[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. To nie ja powiedział.Barry wy buchnął śmiechem. Wszy scy tak mówią.Kto jak kto, ale ty powinieneś o ty m wiedzieć, Ray.Właściwie nie zaplanował, co zrobi po ty m, jak publicznie go oskarży.Miał przy sobie kajdanki nigdy się z nimi nie rozstawał przy kuł więc Ray a do biegnącej z przodu pulpitu mosiężnejporęczy.Potem wy jął z kieszeni telefon, zadzwonił na posterunek i poprosił o przy słaniemundurowy ch.Obecni w krematorium kompletnie stracili zainteresowanie zmarły m.Barry zauważy ł dwiedamy w wy twornej czerni, umy kające z kaplicy na podobieństwo gazel, które zorientowały się,że zbłądziły do legowiska lwów.W ich ślad poszli inni wielcy i szlachetni.Pastor zbliży ł się do Barry ego i niczy m speszony kelner zapy tał, czy może mu czy mś służy ć. Nie, sy nu odparł Barry ale miło, że py tasz. Zostaliśmy ty lko my dwaj zwrócił się do Ray a. To się zdarzy ło trzy dzieści pięć lat temu, Barry rzekł Ray. By ło, minęło.Nie warto dotego wracać. Nie rozumiem rozległ się cichy głosik.Margaret, żona Ray a.Gdy by Barry by ł przy jaznie usposobiony, odpowiedziałby : Niech mążci wy tłumaczy , ale nie by ł. Twój mąż zrobił dziecko prosty tutce, niejakiej Carol Braithwaite wy buchnął. Potem ją zamordował, a dziecko własną córkę oddał twojej najlepszejprzy jaciółce, Kitty Winfield.Prawda i tak wy szłaby na jaw, równie dobrze sam mógł jąujawnić.Prawda was wy zwoli, czy nie tak mawiali kwakrzy ? Aresztował kilku w latachosiemdziesiąty ch cholerni pacy fiści, bez przerwy trajkoczący o działaniu bezpośrednimi pociskach rakietowy ch cruise.Jak na ludzi modlący ch się w ciszy strasznie kłapali dziobem. Ray ? odezwała się Margaret. To nie ja powtórzy ł, ty m razem zwracając się do żony. To naprawdę nie by łem ja.Odwrócił się do Barry ego. Znasz ty lko połowę prawdy, Barry. Powiedz to sędziemu, Ray.Do kaplicy wszedł posterunkowy w mundurze.Barry mógł tak wy glądać trzy dzieści pięć lattemu.Kiedy starszy rangą oficer wy dawał polecenia, wy kony wało się je bez zastrzeżeń.Przy mknąć oko? Tak jest, szefie.Trzy mać gębę na kłódkę? Tak jest, szefie, już się robi.Chłopiecna posy łki. Szefie? Odwiezcie tego tu dżentelmena do aresztu, posterunkowy.Został oskarżony o zabójstwo.Jazostaję.Po powrocie na posterunek udacie się do mojego gabinetu.Na biurku znajdziecie kopertę.Przekażcie ją inspektor Gemmie Holroy d, ona zajmie się resztą. Tak jest, sir. Dobry chłopak.* * *Pojechał na wrzosowiska za Ilkley, aż nad jezioro Upper Barden.Wokół nie by ło ży wej duszy.Niebo znaczy ły poszarpane, opalizujące chmury.Coś pięknego, zupełnie jak na jakimś obrazie.Barry wy obraził sobie wznoszącą się na ich tle Carol Braithwaite.Wniebowzięcie.Za rękętrzy mała Amy.Carol i Amy, jeden strzał w głowę, drugi w serce.W górze krąży ła para sępów.Czekały na niego.* * *Pazdziernik 1975Ciało Wilmy McCann znaleziono w przeddzień Halloween, ty powego dla Leeds mglistegoporanka na terenie Klubu Sportowego Księcia Filipa w Chapeltown.Dwa uderzenia w głowę,piętnaście ran kłuty ch.Bogata kartoteka: wy roki za pijaństwo, zakłócanie porządku oraz kradzież.W brudny m domu zostawiła czwórkę dzieci.Kolejna rozry wkowa dziewczy na.Jej śmierć została uznana za jeszcze jeden paskudny incy dent, nic specjalnego, lecz trzymiesiące pózniej stu trzy dziestu siedmiu funkcjonariuszy wciąż nie miało się czy m pochwalić.Przepracowano pięćdziesiąt trzy ty siące roboczogodzin, spisano pięćset trzy dzieści osiem zeznań,zgromadzono trzy ty siące trzy sta meldunków i nic.Zledztwo utknęło w miejscu.Nikt nie zdawałsobie sprawy, że to pierwsze znane zabójstwo Sutcliffe a.Do następnego miało dojść dopierow sty czniu przy szłego roku.Zmierć Carol Braithwaite dla odmiany nikogo nie interesowała.Tracy nie brała udziału w dochodzeniu w sprawie zabójstwa Wilmy McCann.Wciąż by łazwy kłą posterunkową patrolującą ulice, jeszcze jedną pracującą dziewczy ną. To i tak dwie różne sprawy usły szała od Barry ego. Twoja kobieta& Moja kobieta? Ta Braithwaite zginęła we własny m domu, uduszona, a nie walnięta młotkiem w głowęi zadzgana. Mówisz tak, jakby ś już pracował w dochodzeniówce, Barry.Wazeliniarstwo się opłaca, nonie? Spadaj.Leeds, Manchester, Huddersfield, Bradford.Następnego roku w sty czniu zginęła EmilyJackson.Lista ofiar zdawała się nie mieć końca.Teraz trafiały na nią już nie ty lko prosty tutki,każda kobieta miała szansę.Ostatnie dwie zamordowano w 1980 roku.Znalazły sięw odpowiednim czasie w nieodpowiednim miejscu.Mogli się wtedy oprzeć ty lko na portreciepamięciowy m Marily n Moore.Podejrzany miał brodę jak Jason King i wredne małe oczka.Sprawdzono ponad pięć milionów pojazdów.Facet by ł istny m diabłem, zawsze zdołał się jakośwy winąć.Przeszłość by ła ponury m miejscem, który m władali mężczy zni.W pewny m okresiefunkcjonariusze płci męskiej dla bezpieczeństwa eskortowali swoje koleżanki i inne pracownice naparking.Tracy usły szała kiedy ś, jak jeden z chłopaków mówi: O Tracy Waterhouse by m się niemartwił.Współczuję Rozpruwaczowi, jeśli spróbuje się do niej dobierać.Odkąd Sutcliffe rozpoczął swoje krwawe łowy, nikt już nie pamiętał o Carol Braithwaite.Z grubsza pasowała do profilu, lecz w tamty ch czasach nie zajmowano się na serioprofilowaniem.Tracy latami miała się zastanawiać, czy Carol nie by ła pierwszą ofiarąSutcliffe a.Rok 1975 zakończy ła z pompą: kupiła sobie pięcioletniego datsuna sunny.Z końcem rokuspłonął Kirkgate Market i Tracy skorzy stała z przy wilejów, jakie dawała jej policy jnalegity macja, żeby wejść za barierki i z bliska obserwować pożar.Wy dało jej się to właściwy mzakończeniem tego roku: wielki stos pogrzebowy.Rok 1977 okazał się dla Rozpruwacza z Yorkshire bardzo pracowity.Barry piął się w górę i w 1980roku awansował na śledczego.Tracy miała nowego chłopaka, dwudziestoośmioletniegosprzedawcę instrumentów medy czny ch.Nosił eleganckie garnitury i mógł się pochwalićdy plomem wy ższej uczelni niby nic nadzwy czajnego, zaledwie licencjat z zarządzania firmązrobiony na nowy m betonowy m uniwerku, a jednak przewy ższało to dorobek naukowy Tracy.Zabierał ją hen, aż do Durham i Flamborough Head swoim fordem capri w kolorze wściekłejzieleni, którego prowadził niczy m szalony rajdowiec.Ilekroć Tracy sadowiła się naniewy godny m fotelu pasażera, przy chodziło jej na my śl, że to może by ć jej ostatnia podróż.Dlatego prawdopodobnie by ło to tak podniecające.Zwiedzili większość ogródków piwny ch na północny m zachodzie złocisty trunek Landlordz browaru Timothy Tay lora i rum Wood s Old Navy dla niego, cy dr z piwem dla niej.Potemwracali z hinduskim żarciem na wy nos do jego mieszkania, on zaś zapalał wielkiego skręta,mówiąc: Skuje mnie pani, pani władzo?.Zawsze miał w zanadrzu podobny żarcik.Tracynigdy z nim nie paliła, od narkoty ków wolała odmienne stany świadomości wy wołane alkoholem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
. To nie ja powiedział.Barry wy buchnął śmiechem. Wszy scy tak mówią.Kto jak kto, ale ty powinieneś o ty m wiedzieć, Ray.Właściwie nie zaplanował, co zrobi po ty m, jak publicznie go oskarży.Miał przy sobie kajdanki nigdy się z nimi nie rozstawał przy kuł więc Ray a do biegnącej z przodu pulpitu mosiężnejporęczy.Potem wy jął z kieszeni telefon, zadzwonił na posterunek i poprosił o przy słaniemundurowy ch.Obecni w krematorium kompletnie stracili zainteresowanie zmarły m.Barry zauważy ł dwiedamy w wy twornej czerni, umy kające z kaplicy na podobieństwo gazel, które zorientowały się,że zbłądziły do legowiska lwów.W ich ślad poszli inni wielcy i szlachetni.Pastor zbliży ł się do Barry ego i niczy m speszony kelner zapy tał, czy może mu czy mś służy ć. Nie, sy nu odparł Barry ale miło, że py tasz. Zostaliśmy ty lko my dwaj zwrócił się do Ray a. To się zdarzy ło trzy dzieści pięć lat temu, Barry rzekł Ray. By ło, minęło.Nie warto dotego wracać. Nie rozumiem rozległ się cichy głosik.Margaret, żona Ray a.Gdy by Barry by ł przy jaznie usposobiony, odpowiedziałby : Niech mążci wy tłumaczy , ale nie by ł. Twój mąż zrobił dziecko prosty tutce, niejakiej Carol Braithwaite wy buchnął. Potem ją zamordował, a dziecko własną córkę oddał twojej najlepszejprzy jaciółce, Kitty Winfield.Prawda i tak wy szłaby na jaw, równie dobrze sam mógł jąujawnić.Prawda was wy zwoli, czy nie tak mawiali kwakrzy ? Aresztował kilku w latachosiemdziesiąty ch cholerni pacy fiści, bez przerwy trajkoczący o działaniu bezpośrednimi pociskach rakietowy ch cruise.Jak na ludzi modlący ch się w ciszy strasznie kłapali dziobem. Ray ? odezwała się Margaret. To nie ja powtórzy ł, ty m razem zwracając się do żony. To naprawdę nie by łem ja.Odwrócił się do Barry ego. Znasz ty lko połowę prawdy, Barry. Powiedz to sędziemu, Ray.Do kaplicy wszedł posterunkowy w mundurze.Barry mógł tak wy glądać trzy dzieści pięć lattemu.Kiedy starszy rangą oficer wy dawał polecenia, wy kony wało się je bez zastrzeżeń.Przy mknąć oko? Tak jest, szefie.Trzy mać gębę na kłódkę? Tak jest, szefie, już się robi.Chłopiecna posy łki. Szefie? Odwiezcie tego tu dżentelmena do aresztu, posterunkowy.Został oskarżony o zabójstwo.Jazostaję.Po powrocie na posterunek udacie się do mojego gabinetu.Na biurku znajdziecie kopertę.Przekażcie ją inspektor Gemmie Holroy d, ona zajmie się resztą. Tak jest, sir. Dobry chłopak.* * *Pojechał na wrzosowiska za Ilkley, aż nad jezioro Upper Barden.Wokół nie by ło ży wej duszy.Niebo znaczy ły poszarpane, opalizujące chmury.Coś pięknego, zupełnie jak na jakimś obrazie.Barry wy obraził sobie wznoszącą się na ich tle Carol Braithwaite.Wniebowzięcie.Za rękętrzy mała Amy.Carol i Amy, jeden strzał w głowę, drugi w serce.W górze krąży ła para sępów.Czekały na niego.* * *Pazdziernik 1975Ciało Wilmy McCann znaleziono w przeddzień Halloween, ty powego dla Leeds mglistegoporanka na terenie Klubu Sportowego Księcia Filipa w Chapeltown.Dwa uderzenia w głowę,piętnaście ran kłuty ch.Bogata kartoteka: wy roki za pijaństwo, zakłócanie porządku oraz kradzież.W brudny m domu zostawiła czwórkę dzieci.Kolejna rozry wkowa dziewczy na.Jej śmierć została uznana za jeszcze jeden paskudny incy dent, nic specjalnego, lecz trzymiesiące pózniej stu trzy dziestu siedmiu funkcjonariuszy wciąż nie miało się czy m pochwalić.Przepracowano pięćdziesiąt trzy ty siące roboczogodzin, spisano pięćset trzy dzieści osiem zeznań,zgromadzono trzy ty siące trzy sta meldunków i nic.Zledztwo utknęło w miejscu.Nikt nie zdawałsobie sprawy, że to pierwsze znane zabójstwo Sutcliffe a.Do następnego miało dojść dopierow sty czniu przy szłego roku.Zmierć Carol Braithwaite dla odmiany nikogo nie interesowała.Tracy nie brała udziału w dochodzeniu w sprawie zabójstwa Wilmy McCann.Wciąż by łazwy kłą posterunkową patrolującą ulice, jeszcze jedną pracującą dziewczy ną. To i tak dwie różne sprawy usły szała od Barry ego. Twoja kobieta& Moja kobieta? Ta Braithwaite zginęła we własny m domu, uduszona, a nie walnięta młotkiem w głowęi zadzgana. Mówisz tak, jakby ś już pracował w dochodzeniówce, Barry.Wazeliniarstwo się opłaca, nonie? Spadaj.Leeds, Manchester, Huddersfield, Bradford.Następnego roku w sty czniu zginęła EmilyJackson.Lista ofiar zdawała się nie mieć końca.Teraz trafiały na nią już nie ty lko prosty tutki,każda kobieta miała szansę.Ostatnie dwie zamordowano w 1980 roku.Znalazły sięw odpowiednim czasie w nieodpowiednim miejscu.Mogli się wtedy oprzeć ty lko na portreciepamięciowy m Marily n Moore.Podejrzany miał brodę jak Jason King i wredne małe oczka.Sprawdzono ponad pięć milionów pojazdów.Facet by ł istny m diabłem, zawsze zdołał się jakośwy winąć.Przeszłość by ła ponury m miejscem, który m władali mężczy zni.W pewny m okresiefunkcjonariusze płci męskiej dla bezpieczeństwa eskortowali swoje koleżanki i inne pracownice naparking.Tracy usły szała kiedy ś, jak jeden z chłopaków mówi: O Tracy Waterhouse by m się niemartwił.Współczuję Rozpruwaczowi, jeśli spróbuje się do niej dobierać.Odkąd Sutcliffe rozpoczął swoje krwawe łowy, nikt już nie pamiętał o Carol Braithwaite.Z grubsza pasowała do profilu, lecz w tamty ch czasach nie zajmowano się na serioprofilowaniem.Tracy latami miała się zastanawiać, czy Carol nie by ła pierwszą ofiarąSutcliffe a.Rok 1975 zakończy ła z pompą: kupiła sobie pięcioletniego datsuna sunny.Z końcem rokuspłonął Kirkgate Market i Tracy skorzy stała z przy wilejów, jakie dawała jej policy jnalegity macja, żeby wejść za barierki i z bliska obserwować pożar.Wy dało jej się to właściwy mzakończeniem tego roku: wielki stos pogrzebowy.Rok 1977 okazał się dla Rozpruwacza z Yorkshire bardzo pracowity.Barry piął się w górę i w 1980roku awansował na śledczego.Tracy miała nowego chłopaka, dwudziestoośmioletniegosprzedawcę instrumentów medy czny ch.Nosił eleganckie garnitury i mógł się pochwalićdy plomem wy ższej uczelni niby nic nadzwy czajnego, zaledwie licencjat z zarządzania firmązrobiony na nowy m betonowy m uniwerku, a jednak przewy ższało to dorobek naukowy Tracy.Zabierał ją hen, aż do Durham i Flamborough Head swoim fordem capri w kolorze wściekłejzieleni, którego prowadził niczy m szalony rajdowiec.Ilekroć Tracy sadowiła się naniewy godny m fotelu pasażera, przy chodziło jej na my śl, że to może by ć jej ostatnia podróż.Dlatego prawdopodobnie by ło to tak podniecające.Zwiedzili większość ogródków piwny ch na północny m zachodzie złocisty trunek Landlordz browaru Timothy Tay lora i rum Wood s Old Navy dla niego, cy dr z piwem dla niej.Potemwracali z hinduskim żarciem na wy nos do jego mieszkania, on zaś zapalał wielkiego skręta,mówiąc: Skuje mnie pani, pani władzo?.Zawsze miał w zanadrzu podobny żarcik.Tracynigdy z nim nie paliła, od narkoty ków wolała odmienne stany świadomości wy wołane alkoholem [ Pobierz całość w formacie PDF ]