[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Popędziła do łóżka, rzuciła się na nie w poprzek i przyjęławyzywającą pozę odaliski.Po wyjściu z łazienki nagiego Rus-sella zaskoczyła obecność na łóżku obcej kobiety.Ale widziała, ito nadzwyczaj wyraznie, że bardzo szybko oswoił się z nowąsytuacją.Raz zachęcony, nie potrzebował instruktażu.Były w końcuwalentynki, przynajmniej do północy.Russell wstał wcześnie iprzyniósł jej do łóżka śniadanie: obwarzanki z serkiemśmietankowym, szkockim łososiem i rozlanym sokiempomarańczowym -niezwykle urocze, choć nie znosiła jedzeniarankiem - wraz z karteczką i flakonem Chanel No.5 na tacy.Nakartce napisał:Francuskie świeczki zapachowe : czarne aksamitne przepaskido włosów John Stuart Mili i skandale z kupowanych wsupermarkecie szmatławców Ta piosenka Van Morrisona i każdagłupotka skończona kojarzą mi się z Tobą.Kiedy ubierała się po śniadaniu, zauważyła w szafie pudełko zperukami i przypomniało się jej, jak rok wcześniej wrócili w nocyz przyjęcia z okazji Halloween - jak się na nią rzucił, kiedy byłajeszcze w peruce, i jak pózniej przyznał, że czuł się, jakby rżnąłinną kobietę, a jej to nie przeszkadzało, bo w końcu to była ona,nawet podniecona ideą bycia tą inną kobietą.Nie żeby miała na to czas, pomyślała, kiedy Russell,zaspokojony i wyczerpany numerkiem z Tiną, zaczął chrapać.Ale tak to właśnie wyglądało: kiedy to była nowość, nie miało sięczasu na nic więcej, a po dziesięciu latach nie miało się go jużwcale.Zawsze było coś innego, praca, sen, ostatni rozdziałksiążki.Choć była niedziela, musiała wcześnie wstać nachrzciny, a teraz nie mogła zasnąć, rozmyślając o utraconymżarze i o okropnej historii, którą usłyszała od Jeffa.Jak co roku urządzili przyjęcie walentynkowe; do kolacjiRussell podał wino Les Amoureuses, co uznała za niezwyklesłodkie z jego strony, dopóki nie zobaczyła skandalicznej cenyna metce przyczepionej do jednej z butelek.Po kolacji przybyłJeff ze świtą złożoną z imprezowiczów, śródmiejskich elit ipseudosław, mętów i światowców, którzy nigdy nie splamili sięwstawaniem rano do pracy - wśród nich był Juan Baptiste,redaktor kroniki towarzyskiej, który chciał porozmawiać zRussellem o książce; Leticia Corbin, dziedziczka właścicieliwydawnictwa; Glenda Banes, fotograficzka.Kiedy Glendaposzła, Jeff opowiedział straszną historię o modelce, któraupuściła i zabiła dziecko podczas sesji zdjęciowej.Jeffpowiedział, że po tym, jak pogrążeni w żałobie rodzice udali siędo prawnika, agencja modelek wynajęła prywatnego detektywa,który wygrzebał dowody zażywania przez ojca marihuany i byćmoże również kokainy, i zagroziła, że ujawni je jego pracodawcy,jeżeli rodzice nie dadzą się spłacić rozsądną kwotą.Wynosiłaona, jak się miało okazać, pięćdziesiąt tysięcy, które agencjamogła sobie potrącić od podatku.Corrine chciała coś zrobić, zadzwonić do New YorkTimesa", zorganizować bojkot.Kilka godzin pózniej była nadaltak poruszona, że musiała sprawdzić, czy to prawda.Wstała pocichu z łóżka, potruchtała na palcach do pogrążonego wtoksycznych oparach dymu i alkoholu salonu i wystukała numerJeffa.Chciała porozmawiać i nigdy nie bała się, że go obudzi.Włączyła się automatyczna sekretarka; Corrine szeptała przezminutę, bo nigdy nie podnosił słuchawki i słuchał, kto dzwoni,ale nie odebrał.- Dzwoni twoja żonata walentynka, żebysprawdzić, co u ciebie słychać - powiedziała.Dla niego ta nocbyła pewnie jeszcze młoda.Kiedyś wszyscy żyh według takiegoharmonogramu.Patrol o świcie.Wracając do łóżka, zastanawiała się, gdzie Jeff poznał tychwszystkich ludzi i jak jego życie mogło się stać takie dziwne, takróżne od ich życia.Najwyrazniej kiedy było się już trochęsławnym, dostawało się kartę członka.I te dziewczyny, modelki zprefabrykatów i aktorko-kelnerki.Młodziutkie, rozkoszniezdzirowate istotki, na których wdzięki Russell nie pozostawałobojętny i których obecność elektryzowała wszystkichwstawionych trzydziestoparolatków w zadymionym mieszkaniu.Udzielanie się w towarzystwie było dla Russellaafrodyzjakiem.Podniecało go czarowanie nieznajomych.W tenieliczne wieczory, kiedy zostawali w domu, wieczory, któreCorrine próbowała nasycić odrobiną erotyzmu, Russell czytałmaszynopisy albo oglądał telewizję, jakby nie zamierzałdorzucać do pieca tylko dla niej.Tego wieczoru postanowiławykorzystać jego entuzjazm, odkurzyć elegancką bieliznę iutapirować perukę.Zastanawiała się tylko, jak szybko znudzi musię Tina Turner.VINiedziela to dzień nerwowości, poświęcony przebrzmiałymnowinom, wyrzutom sumienia i kulturze.Miasto leżyoszołomione swoimi ekscesami, a mieszkańcy, kiedy w końcuwybiorą się na ulice, wędrują po nich choć raz bez konkretnegocelu ani potrzeby dokonania jakiegoś zakupu.Dans le musee: pośród skał i drzew Cezanne'owskiejProwansji ta Francuzka miała kształty wyśnione przezBrancusiego, pomyślał Russell, instalacja zatytułowana Seksprzemieszcza się w przestrzeni, wizja prowokuje natrętny głoswewnętrzny, pochodną komentarzy redakcyjnych w Timesie" iopiniotwórczych mediów, wyemancypowanych przyjaciółek istarych szkół z Nowej Anglii: Nie powinienieś mieć takichmyśli, jako osobnik rzekomo oświecony, humanista, a poza tymżonaty.Uprzedmiotowianie kobiet; sztuka wysoka jako pretekstdo wulgarnychporównań".Dwa wykroczenia.A jednak to pomyślał [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Popędziła do łóżka, rzuciła się na nie w poprzek i przyjęławyzywającą pozę odaliski.Po wyjściu z łazienki nagiego Rus-sella zaskoczyła obecność na łóżku obcej kobiety.Ale widziała, ito nadzwyczaj wyraznie, że bardzo szybko oswoił się z nowąsytuacją.Raz zachęcony, nie potrzebował instruktażu.Były w końcuwalentynki, przynajmniej do północy.Russell wstał wcześnie iprzyniósł jej do łóżka śniadanie: obwarzanki z serkiemśmietankowym, szkockim łososiem i rozlanym sokiempomarańczowym -niezwykle urocze, choć nie znosiła jedzeniarankiem - wraz z karteczką i flakonem Chanel No.5 na tacy.Nakartce napisał:Francuskie świeczki zapachowe : czarne aksamitne przepaskido włosów John Stuart Mili i skandale z kupowanych wsupermarkecie szmatławców Ta piosenka Van Morrisona i każdagłupotka skończona kojarzą mi się z Tobą.Kiedy ubierała się po śniadaniu, zauważyła w szafie pudełko zperukami i przypomniało się jej, jak rok wcześniej wrócili w nocyz przyjęcia z okazji Halloween - jak się na nią rzucił, kiedy byłajeszcze w peruce, i jak pózniej przyznał, że czuł się, jakby rżnąłinną kobietę, a jej to nie przeszkadzało, bo w końcu to była ona,nawet podniecona ideą bycia tą inną kobietą.Nie żeby miała na to czas, pomyślała, kiedy Russell,zaspokojony i wyczerpany numerkiem z Tiną, zaczął chrapać.Ale tak to właśnie wyglądało: kiedy to była nowość, nie miało sięczasu na nic więcej, a po dziesięciu latach nie miało się go jużwcale.Zawsze było coś innego, praca, sen, ostatni rozdziałksiążki.Choć była niedziela, musiała wcześnie wstać nachrzciny, a teraz nie mogła zasnąć, rozmyślając o utraconymżarze i o okropnej historii, którą usłyszała od Jeffa.Jak co roku urządzili przyjęcie walentynkowe; do kolacjiRussell podał wino Les Amoureuses, co uznała za niezwyklesłodkie z jego strony, dopóki nie zobaczyła skandalicznej cenyna metce przyczepionej do jednej z butelek.Po kolacji przybyłJeff ze świtą złożoną z imprezowiczów, śródmiejskich elit ipseudosław, mętów i światowców, którzy nigdy nie splamili sięwstawaniem rano do pracy - wśród nich był Juan Baptiste,redaktor kroniki towarzyskiej, który chciał porozmawiać zRussellem o książce; Leticia Corbin, dziedziczka właścicieliwydawnictwa; Glenda Banes, fotograficzka.Kiedy Glendaposzła, Jeff opowiedział straszną historię o modelce, któraupuściła i zabiła dziecko podczas sesji zdjęciowej.Jeffpowiedział, że po tym, jak pogrążeni w żałobie rodzice udali siędo prawnika, agencja modelek wynajęła prywatnego detektywa,który wygrzebał dowody zażywania przez ojca marihuany i byćmoże również kokainy, i zagroziła, że ujawni je jego pracodawcy,jeżeli rodzice nie dadzą się spłacić rozsądną kwotą.Wynosiłaona, jak się miało okazać, pięćdziesiąt tysięcy, które agencjamogła sobie potrącić od podatku.Corrine chciała coś zrobić, zadzwonić do New YorkTimesa", zorganizować bojkot.Kilka godzin pózniej była nadaltak poruszona, że musiała sprawdzić, czy to prawda.Wstała pocichu z łóżka, potruchtała na palcach do pogrążonego wtoksycznych oparach dymu i alkoholu salonu i wystukała numerJeffa.Chciała porozmawiać i nigdy nie bała się, że go obudzi.Włączyła się automatyczna sekretarka; Corrine szeptała przezminutę, bo nigdy nie podnosił słuchawki i słuchał, kto dzwoni,ale nie odebrał.- Dzwoni twoja żonata walentynka, żebysprawdzić, co u ciebie słychać - powiedziała.Dla niego ta nocbyła pewnie jeszcze młoda.Kiedyś wszyscy żyh według takiegoharmonogramu.Patrol o świcie.Wracając do łóżka, zastanawiała się, gdzie Jeff poznał tychwszystkich ludzi i jak jego życie mogło się stać takie dziwne, takróżne od ich życia.Najwyrazniej kiedy było się już trochęsławnym, dostawało się kartę członka.I te dziewczyny, modelki zprefabrykatów i aktorko-kelnerki.Młodziutkie, rozkoszniezdzirowate istotki, na których wdzięki Russell nie pozostawałobojętny i których obecność elektryzowała wszystkichwstawionych trzydziestoparolatków w zadymionym mieszkaniu.Udzielanie się w towarzystwie było dla Russellaafrodyzjakiem.Podniecało go czarowanie nieznajomych.W tenieliczne wieczory, kiedy zostawali w domu, wieczory, któreCorrine próbowała nasycić odrobiną erotyzmu, Russell czytałmaszynopisy albo oglądał telewizję, jakby nie zamierzałdorzucać do pieca tylko dla niej.Tego wieczoru postanowiławykorzystać jego entuzjazm, odkurzyć elegancką bieliznę iutapirować perukę.Zastanawiała się tylko, jak szybko znudzi musię Tina Turner.VINiedziela to dzień nerwowości, poświęcony przebrzmiałymnowinom, wyrzutom sumienia i kulturze.Miasto leżyoszołomione swoimi ekscesami, a mieszkańcy, kiedy w końcuwybiorą się na ulice, wędrują po nich choć raz bez konkretnegocelu ani potrzeby dokonania jakiegoś zakupu.Dans le musee: pośród skał i drzew Cezanne'owskiejProwansji ta Francuzka miała kształty wyśnione przezBrancusiego, pomyślał Russell, instalacja zatytułowana Seksprzemieszcza się w przestrzeni, wizja prowokuje natrętny głoswewnętrzny, pochodną komentarzy redakcyjnych w Timesie" iopiniotwórczych mediów, wyemancypowanych przyjaciółek istarych szkół z Nowej Anglii: Nie powinienieś mieć takichmyśli, jako osobnik rzekomo oświecony, humanista, a poza tymżonaty.Uprzedmiotowianie kobiet; sztuka wysoka jako pretekstdo wulgarnychporównań".Dwa wykroczenia.A jednak to pomyślał [ Pobierz całość w formacie PDF ]