[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zycie to walka W walce zawsze zwycięża mocny, mocnygóruje, a sÅ‚aby peÅ‚za u jego nóg, A co to jest kobieta?Kobieta to pies, który usiÅ‚uje wspiąć siÄ™ do pn^iomu pana,zająć równorzÄ™dne z nim miejsce, ale to dla niegonieosiÄ…galne.Czym jest wyzwolenie kobiety? To miraż,zwyczajna uÅ‚uda.8 listopada 1933Już lepiej, żeby nie byÅ‚o żadnych dni wolnych, niech jużnas lepiej trzymajÄ… przez caÅ‚y czas w klatce, bo tak towypuÅ›cili, pozwolili rozprostować skrzydÅ‚a, odetchnąćpeÅ‚nÄ… piersiÄ…, a potem znowu zamknÄ™li.Pusty Å›miech mnie ogarnia, gdy sobie przypominam, wjakim nastroju szÅ‚am w tym roku do szkoÅ‚y, wszystkowydawaÅ‚o mi siÄ™ takie Å‚atwe i ciekawe.MiaÅ‚am mnóstwoplanów i nadziei, nie do wiary, jaka byÅ‚am naiwna dwamiesiÄ…ce temu.A teraz? Co siÄ™ ze mnÄ… teraz dzieje? Niemam siÅ‚, żeby siÄ™ wziąć do nauki, a przecież muszÄ™ siÄ™uczyć.Dlaczego? Czy ja wiem, wszyscy siÄ™ uczÄ…, to imnie nic innego nie pozostaje.Znów mnie ogarnia zeszÅ‚oroczna chandra, ale teraz jestmi jakby lżej, dlatego że już nie milczÄ™ caÅ‚ymi dniami,kurczÄ…c siÄ™ z bólu, ale czasami opowiadam mamie i tacieo szkole i narzekam przed nimi na swoje życie.Ostatnionie potrafiÄ™ nad sobÄ… panować, wciąż burczÄ™ i siÄ™ kłócÄ™.Co mam robić? Tak ciężko żyć w milczeniu, zresztÄ… w imiÄ™czego.Okropnie78jpct ?yć! Gdyby tak szkoÅ‚a siÄ™ spaliÅ‚a, a nas bv zwolnili, tobym siÄ™ cieszy-b_NJie mogÄ™ siÄ™ niczym zająć, narobiÅ‚amsobie zalegÅ‚oÅ›ci w lekcjach i na-£|a1 robiÄ™.Tak zmienić toparszywe życie? Czasami aż żal, że nie żyjÄ™ v^dawnvchczasach, kiedy nie trzeba byÅ‚o siÄ™ uczyć i caÅ‚y dzieÅ„ robić,co cjg chciaÅ‚o.Obchody pazdziernikowe minęły mi dość dziwnie.Szóstego listopada poszÅ‚am z LalÄ… do Teatru MaÅ‚ego naLubow JarowÄ…*.Dawno nie byÅ‚am w teatrze i w ostatnimczasie tak siÄ™ od tego odzwyczaiÅ‚am, że nawet mnie nieciÄ…gnęło, ale teraz aż siÄ™ rwÄ™.MogÄ™ powiedzieć, że do tejpory nie widziaÅ‚am prawdziwych artystów, owszem, gralidobrze, ale tak jak tym razem to jeszcze nigdy.Cudownie,wspaniale!Zycie toczy siÄ™ normalnie, nudne i nijakie, zbytniowypeÅ‚nione drobiazgami bez znaczenia.Ale na scenie,tam, gdzie nie ma tych drobiazgów, jest piÄ™kne, piÄ™kne i wchwilach rozpaczy, i w chwilach nieprzytomnegoszczęścia.Na scenie widzi siÄ™ je we wszelkich jegoprzejawach, niezszargane i zapaskudzone, tam czÅ‚owieksam zaczyna żyć i patrzÄ…c na cudze cierpienia, czuje siÄ™szczęśliwy.Zapomina siÄ™ o wszystkim, ale to o wszystkim,i widzi siÄ™ przed sobÄ… jedynie te interesujÄ…ce nowe osoby,peÅ‚ne czegoÅ› nieznanego i pociÄ…gajÄ…cego, co nazywa siężyciem.%7Å‚e też można żyć cudzym życiem.Nie należeć już dosiebie, nie być sobÄ…, lecz czuć i przeżywać to, co czujektoÅ› inny.Nigdy nie przypuszczaÅ‚am, że ludzie mogÄ… takgrać, tak naturalnie, niewymuszenie.Nie, nie potrafiÄ™opisać, jakie ogromne wrażenie wywarÅ‚a na mnie tasztuka.W antrakcie siedziaÅ‚am milczÄ…ca, oszoÅ‚omiona iwciąż jeszcze wyobrażaÅ‚am sobie Lubow JarowÄ…, jej gÅ‚os,w którym sÅ‚ychać byÅ‚o Å‚zy i cierpienie.O Boże! Jak onapiÄ™knie graÅ‚a**.A porucznik Tarowoj? Jak drżaÅ‚ mu gÅ‚os,gdy chwytajÄ…c siÄ™ za gÅ‚owÄ™, mówiÅ‚:.Luba! Nie mogÄ™ odciebie odejść".CierpiaÅ‚am podwójnie, patrzÄ…c na nich, cierpiaÅ‚am razem znimi i cierpiaÅ‚am za nich. O co walczyli ci ludzie? -pytaÅ‚am.- W imiÄ™ czego niszczyli, unicestwiali swoje życiei umierali?" Chwilami tak mi byÅ‚o przy-kro.tak żaÅ‚owaÅ‚amtych szlachetnych, ideowych ludzi.Jak bezlitoÅ›nieLubow Jarowaja - spektakl z roku 1926 wedÅ‚ug dramatuKonstantina Trieniowa.Mowa o aktorce WierzePaszennej.79zakpili sobie z nich podli bolszewicy, zmieniwszy ich ideaÅ‚yi marzenia w przerażajÄ…cÄ… karykaturÄ™, zbudowawszy naich cierpieniu, na ich życiu^ które oni skÅ‚adali w ofierze dlawielkiej sprawy, swój dobrobyt, bogactwo Stalina icierpienia narodu.Po spektaklu nasze życie wydaÅ‚o mi siÄ™jeszcze bardziej obrzydliwe i wstrÄ™tne.Wczoraj poszÅ‚am z %7Å‚eniÄ… na Demona*.Ostatnio mamdobrÄ… passÄ™, drugi raz byÅ‚am bezpÅ‚atnie w teatrze.Tenspektakl byÅ‚ w zupeÅ‚nie innym duchu, chwilami nawet siÄ™wyÅ‚Ä…czaÅ‚am i wracaÅ‚am myÅ›lami do Lubow Jarowej.9 listopada 1933Dzisiaj nie poszÅ‚am do szkoÅ‚y i caÅ‚y dzieÅ„ siedzÄ™ w domu.Na dworze Å›nieg, kusi mnie, żeby pójść na spacer, ale niemogÄ™, nie mam czasu.W imiÄ™ czego tak siÄ™ mÄ™czÄ™,siedzÄ™ caÅ‚ymi dniami i dostajÄ™ celujÄ…cy" - przecieżwszystko, co przerabialiÅ›my w zeszÅ‚ym roku,zapomniaÅ‚am i pamiÄ™tam niewiele wiÄ™cej niż Alka.Czemunie miaÅ‚abym plunąć na wszystko i dostawać trojÄ™ naszynach i wtedy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Zycie to walka W walce zawsze zwycięża mocny, mocnygóruje, a sÅ‚aby peÅ‚za u jego nóg, A co to jest kobieta?Kobieta to pies, który usiÅ‚uje wspiąć siÄ™ do pn^iomu pana,zająć równorzÄ™dne z nim miejsce, ale to dla niegonieosiÄ…galne.Czym jest wyzwolenie kobiety? To miraż,zwyczajna uÅ‚uda.8 listopada 1933Już lepiej, żeby nie byÅ‚o żadnych dni wolnych, niech jużnas lepiej trzymajÄ… przez caÅ‚y czas w klatce, bo tak towypuÅ›cili, pozwolili rozprostować skrzydÅ‚a, odetchnąćpeÅ‚nÄ… piersiÄ…, a potem znowu zamknÄ™li.Pusty Å›miech mnie ogarnia, gdy sobie przypominam, wjakim nastroju szÅ‚am w tym roku do szkoÅ‚y, wszystkowydawaÅ‚o mi siÄ™ takie Å‚atwe i ciekawe.MiaÅ‚am mnóstwoplanów i nadziei, nie do wiary, jaka byÅ‚am naiwna dwamiesiÄ…ce temu.A teraz? Co siÄ™ ze mnÄ… teraz dzieje? Niemam siÅ‚, żeby siÄ™ wziąć do nauki, a przecież muszÄ™ siÄ™uczyć.Dlaczego? Czy ja wiem, wszyscy siÄ™ uczÄ…, to imnie nic innego nie pozostaje.Znów mnie ogarnia zeszÅ‚oroczna chandra, ale teraz jestmi jakby lżej, dlatego że już nie milczÄ™ caÅ‚ymi dniami,kurczÄ…c siÄ™ z bólu, ale czasami opowiadam mamie i tacieo szkole i narzekam przed nimi na swoje życie.Ostatnionie potrafiÄ™ nad sobÄ… panować, wciąż burczÄ™ i siÄ™ kłócÄ™.Co mam robić? Tak ciężko żyć w milczeniu, zresztÄ… w imiÄ™czego.Okropnie78jpct ?yć! Gdyby tak szkoÅ‚a siÄ™ spaliÅ‚a, a nas bv zwolnili, tobym siÄ™ cieszy-b_NJie mogÄ™ siÄ™ niczym zająć, narobiÅ‚amsobie zalegÅ‚oÅ›ci w lekcjach i na-£|a1 robiÄ™.Tak zmienić toparszywe życie? Czasami aż żal, że nie żyjÄ™ v^dawnvchczasach, kiedy nie trzeba byÅ‚o siÄ™ uczyć i caÅ‚y dzieÅ„ robić,co cjg chciaÅ‚o.Obchody pazdziernikowe minęły mi dość dziwnie.Szóstego listopada poszÅ‚am z LalÄ… do Teatru MaÅ‚ego naLubow JarowÄ…*.Dawno nie byÅ‚am w teatrze i w ostatnimczasie tak siÄ™ od tego odzwyczaiÅ‚am, że nawet mnie nieciÄ…gnęło, ale teraz aż siÄ™ rwÄ™.MogÄ™ powiedzieć, że do tejpory nie widziaÅ‚am prawdziwych artystów, owszem, gralidobrze, ale tak jak tym razem to jeszcze nigdy.Cudownie,wspaniale!Zycie toczy siÄ™ normalnie, nudne i nijakie, zbytniowypeÅ‚nione drobiazgami bez znaczenia.Ale na scenie,tam, gdzie nie ma tych drobiazgów, jest piÄ™kne, piÄ™kne i wchwilach rozpaczy, i w chwilach nieprzytomnegoszczęścia.Na scenie widzi siÄ™ je we wszelkich jegoprzejawach, niezszargane i zapaskudzone, tam czÅ‚owieksam zaczyna żyć i patrzÄ…c na cudze cierpienia, czuje siÄ™szczęśliwy.Zapomina siÄ™ o wszystkim, ale to o wszystkim,i widzi siÄ™ przed sobÄ… jedynie te interesujÄ…ce nowe osoby,peÅ‚ne czegoÅ› nieznanego i pociÄ…gajÄ…cego, co nazywa siężyciem.%7Å‚e też można żyć cudzym życiem.Nie należeć już dosiebie, nie być sobÄ…, lecz czuć i przeżywać to, co czujektoÅ› inny.Nigdy nie przypuszczaÅ‚am, że ludzie mogÄ… takgrać, tak naturalnie, niewymuszenie.Nie, nie potrafiÄ™opisać, jakie ogromne wrażenie wywarÅ‚a na mnie tasztuka.W antrakcie siedziaÅ‚am milczÄ…ca, oszoÅ‚omiona iwciąż jeszcze wyobrażaÅ‚am sobie Lubow JarowÄ…, jej gÅ‚os,w którym sÅ‚ychać byÅ‚o Å‚zy i cierpienie.O Boże! Jak onapiÄ™knie graÅ‚a**.A porucznik Tarowoj? Jak drżaÅ‚ mu gÅ‚os,gdy chwytajÄ…c siÄ™ za gÅ‚owÄ™, mówiÅ‚:.Luba! Nie mogÄ™ odciebie odejść".CierpiaÅ‚am podwójnie, patrzÄ…c na nich, cierpiaÅ‚am razem znimi i cierpiaÅ‚am za nich. O co walczyli ci ludzie? -pytaÅ‚am.- W imiÄ™ czego niszczyli, unicestwiali swoje życiei umierali?" Chwilami tak mi byÅ‚o przy-kro.tak żaÅ‚owaÅ‚amtych szlachetnych, ideowych ludzi.Jak bezlitoÅ›nieLubow Jarowaja - spektakl z roku 1926 wedÅ‚ug dramatuKonstantina Trieniowa.Mowa o aktorce WierzePaszennej.79zakpili sobie z nich podli bolszewicy, zmieniwszy ich ideaÅ‚yi marzenia w przerażajÄ…cÄ… karykaturÄ™, zbudowawszy naich cierpieniu, na ich życiu^ które oni skÅ‚adali w ofierze dlawielkiej sprawy, swój dobrobyt, bogactwo Stalina icierpienia narodu.Po spektaklu nasze życie wydaÅ‚o mi siÄ™jeszcze bardziej obrzydliwe i wstrÄ™tne.Wczoraj poszÅ‚am z %7Å‚eniÄ… na Demona*.Ostatnio mamdobrÄ… passÄ™, drugi raz byÅ‚am bezpÅ‚atnie w teatrze.Tenspektakl byÅ‚ w zupeÅ‚nie innym duchu, chwilami nawet siÄ™wyÅ‚Ä…czaÅ‚am i wracaÅ‚am myÅ›lami do Lubow Jarowej.9 listopada 1933Dzisiaj nie poszÅ‚am do szkoÅ‚y i caÅ‚y dzieÅ„ siedzÄ™ w domu.Na dworze Å›nieg, kusi mnie, żeby pójść na spacer, ale niemogÄ™, nie mam czasu.W imiÄ™ czego tak siÄ™ mÄ™czÄ™,siedzÄ™ caÅ‚ymi dniami i dostajÄ™ celujÄ…cy" - przecieżwszystko, co przerabialiÅ›my w zeszÅ‚ym roku,zapomniaÅ‚am i pamiÄ™tam niewiele wiÄ™cej niż Alka.Czemunie miaÅ‚abym plunąć na wszystko i dostawać trojÄ™ naszynach i wtedy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]