[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kurii, która przegrała w Konstancji, udało się odwieśćpapieża od zamiaru zwołania kolejnego soboru tłumacząc mu, że nie byłoby to w jegointeresie.Niemniej jednak w Konstancji powzięto decyzję, że następny sobór odbędzie się w ciągudziesięciu lat, a pózniej zwoływany będzie regularnie.Pomimo wysiłków kurii która chciałatemu zapobiec, w 1432 roku sobór zebrał się w Bazylei.Biskupi udowodnili, że wiedzą czegochcą.Od teraz wszystkie spotkania duchowieństwa będą się odbywać według kanonów kościoła; nie będzie już miejsca dla symonii.Wszyscy księża,niezależnie od zajmowanego stanowiska, muszą pozbyć się swoich konkubin; kto nie zastosuje się do tego dekretu w ciągu dwóch miesięcy,zostanie.pozbawiony urzędu, choćby był samym biskupem Rzymu.Administracja dóbr kościelnych w żadnym kraju nie może podlegaćpapieskim kaprysom.Nadużywanie papieskich klątw ma się skończyć.Rzymska Kuria czyli papieże nie mają prawa otrzymywania opłat zazajmowanie urzędów.Papież nie ma myśleć o skarbach tego świata, lecz o skarbach królestwa niebieskiego.To było ostre oświadczenie.Zbyt ostre.Rządzący papież Eugeniusz IV we Florencji zwołałwłasny sobór.Sobór w Bazylei nazwał zgromadzeniem tłumu żebraków, apostatów,rebeliantów dopuszczających się bluznierstw i świętokradztwa; ludzi, którzy bez wyjątkuzasługują na wypędzenie do diabła, od którego przybyli.Papiestwo przeceniło swoje szansę: dalej nie mogło już tak być.Wiek w którym EugeniuszIV niweczył najlepsze wysiłki soboru w Bazylei zmierzające do reformy miał się zakończyćna papieżu, który sam pochodził od diabła: na Aleksandrze Borgii.Nadchodząca burzaW piętnastym wieku ani jeden głos nie podniósł się w obronie papiestwa.Nie trudno tozrozumieć, gdy na tronie zasiadali ludzie tacy jak Francesco de la Rovere.Francesco stał się Sykstusem IV w 1471 roku.Miał wielu synów, zwanych, jak było to wtedyw zwyczaju, bratankami papieża.Trzem bratankom i sześciu krewnym powierzył wysokiestanowiska.Jednym z nich był Biuliano de la Rovere, przyszły Juliusz II.Ulubieńcem Sykstusa był Piętro Riario, który według historyka Theodora Griesin-gera byłjego synem poczętym z własną siostrą.Nowo wybrany papież ogromnie lubił chłopca;uczynił go biskupem Treviso, arcybiskupem Sevilli, patriarchą Konstantynopola,arcybiskupem Valencji i arcybiskupem Florencji.Do tego czasu Piętro był Franciszkaninem.Co roku gotował swój habit, aby zabić lęgnące się w nim robactwo.Zmienił się jednak, gdyzostał biskupem.Na kobiety wydawał ogromne sumy.(Dostawały od niego nocniki ze złota.)Kronikarze z tamtych czasów narzekają, że pieniądze kościoła nie płynęły tam, gdziepowinny.Riario umarł młodo, zupełnie wyniszczony.Sykstus IV wzniósł kaplicę i nazwał ją własnym imieniem; tu właśnie wybiera się papieży.Kardynałowie urządzali tu pikniki i biwakowali; Napoleon trzymał w niej konie.KaplicaSykstyńska jest tylko jednym z Watykańskich skarbów, który, pomimo korupcji, stawał sięcoraz bogatszy w dzieła sztuki.Sykstus był pierwszym papieżem, który wydał zezwolenie na funkcjonowanie rzymskichburdeli; przynosiły mu trzydzieści tysięcy dukatów rocznie.Dużo pieniędzy przyniósł mutakże podatek od księży, którzy mieli kochanki.Innym zródłem dochodów były opłaty odbogatych obywateli za zezwolenie na pocieszanie pewnych dam pod nieobecność ich mężów.Właśnie dzięki odpustom Sykstus dowiódł swojego geniuszu.Był pierwszym papieżem którywpadł na pomysł, że można je stosować także do umarłych.Sam był zdziwiony ichpopularnością.Stały się zródłem nieskończonych dochodów, o których jego chciwipoprzednicy nawet nie marzyli.Myśl, że papież ma władzę nie tylko nad żywymi ale iumarłymi odbierała dech w piersiach.Pokutujące dusze mogły być wyzwolone z mąk jego słowami, pod warunkiem, że krewniodpowiednio za to zapłacą.Któż z nich nie uczyniłby tego, jeżeli miał w sobie choć odrobinęchrześcijańskiej przyzwoitości.Wdowy i wdowcy, dorośli którzy stracili potomstwo,poświęcali wszystkie swoje oszczędności, aby wyciągnąć krewnych z czyśćca.Czym innym było modlenie się za zmarłych, czym innym było płacenie za nich.Prosty ludwierzył, że papież, czy ten, kto w jego imieniu pojawił się w wiosce, gwarantował, że umarli,na odpustach, jak na skrzydłach, pójdą prosto do nieba.Potencjał do nadużyć był ogromny.Złem było sprzedawanie w dziesiątym wieku świętych relikwi.Przez długi czas najwięszymdobrem eksportowym Rzymu były ciała; w całości i w kawałkach.Sprzedawano je zaogromne sumy pielgrzymom.T.H.Dyer napisał: palec od nogi czy ręki męczennika mógł byćzbyt drogi dla średnio zamożnego człowieka, ale biskupów i książąt stać było na całeszkielety.Katakumby stały się papieskim El Dorado; wielu papieży darowało miastom kościmęczenników, licząc na zyskanie popularności.Na tym właśnie polegał talent Sykstusa:niczego nie oddawał, z wyjątkiem rzeczy nienamacalnych.Kości męczenników, jak iświętych olejów, była tylko pewna ilość.Odpustów natomiast sprzedać można byłonieskończenie wiele, a ich ceny były takie, że znalazło się coś na każdą kieszeń.Niczego niewymagano: ani miłości, ani wiary, ani pacierza, ani pokuty; tylko pieniędzy.Nie było nicbardziej niereligijnego.Papież bogacił się w miarę jak biedni zostawali wystrychnięci nadudka.Czyściec nie ma żadnego uzasadnienia, ani w Pismach, ani w logice.Powstał z papieskiejchciwości.Simon Fish, w książce A Supplicacyion for the Beggars napisanej w 1529 rokudowodzi tego bezsprzecznie: W piśmie świętym nie ma o tym ani słowa; poza tym, jeżeli papież podobnych czynów może dokonać zapieniądze, może to zrobić i bez.Jeżeli potrafi zrobić to z jednym, może z tysiącem.Jeżeli z tysiącem, to zewszystkimi.W ten sposób doprowadzi do likwidacji czyśćca; jeżeli tego nie robi, jest okrutnym tyranem,który trzyma ludzi w mękach, za ich uwolnienie żądając pieniędzy.W 1478 roku Sykstus wydał Bullę, która jeszcze bardziej zaszkodziła kościołowi.Usankcjonował nią w Kastylii Inkwizycję, która rozprzestrzeniała się jak ogień.W1482 rokuw samej Andaluzji spalono dwa tysiące heretyków.O Sykstusie mówiono, że lubił rozlew krwi, bo wciągał Włochy w niezliczone wojny.Gdyumarł w okresie względnego spokoju jakiś żartowniś powiedział, że to pokój go wykończył.Mówiono, że był uosobieniem nieprawdopodobnej wprost złośliwości.Według biskupaCreightona obniżył morale Europy.Po śmierci papieża zwłoki obmywał jego niemiecki kapelan, John Burchard.Ponieważ pokojezostały splądrowanie, nie było ich czym wytrzeć.Burchard zdjął Sykstusowi koszulę i użył jejdo tego celu.Na koniec ubrał go w krótką sutannę i pożyczone pantofle.W osiem lat pózniej, w 1492 roku Burchard przygotowywał się do wykonania tych samychczynności przy następcy Sykstusa, Innocentym VIII.Chudy i anemiczny papież leżał w łóżku,z poduszką pod plecami.Z kącików ust spływało mu ludzkie mleko, jedyne pożywienie, jakieprzyjmował od kilku tygodni.Myśląc o przeszłości uważał, że ma powody do dumy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Kurii, która przegrała w Konstancji, udało się odwieśćpapieża od zamiaru zwołania kolejnego soboru tłumacząc mu, że nie byłoby to w jegointeresie.Niemniej jednak w Konstancji powzięto decyzję, że następny sobór odbędzie się w ciągudziesięciu lat, a pózniej zwoływany będzie regularnie.Pomimo wysiłków kurii która chciałatemu zapobiec, w 1432 roku sobór zebrał się w Bazylei.Biskupi udowodnili, że wiedzą czegochcą.Od teraz wszystkie spotkania duchowieństwa będą się odbywać według kanonów kościoła; nie będzie już miejsca dla symonii.Wszyscy księża,niezależnie od zajmowanego stanowiska, muszą pozbyć się swoich konkubin; kto nie zastosuje się do tego dekretu w ciągu dwóch miesięcy,zostanie.pozbawiony urzędu, choćby był samym biskupem Rzymu.Administracja dóbr kościelnych w żadnym kraju nie może podlegaćpapieskim kaprysom.Nadużywanie papieskich klątw ma się skończyć.Rzymska Kuria czyli papieże nie mają prawa otrzymywania opłat zazajmowanie urzędów.Papież nie ma myśleć o skarbach tego świata, lecz o skarbach królestwa niebieskiego.To było ostre oświadczenie.Zbyt ostre.Rządzący papież Eugeniusz IV we Florencji zwołałwłasny sobór.Sobór w Bazylei nazwał zgromadzeniem tłumu żebraków, apostatów,rebeliantów dopuszczających się bluznierstw i świętokradztwa; ludzi, którzy bez wyjątkuzasługują na wypędzenie do diabła, od którego przybyli.Papiestwo przeceniło swoje szansę: dalej nie mogło już tak być.Wiek w którym EugeniuszIV niweczył najlepsze wysiłki soboru w Bazylei zmierzające do reformy miał się zakończyćna papieżu, który sam pochodził od diabła: na Aleksandrze Borgii.Nadchodząca burzaW piętnastym wieku ani jeden głos nie podniósł się w obronie papiestwa.Nie trudno tozrozumieć, gdy na tronie zasiadali ludzie tacy jak Francesco de la Rovere.Francesco stał się Sykstusem IV w 1471 roku.Miał wielu synów, zwanych, jak było to wtedyw zwyczaju, bratankami papieża.Trzem bratankom i sześciu krewnym powierzył wysokiestanowiska.Jednym z nich był Biuliano de la Rovere, przyszły Juliusz II.Ulubieńcem Sykstusa był Piętro Riario, który według historyka Theodora Griesin-gera byłjego synem poczętym z własną siostrą.Nowo wybrany papież ogromnie lubił chłopca;uczynił go biskupem Treviso, arcybiskupem Sevilli, patriarchą Konstantynopola,arcybiskupem Valencji i arcybiskupem Florencji.Do tego czasu Piętro był Franciszkaninem.Co roku gotował swój habit, aby zabić lęgnące się w nim robactwo.Zmienił się jednak, gdyzostał biskupem.Na kobiety wydawał ogromne sumy.(Dostawały od niego nocniki ze złota.)Kronikarze z tamtych czasów narzekają, że pieniądze kościoła nie płynęły tam, gdziepowinny.Riario umarł młodo, zupełnie wyniszczony.Sykstus IV wzniósł kaplicę i nazwał ją własnym imieniem; tu właśnie wybiera się papieży.Kardynałowie urządzali tu pikniki i biwakowali; Napoleon trzymał w niej konie.KaplicaSykstyńska jest tylko jednym z Watykańskich skarbów, który, pomimo korupcji, stawał sięcoraz bogatszy w dzieła sztuki.Sykstus był pierwszym papieżem, który wydał zezwolenie na funkcjonowanie rzymskichburdeli; przynosiły mu trzydzieści tysięcy dukatów rocznie.Dużo pieniędzy przyniósł mutakże podatek od księży, którzy mieli kochanki.Innym zródłem dochodów były opłaty odbogatych obywateli za zezwolenie na pocieszanie pewnych dam pod nieobecność ich mężów.Właśnie dzięki odpustom Sykstus dowiódł swojego geniuszu.Był pierwszym papieżem którywpadł na pomysł, że można je stosować także do umarłych.Sam był zdziwiony ichpopularnością.Stały się zródłem nieskończonych dochodów, o których jego chciwipoprzednicy nawet nie marzyli.Myśl, że papież ma władzę nie tylko nad żywymi ale iumarłymi odbierała dech w piersiach.Pokutujące dusze mogły być wyzwolone z mąk jego słowami, pod warunkiem, że krewniodpowiednio za to zapłacą.Któż z nich nie uczyniłby tego, jeżeli miał w sobie choć odrobinęchrześcijańskiej przyzwoitości.Wdowy i wdowcy, dorośli którzy stracili potomstwo,poświęcali wszystkie swoje oszczędności, aby wyciągnąć krewnych z czyśćca.Czym innym było modlenie się za zmarłych, czym innym było płacenie za nich.Prosty ludwierzył, że papież, czy ten, kto w jego imieniu pojawił się w wiosce, gwarantował, że umarli,na odpustach, jak na skrzydłach, pójdą prosto do nieba.Potencjał do nadużyć był ogromny.Złem było sprzedawanie w dziesiątym wieku świętych relikwi.Przez długi czas najwięszymdobrem eksportowym Rzymu były ciała; w całości i w kawałkach.Sprzedawano je zaogromne sumy pielgrzymom.T.H.Dyer napisał: palec od nogi czy ręki męczennika mógł byćzbyt drogi dla średnio zamożnego człowieka, ale biskupów i książąt stać było na całeszkielety.Katakumby stały się papieskim El Dorado; wielu papieży darowało miastom kościmęczenników, licząc na zyskanie popularności.Na tym właśnie polegał talent Sykstusa:niczego nie oddawał, z wyjątkiem rzeczy nienamacalnych.Kości męczenników, jak iświętych olejów, była tylko pewna ilość.Odpustów natomiast sprzedać można byłonieskończenie wiele, a ich ceny były takie, że znalazło się coś na każdą kieszeń.Niczego niewymagano: ani miłości, ani wiary, ani pacierza, ani pokuty; tylko pieniędzy.Nie było nicbardziej niereligijnego.Papież bogacił się w miarę jak biedni zostawali wystrychnięci nadudka.Czyściec nie ma żadnego uzasadnienia, ani w Pismach, ani w logice.Powstał z papieskiejchciwości.Simon Fish, w książce A Supplicacyion for the Beggars napisanej w 1529 rokudowodzi tego bezsprzecznie: W piśmie świętym nie ma o tym ani słowa; poza tym, jeżeli papież podobnych czynów może dokonać zapieniądze, może to zrobić i bez.Jeżeli potrafi zrobić to z jednym, może z tysiącem.Jeżeli z tysiącem, to zewszystkimi.W ten sposób doprowadzi do likwidacji czyśćca; jeżeli tego nie robi, jest okrutnym tyranem,który trzyma ludzi w mękach, za ich uwolnienie żądając pieniędzy.W 1478 roku Sykstus wydał Bullę, która jeszcze bardziej zaszkodziła kościołowi.Usankcjonował nią w Kastylii Inkwizycję, która rozprzestrzeniała się jak ogień.W1482 rokuw samej Andaluzji spalono dwa tysiące heretyków.O Sykstusie mówiono, że lubił rozlew krwi, bo wciągał Włochy w niezliczone wojny.Gdyumarł w okresie względnego spokoju jakiś żartowniś powiedział, że to pokój go wykończył.Mówiono, że był uosobieniem nieprawdopodobnej wprost złośliwości.Według biskupaCreightona obniżył morale Europy.Po śmierci papieża zwłoki obmywał jego niemiecki kapelan, John Burchard.Ponieważ pokojezostały splądrowanie, nie było ich czym wytrzeć.Burchard zdjął Sykstusowi koszulę i użył jejdo tego celu.Na koniec ubrał go w krótką sutannę i pożyczone pantofle.W osiem lat pózniej, w 1492 roku Burchard przygotowywał się do wykonania tych samychczynności przy następcy Sykstusa, Innocentym VIII.Chudy i anemiczny papież leżał w łóżku,z poduszką pod plecami.Z kącików ust spływało mu ludzkie mleko, jedyne pożywienie, jakieprzyjmował od kilku tygodni.Myśląc o przeszłości uważał, że ma powody do dumy [ Pobierz całość w formacie PDF ]