twoja pierwsza, wielkajednocześnie bardzo trudna i skomplikowana sprawa.Mam ponaddwudziestoletnie doświadczenie, Damian.Jako anatomopatolog ipsycholog.Poza tym jest coś jeszcze. twarz Rawickiej blednie.Robiłam wiele sekcji.Tym, którzy umarli podczas operacji.Tym,którzy sami sobie odbierali życie.Tym, których zabił jakiś bandyta.Jednak z podobnym bestialstwem nie spotkałam się nigdy dotąd.67Wiem, że umierała, straszliwie cierpiąc.Pośród podnieconego,sprośnego rechotu kilku facetów.Sponiewierana, gwałcona wielo-krotnie i torturowana.Bez nadziei na ratunek.Płakałam, mówiłam dotego zmasakrowanego ciała: Kochanie, przysięgam ci, że dopadnie-my twoich oprawców.Damian.Nie stawiaj mnie do kąta.Prokuratornie musi wiedzieć, że ci pomagam.Domyślam się, że postanowiłeś,przynajmniej na razie, prowadzić to śledztwo na własna rękę, zbywa-jąc prokuratora tym, że sprawa się gmatwa i potrzebujesz znaczniewięcej czasu na zebranie materiałów dochodzeniowych.Mam rację?Powiedz? Mam?Wciąż nachmurzony kiwnął głowa. Mam? Odpowiedz nalegała Rawicka. Przewiduję trudności, Beata. Jakie? Nie znasz się na tej robocie. Lecz potrafię myśleć logicznie.To mało? Do diabła! Sugerujesz, że niby ja nie potrafię myśleć logicz-nie? Aleś ty drażliwy.Sugeruję tylko, że co dwie głowy, to nie jed-na. Przecież pracujesz w szpitalu, mądralo. Wezmę urlop.Na internie nie jestem niezastąpiona.Mimowolnie uśmiechnął się, ponieważ przyszło mu na myśl, żebędą parą jak z powieści kryminalnych.Młody, dociekliwy prokuratororaz mądra pani doktor.I jak na podobna powieść przystało, po wieluprzeszkodach dotrą do prawdy.Sprawiedliwości stanie się zadość.Zadość? uderzyła go hipokryzja tego określenia. Zadość? Nieistnieje taka sprawiedliwość, która potrafiłaby wyrównać cierpieniaofiary.Ofiary i jej rodziny.Chryste, gdyby dotyczyło to mojej siostry,nasza matka zwariowałaby albo też umarła.68 W porządku, Beata.Wez urlop.Wolałbym nie szukać pomocyu naszego psychologa z komendy wojewódzkiej.Czytałem nakreślonyprzez niego portret psychologiczny morderców.Wynika z niego, że totępi, prymitywni osobnicy, z ograniczoną mocno inteligencją, wywo-dzący się ze środowisk patologicznych.Wskazania: penetrować śro-dowiska meneli, ćpunów i im podobnych mętów.Rawicka uśmiechnęła się z politowaniem. Dobrze, że się z takim portretem nie zgadzasz. Jednak i z tobą nie do końca się zgadzam. Nawet wiem dlaczego.Trudno ci uwierzyć, iż bestialstwo do-tyczy kilku osób.Ale takie są fakty.A my musimy je logicznie zesobą powiązać.Dlatego mówię o doskonale zorganizowanej grupie.Rawicka odsunęła talerz z rozgrzebanymi frytkami. Pod przywódz-twem socjopaty, który jest jej guru. I potrafił swoich kumpli przymusić do mordu? Do czerpaniaprzyjemności w powolnym zabijaniu poprzez wymyślne tortury? Czemu by nie? Dobrał osoby słabe, łatwo ulegające wpływom.U których na przykład zaobserwował zaburzenia osobowości? Kom-pleksy? Niedowartościowanie? Fobie? Obsesje? Takimi osobamiłatwo manipulować. Z tego da się wysnuć prosty wniosek, że znał te osoby od daw-na. Słusznie.Od dawna [ Pobierz całość w formacie PDF ]