[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Udało mu się nas rozdzii- Na miłość boską!- wykrzyknął.- Opamiętaj się jest królowa.Jej Królewska Mość, twoja pani!KtokoN jej grozi, popełnia zdradę stanu!Opamiętaj się!Uspo( - Brutalnie pociągnął go ku drzwiom, krzycząc: - B straże!Zaprowadzcie milorda do jego komnaty, nie c2 się najlepiej.I natychmiast poślijcie po dworki Jej Króli skiej Mości, niech przyniosą sole trzezwiące!Nie czuje się najlepiej!Ja też zle się czuję.Wszystko zle się układa.Lecz kiedy po chwili opadłam na krzesło, z truć łapiąc oddech i omdlewając w ramionachKnollysa, jedne byłam już pewna - wiedziałam, kto zostanie wysłany Irlandii.LXXIIękart.Usiadłam w swojej komnacie, na przemian śmiejąc się ;orzko i złoszcząc.Któż by pomyślał, że usłyszę to słowo czterdziestu latach panowania?Czy to właśnie ten epitet zabił całą miłość, jaką miałam Ha niego?Chyba tak, ponieważ uczucie wygasło, a mojeserce było jak z kamienia.Pozostawała jednak Anglia.Córka z nieprawego łoża, bękart.Może powinnam była wtrącić go do Tower?Kazać go l tam zamknąć i mieć święty spokój?Boże, w tych dniach !życzyłam mu śmierci.Lecz podobnie jak w przypadku ; Marii, nie chciałam być jego katem.A jednak, gdyby daćmu odpowiedni sznur.może zawiązałby na nim pętlęi mnie wyręczył?Nie śpisz, madame?Myślałam, że trochę się zdrzemnęłaś.- Nie, nie.Powiedz mi, kim jest ten jezdziec na dziedzińcu?- To posłaniec z Theobalds, pani.Lord skarbnik przysłał go, żeby nam doniósł, że bezpiecznie wrócił do domu.Prosił, żeby podziękować Waszej Królewskiej Mości, że w tym roku zwolniła go z letnich wojaży.Zamierza po wrócić na dwór, już w pełnym zdrowiu, jeszcze zanim nastanie jesień.Lecz opuścił mnie podobnie jak i pozostali, zasnął cicho w swej komnacie, modląc się doBoga, aby ostatnia kropla479.JA, EL%7łBIETAbyła słodka.Ciemność rozpostarta się ,nade mną tak ja wtedy, gdy umarł Robin; leżałam na łożu, pogrążoc wżałobie, nie odzywając się do nikogo przez trzy dni i tn noce, w ten sposób żegnając się zBurghleyem na zawsze.Jak mógł mnie opuścić teraz, kiedy tak bardzo gi potrzebowałam?Ale, prawdę mówiąc, kiedyż to przez te całe czterdzieśc lat nie był mi potrzebny?Och, mój kochany, najlepszy i najdroższy przyjacielu przygotuj dla mnie miejsce w niebie,już niedługo ciebie dołączę.Wszystkiego dopatrz, dopilnuj, żeby czek mnie tam królewskie powitanie - zawsze dbałeś o minteresy, zawsze się mną opiekowałeś, a teraz mam nadzie że w wiecznym królestwie znówbędziemy rządzić raz tak jak czyniliśmy to tutaj, na ziemskim padole.Minął rok, po którym pozostało mi w uszach jedno sło bękart.Rzucił mi je prosto w twarz.Więc byłam bękartem?Może byłam cynikiem, musia być stoikiem, ale bękartem?Pocałuj mnie w.Właśnie te słowa miała wyrażać moja decyzja o wysła go do Irlandii.Kilka miesięcy błąkał się po swoich p łościach, gdzie był zmuszony się udać z mojego róż A terazmusiał jechać do Irlandii.Niech tam zostanie wystawiona na próbę jego lojalNiech zyska szansę wydobycia jakichkolwiek szcząt z płonących ruin mojej dumy i miłości,i niech to przynajmniej dla kraju, skoro już nie dla mnie!Teraz wszelkie zło wartką strugą popłynęło z zerwi irlandzkiej grobli, nie dając nam chwiliwytchnie Na dwór przybył wycieńczony i załamany dawny pifl mojej wielkości, Spenser.Musiał ratować się ucie z Irlandii, nie widział już dla siebie miejsca na ziemi, ij - Te irlandzkiezwierzęta zwróciły się przeciwko480GLORIANAniszcząc i pustosząc wszystko, co udało się tam zbudować, wszystko, co ma jakikolwiekzwiązek z nami!- opowiadał, trzęsąc się z oburzenia.- Ich przywódca, wiodący do boju lekką piechotę.chętnie nazwałbym ich gromadą błaznów, gdyby nie to, że są wyjątkowo okrutni.i drużyny tak zwanych gallowglass, z których każdy powinien zawisnąć na szubienicy, obieglistrefę osiedlenia Anglików - Pale - i wioska po wiosce, miasto po mieście, wyrżnęli ludzi jak bydło,a bydło jak szczury.Spalono jego zamek, stracił cały swój majątek, podobnie jak inni.Młody lord - dowódca, którego wcześniej wysłałam do Irlandii - stracił siostrę, zgwałconą iporwaną przez powstańców, a potem sam stracił życie w bitwie, którą nazwano rzezią pod YellowFord; była to największa tragedia, jaka kiedykolwiek zdarzyła się na angielskiej ziemi.Spenser w niedługim czasie zmarł ze zgryzoty, jak wielu innych.Szczególnie opłakałam jedną z ofiar, której śmierć przejęła mnie równie głęboko, co odejścieBurghleya: moja najlepsza dama dworu, Radcliffe, utraciwszy w Irlandii dwóch braci - dwóchinnych zginęło wcześniej na polach bitewnych w Niderlandach i we Francji - wtuliłai swą trupiobladą twarz w poduszkę i zamartwiła się nai śmierć.I Umierałam cal po calu wraz z moimi najbliższymi.Lecz jedna myśl była jak światło latami morskiej na oceanie smutku.Ktoś musi jechać do Irlandii.Niech to będzie on. bliżały się święta Bożego Narodzenia, musiał przygor towywać się do wyjazdu.Nie chciałam rozstawać się nim w niezgodzie, zamierzałam też uczynić wszystko, by "nożliwić muodniesienie sukcesu.Nadałam mu tytuł "abiego marszałka, przynależny naczelnemu dowódcy.kiedy w Sali Audiencjonalnej zagrała muzyka, kiedy dszedł do mnie, łagodny i pełen oddania,pięknie prezen481.JA, EL%7łBIETAtujący się w stroju koloru kości słoniowej z hebanowoczarnymi rozszyciami, i poprosił mniedo tańca, naszej ostatnie);!volty, udzieliłam mu, także ostatniego, napomnienia [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Udało mu się nas rozdzii- Na miłość boską!- wykrzyknął.- Opamiętaj się jest królowa.Jej Królewska Mość, twoja pani!KtokoN jej grozi, popełnia zdradę stanu!Opamiętaj się!Uspo( - Brutalnie pociągnął go ku drzwiom, krzycząc: - B straże!Zaprowadzcie milorda do jego komnaty, nie c2 się najlepiej.I natychmiast poślijcie po dworki Jej Króli skiej Mości, niech przyniosą sole trzezwiące!Nie czuje się najlepiej!Ja też zle się czuję.Wszystko zle się układa.Lecz kiedy po chwili opadłam na krzesło, z truć łapiąc oddech i omdlewając w ramionachKnollysa, jedne byłam już pewna - wiedziałam, kto zostanie wysłany Irlandii.LXXIIękart.Usiadłam w swojej komnacie, na przemian śmiejąc się ;orzko i złoszcząc.Któż by pomyślał, że usłyszę to słowo czterdziestu latach panowania?Czy to właśnie ten epitet zabił całą miłość, jaką miałam Ha niego?Chyba tak, ponieważ uczucie wygasło, a mojeserce było jak z kamienia.Pozostawała jednak Anglia.Córka z nieprawego łoża, bękart.Może powinnam była wtrącić go do Tower?Kazać go l tam zamknąć i mieć święty spokój?Boże, w tych dniach !życzyłam mu śmierci.Lecz podobnie jak w przypadku ; Marii, nie chciałam być jego katem.A jednak, gdyby daćmu odpowiedni sznur.może zawiązałby na nim pętlęi mnie wyręczył?Nie śpisz, madame?Myślałam, że trochę się zdrzemnęłaś.- Nie, nie.Powiedz mi, kim jest ten jezdziec na dziedzińcu?- To posłaniec z Theobalds, pani.Lord skarbnik przysłał go, żeby nam doniósł, że bezpiecznie wrócił do domu.Prosił, żeby podziękować Waszej Królewskiej Mości, że w tym roku zwolniła go z letnich wojaży.Zamierza po wrócić na dwór, już w pełnym zdrowiu, jeszcze zanim nastanie jesień.Lecz opuścił mnie podobnie jak i pozostali, zasnął cicho w swej komnacie, modląc się doBoga, aby ostatnia kropla479.JA, EL%7łBIETAbyła słodka.Ciemność rozpostarta się ,nade mną tak ja wtedy, gdy umarł Robin; leżałam na łożu, pogrążoc wżałobie, nie odzywając się do nikogo przez trzy dni i tn noce, w ten sposób żegnając się zBurghleyem na zawsze.Jak mógł mnie opuścić teraz, kiedy tak bardzo gi potrzebowałam?Ale, prawdę mówiąc, kiedyż to przez te całe czterdzieśc lat nie był mi potrzebny?Och, mój kochany, najlepszy i najdroższy przyjacielu przygotuj dla mnie miejsce w niebie,już niedługo ciebie dołączę.Wszystkiego dopatrz, dopilnuj, żeby czek mnie tam królewskie powitanie - zawsze dbałeś o minteresy, zawsze się mną opiekowałeś, a teraz mam nadzie że w wiecznym królestwie znówbędziemy rządzić raz tak jak czyniliśmy to tutaj, na ziemskim padole.Minął rok, po którym pozostało mi w uszach jedno sło bękart.Rzucił mi je prosto w twarz.Więc byłam bękartem?Może byłam cynikiem, musia być stoikiem, ale bękartem?Pocałuj mnie w.Właśnie te słowa miała wyrażać moja decyzja o wysła go do Irlandii.Kilka miesięcy błąkał się po swoich p łościach, gdzie był zmuszony się udać z mojego róż A terazmusiał jechać do Irlandii.Niech tam zostanie wystawiona na próbę jego lojalNiech zyska szansę wydobycia jakichkolwiek szcząt z płonących ruin mojej dumy i miłości,i niech to przynajmniej dla kraju, skoro już nie dla mnie!Teraz wszelkie zło wartką strugą popłynęło z zerwi irlandzkiej grobli, nie dając nam chwiliwytchnie Na dwór przybył wycieńczony i załamany dawny pifl mojej wielkości, Spenser.Musiał ratować się ucie z Irlandii, nie widział już dla siebie miejsca na ziemi, ij - Te irlandzkiezwierzęta zwróciły się przeciwko480GLORIANAniszcząc i pustosząc wszystko, co udało się tam zbudować, wszystko, co ma jakikolwiekzwiązek z nami!- opowiadał, trzęsąc się z oburzenia.- Ich przywódca, wiodący do boju lekką piechotę.chętnie nazwałbym ich gromadą błaznów, gdyby nie to, że są wyjątkowo okrutni.i drużyny tak zwanych gallowglass, z których każdy powinien zawisnąć na szubienicy, obieglistrefę osiedlenia Anglików - Pale - i wioska po wiosce, miasto po mieście, wyrżnęli ludzi jak bydło,a bydło jak szczury.Spalono jego zamek, stracił cały swój majątek, podobnie jak inni.Młody lord - dowódca, którego wcześniej wysłałam do Irlandii - stracił siostrę, zgwałconą iporwaną przez powstańców, a potem sam stracił życie w bitwie, którą nazwano rzezią pod YellowFord; była to największa tragedia, jaka kiedykolwiek zdarzyła się na angielskiej ziemi.Spenser w niedługim czasie zmarł ze zgryzoty, jak wielu innych.Szczególnie opłakałam jedną z ofiar, której śmierć przejęła mnie równie głęboko, co odejścieBurghleya: moja najlepsza dama dworu, Radcliffe, utraciwszy w Irlandii dwóch braci - dwóchinnych zginęło wcześniej na polach bitewnych w Niderlandach i we Francji - wtuliłai swą trupiobladą twarz w poduszkę i zamartwiła się nai śmierć.I Umierałam cal po calu wraz z moimi najbliższymi.Lecz jedna myśl była jak światło latami morskiej na oceanie smutku.Ktoś musi jechać do Irlandii.Niech to będzie on. bliżały się święta Bożego Narodzenia, musiał przygor towywać się do wyjazdu.Nie chciałam rozstawać się nim w niezgodzie, zamierzałam też uczynić wszystko, by "nożliwić muodniesienie sukcesu.Nadałam mu tytuł "abiego marszałka, przynależny naczelnemu dowódcy.kiedy w Sali Audiencjonalnej zagrała muzyka, kiedy dszedł do mnie, łagodny i pełen oddania,pięknie prezen481.JA, EL%7łBIETAtujący się w stroju koloru kości słoniowej z hebanowoczarnymi rozszyciami, i poprosił mniedo tańca, naszej ostatnie);!volty, udzieliłam mu, także ostatniego, napomnienia [ Pobierz całość w formacie PDF ]