[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Wyrosłaś w tym domu udając, \e nie jesteś córką słu\ącej, a panienkaMała bała się, \e mama te\ sobie gdzieś pójdzie.Laura zawsze traktowała cię jak siostrę.Kto ci wysyłał pieniądze, kiedyPrzestała wtedy wierzyć, \e wszystko się jakoś uło\y, a ona niebawemuciekłaś z domu? Kto u\ył swoich wpływów, \eby ci załatwić pierwszą sesjęwróci do Mediolanu.Matka miała rację w jeszcze jednej sprawie, pomyślała.zdjęciową? Do kogo zawsze mogłaś się zwrócić? denerwowała się,Czas, \eby Margo SullWan stała się oparciem dla przyjaciółki, odpłaciła zaciskając kromki chleba na stół jak zirytowany szuler rzuca karty. A czy tydobro, jakiego od niej doznała.Zatelefonowała do Josha.byłaś na miejscu, kiedy cię potrzebowała? Od kilku lat walczy, by jej rodzina Jest szósta rano narzekał, gdy odnalazła go w hotelu Templetonówsię nie rozpadła, jest samotna i smutna, a ty gdzie jesteś?w Sztokholmie. Nie mów tylko, Margo, \e zmieniłaś się w zakałę Skąd miałam o tym wiedzieć?społeczeństwa, czyli miłośniczkę porannego wstawania. Panienka Kate by ci powiedziała.A gdybyś nie była tak zapatrzona Zamknij się i słuchaj.Dzwonię z Templeton House,w siebie, zorientowałabyś, co się dzieje. Ach, więc wszystko w porządku.Tam właśnie zmierzcha.Zaraz, Nigdy nie spełniałam twoich oczekiwań odparła Margo zezaraz.Co to ma znaczyć: dzwonię z Templeton House? zdenerwował się,znu\eniem.Nie potrafiłam być Laurą.Nie umiem.gdy nieco oprzytomniał. Co robisz w Kalifornii, do cię\kiej cholery?Teraz poczucie winy wzięło górę nad zmęczeniem i zmartwieniami.Przecie\ masz zakładać firmę w Mediolanie. Nikt ci nie kazał udawać kogoś innego.Odczekała chwilę.Zdała sobie sprawę, \e po raz pierwszy wypowie to na Jesteś tego pewna, mamusiu? A nie wolałabyś, gdybym była miłagłos.Po raz pierwszy pogodzi się z utratą części swojego \ycia.i serdeczna jak Laura, albo rozsądna i praktyczna jak Kate? Myślisz, \e o tym Nie wracam do Mediolanu.W ka\dym razie nie wkrótce.nie wiem? Ze nie dawałaś mi tego odczuć dzień w dzień, przez całe \ycie?Głos Josha w słuchawce eksplodował pytaniami i oskar\eniami, a MargoAnn, wstrząśnięta i oszołomiona, potrząsnęła głową.spokojnie godziła się z tym, \e jedno z jej marzeń obraca się wniwecz.Miała Mo\e.gdybyś była bardziej zadowolona z tego, co masz i z tego.kimnadzieję, \e na jego miejsce wkrótce pojawi się następne. Czy mógłbyśjesteś, a nie uciekała przed tym, byłabyś szczęśliwsza.zamilknąć na moment? warknęła. Chciałabym, \ebyś załatwił wszystko, A mo\e gdybyś ty była bardziej zadowolona z tego, jaka jestem, nieco trzeba i przysłał tu moje rzeczy.musiałabym uciekać tak daleko i tak szybko. Twoje rzeczy? Nie wezmę na siebie winy za to, \e wiodłaś takie, a nie inne \ycie. Większość i tak jest spakowana, ale resztę trzeba będzie powsadzać Ale\ skąd, ja ją chętnie wezmę na siebie.do walizek.Templctonowie na pewno mają firmę, która robi takie rzeczy.110111twoimi rzeczami.Czy są tam jakieś niespodzianki, na które powinienem się Mamy, ale. Zwrócę ci za to pieniądze, Josh.Nie wiedziałam, kogo mam o to przygotować?poprosić, a poza tym nie stać mnie teraz na pokrycie niespodziewanychPrzed samym wyjazdem z Mediolanu przesłali jej rachunek z Americankosztów.Przelot samolotem był dla mnie powa\nym wydatkiem.Expressu.Nie otworzyła, miała dość wstrząsów jak na jeden dzień.Typowe dla Margo, pomyślał Josh i podło\ył sobie pod głowę poduszkę. Nie, nic wa\nego.Josh, przepraszam, \e 2waliłam ci to wszystko naDokładnie w jej stylu.głowę.Naprawdę przepraszam, ale chciałabym być z Laurą i nie ma innego Po co, u licha, w ogóle przyje\d\ałaś do Kalifornii?sposobu, \eby jednocześnie załatwić te wszystkie rzeczy i otworzyć sklep, Bo Peter r\nął sekretarkę i Laura się z nim rozwodzi.zanim mnie wsadzą do więzienia za długi, Nie mo\esz przecie\ przylatywać za ka\dym razem, gdy.Co ty Nie przejmuj się.Jestem specem od chaosu. Wyobra\ał sobie, \epowiedziałaś, do diabła?zostawiła po sobie potworny nieporządek i popędziła przyjaciółce na pomoc. To, co słyszałeś.Zło\yła wniosek o rozwód.Nie sądzę, \eby Peter sięLojalność zawsze była jedną z najpiękniejszych cech jej charakteru, po-bardzo bronił, ale z drugiej strony, nie wyobra\am sobie, \e wszystkomyślał. Jak sobie dajesz radę?przebiegnie w przyjaznej atmosferze.Laura za du\o spraw bierze na siebie, Nie najgorzej.W dalszym ciągu jestem nietknięta dodała. A ty?wiec postanowiłam, \e ją odcią\ę.Sam le\ysz w tym łó\ku, czy nie? Chcę z nią porozmawiać.Oddaj Laurze słuchawkę. Sam, jeśli nie liczyć sześciu zawodniczek ze szwedzkiej dru\yny Zpi [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
. Wyrosłaś w tym domu udając, \e nie jesteś córką słu\ącej, a panienkaMała bała się, \e mama te\ sobie gdzieś pójdzie.Laura zawsze traktowała cię jak siostrę.Kto ci wysyłał pieniądze, kiedyPrzestała wtedy wierzyć, \e wszystko się jakoś uło\y, a ona niebawemuciekłaś z domu? Kto u\ył swoich wpływów, \eby ci załatwić pierwszą sesjęwróci do Mediolanu.Matka miała rację w jeszcze jednej sprawie, pomyślała.zdjęciową? Do kogo zawsze mogłaś się zwrócić? denerwowała się,Czas, \eby Margo SullWan stała się oparciem dla przyjaciółki, odpłaciła zaciskając kromki chleba na stół jak zirytowany szuler rzuca karty. A czy tydobro, jakiego od niej doznała.Zatelefonowała do Josha.byłaś na miejscu, kiedy cię potrzebowała? Od kilku lat walczy, by jej rodzina Jest szósta rano narzekał, gdy odnalazła go w hotelu Templetonówsię nie rozpadła, jest samotna i smutna, a ty gdzie jesteś?w Sztokholmie. Nie mów tylko, Margo, \e zmieniłaś się w zakałę Skąd miałam o tym wiedzieć?społeczeństwa, czyli miłośniczkę porannego wstawania. Panienka Kate by ci powiedziała.A gdybyś nie była tak zapatrzona Zamknij się i słuchaj.Dzwonię z Templeton House,w siebie, zorientowałabyś, co się dzieje. Ach, więc wszystko w porządku.Tam właśnie zmierzcha.Zaraz, Nigdy nie spełniałam twoich oczekiwań odparła Margo zezaraz.Co to ma znaczyć: dzwonię z Templeton House? zdenerwował się,znu\eniem.Nie potrafiłam być Laurą.Nie umiem.gdy nieco oprzytomniał. Co robisz w Kalifornii, do cię\kiej cholery?Teraz poczucie winy wzięło górę nad zmęczeniem i zmartwieniami.Przecie\ masz zakładać firmę w Mediolanie. Nikt ci nie kazał udawać kogoś innego.Odczekała chwilę.Zdała sobie sprawę, \e po raz pierwszy wypowie to na Jesteś tego pewna, mamusiu? A nie wolałabyś, gdybym była miłagłos.Po raz pierwszy pogodzi się z utratą części swojego \ycia.i serdeczna jak Laura, albo rozsądna i praktyczna jak Kate? Myślisz, \e o tym Nie wracam do Mediolanu.W ka\dym razie nie wkrótce.nie wiem? Ze nie dawałaś mi tego odczuć dzień w dzień, przez całe \ycie?Głos Josha w słuchawce eksplodował pytaniami i oskar\eniami, a MargoAnn, wstrząśnięta i oszołomiona, potrząsnęła głową.spokojnie godziła się z tym, \e jedno z jej marzeń obraca się wniwecz.Miała Mo\e.gdybyś była bardziej zadowolona z tego, co masz i z tego.kimnadzieję, \e na jego miejsce wkrótce pojawi się następne. Czy mógłbyśjesteś, a nie uciekała przed tym, byłabyś szczęśliwsza.zamilknąć na moment? warknęła. Chciałabym, \ebyś załatwił wszystko, A mo\e gdybyś ty była bardziej zadowolona z tego, jaka jestem, nieco trzeba i przysłał tu moje rzeczy.musiałabym uciekać tak daleko i tak szybko. Twoje rzeczy? Nie wezmę na siebie winy za to, \e wiodłaś takie, a nie inne \ycie. Większość i tak jest spakowana, ale resztę trzeba będzie powsadzać Ale\ skąd, ja ją chętnie wezmę na siebie.do walizek.Templctonowie na pewno mają firmę, która robi takie rzeczy.110111twoimi rzeczami.Czy są tam jakieś niespodzianki, na które powinienem się Mamy, ale. Zwrócę ci za to pieniądze, Josh.Nie wiedziałam, kogo mam o to przygotować?poprosić, a poza tym nie stać mnie teraz na pokrycie niespodziewanychPrzed samym wyjazdem z Mediolanu przesłali jej rachunek z Americankosztów.Przelot samolotem był dla mnie powa\nym wydatkiem.Expressu.Nie otworzyła, miała dość wstrząsów jak na jeden dzień.Typowe dla Margo, pomyślał Josh i podło\ył sobie pod głowę poduszkę. Nie, nic wa\nego.Josh, przepraszam, \e 2waliłam ci to wszystko naDokładnie w jej stylu.głowę.Naprawdę przepraszam, ale chciałabym być z Laurą i nie ma innego Po co, u licha, w ogóle przyje\d\ałaś do Kalifornii?sposobu, \eby jednocześnie załatwić te wszystkie rzeczy i otworzyć sklep, Bo Peter r\nął sekretarkę i Laura się z nim rozwodzi.zanim mnie wsadzą do więzienia za długi, Nie mo\esz przecie\ przylatywać za ka\dym razem, gdy.Co ty Nie przejmuj się.Jestem specem od chaosu. Wyobra\ał sobie, \epowiedziałaś, do diabła?zostawiła po sobie potworny nieporządek i popędziła przyjaciółce na pomoc. To, co słyszałeś.Zło\yła wniosek o rozwód.Nie sądzę, \eby Peter sięLojalność zawsze była jedną z najpiękniejszych cech jej charakteru, po-bardzo bronił, ale z drugiej strony, nie wyobra\am sobie, \e wszystkomyślał. Jak sobie dajesz radę?przebiegnie w przyjaznej atmosferze.Laura za du\o spraw bierze na siebie, Nie najgorzej.W dalszym ciągu jestem nietknięta dodała. A ty?wiec postanowiłam, \e ją odcią\ę.Sam le\ysz w tym łó\ku, czy nie? Chcę z nią porozmawiać.Oddaj Laurze słuchawkę. Sam, jeśli nie liczyć sześciu zawodniczek ze szwedzkiej dru\yny Zpi [ Pobierz całość w formacie PDF ]